Chillout po mazursku – czerwiec 2023.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 18.12.2023 10:50

"wiola2012"]
Brawo Wy!:D
A decyzja słuszna , w grupie raźniej.

Pewnie że tak :tak:

Choc az tak licznej grupy się nie spodziewaliśmy :rotfl:

Na czym polega ta zabawa? Czy to ta szkolna, do której trzeba mieć specjalne karty?

Nie, to gra słowna, im więcej ludzi tym fajniej.
Posłużę się cytatem z netu do opisu: Jeden z uczestników gry opuszcza pomieszczenie tak by nie słyszał narady reszty graczy. Ci wymyślają system za pomocą którego będą odpowiadać na pytania np. mówimy zawsze o osobie siedzącej po naszej lewej stronie. Osoba która wyszła musi odgadnąć jaki jest system odpowiedzi, zadając pytania uczestnikom.

Można się popłakać ze śmiechu grając :lol:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 18.12.2023 10:51

piotrf napisał(a):To załamanie pogody było reżyserem Waszego spotkania w takim przypadku można nawet pokochać sztorm

Pozdrawiam
Piotr

Trochę tak - byle tylko ten sztorm nie zatrzymał nas na dłużej w jednym miejscu :lol:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 18.12.2023 11:47

Kolejny mazurski poranek.

Całkiem późny – bo czy nam się gdzieś spieszy?

Ktoś już woduje swój jacht.

Puchatek też już nie śpi.

Na zewnątrz jest spokojnie – chyba czas wypłynąć na jeziora.

Ania już na swoim miejscu.

Ruszamy.

Ale koszmarek!!!

Marina już za rufą.

Było nam w niej fajnie ze względu na spotkanych znajomych – gdyby nie oni nigdy nie zatrzymalibyśmy się w tym miejscu.

Jeszcze nie wypłynęliśmy dobrze na jezioro a tu taka ptasia piękność przeleciała nam nad głowami.

Na wodzie też ślicznoty.

Na wodzie spory ruch.

Kapitan jak co dzień szykuje kawę.

A Ania – ciastka do kawy.

Rezygnujemy z płynięcia na Jezioro Nidzkie.

Wybierzemy większy akwen.

Szybciej będziemy wolni od motorowego jazgotu.

napisał(a) **pomorzanka zachodnia** » 18.12.2023 13:44

Co do jazgotu - mój tata trzymałby z Wami sztamę. On nie cierpi nawet gdy ktoś pływa rowerem wodnym, bo hałasuje. A co dopiero motorówki i inne silnikowe ustrojstwa :lol:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.12.2023 10:14

pomorzanka zachodnia napisał(a):Co do jazgotu - mój tata trzymałby z Wami sztamę. On nie cierpi nawet gdy ktoś pływa rowerem wodnym, bo hałasuje. A co dopiero motorówki i inne silnikowe ustrojstwa

Tata wie co dobre :tak:

Gdyby tego jazgotu było mniej i - gdyby motorowodniacy mazurscy znali przepisy i stosowali się do nich - niech by pływali, trudno. Niestety przepisy ignorują, nigdy nie mam pewności czy nas widzą co powoduje że w tej ilości potwornie męczą swoją obecnością :smutny:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.12.2023 11:02

Na wodzie robi się coraz bardziej tłoczno.

Wyprzedza nas biała flota.

A od rufy gonią nas motorowce.

Mijamy prom w Wierzbie z jakimś chętnym na przeprawę na drugi brzeg na pokładzie.

Po drugiej stronie jeziora gromada czeka na ten prom.

Zaraz za promem skręcamy w prawo.

Mijamy przeczkę i witamy się ze Śniardwami.

Tu na pewno będzie spokojniej niż na Bełdanach.

Po prawej widać marinę w Popielnie.

A przed dziobem puste jezioro.

Nareszcie jesteśmy u siebie.

Niebo zasnuwało się chmurami coraz mocniej.

Aż zaczęło padać.

To nic.

I tak już mamy niedaleko.

Tylko czemu jak zawsze przy cumowaniu zerwał nam się silny wiatr?

Można by go przeczekać ale w sumie....

Spróbujmy zacumować.

Sprawny i bardzo szybki manewr – stoimy.

Jesteśmy w zatoce Kwik przy pomoście odkrytym przez nas w czasie ubiegłorocznej majówki.

napisał(a) **pavlo** » 19.12.2023 20:29

A co mi deszczyk tam, gustowne wdzianko przeciwdeszczowe mam

Podoba mi się zestawienie kolorów na fotce.
Ta czarna pałka to mam nadzieję, że nie na mnie :mg:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.12.2023 10:13

pavlo napisał(a):A co mi deszczyk tam, gustowne wdzianko przeciwdeszczowe mam
Podoba mi się zestawienie kolorów na fotce.
Ta czarna pałka to mam nadzieję, że nie na mnie

Gdzież bym śmiała użyć czarnej pałki w tak niecny sposób :chytry:

Lubię swój czerwony sztormiaczek - ileż on już deszczy ze mną przetrwał :proszedzieki:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.12.2023 10:58

Wiatr skutecznie przewiał chmury.

Skoro słońce to Ania wskakuje do wody.

I droczy się z łabędzicą.

Zatoka jest bardzo zielona.

Pomost zarasta trzcinami.

Na zewnątrz jest dość chłodno.

Temperatura powietrza absolutnie nie przeszkadza Ani.

Dalej wścieka się z łabędziami.

Na trzcinie wypatruję maleńkiego trzciniaka :hearts:

.

Łabędzie nas nie odstępują.

Kapitan łapie Kormorana.

Tymczasem wiatr coraz mocniej tężeje.

Na wieczór zapowiadany jest całkiem niezły mazurski sztormik.

Śniardwy już się burzą.

Ania poszła na pogaduchy z koleżanką.

Jezioro faluje coraz mocniej.

napisał(a) **wiola2012** » 21.12.2023 23:58

Można się popłakać ze śmiechu grając

Dzięki za wyjaśnienia, brzmi ciekawie. Wyjeżdżamy w styczniu większą grupą to się przyda

.

Ania ryzykuje drażniąc łabędzicę. To duży i agresywny ptaszor :tak:

.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.12.2023 12:21

wiola2012 napisał(a):
Można się popłakać ze śmiechu grając

Dzięki za wyjaśnienia, brzmi ciekawie. Wyjeżdżamy w styczniu większą grupą to się przyda .

Ania ryzykuje drażniąc łabędzicę. To duży i agresywny ptaszor .

O, dokąd to się wybierasz jeśli nie tajemnica? :oczko:

Ania obyta z łabędziami, ma Mazurach jest ich taka ilość że nauczyła sie z nimi koegzystować :oczko:

Te wielkie, silne i dumne ptaki bywają agresywne ale dopiero jak człowiek przesadza - wtedy skrzydłem potrafią nawet rękę złamać :bojesie:

napisał(a) **pavlo** » 22.12.2023 14:38

Kto lepił te etykietki kormoranowe ??? :mg:

Po tym gdzie woda a na niej łódka to widać, że kapitan pion trzyma mimo, że troszkę kormorana upił

Ja też lubię ptaki, więc na zdrowie..... i w dziób :mg:

ale odrobinkę

Dobrych świąt kochani

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.12.2023 13:21

"pavlo"]
Kto lepił te etykietki kormoranowe ???

Bo ten aparat zawsze odwraca a mi się nie chce potem oodkrecać tych zdjęć :oops:

Po tym gdzie woda a na niej łódka to widać, że kapitan pion trzyma mimo, że troszkę kormorana upił
Ja też lubię ptaki, więc na zdrowie..... i w dziób ale odrobinkę
Dobrych świąt kochani

Dziękujemy :listmilosny:

Wolny świąteczny czas się zakończył, czas do pracowego galopu :lol:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 28.12.2023 11:00

Nasza łabędzia rodzina czyści się na brzegu.

Ciekawe czy z tej chmurki coś będzie.

Ptaki nie opuszczają nas uparcie.

Niebo nabiera barw całej palety niebieskości i granatów.

W naszej zatoce jest spokojnie ale jezioro wygląda ciekawie.

Kapitan i dziewczyny wybierają się do wsi na jakieś zakupy.

Czeka ich dłuższa wędrówka – pewnie ponad 2 km w jedną stronę.

Ania po drodze fotografuje kwiaty.

W galerii handlowej w Zdorach kupiły lody.

A tymczasem przy naszej łódce coś się kreci.

Co to za żaba??

Nie, to chyba mały perkoz.

Tylko bez mamy!!!

Wygląda na jeszcze ślepego!

Rodzina wędruje przez łąki i pola.

A ja wciąż obserwuję malucha.

Martwię się o niego bo nie widać żadnego dorosłego ptaka w pobliżu.

Tam w trzcinach niby coś siedzi ale nie widać aby szukał zguby.

Maluch odpływał od łódki niemożliwie piszcząc po czym wiatr i fale zdmuchiwały go znowu do nas.

Po jakimś czasie podryfował w kierunku trzcin.

Co się z nim stało?

Czy przeżył??

Czy odnalazł mamę?

Nie mam pojęcia, oby.....

napisał(a) **Bbee88** » 28.12.2023 11:57

Piękna mazurska przyroda! Kusi w te grudniowe byle jakie przedpołudnie, bardzo, bardzo! Trochę dużo żaglówek, motorówek, momentami... nie przywykłam

I z tymi łabędziami, to fakt, ze potrafią być bardzo agresywne... jeśli jakąś miejscówkę uznają za swoją to się z zębiskami nawet rzucają. U nas w parku łabędź się z zębiskami na ludzi rzucał jak chcieli przejść ścieżką koło jego "miejscówki".