Pierwsze dni zleciały nam tradycyjnie, czyli pobudka - Rakija - śniadanie - Ożujsko - powitanie z gospodarzami (czytaj Rakija) - Ożujsko bo w upale pić się chciało jak cholera
.png)
.png)
BeJur napisał(a):sviva napisał(a):są o wiele ciekawsze ale na aparatach kolegów... oni mogli robić co chcieli...
w sensie, że co??![]()
bo ja na swoim aparacie też mogę robić co chcę
.png)
BeJur napisał(a):sviva napisał(a):no w sensie, że widoki. Mój aparat miał filtr, który nie mógł uchwycić wszystkich uroków wyspy
nie ma takiego filtra, którego nie można odczepić
.png)
Aldonka napisał(a):Czy ja się już witałam? Zdaje się, że nie...no to się witam
Pag powiadacie, hmmm, chętnie pooglądam, bo jakoś mnie tam nie ciągnie....co nie znaczy, że się to nie zmieni....kiedyś.sviva napisał(a):poleciałem różowymi lalami z fejsa
Ciekawe określenie, chyba mnie to zjawisko jakoś ominęło, nie znałam tego wcześnej.
.png)










Powrót do Nasze relacje z podróży
