Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Truchtem przez Chorwację: Majówka 2023

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 04.11.2011 17:18

Zmierzamy wolnym krokiem ku drugiemu brzegowi i odkrywają się kolejne fragmenty wodnego świata. Widać ludzi siedzących pod kurtynami spadającej wody. Oczywiście, nie pod głównym nurtem rzeki, tylko przy bocznych kaskadach, które wypadają z gęstych zarośli. Dosięgamy stałego lądu, gdzie czeka nas szeroka droga. Nią podchodzimy w górę, by powoli zamknąć naszą pętlę. Teraz wodospad mamy po lewej ręce, coraz bardziej z profilu, zaś w miarę, jak zyskujemy wysokość, rozszerza się horyzont za nami i widać statki dowożące kolejne grupy turystów. Teraz tłok jest już spory, a przeważający dotąd język polski stopniowo zatapia się w ogólnej wieży Babel. Słychać więcej francuskiego, niemieckiego, hiszpańskiego, angielskiego. Czyżby to głównie nasza nacja tak wcześnie zrywała się łóżka?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.11.2011 18:41

Droga zawija krótką serpentyną przy małej kapliczce - niestety, zamkniętej. Zostawiamy za sobą ostatnie, najwyższe kaskady liczącego sobie w sumie 45 metrów wodospadu o dźwięcznej nazwie: Skradinski buk. Ale to jeszcze nie koniec tutejszych atrakcji. Oto po lewej czeka na nas rodzaj niewielkiego skansenu. W roli głównej młyny wodne. Zaglądamy do wnętrza pierwszego z nich i okazuje się, że zgromadzono tu szereg sprzętów, ilustrujących życie we wcale nieodległych czasach. Oprócz zestawu naczyń, żelazka, znajdujemy również narzędzia kowalskie, zaś mój wzrok przyciąga wspaniały miech do rozdmuchiwania żaru. Przypomina mi się Peru, gdzie w prymitywnym hoteliku nad kanionem Colca pani posługiwała się w analogicznym celu długą rurką, której koniec wsuwała do głębi pieca. Taki miech oszczędzałby jej płuca...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.11.2011 18:41

Okoliczne młyny zostały po raz pierwszy w historii wspomniane w roku 1215 w dokumencie, w którym król Bela III wyznaczał granice pomiędzy Sibenikiem a Trogirem. Najlepsze czasy młyny wodne na rzece Krka przeżywały w wieku XIV oraz XV, kiedy to mełły ziarno dla wybrzeża Adriatyku od Istrii po Dubrownik. Budowane były z kamienia oraz łatwo w okolicy dostępnego trawertynu. Obecne zabudowania pochodzą z XVIII wieku. Przechodzimy po kamiennym moście, którego łuki nieznacznie tylko wystają ponad powierzchnię przepływającej dołem wody i zaglądamy w gardziel młyna, gdzie doprowadzana kanałami woda spada silnymi strumieniami, napędzając mechanizmy trące. Jedno stanowisko jest czynne i widać dobrze, z jakim pędem wirują kamienne żarna. Nieco dalej przez ogrodzenie z drewnianych belek wystawia pysk sympatyczny osiołek, zaś tabliczka opodal sugeruje, by nie karmić gospodarza tego lokalu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz to już wszystko, co tu mieliśmy do obejrzenia. Kramiki z pamiątkami ani kawiarenka nas nie kuszą, wracamy więc na postój autokarów i wkrótce wyjeżdżamy na górę, rzucając przez okno ostatnie spojrzenia na porośnięte zieloniutką roślinnością długie i wąskie wysepki rzeki Krka.

Obrazek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 14.11.2011 18:58

Franz napisał(a): Słychać więcej francuskiego, niemieckiego, hiszpańskiego, angielskiego. Czyżby to głównie nasza nacja tak wcześnie zrywała się łóżka?


Co do innych nacji to nie wiem, ale Niemcy (gdziekolwiek nie byłem) to najpierw spokojny Frühstück ... a dopiero potem można coś zacząć robić.
Dzięki tej ich zasadzie, wiele razy udawało nam się gdzieś być samemu (lub prawie). ;)
Nawet w Wenecji. :)

Pozdrawiam
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12170
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 14.11.2011 19:03

Franz napisał(a):
longtom napisał(a):następny odcinek bardziej lądowy będzie.

Nie zgłaszam sprzeciwu. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek


I kto by pomyślał, że taki "mokry" odcinek u Ciebie będzie.
Istny wodnik szuwarek :D

pzdr :wink:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.11.2011 19:08

mariusz-w napisał(a):Co do innych nacji to nie wiem, ale Niemcy (gdziekolwiek nie byłem) to najpierw spokojny Frühstück ... a dopiero potem można coś zacząć robić.

Wiesz, w Alpach Niemcy wstają i wyruszają w trasę raczej wcześnie. Ale to zapewne - analogicznie jak i w naszej nacji - ta różnica między człekiem wędrownym, a osiadłym. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.11.2011 19:29

longtom napisał(a):I kto by pomyślał, że taki "mokry" odcinek u Ciebie będzie.
Istny wodnik szuwarek :D

:lol:
W moich relacjach często jest sporo wody. Jedyny warunek - by się dało suchą stopą przejść. ;)
W ten weekend schodziliśmy wąwozem, którym na wiosnę pewnie kaskady wody spływają. Jednak my pokonywaliśmy wodospady na sucho. 8)

Lubimy trasy dla wodników-suchotników, jak np. Kaskady Polischellu.

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 22.11.2011 18:00

Autobus zawozi nas na parking, na którym teraz jest już znacznie większy tłok niż rano, ale widać, że pozostało jeszcze trochę miejsca. Wyjeżdżamy stąd, kierując się na Skradin. Mamy zamiar zrobić małą pętlę wokół dolnego biegu Krki z nadzieją na ujrzenie paru dodatkowych atrakcji w okolicy. Zjeżdżamy kilkoma serpentynami do doliny rzeki i pierwszy przystanek - bardzo krótki, bo przeznaczony tylko na kilka fotek - robimy przy samym moście. Na zakręcie parkuje sporo samochodów, jako że jest to dobre miejsce na mały spacer wzdłuż rzeki - jej prawym brzegiem prowadzi wygodna, szeroka droga szutrowa. Zanim rzeka zniknie za zakrętem z pola widzenia, do wody schodzą się z obu stron skały, tworząc rodzaj szerokiej bramy. Zwłaszcza lity blok skalny, opadający po naszej prawej ręce ni to łagodnym filarem, ni to stromą granią, przyciąga mój wzrok. Ale nie pokusimy się na taki spacer, więc nie będzie naszym problemem wyszukanie miejsca do parkowania pośród ciasno ustawionych samochodów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jakiś kilometr dalej przejeżdżamy przez Skradin, zostawiając tu główną szosę i kierujemy się na północ boczną, ale dobrą drogą. Teren się podnosi, mijamy parę wiosek, po czym szosa zaczyna się ponownie obniżać, opuszczając płaskowyż w kierunku szerokiego, ale wyraźnie wyciętego wąwozu rzeki. Po drugiej stronie widać wstążkę szosy, wspinającą się po zboczu na przeciwległą stronę płaskowyżu. Daje się również, chociaż z pewną trudnością, dostrzec pomiędzy gałęziami drzew Roski slap, a dokładniej - małe fragmenty niektórych jego kaskad.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 22.11.2011 18:01

Po chwili dojeżdżamy do mostu, skąd roztacza się całkiem ładny widok. Ale jest tu zbyt wąsko, bym nawet na chwilę się zatrzymał - nie zamierzam blokować ruchu. Przejeżdżamy więc na drugą stronę i zjeżdżam tuż przy moście na szerokie pobocze. Tyle co wychodzimy z samochodu, a już biegnie do nas jakaś pani, wołając, że tu nie można parkować. Przekonuję ją jednak do swoich racji, tłumacząc, że my tylko na momencik. Wracamy na most, gdzie teraz możemy spokojniej przyjrzeć się rzece oraz zboczom wąwozu - miejscami spadającymi pionowymi ścianami, to znów łagodniejszymi stokami, gdzie pojedyncze skały wystają ponad zieleń krzewów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ale okazuje się, że i w samej rzece można coś interesującego zobaczyć. Bea dostrzega podłużny kształt wijący się pośród kamieni. W pierwszej chwili mały fragment, który zaraz pokazuje się w całej okazałości, by po chwili zniknąć pod większym głazem.

- Zdążyłaś gadzinę uwiecznić?

Bea potakuje z triumfem w oczach. Była szybsza ode mnie.

Obrazek

Obrazek

Wracamy do samochodu zgodnie z danym słowem i na odjezdnym macham wesoło do pani, która odwzajemnia się uśmiechem. Za nami zostaje Roski slap, ale i stąd słabo go widać.

- To jak? Wracamy do niego?
- Wiesz, napatrzyliśmy się dziś na takie mnóstwo kaskad, że te możemy już sobie darować. Poszukajmy lepiej tego, czego jeszcze dziś nie było.

Obrazek

Obrazek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 23.11.2011 08:50

Ten mostek to chyba ten z żółtymi barierkami tak?
Jakąś mapkę wstawisz Wojtku?
Foldery z parku są mało czytelne (dla mnie).

Mam nadzieję, że widzieliście po drodze ten łuk na polu to przynajmniej się dowiem co widziałem :wink:

Pozdrawiam
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 23.11.2011 23:31

Jacek S napisał(a):Ten mostek to chyba ten z żółtymi barierkami tak?

Ale który? Bo w tym odcinku dwa przejechaliśmy. Najpierw z lewego brzegu na prawy (przed Skradinem), a potem przy Roskim slapie z powrotem na lewy brzeg. Ten drugi na pewno ma żółtą barierkę.

Jacek S napisał(a):Jakąś mapkę wstawisz Wojtku?
Foldery z parku są mało czytelne (dla mnie).

Masz na mysli mapkę przejazdów? Ta będzie. Czy mówisz o jakieś mapce pieszego spaceru?

Jacek S napisał(a):Mam nadzieję, że widzieliście po drodze ten łuk na polu to przynajmniej się dowiem co widziałem :wink:

Tu Cię zawiodę. Nie mam pojęcia, o jaki łuk chodzi.

Pozdrawiam,
Wojtek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 25.11.2011 12:38

Franz napisał(a):
Jacek S napisał(a):Ten mostek to chyba ten z żółtymi barierkami tak?

Ale który? Bo w tym odcinku dwa przejechaliśmy. Najpierw z lewego brzegu na prawy (przed Skradinem), a potem przy Roskim slapie z powrotem na lewy brzeg. Ten drugi na pewno ma żółtą barierkę.


Ten przed Skradinem to chyba niebieski był, w każdym razie duży...chodzi o ten przy Roskim Slapie - wąziutki, fajny.
Tak tam spokojnie.

Franz napisał(a):
Jacek S napisał(a):Jakąś mapkę wstawisz Wojtku?
Foldery z parku są mało czytelne (dla mnie).

Masz na mysli mapkę przejazdów? Ta będzie. Czy mówisz o jakieś mapce pieszego spaceru?


Miałem na myśli mapkę przejazdu ale skoro Nalegasz ( :wink: ) to poproszę także o trasę przemarszu.

Franz napisał(a):
Jacek S napisał(a):Mam nadzieję, że widzieliście po drodze ten łuk na polu to przynajmniej się dowiem co widziałem :wink:

Tu Cię zawiodę. Nie mam pojęcia, o jaki łuk chodzi.


Ależ urosłem, nawet się napuszyłem...ha, a ja widziałem...
:lol:

Temat NP Krka bardzo mnie interesuje bo chcę tam wrócić i sprawniej pozostałe miejsca/obiekty obejrzeć.

Pozdrawiam
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 25.11.2011 13:15

Franz napisał(a):- Zdążyłaś gadzinę uwiecznić?

Bea potakuje z triumfem w oczach.

BRAWO !!! :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 26.11.2011 15:55

Jacek S napisał(a):Ten przed Skradinem to chyba niebieski był, w każdym razie duży...chodzi o ten przy Roskim Slapie - wąziutki, fajny.
Tak tam spokojnie.

Nie pamiętałbym takich szczegółów, gdyby nie fakt, ze fragment żółtej barierki załapał się na jednej z fotek.
Fakt, że miło tam było. A most na tyle wąski, że nawet tylko na ten moment musiałem wóz zatrzymać dopiero za nim.

Jacek S napisał(a):Miałem na myśli mapkę przejazdu ale skoro Nalegasz ( :wink: ) to poproszę także o trasę przemarszu.

Jak może zauważyłeś - nie nalegam i nie upieram się. :lol:
Trzeba by jakiegoś super guglersa zaangażować. ;)

Jacek S napisał(a):Ależ urosłem, nawet się napuszyłem...ha, a ja widziałem...
:lol:

Urośnięty to już powinieneś dawno być! 8)

Do mojej - z konieczności bardzo pobieżnej - znajomości Chorwacji nie da się porównywać dokładnych relacji z poszczególnych miejsc tego kraju. No, ale ileż można zobaczyć, mając trzy tygodnie na dwa państwa?..

Może w takim razie przybliżysz temat tego łuku?

Jacek S napisał(a):Temat NP Krka bardzo mnie interesuje bo chcę tam wrócić i sprawniej pozostałe miejsca/obiekty obejrzeć.

Doskonale Cię rozumiem. Takich miejsc, do których chciałbym wrócić i poznać dokładniej, jest całe mnóstwo. Zwykle jednak mają niższy priorytet od miejsc, których jeszcze w ogóle nie widziałem.

mariusz-w napisał(a):BRAWO !!! :D

Ma lepsze oko od mojego.

Pozdrawiam,
Wojtek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 28.11.2011 09:07

Franz napisał(a):Może w takim razie przybliżysz temat tego łuku?


Coś chyba się pojawi.
Na razie szukam w necie, czytam.

Pozdrawiam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Truchtem przez Chorwację: Majówka 2023 - strona 29
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone