Ile kosztuje urlop w Grecji - dyskusja i komentarze

Na AQ weszliśmy i uciekliśmy. Za tłoczno, za dużo leżaków, nie nasz klimat.


Nasze rodyskie plaże:









Chyba ostatnie posty trzeba przerzucić do Twojego wątku o Rodos.

kaeres napisał(a):Poza kuchnią pokochaliśmy Grecję również za różnorodność plaż.

gdzie zdjęcia 4 (jezioro?), 5 (wioska?) od końca zrobiłeś?

Zdjęcie 4 od końca to las motyli



Zdjęcie 5 od końca to miasto Rodos i jego wspaniały klimat wieczorem.

Trajgul napisał(a):

wiolek_lp napisał(a):Kurcze a ja powiem, że dla mnie kosmos wydać 12-13 k na tydzień

W poprzednich dwóch latach Korfu i Kreta kosztowała mnie po dyszce. Myślę, że w Dalmacji zmieściłbym się w ósemce, w tym roku pewnie w dziewiątce. Teraz do tej dyszki trzeba doliczyć ze 20%. A mnie pytają jak ja robię, że tak tanio .
BTW. Jakiś czas temu kumpel mnie poprosił o pomoc w organizacji Chorwacji dla dwóch rodzin (4+3 osoby) na 10 dni, gdyż jak liczył, to nic mu taniej niż 28k nie wychodziło (razem dla dwóch rodzin na 10 dni).

Bo to trzeba umieć szukać, wiedzieć czego się szuka i poświęcić na to dużo czasu, u mnie oglądanie apartamentów w różnych miejscach to hobby, jak u męża oglądanie samochodów Przyzwyczailiśmy się do fajnego standardu i na szczęście udaje mi się znajdować same super miejsca w dobrych cenach.
Byliśmy teraz na majówce na dosłownie 3 noce w cudnej wiosce w okolicy Opatiji, od nas 1000 km więc wpadł taki niespodziewany wyjazd, i mimo, że tak krótko, to warto było Za wszystko oprócz jedzenia zapłaciliśmy 2 tysiące, z czego app bardzo przyzwoity dla naszej piątki za 3 noce kosztował 690 zł, więc majówka była tańsza niż jakbym chciała jechać nad nasze morze

Co do jazdy 1600 km rozwinę to dalej, ale jak wyrabiałeś się w 20 h to luks Ale całkowicie rozumiem niechęć do takich długich tras.

piekara114 napisał(a):Wiolek, Grecja to nie tylko piasek, takich plaż wcale dużo nie ma, więcej kamienistych, żwirkowych, betonowe są sporadycznie spotykane. Kilka plaż z północnej Grecji. Grecja jest mega różnorodna ...

...Nie namawiam, ale walczę ze stereotypami.

Do Chorwacji pewnie wpadnę na kilka dni, ale zdecydowanie poza sezonem....w sezonie na pewno nie, zbyt się zmieniła na przestrzeni 15 lat, nie mówię już od mojej pierwszej wizyty w 2000 r.

Ja też staram się nie ulegać stereotypom i super, że z nimi walczysz, ale... nie ma co zakłamywać rzeczywistości
Wyguglałam to 2 zdjęcie plaży i pomijając, że to plaża, której nie zniosłabym - parasole i leżaki, ode mnie jest tam 1750 km ! Mapy pokazują ponad 19 h samej drogi, nierealne w naszym wykonaniu. A dodać jeszcze czasem stanie na granicy x godzin , o czym czytałam w wątkach, to jakiś kosmos

Więc to nie jest, jak to pisałaś tylko "kawałek dalej niż Dubro czy Pelje"
Najdalej jechaliśmy na Korcule, 1400 km, jadąc na Hvar do Sucuraj mamy ok 1300 km ( wg map 14 h ) plus potem na wyspie. Ze względu na naszego najmłodszego 2 latka jeździmy ZAWSZE nocą, taka droga zajmuje nam 17-20 h razem ze stopami, czasem z krótką drzemką, czasem bez. Nie wyobrażam sobie wsadzić go na ten moment na 2 dni do auta, żeby zrobić gdzieś nocleg i rozdzielić trasę na pół, przy czym jechać w większej części dnia
Dlatego jak wcześniej wspomniałam dla mojej rodziny aktualnie Grecja jest nierealna patrząc na moje wymagania.

Nie chodzi o udowadnianie wyższości cro nad gr czy odwrotnie, bo mi się marzy Grecja, ale REALNIE patrząc dla NASZEJ rodziny aktualnie nie ma w ogóle co porównywać tych 2 kierunków, bo jednak Cro jest o wiele bardziej dostępna.
Mówimy oczywiście o podobnych kosztach i podobnej długości pobytu. Póki co nie jestem gotowa zamienić dłuższe wakacje o ponad połowę krótsze, po to żeby odkrywać nowe...
Bo gdy weźmie się pod uwagę samolot, to właśnie takie moje ponad 2 tyg w Cro, nie wiem czy wystarczyłyby na tydzień w Grecji samolotem i z wynajętym autem.

Reasumując Grecja marzy mi się, zwłaszcza te miasteczka, bo kuchnie to kocham włoską ( a tam w lecie nigdy w życiu nie trafie ) ale w przypadku mojej rodziny przy takim samym czasie urlopu wychodzi połowę drożej, więc albo jak nie będę musiała liczyć się z kosztami, albo jak nam mały troszkę urośnie i zrobimy przynajmniej 3 tygodniową objazdówkę po Bałkanach

Jeszcze co do zdania

"Do Chorwacji pewnie wpadnę na kilka dni, ale zdecydowanie poza sezonem....w sezonie na pewno nie, zbyt się zmieniła na przestrzeni 15 lat, nie mówię już od mojej pierwszej wizyty w 2000 r."

nie wiem co się zmieniło, bo my jeździmy ledwo od 2016, byliśmy 11 razy, z czego 6 razy właśnie z naszym 2 latkiem, także wpada i poza sezonem, i póki tylko będzie udawało się realizować ją chociaż 2 razy w roku, będę szczęśliwa

Witam, trochę nas korcił wyjazd autem do Grecji, ale kurczę podróż lekko nas zniechęcała. My z Pomorza- okolice Słupska- kawałek drogi mamy. Możliwe, że może kolejny sezon po wnikliwej analizie relacji zdecydujemy się na północną cześć.

Wiola 100 % racji. Zawsze wybiorę za dwie dychy miesiąc w Cro niż 2 tyg. w Grecji

Habanero napisał(a):Wiola 100 % racji. Zawsze wybiorę za dwie dychy miesiąc w Cro niż 2 tyg. w Grecji

Mnie obecnie do cro ciągnie ze względu na koszty ( niewiele mnie kosztuje 2 tyg) i sentyment do przyjaciół z cro. Gracja marzy się żonie. W tym roku poza cro coś na pewno jeszcze będzie ale niestety nie Grecja. Niby dużo dalej nie jest ok 300 km ( 3 godziny drogi). Znajomi mówili ze pólnocne wybrzeze ( Saloniki i okolica) jeśli chodzi o plaże to porażka. Wszędzie byle nie tam...czy to prawda?

Habanero napisał(a):Wiola 100 % racji. Zawsze wybiorę za dwie dychy miesiąc w Cro niż 2 tyg. w Grecji

Właśnie dziś się o tym myślałem. Mi po tygodniu zaczyna się nudzić, więc tydzień wakacji generalnie jest w sam raz , niezależnie od lokalizacji (dotychczasowej), choć nigdy nie mieliśmy w Polsce dłuższego wyjazdu niż 5 dni.

Własnym samochodem do Grecji to tylko biorąc pod uwagę jazdę na 2 dni.
Ale 2 dni tylko aby przejechać mija się z celem i wówczas trzeba brać pod uwagę podróż ze zwiedzaniem. Wydłużyć sobie wakacje o czas podróży na zwiedzanie np. Wiednia/Budapesztu/Bukaresztu czy innych Plitvickich/NP Krka.
2 dychy to trochę przesada na 2 tygodnie Konrad aczkolwiek z pewnością się da i na tydzień tyle wydać.
Sądzę, że na 4 osobową rodzinę da się znaleźć pensjonat w podobnych cenach co w Chorwacji (do 100e to już max).
Przelot, wypożyczenie samochodu na miejscu i bezproblemowo w 15k się mieścisz ze wszystkim.
Koszty podraża jedynie samolot bo na mieście, w centrum Rodos można było wcinać dobre gyrosy w niższej cenie niż Čevapi w Chorwacji.
Kwestia ogarnięcia miejscówek. To w końcu jest Grecja, Europa, airbnb, booking, google maps, a nie jakaś Kambodża.

kaeres napisał(a):2 dychy to trochę przesada na 2 tygodnie Konrad aczkolwiek z pewnością się da i na tydzień tyle wydać.
Sądzę, że na 4 osobową rodzinę da się znaleźć pensjonat w podobnych cenach co w Chorwacji (do 100e to już max).
Przelot, wypożyczenie samochodu na miejscu i bezproblemowo w 15k się mieścisz ze wszystkim.

Samolot - 4k
Nocleg (tańszy) - 14x70E = 4,5k
Samochód - 2,5k (z paliwem)
Wyżywienie - 14x500zł = 7k - przy rezygnacji z codziennych restauracji, np, na co drugi dzień, można zaoszczędzić ze 2k
Suma = 18 000 zł
Spotkaliśmy się prawie w połowie podanych przez Ciebie kwot

Za 18k to masz 5* hotel All incl w środku sezonu.
Za 12-14k masz 4* All incl.
Za 10-12k masz 4* HB
Mowa oczywiście o wakacjach z biura podróży na 4os.

Jestem w 100% przekonany, że łapiesz za 10k wakacje w czerwcu (pod koniec) na HB i doliczasz 5k na całą resztę (wypożyczenie samochodu, paliwo, gyros, lody).

Na tacy Wam nie będę podawał. Jak ktoś nie chce jechać do Grecji to znajdzie miliard powodów i zawsze pójdzie linią drożyzny i ją udowodni.

Habanero napisał(a):Wiola 100 % racji. Zawsze wybiorę za dwie dychy miesiąc w Cro niż 2 tyg. w Grecji

Trajgul napisał(a):

Habanero napisał(a):Wiola 100 % racji. Zawsze wybiorę za dwie dychy miesiąc w Cro niż 2 tyg. w Grecji

Właśnie dziś się o tym myślałem. Mi po tygodniu zaczyna się nudzić, więc tydzień wakacji generalnie jest w sam raz , niezależnie od lokalizacji (dotychczasowej), choć nigdy nie mieliśmy w Polsce dłuższego wyjazdu niż 5 dni.

Więc właśnie, co kto lubi, ja chciałabym jak najdłużej, mój mąż po 2 tyg też by już wrócił... Dlatego w tym roku tylko 15 noc, chociaż może przemycę jeszcze jedną 16 Ale tylko dlatego, że byliśmy już tego roku, a po cichu planuję święta w grudniu w Cro, gdyby nie to, to negocjowałabym pełne 3 tygodnie, bo tyle mogę maksymalnie wziąć urlopu

amatus1 napisał(a):Znajomi mówili ze pólnocne wybrzeze ( Saloniki i okolica) jeśli chodzi o plaże to porażka. Wszędzie byle nie tam...czy to prawda?

Dobrze mówili, posłuchaj ich. Myśląc o północnej Grecji też myślę o tym rejonie, piekara114 podrzuciła tą północno zachodnią część, do której jak pisałam wyżej za daleko mi

kaeres napisał(a):Mowa oczywiście o wakacjach z biura podróży na 4os.
Jestem w 100% przekonany, że łapiesz za 10k wakacje w czerwcu (pod koniec) na HB i doliczasz 5k na całą resztę (wypożyczenie samochodu, paliwo, gyros, lody).

Na tacy Wam nie będę podawał. Jak ktoś nie chce jechać do Grecji to znajdzie miliard powodów i zawsze pójdzie linią drożyzny i ją udowodni.

Przecież sam napisałeś o przelocie, wynajmie pensjonatu i wypożyczeniu auta. Nikt ni mówił o Biurze podróży.
Ja pisałem o kwotach, które znam, częściowo z autopsji oraz obserwacji

No troszkę namieszałem bo odniosłem się najpierw do słów Konrada (Habanero), a później chciałem udowodnić, że da się wygodniej korzystając z biur podróży.
Po prostu jest wiele sposobów.
W Chorwacji jest jeden przeważający. Kwatera i swój samochód i do tego nie ma czego porównywać ze względu na współczynnik ceny do jakości wczasów.
I podejrzewam, że z tego względu tak lubimy Chorwację.

wiolek_lp napisał(a):Wyguglałam to 2 zdjęcie plaży i pomijając, że to plaża, której nie zniosłabym - parasole i leżaki, ode mnie jest tam 1750 km !

Na tej plaży nie było leżaków.... Jak sama napisałaś wcześniej: "Bo to trzeba umieć szukać, wiedzieć czego się szuka i poświęcić na to dużo czasu," i znajduje się plaże dzikie, tylko dla siebie bez większych problemów

wiolek_lp napisał(a): Nie chodzi o udowadnianie wyższości cro nad gr czy odwrotnie, bo mi się marzy Grecja, ale REALNIE patrząc dla NASZEJ rodziny aktualnie nie ma w ogóle co porównywać tych 2 kierunków, bo jednak Cro jest o wiele bardziej dostępna.

Właśnie dla TWOJEJ rodziny, ale mam masę znajomych z dziećmi, dla których dłuższa droga, nawet 3-4 dni ze zwiedzaniem w trasie, nie jest żadnym problemem.

wiolek_lp napisał(a): Jeszcze co do zdania

"Do Chorwacji pewnie wpadnę na kilka dni, ale zdecydowanie poza sezonem....w sezonie na pewno nie, zbyt się zmieniła na przestrzeni 15 lat, nie mówię już od mojej pierwszej wizyty w 2000 r."

nie wiem co się zmieniło, bo my jeździmy ledwo od 2016, byliśmy 11 razy,

Ja 14 razy od 2000 r., były lata, że i 2 razy w roku (ostatnio w 2020 r.), w między czasie inne kraje i w Chorwacji zmieniło się bardzo, bardzo dużo, od zabudowania wybrzeża i jego skomercjalizowania, poprzez wzrost liczby turystów, mega zagęszczenie hoteli i kwater na wybrzeży po mega wzrost kosztów na miejscu (bez podniesienia jakości, koszty wejściówek!), po zmianę podejścia Chorwatów (na minus) do turystów. To mi mocno zaczęło przeszkadzać i jednocześnie przesyt jednym krajem (dość w sumie jednorodnym jak popatrzy się ogólnie na Europę południową) i zaczęłam szukać sobie alternatywy. I ją znalazłam

Habanero napisał(a):Wiola 100 % racji. Zawsze wybiorę za dwie dychy miesiąc w Cro niż 2 tyg. w Grecji

Nie byłeś w Grecji, a porównujesz

amatus1 napisał(a):Znajomi mówili ze pólnocne wybrzeze ( Saloniki i okolica) jeśli chodzi o plaże to porażka. Wszędzie byle nie tam...czy to prawda?

Zależy co rozumiesz przez okolice Salonik... Jeśli chodzi o Riwierę Olimpijską to jestem na nie, fotki i relacje znajomych mnie zniechęcają, no i tu wszelkie autokarowe wycieczki z Polski dojeżdżają...
Zobacz na moje fotki na poprzedniej stronie, to wszystko północna Grecja, dwa rożne regiony. Jak się chce to się znajdzie coś idealnego dla siebie, tak samo jak szuka się pod siebie w Cro, tak samo można znaleźć i w Grecji - w Grecji mniej ludzi w lipcu...

wiolek_lp napisał(a): piekara114 podrzuciła tą północno zachodnią część, do której jak pisałam wyżej za daleko mi

Nie prawda, nie podpisywałam skąd dokładnie są zdjęcia tylko, że północna Grecja. Trzecie z moich zdjęć jest z Halkidiki, ode mnie z domu 1450 km, a Ty z Rzeszowa masz ok 1550 km, możesz nawet z UE nie wyjeżdżać (nie musisz nadkładać wiele drogi)

amatus1 napisał(a):Witam, trochę nas korcił wyjazd autem do Grecji, ale kurczę podróż lekko nas zniechęcała.

Mnie też zniechęcała, ale pojechałam i nie żałuję decyzji mimo że pierwszy wyjazd (droga) mocno nam dała w d... Ale fakt z Pomorza masz daleko, sama bym pewnie na południe Europy tylko latała... Ja jadę z południa Polski i na Pelješac do Orebicia mam 1300 km, Mlini za Dubrovinikem 1350 km, do greckiego Sarti 1500 km, Stagira 1430 km - czasowo różnica wg google 3-4 h różnicy jazdy, na ten moment. Różnice w jeździe to granice poza unijne i dlatego decyduję się na jazdę z noclegiem i zwiedzam w drodze.

kaeres napisał(a):Przelot, wypożyczenie samochodu na miejscu i bezproblemowo w 15k się mieścisz ze wszystkim.

To jest najdroższe, lot i wynajem samochodu, ale jadąc samochodem też się płaci za winiety czy assistance... A dzięki samolotowi dalsze miejsca stają się już bardziej dostępne, i to jest piękne nie ma się co ograniczać...

kaeres napisał(a):Kwestia ogarnięcia miejscówek. To w końcu jest Grecja, Europa, airbnb, booking, google maps, a nie jakaś Kambodża.
Koszty podraża jedynie samolot bo na mieście, w centrum Rodos można było wcinać dobre gyrosy w niższej cenie niż Čevapi w Chorwacji.

Głos rozsądku. Byłeś, doświadczyłeś, masz porównanie. I to jest ważne, cenne, a nie gadanie co lepsze, jak się nie było i nie ma porównania. To samo z hotelami, dla jednego syf, inny z miejscówki zadowolony... Ja mam porównanie: w Chorwacji byłam 14 razy, w Grecji 10, opieram się na własnym doświadczeniu, nie na zdjęciach czy przypadkowo wybranych miejscowościach w google map.

kaeres napisał(a):Sądzę, że na 4 osobową rodzinę da się znaleźć pensjonat w podobnych cenach co w Chorwacji (do 100e to już max)

Szwagier za rodzinę 2+2 ma w tym roku za 70 eur, my 2 os za 60, ten sam budynek.

kaeres napisał(a):Jak ktoś nie chce jechać do Grecji to znajdzie miliard powodów i zawsze pójdzie linią drożyzny i ją udowodni.

Cieszę się, że to TY napisałeś. Jak się nie chce to znajdzie się i milion powodów na nie.


Nie każdy musi jechać do Grecji na wakacje, i bardzo dobrze!