Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Makarska

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
megidh
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4663
Dołączył(a): 03.04.2014
Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Makarska

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 08.10.2016 22:55

Witam serdecznie.
Przyszła jesień, pogoda jest idealna do wspominania wakacyjnego wypoczynku.
W związku z tym z lampką koniaczku zasiadam przy laptopie i zaczynam pisać.
W TV kątem oka oglądam mecz Polska-Dania.
Mam nadzieję, że choć kilku Cromaniaków zainteresuje się moją relacją.
Spis treści:
Jeziora Plitwickie
Droga z Jezior Plitwickich do Makarskiej
Makarska - powitanie z Jadranem
Makarska - plażowanie i rejs wokół półwyspu Sv.Petar
Spacerkiem do Tučepi (przez Park Osejava)
Tučepi - wokół hotelu Jadran
W poszukiwaniu plaży Nugal
Powrót z plaży Nugal do Makarskiej
Port w Makarskiej
Makarska - Rozgrywki w Balote
Popołudniowy spacer w Makarskiej
Makarska - Błyskawice zamiast zachodu słońca
Makarska - poranny spacerek cz.1
Makarska - poranny spacerek cz.2
Makarska - Muzeum Muszli
Cmentarz w Makarskiej
Spacer Makarska - Gornje Tučepi - Makarska
Popołudnie na półwyspie Sv.Petar

Wycieczka do Dubrownika
Zakup biletów autobusowych do Dubrownika
Jedziemy autobusem do Dubrownika
Dubrownik-spacer z dworca autobusowego do Starego Miasta cz. 1
Dubrownik-spacer z dworca autobusowego do Starego Miasta cz. 2
Dubrownik-spacer z dworca autobusowego do Starego Miasta cz. 3
Dubrownik-spacer po murach - filmik
Dubrownik-spacer po murach Starego Miasta cz. 1
Dubrownik-spacer po murach Starego Miasta cz. 2
Dubrownik-spacer po murach Starego Miasta cz. 3
Dubrownik-spacer po murach Starego Miasta cz. 4
Dubrownik-spacer po murach Starego Miasta cz. 5
Dubrownik-idziemy na plażę Buža
Dubrownik-plaża Buža
Dubrownik-tak sobie chodzimy
Dubrownik-rejs na wyspę Lokrum
Dubrownik-wyspa Lokrum cz. 1
Dubrownik-wyspa Lokrum cz. 2
Dubrownik-powrót z wyspy Lokrum do Starego Miasta
Dubrownik-późne popołudnie
Dubrownik-Twierdza Lovrijenac
Dubrownik-wracamy na dworzec

Makarska kibicuje (Mistrzostwa Europy EURO 2016)
Makarska - powódź w hotelu Palma
Makarska - spacer nadmorskim deptakiem
Mała przekąska na deptaku w Makarskiej
Spacer z Makarskiej do Krvavicy
Krvavica
Spacer Krvavica - Bratuš
Bratuš
Promajna
Baška Voda cz. 1
Baška Voda cz. 2
Powrót autobusem z Baškiej Vody do Makarskiej
Wieczór na plaży w Makarskiej
Odpoczynek na plaży w Makarskiej
Makarska - Parasailing
Makarska - poszukiwanie jakiejś pizzerii
Makarska - popołudnie na plaży Donja Luka
Ostatni wieczór w Makarskiej
Makarska - występy na Kačićev trg
Żegnamy się z Makarską
W drodze do Szybenika
Šibenik cz. 1
Šibenik cz. 2
Šibenik cz. 3
Šibenik cz. 3 cd
Šibenik cz. 4
Wracamy z wakacji
Filmik Chorwacja 2016
Filmik Makarska


W zeszłym roku nie napisałam relacji, bowiem nie dotarłam do Chorwacji (wrześniowy wyjazd do Makarskiej trzeba było odwołać).
W tym roku do samego wyjazdu obawiałam się, czy nie wydarzy się coś, co mogłoby zakłócić nasz wyjazd, ale było ok. Natomiast nasi znajomi, którzy mieli jechać razem z nami, musieli zrezygnować w ostatnim tygodniu przed wyjazdem. Na szczęście biuro podróży, z którym jeździmy jest naprawdę bardzo w porządku, bowiem pomimo tego, że w umowie jest zapis o kosztach ponoszonych przez uczestnika imprezy w przypadku rezygnacji (na 3 do 30 dni przed wyjazdem koszty związane z rezygnacją wynoszą 30% ceny), to znajomi stracili jedynie po 40 zł od osoby. Biuro podróży znalazło chętnych na ich miejsce i potrąciło jedynie koszty manipulacyjne. Reszta kwoty wpłynęła na konto w terminie dwóch dni. W naszym przypadku w zeszłym roku biuro podróży postąpiło dokładnie tak samo.
Ale wracajmy do tematu naszego wyjazdu. Długo zastanawialiśmy się, gdzie jechać, ale ostatecznie padło na Makarską. Byliśmy tam w 2013 roku a w 2014 roku wybraliśmy się do niej na jeden dzień.
Pobyt w 2013 roku był naszym pierwszym w Chorwacji i wtedy byliśmy na nią bardzo zachłanni. Jeździliśmy na wycieczki, gdzie się tylko dało a na koniec doszliśmy do wniosku, że w samej Makarskiej to my prawie nic nie zobaczyliśmy. Mieliśmy to nadrobić w zeszłym roku, ale nie wyszło. Dlatego zdecydowaliśmy znowu postawić na Makarską. Do trzech razy sztuka.
Nadszedł wreszcie poniedziałek 6 czerwca 2016 roku - dzień naszego wyjazdu. Jedziemy sami, więc nam trochę smuto, bo w towarzystwie zawsze weselej, a nie wiadomo na kogo się trafi na wycieczce. Ale już na miejscu zbiórki, która miała miejsce o godzinie 17-tej, mojego męża zaczepia jakaś kobieta słowami „No nie mów Waldek, że jedziesz na tę samą wycieczkę co ja”. No i już mamy znajomą na wyjazd. Okazało się, że ona też jedzie bez koleżanki, która w ostatniej chwili musiała zrezygnować z wyjazdu (to chyba jakaś epidemia). Jedyny ból jest taki, że ona ma miejsce w autokarze zaraz za kierowcą, a my kilka rzędów za nią po stronie pilota, więc jesteśmy od siebie trochę oddaleni. Nie jest to sytuacja komfortowa do zacieśniania więzów przyjaźni w podróży. No ale nic to. Punkt 17-ta ruszamy. Po drodze zbieramy pozostałych wczasowiczów. W międzyczasie rozmawiamy z pilotką i uzgadniamy, że w związku z tym, iż miejsc w autokarze jest o 10 więcej, niż uczestników wyjazdu i cały tył autokaru jest wolny, to my w trójkę się tam przesiądziemy. To było super posunięcie. Ja zajęłam ostatni rząd (pięć miejsc), mąż usiadł przede mną po lewej stronie, a jego znajoma (a teraz to już także moja) przede mną po prawej stronie. Od razu zawiązaliśmy znajomość z dziewczynami, które miały miejsca z tyłu autokaru (również się poprzesiadały na wolne miejsca). Mieliśmy teraz super miejscówki. Szczególnie dla mnie była to sytuacja komfortowa, bo miałam spore pole manewru podczas kręcenia ujęć z podróży. Nikomu nie przeszkadzałam przenosząc się z kamerą z jednej strony autokaru na drugą. Podróż upływała w super atmosferze. Trasa tradycyjnie przez Czechy, Austrię, Słowenię i Chorwację. Nie wiem o której godzinie wjechaliśmy do Chorwacji, bo spałam, ale o 6 rano jedliśmy już śniadanie w przydrożnej restauracji Grand w miejscowości Lapovac niedaleko Slunj.

DSC_1820.jpg

DSC_1821.jpg

DSC_1823.jpg


Po śniadaniu jedziemy dalej.
Ostatnio edytowano 02.06.2017 09:13 przez megidh, łącznie edytowano 6 razy
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2987
Dołączył(a): 13.03.2015
Re: Czasem słońce, czasem deszcz, czyli czerwcowa Makarska

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 08.10.2016 23:30

Chętnie poczytam relację.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107658
Dołączył(a): 10.09.2004
Re: Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Maka

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 09.10.2016 00:32

Melduję się jako drugi :lol:
janka.mik.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1437
Dołączył(a): 20.05.2016
Re: Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Maka

Nieprzeczytany postnapisał(a) janka.mik. » 09.10.2016 08:06

Kocham Dalmację, będę Tobie towarzyszyć :)
pozdrawiam
Janka :papa:
lotnikwsk
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2214
Dołączył(a): 21.09.2013
Re: Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Maka

Nieprzeczytany postnapisał(a) lotnikwsk » 09.10.2016 11:21

Witam :D
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012
Re: Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Maka

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 09.10.2016 12:23

Czekam na kolejny odcinek :)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008
Re: Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Maka

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 09.10.2016 12:55

dhmegi napisał(a):Po śniadaniu jedziemy dalej.


Melduję się po śniadaniu, możemy jechać. :D

Pzdr
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107658
Dołączył(a): 10.09.2004
Re: Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Maka

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 09.10.2016 14:26

Ja już rosół zjadłem :P za chwilę drugie - tu CD nie ma :wink:
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9098
Dołączył(a): 20.08.2015
Re: Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Maka

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 09.10.2016 14:48

Skoro w autokarze jest tyle wolnych miejsc :wink: , to myślę, że i ja wsiądę, i pojadę z Wami :oczko_usmiech: :papa:
Obiad, już zjadłam, możemy ruszać :mrgreen:
marek leon
Odkrywca
Posty: 74
Dołączył(a): 19.06.2016
Re: Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Maka

Nieprzeczytany postnapisał(a) marek leon » 09.10.2016 16:13

Witam i czekam na dalszy ciąg :papa:
megidh
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4663
Dołączył(a): 03.04.2014
Re: Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Maka

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 09.10.2016 16:28

Witam wszystkich bardzo serdecznie.

Ural napisał(a):Chętnie poczytam relację.

Zapraszam. :D Nie jestem w tej chwili w stanie stwierdzić, ile będzie czytania, ale na pewno będzie sporo filmików od oglądania. Fotki też się jakieś znajdą.

Janusz Bajcer napisał(a):Melduję się jako drugi :lol:

Na Ciebie Janusz zawsze można liczyć. :D

janka.mik. napisał(a):Kocham Dalmację, będę Tobie towarzyszyć :)
pozdrawiam
Janka :papa:

Ja również kocham Dalmację i fajnie będzie ją wspominać w miłym towarzystwie. :D

lotnikwsk napisał(a):Witam :D

Miło mi, że do mnie zajrzałeś. :D

CROnikiCROpka napisał(a):Czekam na kolejny odcinek :)

Witam. Fajną masz nazwę, która ma wiele wspólnego z CRO-forum. :D Odcinek będzie już niedługo.

Vjetar napisał(a):Melduję się po śniadaniu, możemy jechać. :D
Pzdr

Witam Cię serdecznie :D Teraz będziemy spacerować, ale jeszcze proszę o chwilkę cierpliwości.

Janusz Bajcer napisał(a):Ja już rosół zjadłem :P za chwilę drugie - tu CD nie ma :wink:

Ja już skończyłam obiadowe obowiązki, więc zasiadam do pisania CD. Zazdroszczę Ci Janusz tego urlopu, bo u mnie z czasem niestety krucho. Pomimo tego, że w Chorwacji byłam w czerwcu, to dopiero teraz znalazłam chwilkę, aby zacząć pisać relację.

elka21 napisał(a):Skoro w autokarze jest tyle wolnych miejsc :wink: , to myślę, że i ja wsiądę, i pojadę z Wami :oczko_usmiech: :papa:
Obiad, już zjadłam, możemy ruszać :mrgreen:

Zapraszam do nas na sam tył autokaru. :D Tutaj mamy sporo miejsca, więc się pomieścimy. W grupie zawsze weselej.

marek leon napisał(a):Witam i czekam na dalszy ciąg :papa:

Dzięki za odwiedziny, zapraszam :D . Ciąg dalszy już za chwilę.

Na początku muszę się wytłumaczyć, dlaczego zmieniłam tytuł mojej relacji.
Otóż dlatego, że po jakimś czasie od odpalenia mojej relacji o tytule „Czasem słońce, czasem deszcz, czyli czerwcowa Makarska” forum podpowiedziało mi, że istnieje podobny temat o tytule „Czasem słońce, czasem deszcz. Majowa Italia 2016” - relacja, której autorką jest ruzica. Nie chciałabym, aby ruzica miała do mnie pretensje o taki sam tytuł, więc na szybko wymyślałam inny, pomimo tego że z moim nosiłam się już od dłuższego czasu i pasuje on jak ulał do mojej opowieści. Ale ten też nie jest zły, bowiem faktycznie lubię jeździć po kilka razy w jedno miejsce. Zawsze jest coś ciekawego do odkrycia. Tak było też i tym razem.
megidh
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4663
Dołączył(a): 03.04.2014
Re: Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Maka

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 09.10.2016 18:30

Bardzo mi miło, że tutaj zawitaliście i że dopominacie się o dalszy ciąg.
Jedziemy więc, a właściwie idziemy (bo teraz będzie spacer) dalej.
Parę minut przed godziną 8 wjeżdżamy na parking przy wejściu Nr 1 do Jezior Plitwickich. Po długiej podróży taki przerywnik, to fantastyczna rzecz. Nie dość, że można rozprostować kości, to jeszcze można nacieszyć oczy przepięknymi widokami.
To już będzie moja trzecia wizyta na Jeziorach Plitwickich. Pierwsza była w 2013 roku i padał wtedy deszcz. Nie zraziło nas to i zdecydowaliśmy się na zwiedzanie podczas niepogody. Ale nie żałujemy, bo Jeziora Plitwickie nawet w deszczu są przepiękne. Na szczęcie nie było wtedy mgły, przejrzystość była super, więc pierwsza wizyta została zaliczona na plus. W następnym roku (2014) zwiedzaliśmy Jeziora przy przepięknej pogodzie. W tym roku również pogoda nam dopisała.
Załączam mapkę z oznaczoną trasą naszego zwiedzania.

Mapa Jezior Plitwickich z oznaczoną trasą zwiedzania.jpg


Po zakupieniu biletów przez pilotkę naszej grupy wchodzimy na teren Parku Narodowego.

Wita nas kamienny tron.

DSC_1824.jpg



Stajemy na tarasie widokowym, skąd rozpościera się widok na wodospad Veliki Slap i początek biegu rzeki Korana i nie wierzymy własnym oczom. Kładki pod nami są puściusieńkie, nie ma na nich żadnego turysty, nikt po nich nie chodzi. Niespotykany widok.

DSC_1826.jpg


DSC_1827.jpg


DSC_1829.jpg


Okazało się, że podczas naszej wizyty trwały remonty kładek na pierwszym zejściu w stronę wodospadu Veliki Slap i nie można było zejść nimi w dół.

DSC_1830.jpg


Zmuszeni jesteśmy iść dalej ścieżką wiodącą nad kanionem dolnych jezior w stronę stacji kolejki ST 1. Podziwiamy z góry przepiękne jeziora Kaluderovac, Gavanovac i Milanovac.

DSC_1833.jpg


DSC_1835.jpg


DSC_1838.jpg


DSC_1839.jpg


DSC_1843.jpg


DSC_1844.jpg


DSC_1845.jpg


DSC_1846.jpg


DSC_1848.jpg


DSC_1850.jpg


DSC_1852.jpg


DSC_1855.jpg


DSC_1857.jpg


Mijamy stację kolejki i idziemy dalej do przystani stateczków nad jeziorem Kozjak. Na mapce trasa od wejścia Nr 1 do przystani P3 oznaczona jest żółtym kolorem. Po drodze chyba można było zejść na dolne kładki przez jaskinię Supljara, ale nasza pilotka tak popędziła towarzystwo, że my idący na końcu grupy nie zdążyliśmy z nią na ten temat słowa zamienić. Wydaje mi się, że ona chciała jak najszybciej pokazać nam te jeziora i jechać dalej, i było jej to chyba na rękę, że kładki były w remoncie. I chyba by jej się taki manewr udał, gdybym się nie zbuntowała. Powiedziałam, że skoro nie zwiedzamy jezior dolnych, to może pójdziemy na jeziora górne. Bo przecież kupiliśmy bilety nie po to, aby obejrzeć jeziora z góry, przepłynąć się stateczkiem i wrócić pociągiem. Zostałam poparta przez resztę grupy i nie miała już innego wyjścia, jak zgodzić się ze mną. Dla mnie i mojego męża było to fantastyczne rozwiązanie, bowiem na górnych jeziorach jeszcze nie byliśmy. Dla pozostałych osób z naszej grupy była to pierwsza wizyta na Jeziorach Plitwickich, więc było im wszystko jedno, co zobaczą, byleby widoki ich usatysfakcjonowały.

Weszliśmy na stateczek.

DSC_1860.jpg


Po krótkim, bo około 25 minutowym rejsie po jeziorze Kozjak (pomarańczowe oznaczenie na mapce) wysiedliśmy na przystani P2, skąd rozpoczęliśmy spacer wokół jezior Burget i Gradinsko (czerwone oznaczenie na mapce). Innych jezior niestety nie udało nam się zobaczyć, z uwagi na zbyt mało posiadanego czasu, ale takie są prawa wycieczki.
Oglądałam wcześniej zdjęcia i filmiki z jezior górnych i wydawało mi się, że jeziora dolne są ładniejsze, ale chyba się myliłam. Nie mogę teraz powiedzieć, które mi się bardziej podobają, bo wszystkie są piękne, ale mogę stwierdzić, że jeziora górne (te które wiedziałam) są zupełnie inne od dolnych. Wodospady jezior dolnych podziwia się z pewnej odległości natomiast wodospady z jezior górnych można praktycznie dotknąć ręką, w tak bliskiej odległości od nich się przechodzi. Woda, która się z nich rozpyla cudownie chłodzi rozgrzane ciało, skrapiając je niczym lekki deszczyk. To co zobaczyłam na własne oczy bardzo mnie zafascynowało.

DSC_1864.1.jpg


DSC_1866.jpg


DSC_1867.jpg


DSC_1869.jpg


Więcej fotek z górnych jezior niestety nie mam, bo zajęłam się moimi kamerkami i na aparat fotograficzny już zabrakło mi rąk. Ale zapraszam Was do obejrzenia mojego filmiku z tej wizyty.



Czas nam się niestety skurczył i trzeba było już wracać do autokaru. Stateczek przewiózł nas z przystani P2 do przystani P1 w jakieś 2 minuty, bo to jest bardzo blisko (zielone oznaczenie na mapce). Potem po kilkudziesięciu schodach (nie wiem dokładnie ilu, bo nie liczyłam, ale czas wejścia to 7 minut) dotarliśmy do stacji Kolejki ST2 (granatowe oznaczenie na mapce). Stąd pociągiem w czasie 5 minut dojechaliśmy do stacji kolejki ST1 (fioletowe oznaczenie na mapce). Jeszcze tulko powrót ścieżką nad dolnymi jeziorami (tą samą, którą przemierzaliśmy wcześniej) do wejścia Nr 1 (seledynowe oznaczenie na mapce). Na tej ścieżce spotkaliśmy jakąś ekipę filmową, która coś kręciła. Wydaje mi się, że się załapałam na jakieś ujęcie.

Nasza wizyta na Jeziorach Plitwickich trwała 4 godziny.
Sara76
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 763
Dołączył(a): 25.02.2009
Re: Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Maka

Nieprzeczytany postnapisał(a) Sara76 » 09.10.2016 18:38

Z uwagi na fakt, że też jeżdżę na objazdówki i także lubię wracać do miejsc, w których byłam - ładuję się do autokaru. Na Plitvicach podobnie jak Ty byłam 3 razy. Ostatni raz niestety w deszczu :(
megidh
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4663
Dołączył(a): 03.04.2014
Re: Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Maka

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 09.10.2016 18:47

Sara76 napisał(a):Z uwagi na fakt, że też jeżdżę na objazdówki i także lubię wracać do miejsc, w których byłam - ładuję się do autokaru. Na Plitvicach podobnie jak Ty byłam 3 razy. Ostatni raz niestety w deszczu :(


Witam w klubie autokarowych turystów i zapraszam na tył autokaru, jeszcze są miejsca.
Wiem, że to ból, jak podczas zwiedzania coś kapie na głowę, ale jest to jakiś inny punkt widzenia. Wszystkiego trzeba doświadczyć. Masz tak samo jak ja z pogodą na Jeziorach Plitwickich 2:1. :smo:
janka.mik.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1437
Dołączył(a): 20.05.2016
Re: Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Maka

Nieprzeczytany postnapisał(a) janka.mik. » 09.10.2016 19:35

Bardzo ładnie pokazałaś Plitvice, byliśmy jak dotąd 1 raz w 2013 roku, ale bardzo mi było miło razem z Wami znów pospacerować w tym cudownym miejscu:-)
Oj chciałoby się jeszcze kiedyś tam wrócić.
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Lubię wracać do miejsc, które znam, czyli czerwcowa Makarska
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone