Dziadek Maciek napisał(a):OK, wyjmę fotele, a że jadę tylko z żoną, dam radę zmieścić potrzebny sprzęt
Jeszcze pomyślę nad przedłużeniem urlopu, może z miesiąc posiedzę w Cro, wtedy piwo będę warzył i na miejscu będzie co pić, aparaturę mam, wodę kupię w "markiecie", zaoszczędzę kilka kun.
Szkoda, że wina nie dam rady zrobić, trzeba będzie męczyć się nad miejscowym
podziękował za poświęcenie 
.png)
ologaw napisał(a):Uwielbiam czytać te głupoty. To, że cała rzesza naszych rodaków nie stołuje się w knajpach to wiem, zresztą dotyczy to wszystkich nacji. A ta pizza i frytki to gdzie są kupione, że innych cen nie znasz? Już tam doskonale, wszyscy wiedzą co ile kosztuje, tylko niektórzy zgrywają cwaniaków. Skoro nie znasz cen w konobach to idź i sprawdź, może jest tam bardzo tanio i obiad z napitkiem wychodzi po 10 kun a wy nieświadomi tam nie chodzicie. Coś mi się wydaje, że jednak znasz doskonale ceny i dlatego omijasz konoby, tylko po co te zgrywanie się?
.png)
Blaugrana napisał(a):No fajnie. Jedna opcja wyśmiana. Wątek się zrobił satyryczny
Dziadek Maciek napisał(a):Blaugrana napisał(a):No fajnie. Jedna opcja wyśmiana. Wątek się zrobił satyryczny
Nie mam zamiaru nikogo wyśmiewać, każdy robi jak chce, zabiera lub nie zabiera jedzonko do Cro, to sprawa indywidualna.
Ja też mogę zabrać wędzarnię, to moja sprawa i nikomu nic do tego
Ps ryby oczywiście wędzę, krewetki też próbowałem, będą kolejne wędzenia, kalmarów jeszcze nie wędziłem.
Kupię lub złowię, świeżutkie i prosto do wędzarni, obawiam się jednak skutku. Pieczone są wyśmienite, robiłem kilka razy w różnych postaciach, np pizzę w kalmarami.
Tak, wędzarnię zabieram, tylko którą
.png)
Blaugrana napisał(a):
Jak ktoś chce to niech weźmie świnie, pasze i beczkę kiszonej kapusty
.png)
Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.
