Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Moje wspomnienia z wakcji - cz.II Korsyka i Włochy.

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 01.12.2008 20:26

Z Sieny jedziemy w rejon Chianti do malutkiej miescowości Radda in Chianti. Miasteczko jest mniejsze niż się spodziewaliśmy, w sumie jedna urocza uliczka, która można trochę pospacerować. Po krótkim spacerze zaopatrujemy się w wino Chianti Clasico (czeka do dzisiaj na szczególną okazję ;) ) i kilka "zwykłych" toskańskich win.

Radda in Chianti:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Rejon Chianti:
Obrazek
Obrazek

No i pora wracać na camping... znowu po zmroku...

Po jednodniowej wycieczce po Toskanii czułam bardzo duży niedosyt, trochę tak jakbym jedynie podziwiała krajobrazy zza okien pociągu i nie mogła się nacieszyć atmosferą tego miejsca. Okazało się, że nasz plan jest na tyle napięty, że nie możemy zatrzymać się nigdzie przy drodze i pospacerować między winnicami no co bardzo liczyłam. Do tego pogoda była też nienajlepsza, szarobure chmury co chwile zasłaniały słońce :(
Ale i tak baardzo mi się podobało :)

Toskania jest piękna i na pewno warto zatrzymać się tam na dłużej. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie nam tam po drodze...

Więcej zdjęć z tego dnia w mojej galerii.
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 01.12.2008 20:42

Dzień osiemnasty - 8.września (poniedziałek)

Rano opuszczamy camping Barco Reale, na którym zresztą nie spędziliśmy zbyt dużo czasu i jedziemy w okolice Wenecji.

W planach na ten dzień była jeszcze Lucca ale ponieważ poprzedni dzień był baardzo napięty i męczący dla dzieciaków postanawiamy jechać prosto do Ca'Savio, żeby spędzić jeszcze popołudnie na plaży :)

Ok. 15:00 dociramy na camping Ca'Savio. Robi on na nas nienajlepsze wrażenie, jest to straszny moloch - tłoczny, gwarny czyli typ jakiego nie lubimy :? Na campingach na Korsyce i w Toskanii widać było, że jest już poza sezonem, było raczej pusto i spokojnie. Tutaj mieliśmy wrażenie, że jest szczyt sezonu (aż strach pomyśleć co się tu dzieje faktycznie w sezonie).
No ale na szczęście mamy tu spędzić tylko dwa dni, niestety ostanie dwa dni naszych wakcji :(

Resztę tego dnia spędzamy na plaży i na fantasycznym basenie.

cdn...
Ostatnio edytowano 02.12.2008 23:04 przez JoannaG, łącznie edytowano 1 raz
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 02.12.2008 22:54

Dzień dziewiętnasty - 9.września (wtorek)

Pierwszą połowę dnia spędzamy na plaży i na basenie :)
Po Korsyce i tamtejszych cudownch plażch i morzu tu jest śrdnio. Plaża szeroka, piaszczysta (na szczęście nie ma rzędów leżaków zasłaniających morze) i nawet nie zatłoczona ;) a piasek jest bardzo drobniutki i miły w dotyku ale ma okropny, bury kolor... Ale morze jest niestety zimniejsze i mniej przejrzyste niż na Korsyce. Za to jest tutaj cała masa muszelek (na Korsyce praktycznie ich nie było).
I jest tutaj mnóstwo Polaków, na plaży czuję się jakbym była nad Bałtykiem ;)

Plaża w Ca'Savio:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Basen na campingu Ca'Savio (jest zdecydowanie dużym plusem tego campingu):
Obrazek


Obiad jemy w campingowej restauracji self service, jedzenie jest pyszne i tanie, do tego dostajemy je natychmiat (co jest niezwykle ważne przy dwóch mało cierpliwych smykach ;) ). Za trzy dania + sałatki i napoje płacimy niecałe 20Euro.

Popołudniu jedziemy do Punta Sabbioni, zosatwiamy tam samochód na parkigu i płyniemy do Wenecji:

Obrazek

Kiedy wysiadamy z tramwaju zalewa nas fala ludzi... normalnie szok 8O dookoła są tłumy ludzi, straszne...

Byliśmy już w Wenecji parę lat temu, wtedy sporo zwiedziliśmy i teraz postanowiliśmy wybrać się poprostu na spacer, żeby nacieszyć się atmosferą tego niesamowitego, dla mnie magicznego miesjca... niestety przy tłumie ludzi jaki nas otacza wydaje się to być niemozliwe.
Do tego mamy wrażenie, że cała Wenecja jest zaslonięta rusztowaniami, chyba wszystko odnawiają... Most Westnień, fragment bazyliki św.Marka, Kampinila i wiele innych...

Uciekamy więc od tłumów i głównych szlaków turytycznych i zgłębiamy się w labirynt niezwykle wąskich uliczek, niektóre są zupełnie puste, czasami musimy zawracać, bo uliczka okazuje się "ślepa" i prowadzi do kanału. Ale błądząc wąskimi uliczkami, z dala od tłumów odnajdujmu urok Wenecji :) każdemu polecam taki spacer :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ale oczywiście "zaliczyliśmy" też kilka najbardziej znanych weneckich miejsc ;)

Ponte di Rialto:
Obrazek

Na pl.św. Marka chłopaki doskonale się bawili "polując" na gołębie ;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Bazylika św.Marka (niżej były rusztowania ;) )
Obrazek

Pałac Dożów:
Obrazek

I inne takie... ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

I żegnamy się z Wenecją:
Obrazek

Oj to był cudowny dzień, więcej dzisiejszych zdjęć tutaj :)

cdn....
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 02.12.2008 23:16

Dzień dwudziesty - 10.września (środa)

No i nadszedł niestety :( ostatni dzień naszych wakacji...
Połowę dnia spędzamy na plaży na basanie :) potem obiadek w campingowej restauracji i lody do tego :D a potem już tylko pakowanie i pożegnalny spacer do centrum Ca'Savio.

Ok. 17:00 ruszamy w kierunku Częstochowy, przed nami ponad tysiać kilometrów i cała noc w samochodzie.
Nasza trasa: autosradą A23 jedziemy do Ausrii, następnie przez Klagenfurt i Graz, przed Wiedniem zjeżdżamy z autostrady i jedziemy w kierunku Bratysławy, dalej przez Żiline, zaczaczamy o Czechy i w Cieszynie wjeżdżamy do Polski :)

Całą drogę prowadzi mój mąż i nie czuje potrzeby zmiany, w domu w Częstochowie jesteśmy ok.6:30 rano.

I tak włanie kończą się niestety nasze cudowne wakacje :D
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 03.12.2008 08:24

Dopiero teraz poczytałem, ale bardziej od opisu docierają do mnie zdjęcia (szczególnie te na których nie ma ludzi) - śmiechowy ten kościółek San Michele.
W tym roku na Placu św. Marka było 80 cm wody...
Szkoda, że to już koniec.

Pozdrawiam
Jacek
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 03.12.2008 10:18

JoannaG napisał(a):...Bazylika św.Marka (niżej były rusztowania ;) )
Obrazek
....

Minimum jedenaście lat ją już remontują 8O Tyle czasu minęło od mojego pobytu tamże... Ile czasu w remoncie już wtedy była :?: tego nie wiem :?
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 03.12.2008 11:27

Leszek Skupin napisał(a):
JoannaG napisał(a):...Bazylika św.Marka (niżej były rusztowania ;) )
Obrazek
....

Minimum jedenaście lat ją już remontują 8O Tyle czasu minęło od mojego pobytu tamże... Ile czasu w remoncie już wtedy była :?: tego nie wiem :?


Ale nie remontują cały czas, my byliśmy jakieś 9lat temu i nie była ani jednego rusztowania...
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 03.12.2008 11:30

To znaczy, że albo kiepsko remontują, albo remontują po kawałku co jakiś czas, żeby robota była ;), bo jak skończą ostatni kawałek remontować to będą musieli zacząć od nowa :lol:
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 03.12.2008 11:41

No niestety tak to jest z tymi remontami, zawsze trafiamy na jakieś rusztowania.
Jak bylismy parę lat temu w Rzymie to była załonięta spora część Bazyliki i Coloseum ;)
mariusz_77
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2345
Dołączył(a): 26.09.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz_77 » 20.12.2011 18:13

Jak cudownie przypomnieć sobie korsykańskie klimaty, różnorodność tej wyspy :D :D och trzeba jeszcze tam wrócić... ja mieszkałem na wschodnim wybrzeżu w Santa Lucia di moriani... świetna relacja
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 20.12.2011 19:50

Oj tak, Korsyka była cudowna. Mam nadzieję, że uda nam się tam wrócić za jakiś czas :)
Poprzednia strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Moje wspomnienia z wakcji - cz.II Korsyka i Włochy. - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone