Mijamy rozwidlenie - w prawo odchodzi ścieżka na punkt widokowy Puerto Molina.
.png)
.png)
Franz napisał(a):Jako, że odczuwamy już pewną pustkę w żołądkach...
Franz napisał(a):plavac napisał(a):Nie byłem w stanie po wyjechaniu na górę podejść bez zadyszki w lodowym tunelu.
Lodowym? Pamiętam skalny - kręciło mi się lekko w głowie. A mój kilkuletni wtedy syn odmówił z niego wyjścia.
.png)
plavac napisał(a):Po wyjściu ze skalnego zaraz po prawej stronie było wejście do groty lodowcowej, 15m pod lodem, do której łatwo schodziło się tunelem po wyłożonych gumowych matach, ale wrócić było zdecydowanie trudniej!![]()
.png)
Zaczyna przenikać Was wszechogarniająca... Pustać!!!Franz napisał(a):...ale odwracając się za siebie, spostrzegam, że dzieli nas zauważalny dystans.
Franz napisał(a):Ale windą na górę wjechałeś? I potem jeszcze schodami na platformę na szczycie?
Pamiętam, jak każdy kolejny krok w górę przychodził mi z trudem...
.png)
plavac napisał(a):Nie wjechałem...![]()
Narty w rękach miałem...
Każdy z nas miał inne doświadczenie na Klein M.
plavac napisał(a):P.S. Ładne kwiatki...
.png)
plavac napisał(a):Ciem zagubiony o poranku? Zimno mu było, niebożątku...![]()
plavac napisał(a):Ależ te góry rozległe! Przepastne!
plavac napisał(a):Pięknie dziękuję za "zanęcanie". Może i Żona " chwyci przynętę" ?![]()
