napisał(a) ynka » 02.06.2013 22:11
ynka
Nie wywracaj proszę tak oczami
Po trasie mam zaplanowany jeden dzień w Plitvicach i nocleg w pobliskiej wiosce do której dojadę około 8-9 rano i jakoś nie przypuszczam, żebym miał ochotę szukać jakiegoś sklepiku aby zrobić rodzince śniadanie.
Dla jasności nie zabieram 10 kostek na 3 tygodnie tylko 1 osełkę na początek.
A przyprawy zawsze zabierałem swoje i wcześniej do Hiszpanii i teraz do Chorwacji bo nie chce mi się na przykład szukać soli o obniżonej zawartości sodu, przyprawy grillowej bez glutaminianu sodu a cukru zużywam 300 g więc po co kupować cały kg i targać go do Polski. W to miejsce wolę zapakować np. oliwę którą przywożę zarówno z Hiszpanii jak i Chorwacji.
W ubiegłym roku do najbliższego marketu miałem ze 20 km więc woziłem dużo jedzenia bo zakładałem, że ceny w miejscowym sklepiku będą wysokie i się nie pomyliłem. W tym roku mam 1 km do Konzuma więc zabieram jedynie na początek…
+ PRZYPRAWY!!!
Ależ nie przewracam
O tej przyprawie bez glutaminianu sodu nie pomyślałam, rzeczywiście w małych miejscowościach trudno by było znaleźć, zdrowe odżywianie bardzo popieram. A tak w ogóle to mi się wydaję, że tematem tego wątku jest zabieranie jedzenia z polski na dłuższy pobyt a nie na śniadanie po drodze

Pozdrawiam

[/quote]