Grecja czy Turcja ? Czyli Oludeniz w naszym wydaniu........

Trochę dodaj; fakultety to już wyzwanie.
Taki lot to ze 100 jurasów może od łepka kosztować.
Kasę weźmiesz w bankomacie bez problemu.
Butelka yeni raki 10 juro, kawa 1 juro paczka, knajpy wysokością kosztów nie powalają.

maniust napisał(a):W takim razie mam pytanie .....

Czy 500-600 juro na 2 dorosłe na 2 tygodnie styknie przy HB , by dopchać czymś żołądek i czasem gardziel przepłukać czymś mocniejszym , może 2 fakultety i ta paralotnia dla mnie ?

Wiadomo każdy ma inne potrzeby , zakładam że ja średnie .......

Ceny jak Polsce. kebab tanszy, ryby oczywiscie drozsze. Paralotnia nie pamietam ale chyba cos cirka 50juro. Sprawdz w necie. ceny mniej wiecej takie jak na ulicy w Oludeniz.


I wez spora walizke na alkohole ze strefy wolnoclowej na Dalamanie. ja akurat gustuje w roznych wynalazkach do drinkow i tak np Campari czy malibu sa o co najmniej tansze o 1/3 niz w Polsce. I butelka zamiast 3/4, sa litrowe ))))). Zona wynalazla tez troche pachnidel sporo tanszych niz w Polsce. Przynajmniej tak twierdzila ))))). Potem trzeba to jakos upchnac w samolocie i przetaszczyc przez cło na Okeciu.

FUX napisał(a):Trochę dodaj; fakultety to już wyzwanie.

Ok ......może coś się jeszcze uda wyskrobać.

FUX napisał(a):knajpy wysokością kosztów nie powalają.

To mnie cieszy......

piotrmks napisał(a):Paralotnia nie pamietam ale chyba cos cirka 50juro.

Piotrek a wyczyma to to 105 kg?

W Fethiye na kampie (fajna restauracyjka) Efez (piwko) - 6 lira
W sklepie 4 liry

Szybkie żarcie typu - pidy, kebaby od 4 do 8 lira,
W restauracjach za 15 lirów od osoby dobre jedzonko zjesz + picie
Herbatka, ayran w lokalach gdzie są tubylcy za 50 "świnek" zakupisz - PYCHA
Lot, hmm 100 juro jak nic
W Kapadocji 150 za balon sobie życzyli


Pieniążki lepiej ze ściany brać
Mi wyszło od 1,83 do 1, 87 zł za lira (w zależności od dnia kursu)

BA-KLA-WA.
To jest czad!

+ pełno orzeszków różnej maści, które Turki podjadają.

Acha. Kiełbasa spod siodła jako coś egzotycznego...

Polecam - Wąwóz Saklikent - tylko 50 km od Fethiye

FUX napisał(a):BA-KLA-WA.
To jest czad!

+ pełno orzeszków różnej maści, które Turki podjadają.

Acha. Kiełbasa spod siodła jako coś egzotycznego...

Ano

słodkie tłuste, spróbować trzeba

W Fethiye na targu zakupisz świeże rybki (lub inne owoce morza) w pobliskiej knajpie zaraz ci to przyrządzą za 5 lirów (w tym pieczywo, sałatka) taki fajny folklor
Kelnerzy pomogą w zakupie, doradzą itp.

Turcja to bardzo fajny Kraj, przyjazny.
Tam jest jeszcze mało komerchy.

Dzięki gego za cenne wiadomości!
Mam nadzieję że nie zdechnę z głodu.

piotrmks napisał(a):Paralotnia nie pamietam ale chyba cos cirka 50juro.

Piotrek a wyczyma to to 105 kg? [/quote]

Oczywiscie ale lecisz bez pilota ))))))

Czasami bywa i tak

http://www.dailymail.co.uk/news/article ... g-fog.html


Poleciec warto, tylko pilot czasami dla rozrywki buja.
Cena 200-250zł

maniust napisał(a):Mam nadzieję że nie zdechnę z głodu.

Zdechnąć nie zdechniesz, co najwyżej przytyjesz Polecam chałwę firmy Koska - oryginalna i najlepsza., w ...-stu smakach

gego napisał(a):

FUX napisał(a):BA-KLA-WA.
To jest czad!
+ pełno orzeszków różnej maści, które Turki podjadają.

W Fethiye na targu zakupisz świeże rybki (lub inne owoce morza) w pobliskiej knajpie zaraz ci to przyrządzą za 5 lirów (w tym pieczywo, sałatka) taki fajny folklor

Ale by się teraz zjadło takie smakołyki Co prawda w hotelu miałam all i z przejedzenia do knajpek nie było mi już po drodze ale na objazdówce próbowałam tego i owego. Turecki kebap - bezcenny

piotrmks napisał(a):Poleciec warto, tylko pilot czasami dla rozrywki buja.
Cena 200-250zł

Jak pohuśta młodym i młody się nie zwali w galoty to się skuszę ......

J@dranka napisał(a):Zdechnąć nie zdechniesz, co najwyżej przytyjesz Polecam chałwę firmy Koska - oryginalna i najlepsza., w ...-stu smakach

J@dranka napisał(a):Turecki kebap - bezcenny

To raczej wy jesteście bezcenni.

U nas w GD w dzielnicy Wrzeszcz zaraz przy dworcu jest kebiarnia i pisze "Kebab u TURKA" , "Prawdziwy Turecki kebab , widelców nie podajemy".

Nie wiem jak smakuje prawdziwy Turecki i czy faktycznie je się go bez widelców , ale ten dworcowy mniamniuśny!
Tak więc będę miał skalę porównawczą i czy nie kantują ludzi w tej dworcowej kebiarni.

Z dwojga złego , wybrałbym chyba Grecję

maniust napisał(a): U nas w GD w dzielnicy Wrzeszcz zaraz przy dworcu jest kebiarnia i pisze "Kebab u TURKA" , "Prawdziwy Turecki kebab , widelców nie podajemy".
Nie wiem jak smakuje prawdziwy Turecki i czy faktycznie je się go bez widelców , ale ten dworcowy mniamniuśny!
Tak więc będę miał skalę porównawczą i czy nie kantują ludzi w tej dworcowej kebiarni.

Hahaha...to teraz jest gdzieś przekłamanie bo ja w Stambule jadłam podobno najbardziej oryginalny z oryginalnych właśnie widelcem Podawali go z gęstą śmietaną, o dziwo pychota!!! Odkopałam zdjęcie i wyglądał tak: (jak widać nóż i widelec w użyciu )

No i tam pisze się inaczej czyli "kebap". Ostatnio nawet w Bielsku widziałam taki szyld "döner kebap". Widać co kraj (miasto), to obyczaj

Ale do Gdańska na kebaba z chęcią kiedyś wpadnę

J@dranka napisał(a):Odkopałam zdjęcie i wyglądał tak: (jak widać nóż i widelec w użyciu )

Wygląda smakowicie

No cóż ja też niestety nie wiem czy prawdziwy kebab/kebap je się widelcem czy nie.
Może ktoś wie ?....no mnie uświadomi.

J@dranka napisał(a):Ale do Gdańska na kebaba z chęcią kiedyś wpadnę

Zapraszam !
Mogę oprowadzić po Gdańsku , pokazać co gdzie , gdzie warto iść , co zjeść itd.....
W Gdańsku kebiarni multum prawie na każdym zakręcie.....
Bardzo dobry kebab jest też tu , jak na poniższym zdjęciu , prowadzi to Palestyńczyk.
Kebab jest tak wielki , że nie dałem rady wciągnąć całego! ...... i pychota.



.......i też podaje bez widelców.