Re: Dolny Śląsk i nieco dalej... (Jawor)
napisał(a) dangol » 13.03.2025 09:22
To moja trzecia wizyta w jaworskim Kościele Pokoju, zapewne nie ostatnia, gdyż do Jawora wpadamy od czasu do czasu. Natomiast świątynia świdnicka

wciąż czeka… Trzeba jakoś się zmobilizować i w końcu dotrzeć

. Był jeszcze trzeci kościół Pokoju w Głogowie, ale nie przetrwał (spłonął w 1758 roku).
Te trzy świątynie powstały po wojnie trzydziestoletniej, w czasie której szwedzkich najeźdźców często wspierali niezadowoleni z rządów Habsburgów miejscowi protestanci. Cesarz odebrał wówczas protestantom ponad 1000 kościołów, spora część prześladowanych ewangelików opuściła teren cesarstwa. Ci, którzy pozostali, poprosili cesarza o zgodę na wybudowanie świątyń. Ferdynand III wyraził w 1648 roku zgodę na budowę trzech kościołów, ale musiały one stanąć poza murami miejskimi („o strzał armatni”), prace budowlane musiały zostać zakończone w ciągu jednego roku, a świątynie nie mogły mieć wieży.
Kościół w Jaworze powstał jako drugi, został wybudowany w 1654-1655 wg projektu znanego śląskiego architekta Albrechta von Säbischa. Budowę świątyni pod wezwaniem Ducha Świętego zdołano ukończyć w nieprzekraczalnym terminie jednego roku, jednakże zabrakło środków na wyposażenie wnętrza (nowe elementy dodano dopiero w latach 70. XVII wieku).
Ryglowa drewniana konstrukcja została wypełniona słomą i gliną. Świątynia mogła pomieścić 6000 osób w nawie głównej i dwóch nawach bocznych. Nawa główna miała 43,5 m długości, 14,1 m szerokości i 16 m wysokości. Nawy boczne otrzymały szerokość 5,3 m i wysokość 10 m. Wieżę dobudowano dopiero w 1709 roku, po 53 latach od zakończenia budowy kościoła. Dolna kondygnacja wieży mieści obecnie główne wejście do świątyni. Górną część nakrytą barokowym hełmem zajmuje dzwonnica z trzema dzwonami.
Na ścianach zewnętrznych kościoła znajdują się renesansowe i barokowe epitafia pochodzące z cmentarza ewangelickiego (zlikwidowanego w 1972 roku) znajdującego się dawniej na terenie obecnego parku wokół kościoła. Sporo z tych epitafiów pokazałam w relacji poprzednio, tym razem nie robiłam zdjęć.