Mój Hvar na ziemi

20 lipca (sobota): Wieczór w mieście Hvar - część pierwsza

Wybieramy się w końcu do stolicy wyspy Plan jest taki, żeby zaparkować pod twierdzą (zwaną po prostu Forticą lub Španjolą) i zdążyć zrobić kilka zdjęć przed zachodem słońca

Wszystko to się udaje

Parkujemy pod samymi murami:



Dziwi mnie, że ten parking jeszcze nie jest płatny

Nie chcemy zwiedzać wnętrz (i tak jest ich tam niewiele ) Kiedyś już tam byliśmy, a cena biletu (50 kun) wydaje się dość wygórowana, jak na to, co można w twierdzy zobaczyć. Oczywiście jest to opłata głównie za widoki, ale te można również podziwiać za darmo, gdy obejdzie się Španjolę z drugiej strony:



Wiem, wiem, z samej Forticy są minimalnie lepsze, ale już takie mamy - na zdjęciach, które zdobią ściany naszego mieszkania

Cieszę się, że zdążyliśmy na dobre światło i pstrykam:



oraz podziwiam :



Pakleni Otoći:



i Vis na horyzoncie:



Ruszamy w dół ścieżką między piniami:



Przed nami daleka droga na starówkę, tym bardziej, że co chwilę będziemy się zatrzymywać na robienie zdjęć

Naszą uwagę przykuwa stojąca nieco na uboczu crkva Gospe od Kruvenice z przełomu XIV i XV wieku:



Bardzo ładny kościół, jak i widoki, które się roztaczają z tego miejsca:




Schodzimy trochę niżej. Trudno mi się powstrzymać i zachowuję się jak rasowa Japonka :



I kwiaty agawy raz jeszcze, teraz z wysepkami:



Zauważam uschniętą palmę, która mogła paść ofiarą paskudnego szkodnika surlaša:



Poza tym jednym przypadkiem na brak roślinności nie możemy narzekać:



Znajdujemy się w przepięknym ogrodzie botanicznym zaprojektowanym w latach trzydziestych ubiegłego wieku przez doktora Josipa Avelliniego - zasłużonego hvarskiego lekarza i organizatora turystyki. Wzdłuż alejek prowadzących do twierdzy rośnie wiele wspaniałych gatunków śródziemnomorskiej flory, m.in. pinie, cyprysy, palmy, agawy, mimozy, bugenwille i wiele innych. A wszystko to wspaniale zaaranżowane na skałach i zboczach wzgórza, na którym stoi Španjola:



Pozuję z palmą :



Dzięki temu można zobaczyć, jaka jest ogromna

Niedaleko palmy wyleguje się kot, do którego sierści dopasowałam kolor sukienki :



Imponujące są dla mnie same mury Forticy:






Oczywiście widokom nadal trudno się oprzeć Czerwone dachy, prawie jak w Dubrovniku :



Park/ogród botaniczny się kończy. Przed nami wąska uliczka i milion schodów :



Znowu mam skojarzenia z Dubrovnikiem:



Nakryte stoły czekają na turystów:



W wąskich uliczkach robi się bardzo ciasno:




Uderza mnie fakt, że większość ludzi (zwłaszcza kobiet) jest ubrana w bardzo eleganckie wieczorowe sukienki, a nawet suknie Może nie powinno mnie to dziwić, wszak jesteśmy w chorwackim Saint-Tropez

Tłum ludzi na szczęście nie jest mi w stanie przysłonić piękna architektury:



Docieramy na Trg sv. Stjepana:



przy którym stoi katedra (z XIV wieku) pod wezwaniem tegoż świętego:



Samo zejście z twierdzy na starówkę zajęło mi cały odcinek "Po płaskim" postaram się poruszać szybciej i hvarski wieczór zamknę w kolejnej odsłonie relacji

maslinka napisał(a):Uderza mnie fakt, że większość ludzi (zwłaszcza kobiet) jest ubrana w bardzo eleganckie wieczorowe sukienki, a nawet suknie Może nie powinno mnie to dziwić, wszak jesteśmy w chorwackim Saint-Tropez

Twoja kiecka też się dopasowała do Saint-Tropez

Nadrobiłam i będę ponownie na bieżąco

Ależ mi się ten Hvar na Hvarze podoba Nawet zaczęłam rozważać ze dwa noclegi w samym mieście .

No i takie zwiedzanie to coś, co tygryski lubią najbardziej...
Chociaż przyznam, że najbardziej uderzyła mnie kwestia zaparkowania samochodu. Chyba będę we Włoszech tęsknił do Chorwacji z tego powodu. Właśnie się naczytałem o liniach białych, niebieskich, żółtych i różowych i zasadach parkowani i głupi normalnie jestem. Jeszcze zatęsknię za cro...

W Hvarze planujemy być dwa razy.
(Jestem ciekaw, co z tych wszystkich planów wyjdzie)

Zdjęcie z palmą bardzo mi się podoba.

Pięknie wyszedł Hvar na Twoich zdjęciach. Mury fortecy, czerwone dachy, promenada, wyspy
Myślałem, że to zejście będzie mało atrakcyjne, ale ogród i widoki bardzo nam się podobały.
Następnym razem też pójdziemy pod mury

mysza73 napisał(a):Twoja kiecka też się dopasowała do Saint-Tropez

Dzięki
Niestety, nie miałam szpilek Ale przynajmniej się nie zabiłam na schodach czy na alejkach pod twierdzą

piekara114 napisał(a):Nadrobiłam i będę ponownie na bieżąco

Cieszę się

marze_na napisał(a):Ależ mi się ten Hvar na Hvarze podoba Nawet zaczęłam rozważać ze dwa noclegi w samym mieście .

Nie dziwię się. Miasto robi wrażenie

Abakus68 napisał(a):Chociaż przyznam, że najbardziej uderzyła mnie kwestia zaparkowania samochodu.

Tak jak napisałam, obawiam się, że te darmowe miejsca parkingowe pod twierdzą wkrótce przestaną być darmowe. Na naszym forum już chyba wszyscy wiedzą, gdzie parkować w Hvarze Czytałam o tym w kilku relacjach i wielu innych wątkach

walp napisał(a):W Hvarze planujemy być dwa razy.
(Jestem ciekaw, co z tych wszystkich planów wyjdzie)

Trzymam kciuki, żeby Wam wyszło

Habanero napisał(a):Pięknie wyszedł Hvar na Twoich zdjęciach. Mury fortecy, czerwone dachy, promenada, wyspy

Dzięki! Tam po prostu jest przepięknie

Oj Maslinka, Maslinka gdzie Cię jeszcze w Chorwacji nogi nie poniosły. Wszędzie byłaś.

maslinka napisał(a):

mysza73 napisał(a):Twoja kiecka też się dopasowała do Saint-Tropez

Niestety, nie miałam szpilek Ale przynajmniej się nie zabiłam na schodach czy na alejkach pod twierdzą

Szpilki ... to coś jest mi obce , ale za niedługo mamy wesele i Zuzia twierdzi, że muszę toto nabyć

mysza73

Szpilki ... to coś jest mi obce , ale za niedługo mamy wesele i Zuzia twierdzi, że muszę toto nabyć

Da się toto obłaskawić Mi nawet lekarz zalecił

Agnieszko, niektóre kadry w uliczkach faktycznie przypominają Dubrovnik, my byliśmy oczarowani włócząc się po nich o zachodzie słońca
Czy faktycznie zrobiło się tam tak nieznośnie jak donosi od dwóch lat prasa i internet? Chodzi mi, oczywiście o najazd niezdyscyplinowanych turystów i chaos, który powodują...
P.S. W Hvarze jest też ładny cmentarz

Mój ulubiony Hvar w Hvarze
Nawet we wrześniu jest tam sporo ludzi jak w Dubrowniku , w tym sporo nieznośnych
Ale i tak uwielbiam to miasto.
Riva w Hvarze jest także miejscem do którego przepływają m.in wielkie pasażerskie katamarany i wtedy jest tam jak na dworcu centralnym w Warszawie
O dziwo mnie się to nawet podobalo
Te różne rasy i typy ludzkie....

Abakus68 napisał(a):No i takie zwiedzanie to coś, co tygryski lubią najbardziej...
Chociaż przyznam, że najbardziej uderzyła mnie kwestia zaparkowania samochodu. Chyba będę we Włoszech tęsknił do Chorwacji z tego powodu. Właśnie się naczytałem o liniach białych, niebieskich, żółtych i różowych i zasadach parkowani i głupi normalnie jestem. Jeszcze zatęsknię za cro...

I nie zostawiaj samochodu na bezpłatnych parkingach gdzie parkują sami miejscowi. U nas skończyło się to próbą włamania z wybiciem szyby w samochodzie

maslinka napisał(a):Nakryte stoły czekają na turystów:

Chyba słabo tam karmią bo rzeczywiście czekają, czekają i doczekać się nie mgą

Katerina napisał(a): ... Czy faktycznie zrobiło się tam tak nieznośnie jak donosi od dwóch lat prasa i internet? Chodzi mi, oczywiście o najazd niezdyscyplinowanych turystów i chaos, który powodują...

travel napisał(a): Nawet we wrześniu jest tam sporo ludzi jak w Dubrowniku , w tym sporo nieznośnych

W drugiej połowie września jak byłam w Hvarze wieczorkiem tak po 18 to już było mało ludzi, w uliczkach i na placach.
Na rivie faktycznie trochę się kręciło, szczególnie że akurat na jej końcu trwał załadunko/rozładunek na jakiś statek


Ale np. w lipcu też mnóstwo "dubrovackich" uliczek w Hvarze jest pustych ale z tej strony od rivy właśnie a nie tam gdzie jest szlak na twierdzę.

gusia-s napisał(a): Chyba słabo tam karmią bo rzeczywiście czekają, czekają i doczekać się nie mgą

IMG_20170919_175722.jpg

A może chcą karmić za taką kasę, że człowiek apetyt traci

Przepiękne to zdjęcie z palmą . Widziałam już wiele relacji i drogę prowadzącą od twierdzy, ale zdjęcia z parku chyba są rzadko. No i Hvar jest piękny, to nie ulega wątpliwości. Czekam na drugą część Hvaru .