Covidowe wakacje, czyli Bułgaria zamiast… Bułgarii

Dalszy ciąg spaceru.
Te miejsca już widzieliśmy kilka dni wcześniej, ale nie przeszkadza nam to zupełnie.




Taki romantyczny obrazek.








Przerwa na lody, które niestety rewelacyjne nie były.

megidh napisał(a):

Katerina napisał(a):Ptaki, które przysiadły na "szprychach" młyna mogłyby mieć niezłą karuzelę

Twoja uwaga spowodowała, że się zastanowiłam nad dziwnym zjawiskiem, na które wcześniej nie zwróciłam uwagi.
Otóż te "szprychy" wiatraka nigdy się nie obracały, nawet jak wiał spory wiatr. Może to normalne, że jak na "szprychach" nie ma żagla, to one stoją w miejscu, ale nie mam na ten temat żadnej wiedzy.

Skrzydła wiatraka mogą być też zablokowane i wtedy nawet jak jest wiatr to się nie kręcą.... Przynajmniej takie opisy spotkałam odnośnie holenderskich wiatraków, ale zakładam, że to uniwersalna zasada....

Fajna ta meduza.
Dziwne te puste knajpki. Spodobała mi się ta białymi parasolami i stołami, na których leżą kolorowe podkładki.

piekara114 napisał(a):

megidh napisał(a):

Katerina napisał(a):Ptaki, które przysiadły na "szprychach" młyna mogłyby mieć niezłą karuzelę

Twoja uwaga spowodowała, że się zastanowiłam nad dziwnym zjawiskiem, na które wcześniej nie zwróciłam uwagi.
Otóż te "szprychy" wiatraka nigdy się nie obracały, nawet jak wiał spory wiatr. Może to normalne, że jak na "szprychach" nie ma żagla, to one stoją w miejscu, ale nie mam na ten temat żadnej wiedzy.

Skrzydła wiatraka mogą być też zablokowane i wtedy nawet jak jest wiatr to się nie kręcą.... Przynajmniej takie opisy spotkałam odnośnie holenderskich wiatraków, ale zakładam, że to uniwersalna zasada....

Dzięki za wyjaśnienie. Teraz już wszystko jasne.

aga_stella napisał(a):Fajna ta meduza.

Też mi się spodobała, bo nie pływała koło mnie .
Kiedyś, wiele lat temu w Warnie, podczas wycieczki małym stateczkiem miałam okazję kąpać się w Morzu Czarnym dosyć daleko od brzegu. I podczas tego pływania sporej wielkości meduza (wydaje mi się, że większa od tej) zapałała do mnie miłością okrutną i pływała w bardzo bliskiej odległości ode mnie. Próba odpłynięcia od niej nic nie dawała, bo ona płynęła za mną. Musiałam wrócić na statek i dopiero po chwili spróbowałam kąpieli ponownie. Na szczęście już jej nie było i tym razem mogłam bez stresu cieszyć się z tej przyjemności.

aga_stella napisał(a):Dziwne te puste knajpki. Spodobała mi się ta białymi parasolami i stołami, na których leżą kolorowe podkładki.

Tak, ta była szczególnie urokliwa, ale nie siedliśmy przy tych stolikach, bo chwilę wcześniej byliśmy w knajpce na statku.

Zdjęcia z poprzedniego odcinka są bardzo urocze. Kolorowe, radosne, Mąż zadowolony:))

Meduzy, meduzami, ale to co oni robią z tym budownictwem
Przepraszam, ale to gwałt na zabytkach.
Niestety, to się dzieje wszędzie - łatwiej i taniej wywalić fasadę , a nawet nośne ściany z kompozytów i imitacji
Bo..niby ładnie, i turysta się nie pozna
Przepraszam, Małgosiu.

Katerina napisał(a):Meduzy, meduzami, ale to co oni robią z tym budownictwem
Przepraszam, ale to gwałt na zabytkach.
Niestety, to się dzieje wszędzie - łatwiej i taniej wywalić fasadę , a nawet nośne ściany z kompozytów i imitacji
Bo..niby ładnie, i turysta się nie pozna
Przepraszam, Małgosiu.

Nie masz za co przepraszać. Ja bardzo lubię, jak ktoś wstawia do moich relacji swoje trzy grosze.

Muszę się przyznać, że ja właśnie jestem takim turystą, który się nie pozna .
I chociaż na tablicy informacyjnej stojącej przy Cerkwi św. Jana Aliturgetos znajdują się informacje, że dekoracja elewacji jest "ceramo-plastic", to ja na to nie zwróciłam uwagi.



A jeśli chodzi Ci o miejsce, gdzie Waldek siedzi na schodach, to według mnie nie jest to żaden zabytek, tylko restauracja (podczas naszego pobytu była zamknięta) i tutaj faktycznie ta ściana jest "sztuczna".

Podczas jedzenia lodów przyczepiła się do nas mewa, która tęsknym wzrokiem patrzyła na nasze lody.
Co jej będę żałować, poczęstowałam ją wafelkiem.

Tak mnie zainspirowała Twoja relacja, że rozważam wczasy w Bułgarii w podobnej okolicy co Ty. Na chwilę obecną Bułgaria wpuszcza z testem antygenowym, A ozdrowieńców na podstawie wyniku testu/ zaświadczenia (Czyli m.in. Mnie). Więc chyba zmienię rezerwację z Krety na Słoneczny Brzeg - bo moje wczasy już w czerwcu, A zaszczepić się nie zdążę.

w Neseberze byłem ze cztery razy,
ale muszę przyznać że jak jest tam "milion" ludzi
to takich miejsc się nie zauważa,
piękne zdjęcia,piękne miejsca,

Sara76,
zrobisz jak chcesz ale SB to beznadziejne miejsce,sam "plastik",

Sara76 napisał(a):Tak mnie zainspirowała Twoja relacja, że rozważam wczasy w Bułgarii w podobnej okolicy co Ty. Na chwilę obecną Bułgaria wpuszcza z testem antygenowym, A ozdrowieńców na podstawie wyniku testu/ zaświadczenia (Czyli m.in. Mnie). Więc chyba zmienię rezerwację z Krety na Słoneczny Brzeg - bo moje wczasy już w czerwcu, A zaszczepić się nie zdążę.

Justyno , jak pokazuje relacja Gosi - jest tam sporo miejsc ciekawych i pięknych , wartych odwiedzenia , a z pomocą samochodu można ich ilość znacznie zwiększyć , np. odwiedzając miejscowości położone w północnej części wybrzeża , gdzie z pewnością znajdziesz piękne plaże .

Nikt ( chyba ) jeszcze nie wie jak wyglądać będzie ten wakacyjny sezon , ale wydaje mi się że w czerwcu ograniczenia również w Grecji zaczną znikać . . .


Pozdrawiam
Piotr

Sara76 napisał(a):Tak mnie zainspirowała Twoja relacja, że rozważam wczasy w Bułgarii w podobnej okolicy co Ty. Na chwilę obecną Bułgaria wpuszcza z testem antygenowym, A ozdrowieńców na podstawie wyniku testu/ zaświadczenia (Czyli m.in. Mnie). Więc chyba zmienię rezerwację z Krety na Słoneczny Brzeg - bo moje wczasy już w czerwcu, A zaszczepić się nie zdążę.

599 napisał(a):Sara76,
zrobisz jak chcesz ale SB to beznadziejne miejsce,sam "plastik",

599 ma rację. Słoneczny Brzeg wcale mi się nie spodobał. Ale wiedziałam, że tak będzie i dlatego nie nastawiałam się na czerpanie z pobytu w tych miejscu dużej przyjemności. Praktycznie Słoneczny Brzeg miał być dla nas tylko miejscem noclegu a jedynym powodem, dla którego wybrałam hotel w SB była jego bliskość do Nessebaru. I w tym przypadku się nie zawiodłam. Dzięki temu Nessebar poznaliśmy bardzo dokładnie, bo mogliśmy do niego spacerkiem dojść w każdej chwili, co z chęcią robiliśmy. Dlatego jeśli faktycznie zdecydujesz się na Bułgarię i Słoneczny Brzeg, to wybierz hotel w jego południowej części.

piotrf napisał(a):Justyno , jak pokazuje relacja Gosi - jest tam sporo miejsc ciekawych i pięknych , wartych odwiedzenia , a z pomocą samochodu można ich ilość znacznie zwiększyć , np. odwiedzając miejscowości położone w północnej części wybrzeża , gdzie z pewnością znajdziesz piękne plaże .

Zgadzam się z Piotrem w całej rozciągłości.

piotrf napisał(a):Nikt ( chyba ) jeszcze nie wie jak wyglądać będzie ten wakacyjny sezon , ale wydaje mi się że w czerwcu ograniczenia również w Grecji zaczną znikać . . .

Może Piotr ma rację i Grecja jeszcze przed Twoimi wczasami zmieni swoje zasady.

Klimatyczna uliczka. Zaskoczył mnie pomysł użycia ceramicznych pokryw do wtopienia w murek.
A co to była za przestrzeń?

aga_stella napisał(a):Klimatyczna uliczka. Zaskoczył mnie pomysł użycia ceramicznych pokryw do wtopienia w murek.
A co to była za przestrzeń?

Dokładnie nie pamiętam, ale wydaje mi się, że mogło to być w tej okolicy. Wskazuje na to kolejność zdjęć. kolejne zdjęcie po ceramicznych pokrywkach to właśnie ten budynek widoczny pod linkiem.

Mój wzrok przyciągnęły wystawy (okna) ze starociami, a zwłaszcza z butelkami po chemikaliach.