Dzisiaj rano, po 65 godzinach (mojego) normalnego "użytkowania" zeszło na 30%. Jest OK.boboo napisał(a):Gdy zejdzie do 30%, dam znać.
Wczoraj na klubowym grillu usłyszałem świetne mięsne porównanie:Bravik napisał(a):Mimo wszystko...boboo napisał(a): Krzyśku, takie 300 gramów dobrego mięcha to pryszcz
Przy steku to taka wielkość "M".
boboo napisał(a):Gdy zejdzie do 30%, dam znać. Dzisiaj rano, po 65 godzinach (mojego) normalnego "użytkowania" zeszło na 30%. Jest OK.
boboo napisał(a):Krzyśku, takie 300 gramów dobrego mięcha to pryszcz
Wczoraj na klubowym grillu usłyszałem świetne mięsne porównanie:
"kawał mięcha poniżej 300 gram to... carpaccio"
Osobiście mi to nie przeszkadza. Wystarcza mi WLAN (w domu lub w kwaterze). A jeśli już koniecznie chcę na "większym ekranie" w internet gdzieś "w terenie", to załączam komórkę jako hot-spot i gotowe.Bravik napisał(a):Szkoda tylko, że brak LTE.
Też mi się to udało w zeszłym roku.empire13 napisał(a):Ale w pół roku zbiłem 10kg
boboo napisał(a):@Konrad,
bo mnie sentymentalna ciekawość zżera: był jakiś "ryneczek" w piątek w Lumbardzie?
boboo napisał(a):Przy kolacji mała rozmowa z Bernardem na temat tej "ruinki":
- za ile takie coś można kupić?
- nie kupisz tego.
- dlaczego?
- bo sam chcę, ale nie mogę.
- ???
- ta ruinka ma 75 (siedemdziesięciu pięciu) współwłaścicieli. musisz mieć podpisy (zgodę na sprzedaż) wszystkich. niektórzy mieszkają w USA, niektórzy w Australii,...
- dolej wina...
Powrót do Nasze relacje z podróży