Hiszpania: od Andaluzji po Kraj Basków

napisał(a) **Franz** » 30.12.2014 23:00

MarDomi napisał(a):Pięknie się zaczyna dzionek

Oj, tak - bardzo zachęcająco.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 01.01.2015 19:34

Wracam do szlaku, odnosząc sukces, jako że odnajduję zostawiony plecak, po czym gonię moją towarzyszkę, która zdążyła się już trochę oddalić. Tymczasem las szybko rzednie i po chwili już ze ścieżki widoki stają się rozległe.

napisał(a) **plavac** » 01.01.2015 21:17

Przepiękna trasa!
Już ją zapisuję (do kajetu, rzecz jasna) ale proszę w dalszej relacji o ( o ile nie zostało to przez Ciebie już pomyślane) o informacje dot. ew. wpływu wysokości na kondycję Bei. Wiesz, tak sobie myślę o mojej Żonie w aspekcie tego, co przeżywała Ulka. Ufając, rzecz jasna, że pytam czysto hipotetycznie

Pozdrawiam.
Piotrek

napisał(a) **Franz** » 01.01.2015 22:30

plavac napisał(a):Przepiękna trasa!
Już ją zapisuję (do kajetu, rzecz jasna) ale proszę w dalszej relacji o ( o ile nie zostało to przez Ciebie już pomyślane) o informacje dot. ew. wpływu wysokości na kondycję Bei. Wiesz, tak sobie myślę o mojej Żonie w aspekcie tego, co przeżywała Ulka. Ufając, rzecz jasna, że pytam czysto hipotetycznie

Każdy organizm reaguje inaczej. Bea nie miała tu żadnych sensacji.
Kiedy swego czasu wchodziliśmy na najwyższy szczyt Kaczkaru (3937m), to musiała się zatrzymać - jeśli dobrze pamiętam - na wysokości około 3600 - 3700m.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 02.01.2015 18:12

Żegnają nas długie cienie ostatnich choin i teraz już przez wiele godzin będziemy zdani na łaskę i niełaskę słońca, co w tym momencie nie budzi jeszcze w nas niepokoju.

napisał(a) **tony montana** » 02.01.2015 18:22

Ładny krajobraz nie ma co... ale chyba dobrze, że słońce świeciło mocno?

napisał(a) **ASIULA HK** » 02.01.2015 18:27

Wiesz Wojtku, ja zawisłam pomiędzy Hiszpania i Francją :wink:

Wszystko przez to, że zagrożono mi w tym roku wypadem do Francji lub Włoch...a ja się zastanawiam nad Hiszpanią :roll:

Wprawdzie u mnie nie wchodziłoby w grę łazikowanie :wink:

... ale...
Wybór może być trudny, jak już do niego dojdzie :wink:

Pozdrawiam.

napisał(a) **Franz** » 02.01.2015 18:31

tony montana napisał(a):Ładny krajobraz nie ma co... ale chyba dobrze, że słońce świeciło mocno?

O poranku - jak najbardziej.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 02.01.2015 18:45

ASIULA HK napisał(a):Wiesz Wojtku, ja zawisłam pomiędzy Hiszpania i Francją
Wszystko przez to, że zagrożono mi w tym roku wypadem do Francji lub Włoch...a ja się zastanawiam nad Hiszpanią Wprawdzie u mnie nie wchodziłoby w grę łazikowanie ... ale...
Wybór może być trudny, jak już do niego dojdzie

Osobiście, zdecydowanie wolę Francję i Hiszpanię od Włoch. Ale to kwestia gustu - przyznaję, że we Włoszech też jest pięknie. Jakoś bardziej mi mentalność Francuzów i Hiszpanów pasuje.

Co do łazikowania - to uprzedzając fakty, zdradzę, że mieliśmy w planach trzy górskie wycieczki, a potem musieliśmy zredukować ich ilość. Zatem - będzie w tutaj 90% zwiedzania.

A propos - we Francji 100%.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **ASIULA HK** » 02.01.2015 18:50

Franz napisał(a):Zatem - będzie w tutaj 90% zwiedzania.

A propos - we Francji 100%.

Dlatego już zaczynam mieć problem :wink:

Pozdrawiam.

napisał(a) **Franz** » 02.01.2015 19:11

ASIULA HK napisał(a):Dlatego już zaczynam mieć problem

Wiedząc, jak piękne miejsca pokażą się w kolejnych odcinkach obu relacji, obawiam się, że Ci nie pomogę.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **ASIULA HK** » 02.01.2015 19:13

A ja Ci obiecuję, że jeżeli cokolwiek dojdzie do skutku, to Cię powiadomię :wink:

Co do pomocy...okaże się :wink:

Pozdrawiam.

napisał(a) **Franz** » 02.01.2015 19:30

ASIULA HK napisał(a):A ja Ci obiecuję, że jeżeli cokolwiek dojdzie do skutku, to Cię powiadomię

Na to liczę.

ASIULA HK napisał(a):Co do pomocy...okaże się

Będę się starał systematycznie dokładać odcinki do obu wątków.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **plavac** » 02.01.2015 23:05

Franz napisał(a):Każdy organizm reaguje inaczej. Bea nie miała tu żadnych sensacji.

To prawda. Ale dość szybko się wznieśliście na 2000. Wygląda na to, że noc wystarczyła na aklimatyzację.

Pozdrawiam!
P.

napisał(a) **Franz** » 03.01.2015 15:29

plavac napisał(a):To prawda. Ale dość szybko się wznieśliście na 2000. Wygląda na to, że noc wystarczyła na aklimatyzację.

W Prowansji wjechaliśmy na około 2800m n.p.m. i Bea niczego nie odczuła.
Osobiście pierwszy raz poczułem efekt wysokości przed wielu laty po wjechaniu kolejką na Klein Matterhorn.
A kiedy w 2003r po raz pierwszy przymierzałem się do Kackar Dagi, na 3500m serce kazało mi się popukać w czoło.

Z czasem dotarłem na 5000m n.p.m. i przetrwałem bez problemu.

Pozdrawiam,
Wojtek