Ile kosztuje urlop w Grecji - dyskusja i komentarze

599 napisał(a):zapomniałem napisać,
od roku 2008 byłem w wielu krajach,
(także egzotycznych )
w Sarti była bardzo ciepła woda,
tylko w roku 2008 w Bg była cieplejsza,

w tym roku pierwszy raz byłem w Grecji po 20 latach przerwy i faktycznie w tych samych okolicach już w czerwcu woda w zatoczkach miała bliżej 27-29C, spokojnie można było siedzieć cały dzień.

Wróciłem do Grecji po 3 latach przerwy i generalnie wielkiego wzrostu cen nie zauważyłem.
Apartmany we wschodniej części Peloponezu - wrzesień (7 noclegów Lakonia, 7 noclegów Argolida) po 35 euro za dobę dla 2 osób - ostatnio na Kefalonii również we wrześniu płaciłem 30 euro.
Dania typu musaka, soulvaki 9-11 euro (poprzednio 8-10 euro).
Pita gyros 3 euro (poprzednio 2-2,5 euro).
Zgrzewka wody mineralnej w markecie 1,4-1,6 euro.
Chleb w piekarni 1-1,5 euro (w zależności od wielkości chleba i piekarni).
Frappe w piekarni 2-3 euro.
Benzyna Pb 95 1,8-1,95 euro za litr.
Ciekawostka:
W Lidlu polski cukier po 0,7 euro za kilogram.

Apropo kosztów pobytu. Schodząc z Samarii w Ajia Rumeli spotkaliśmy gościa w sile wieku który podróżował na rowerze z namiotem.
Rozbicie namiotu w Ajia Rumeli miał za free - nie ma opłat, stało jeszcze kilka innych namiotów, a gość wyszedł ponieważ słyszał jak sobie rozmawialiśmy z żonką wyszedł i postanowił porozmawiać w ojczystym języku.
Był na wyspie Gavdos tam również podobnie można sobie rozbić namiot, trzeba się tylko zatroszczyć o wodę słodką do picia i gotowania. Oczywiście za przelot i prom również ale jak widać można tanio i na pół dziko nawet.

Namioty na dziko rozbite czy kampery ustawione na kilka dni na plaży to przy każdym pobycie w Grecji widzę.
W tym roku była rodzinka starą jakąś osobówką rozbita, na plaży pod drzewami i kabel kilku metrowy, a w słońcu piękny nowiutki panel fotowoltaiczny i z radyjka muzyczka, podłączona mała lodówka, kilka zgrzewek wody, grill, z kamieni zrobione palenisko na ognisko. Można? można.

Miałem napisać to piszę, co prawda z lekkim poślizgiem ale lepiej późno niż później.

Zdjęcia może będą później a może nie będą

Najpierw tło historyczne .....

Pomijając że porównanie dotyczy diametralnie odmiennych wysp - Korfu / Kreta, porównanie dotyczy całkowicie odmiennych stylów wypoczywania - z dziećmi oraz bez dzieci i odmiennych terminów sezon wysoki, sezon niski to jednak ciągle Grecja, Grecja która urzekła mnie wcześniej niż Chorwacja - nie napiszę dlaczego - podejrzewam że zbieg okoliczności ale takie są fakty.

Chorwację zaczęliśmy odkrywać 5 lat temu (co roku wracamy / na razie Istria), pierwsza styczność z Chorwacją to była wyspa Hvar (2014), chyba na tym forum nie muszę nic na temat Hvaru pisać oraz zachwalać, i mam namysli wyspę, bo już miasto Hvar mnie tak nie urzekło - dużo więcej punktów przyznałbym Stari Grad, Jelsa, Vrboska, Zavala (za tunelem Pitve), oraz oczywiście miło wspominam drogę do Jelsy z Sucuraja. Trzeba wam wiedzieć że wtedy tak się złożyło że jechaliśmy na 7 osób jednym autem, miało być 2 autami na 2 rodziny ale życie miało inny plan i kumpel musiał zostać niestety w PL. Zapakowałem 2 żony ( ) i 4 dzieci do samochodu i heja.
Trumna na dachu w związku z obłożeniem samochodu narybkiem oraz trumną i extra żoną - prędkość nie większa niż 110km/h. Pierwszy postój w Senj'u - najbliżej na wybrzeżu położone miasteczko w okolicy jednego skoku z Katowic z powyższymi założeniami. Wychyliliśmy po browarku i do wyrka bo rano skok do Drvenika jużnowym wtedy tunelem Zagvozd.
Wtedy w Jelsie mieliśmy 2 apartamenty w hotelu Adriatiq Resort Fontana - wczesne rokoko - ale za to ogromny metraż ~60m2 + duży taras w niedużych $$, fakt ciut dokuczały komary, ale przeżyliśmy a Jelsa z buta kawałek i przepiękna.

Pierwsza Grecja 2001r - Nei Pori - 3 dni busem w jedną stronę ..... wtedy jeszcze 'studenty' 'gołodupce' fajnie było, spanie do 14:00 śniadanie na lunch, lunch w porze kolacji w nocy na 2 pary sałatka owocowa + 3l lokalnego wina, i następnego dnia człowiek miał ochotę na taki sam dzień - i tak 2 tygodnie.

Z perspektywy czasu (2022) nie żałuję że pierwsza była Grecja, żałuję że kiedyś nie było środków żeby łączyć i Grecję i Chorwację w jednym sezonie. Gdyby mnie końmi rwali nie wskazałbym który kraj piękniejszy - każdy piękny i każdy inny, oferujący ciut co innego, dający inne możliwości i inne sposoby spędzania czasu.

Wracając do porównania Grecji Korfu vs Kreta .......
Korfu sierpień 1-15, Kreta wrzesień 18-25, jak już chyba pisałem Korfu Liapades/Gefira (mega zadupie) z młodym (11 lat), Kreta Rethymon (...) tylko z małżonką (z okazji 20 lecia ślubu) więc jak widzicie całkowicie co innego.

Korfu dużo mniejsza niż Kreta, z jednym większym miastem Korfu, pozostałe to typowo wakacyjne destynacje, pewnie jeszcze wrócimy poza sezonem, z uwagi na młodego wakacje ustawiane bardziej pod niego, bez forsowania wycieczkami na siłę, więcej basenu, sup, łódka, kajak tego typu rozrywki. Młodemu weszła mocno pita gyros, z uwag na brak w knajpie hotelowej zwiedziliśmy kilka tawern. Hotel Blue Princess Beach bardzo sympatyczny, w formule All. Incl głównie bungalowy położony na wzgórzu łagodnie opadającym do zatoki Liapades/Gefira. Jedzenie poprawne/dobre, nie było problemów z dostępnością poszczególnych dań.

Kreta hotel Minos niedaleko centrum Rethymonu (oprócz Rethymonu, Chania, Heraklion, Ierapetra i inne miejscowości) - dużo emerytów (brak hałasów nocnych ale za to poranne wycieczki korytarzowe i głośne rozmowy), nie można mieć wszystkiego .
Hotel Minos okazał się mieć wyżej zawieszoną poprzeczkę - pomimo tej samej ilości gwiazdek 4* co Blue Princess - być może obecność emerytów DE,GB,FR wpływała na to, być może położenie w prawie centrum Rethymonu. Niemniej wspominamy bardzo miło, zarówno hotel, jak i lokalizację. Tutaj była formuła HB do kolacji trzeba było zakupić napoje extra, piwo 4,5Eur, Wino 3,2/3,5 Eur za od serca nalany kieliszek lokalnego przyzwoitego wina. Jedzenie bardzo dobre. Obsługa kelnerska na innym poziomie niż all incl. na + oczywiście.

Co do zwiedzania, z Korfu zaliczyliśmy Albanię - Saranda, Ksamil - Butrint, oraz wypożyczyliśmy na 1 dobę samochód (Panda - 80Eur + 20Eur paliwo) i objechaliśmy północne wybrzeże Korfu.

W przypadku Krety 2 dni samochód (Skoda Kamiq - 107Eur + 50Eur paliwo / ~500 km), zwiedziliśmy pierwszego dnia plaże Elafonisi z późnym lunchem w tawernie w Topolii, drugi dzień to wycieczka do Matala + (Preveli Beach, wąwóz Kurtaliotiko, Pałac Minojski Fajstos, Agia Galini, Potamon Dam)
Na Krecie wykupiliśmy również organizowaną przez biuro (okazało się że Itaka) wycieczkę do wąwozu Samaria - robi wrażenie, zarówno na żywo jak ina łydkach dnia następnego i kolejnych polecam, autokarem wjeżdża się na ~1200 mnpm i schodzi się do Ajia Roumeli 0 mnpm - w zależności od sprawności ~5-8 h


Jak ktoś ma pytania, wątpliwości, uwagi może zamieścić - nie obiecuję że się odniosę ale kto wie

Choć to wątek o kosztach w Grecji, a nie samej Grecji to zabrakło mi w Twoim poście subiektywnej oceny wysp (nie hotelu, typu odpoczynku, hotelowego wyżywienia) , a na tym mi zależało w moim pytaniu Korfu vs Kreta. Co Ci bardziej podeszło, jakie plusy i minusy jednej i drugiej wyspy Ty widzisz....

Najbardziej rzucające się w oczy to jeśli ktoś lubi szwędać się po górach to Kreta jest dużo lepsza - trzy masywy ze szczytami powyżej 2400m, Lefka Ori (Pachnes 2452 mnpm), Idi (Psiloritis 2456 mnpm) i Dikti (Dikti 2148). Na Korfu w zasadzie tylko jeden szczyt Pantocrator 906 mnpm.
Korfu bardziej zielone więcej drzew.

Południe wysp zarówno Korfu jak i Krety jest bardziej 'dzikie' i mniej ucywilizowane
Kreta jest dużo większa niż Korfu, więc więcej miejsc do zobaczenia.

Ja tam minusów Grecji nie widzę, ba nawet jest gdzieś z tyłu głowy przeprowadzka na południe może za kilka lat.
Myślę ze nie pokuszę się o takie porównanie którego oczekujesz gdyż za mało znam te wyspy (1 x Korfu, 2 x Kreta), staram się łapać jak najwięcej plusów będąc na miejscu, jednocześnie ignorując (jeśli się pojawiają) jakiekolwiek minusy, życie jest za krótkie żeby się przejmować pierdołami.
Na pewno poleciłbym każdemu i jedną i drugą wyspę tak jak zresztą jakiekolwiek inne miejsce w Grecji czy Chorwacji.

gosciuwa napisał(a):Wyjazd 11.09
Powrót 26.09
Dwie osoby

Zakupy na miejscu - 859,83
Restauracje - 640,61
Inne - 385,55
Podróż - 2478,80
Noclegi - 3327,60
Zakupy przed wyjazdem - 728,88
Do domu (pamiątki) - 278,53

Łącznie = 8699,80 dwie osoby.

Wielki, wielki szacun jak wydaliście na gastronomię przez 15 dni tylko ~2200pln.
Ja z żoną każdego dnia obiado-kolacja to wydatek od 250-400pln.

Dlatego od przyszłego roku całkowicie inne podejście do wczasów.
PIERWSZY wyjazd w połowie kwietnia.
DRUGI koniec września.
Kierunki -> Hiszpania, Turcja, Grecja (jest dużo opcji)

koziol007 napisał(a):PIERWSZY wyjazd w połowie kwietnia.
DRUGI koniec września.
Kierunki -> Hiszpania, Turcja, Grecja (jest dużo opcji)

Odnośnie Grecji, bo ją trochę już poznałam, warto uwzględnić październik, zwłaszcza jeśli nie planujesz tylko leżenia na plaży... A wynajem samochodu w tym okresie nie dobija...
A co do krajów to dodałabym jeszcze Cypr: w połowie kwietnia będzie ciepło, a we wrześniu upalnie, ale nie po 40 st.

Wzrost cen mocny nastąpił w zeszłym roku w lutym z wiadomych powodów.
Zweryfikowałem obydwa zeszłoroczne hotele i cena w tym roku jest na podobnym poziomie, podobnym do cen po lutym 2022. Obydwie rezerwacje robiłem wcześniej (koniec 2021) i różnica była na poziomie ponad 2 tyś na razem - nie pamiętam dokładnie.

Natomiast widzę że rok w rok rośnie cena campingów w Chorwacji. Obserwacja na przestrzeni ostatnich 5 lat - Istria.

Sprawdziłam ceny noclegów na Agistri, na której byliśmy pod koniec września 2022 - w podobnym terminie w tym roku, ceny mniej więcej na tym samym poziomie. Nie wykluczam, iż w wielu miejscach trzeba będzie się liczyć ze znacznym wzrostem cen, jednakże na ten moment trudno o tym wyrokować. Ceny, jakie obecnie można sprawdzić w necie, zapewne nie są ostateczne. Ponieważ spanie rezerwujemy raczej nie wcześniej, niż 3 tygodnie przed wyruszeniem do Grecji (a często przy zmianie miejsca, już w trakcie trwania wakacji), zazwyczaj trafiamy na ceny niższe, niż podawane przed sezonem w danym obiekcie. Na takie korzystne "last minute" liczę i w tym roku. Gorzej z cenami za loty...

Znajomy zarezerwował hotelik na sierpień ten, w którym byłam rok temu, przy samym morzu, z bezpłatnymi leżakami. Cena w sierpniu 2023 ta sama co w lipcu 2022.
A greckie siga, siga nie do opisania.... No i te zabytki i jedzenie... Nie mogę się doczekać wyjazdu, choć jeszcze nie wiem, gdzie to będzie...czeka mnie szukanie dla 2 rodzin, bo zeszłym roku Szwagier też wpadł po szyję w greckie klimaty

W kwestii cen poza sezonem - 29.03 - 02.04 - 5 pełnych dni. Przylot 29.03 9:00 rano w Atenach, wylot 02.04 22:45
~1250 PLN - Ryanair 2x mały bagaż z pierwszeństwem wejścia - 2 osoby - Katowice-Ateny
~1200 PLN - 4 noclegi (Nafpaktos/Kyllini/Kalamata/Nauplion)
~3000 PLN - wszystkie pozostałe wydatki w tym :
- 100 EUR samochód (full ubezpezp. CDW/FDW/ADW bez kaucji)
- 100 EUR paliwo
- 26 EUR most Rio - Andirio (2x13EUR)
- szacuję że z ~40 EUR na autostrady, dość często opłata na bramkach po 1,5-4 EUR
- reszta jedzenie, wstępy, prezenty itp.

Ceny w małych mieścinach przystawki 4-5 EUR / dania 7-9EUR / piwo 2,5 - 3 EUR / pita gyros 2-3 EUR, w Nauplion drożej.

Np. Sea Food Garden Kyllini - 38 EUR - przystawka mule - duża porcja podane bez muszli, dorada, smażone kalmary, 2x Mytos
W Kalamata był dzień gyros, zjedliśmy spacerując po mieście małego gyrosa na przystawkę (https://goo.gl/maps/S98B9P5HBtmqApT86 - najstarszy w mieście), a dużego w knajpce (https://goo.gl/maps/z3SRqYC2a7ByLSPk8)
W Nauplion już zauważalnie drożej, 56 EUR - 3 przystawki, musaka, souvlaki jagnięce, 2x Mytos

Zrobiliśmy 950 km samochodem - mniej więcej zgodnie z planem, + ~90 km piechotą w 5 dni.

Grecja poza sezonem - rewelacja.

Rewelacja ale ceny też ostre zważywszy na termin tych 5 dni.