Buongiorno! Benvenuti! Trenitalią przez Toskanię i Umbrię.

Wreszcie na bieżąco ... ...
Pozdrawiam.

marze_na napisał(a):Wykonanie kolejnych drzwi zajęło artyście 27 lat (1425-1452), ale rezultat był tak wspaniały,

To jest to, o czym wspomniałem w swojej relacji. Jakieś zgoła inne podejście do czasu. Dziś to nie do pomyślenia, żeby artysta dostał tyle czasu na wykonanie dzieła. I dlatego takie dzieła współcześnie nie powstają.
Chociaż może niedługo roboty-artyści będą potrafiły wymalować sklepienie kościoła na wzór Kaplicy Sykstyńskiej nie w kilka lat, a w kilka tygodni.

marze_na napisał(a):Z motywami biblijnymi na mozaikach i freskach generalnie nie ma większego problemu, bo one są w zasadzie powtarzalne.

Zgadza się. Ponadto bardzo pomaga stosowana w sztuce chrześcijańskiej symbolika, czyli atrybuty postaci biblijnych oraz osób z historii Kościoła. Są to takie znaki rozpoznawcze (przedmioty, zwierzęta, rośliny, kwiaty), które pozwalają łatwiej zidentyfikować postać.
Np. poznaną w Sienie Katarzynę, rozpoznamy w innych miejscach po tym, że jest przedstawiana w biało-czarnym habicie dominikańskim, w dłoniach często trzyma białą lilię bądź krzyż, a na głowie ma zazwyczaj koronę z cierni.

To już wszystko jasne....ja z tą symboliką religijną jestem na bakier...

piekara114 napisał(a):To już wszystko jasne....ja z tą symboliką religijną jestem na bakier...

Na szczęście nieznajomość tej symboliki nie przeszkadza w zachwycaniu się tymi wszystkimi dziełami. One są piękne same w sobie, nawet bez osadzania w kontekście religijnym.

Marzena szacunek za dokładne opisy i zdjęcia, tym bardziej, ze zawodowo w tym nie siedzicie.
Bardzo lubię oglądać architekturę i interesuję się historią, ale przy Waszym gruntownym zwiedzaniu, widzę, ze wszystko robię pobieżnie .
Po tym wątku mam straszną ochotę na jakąś zimowo - majową Toskanię (kuszą te loty do Pizy).
No i juz dokładnie wiem co chciałbym zobaczyć .
Zastanawiam się też , na wypadzie z Pizy do Cinque Terre ... nie wydaje się to daleko.

kmichal napisał(a):Wreszcie na bieżąco ... ...

Jak się po świecie lata, to potem trzeba nadrabiać .

walp napisał(a):To jest to, o czym wspomniałem w swojej relacji. Jakieś zgoła inne podejście do czasu. Dziś to nie do pomyślenia, żeby artysta dostał tyle czasu na wykonanie dzieła.

Trudno sobie wyobrazić, że ponad ćwierć wieku można dłubać jedne drzwi. Ja stawiam na naturalny proces twórczy, przypływ i odpływ weny itp. Paweł sugeruje dodatkowo czynnik materialny, widocznie tak mu płacili, że się z robotą nie spieszył .

walp napisał(a):Ponadto bardzo pomaga stosowana w sztuce chrześcijańskiej symbolika, czyli atrybuty postaci biblijnych oraz osób z historii Kościoła. Są to takie znaki rozpoznawcze (przedmioty, zwierzęta, rośliny, kwiaty), które pozwalają łatwiej zidentyfikować postać.

Dokładnie. Najbardziej rozpowszechnione i najczęściej spotykane są symbole ewangelistów: lew, wół, orzeł i uskrzydlony człowiek

piekara114 napisał(a):To już wszystko jasne....ja z tą symboliką religijną jestem na bakier...

Tak jak napisał walp można być na bakier, a mimo to i tak czerpać przyjemność z podziwiania dzieł włoskiego renesansu. Pamiętam chociażby Twój zachwyt katedrą w Sienie.

Buber napisał(a):Marzena szacunek za dokładne opisy i zdjęcia, tym bardziej, ze zawodowo w tym nie siedzicie.

Dzięki.
Taki konik . A jak już przeczytamy dla siebie to czemu nie podzielić się na forum.

Buber napisał(a):Bardzo lubię oglądać architekturę i interesuję się historią, ale przy Waszym gruntownym zwiedzaniu, widzę, ze wszystko robię pobieżnie .

Nie żartuj . Śledziłam Twoją relację z Krety, a wcześniej sama też byłam na Krecie i też mogę napisać, że parę miejsc potraktowaliśmy po łebkach.

Buber napisał(a):Zastanawiam się też , na wypadzie z Pizy do Cinque Terre ... nie wydaje się to daleko.

Wg. mnie do zrobienia. Sama brałam to pod uwagę. W godzinę, max półtorej dojedziesz do La Spezia. Masz w zasadzie cały dzień na objechanie 5T, a w maju dzień długi . Na forum jest sporo relacji z takich jednodniowych wypadów.

marze_na napisał(a):

Buber napisał(a):Zastanawiam się też , na wypadzie z Pizy do Cinque Terre ... nie wydaje się to daleko.

Wg. mnie do zrobienia. Sama brałam to pod uwagę. W godzinę, max półtorej dojedziesz do La Spezia. Masz w zasadzie cały dzień na objechanie 5T, a w maju dzień długi . Na forum jest sporo relacji z takich jednodniowych wypadów.

Na wielu blogach jest przedstawione takie połączenie...sama na zeszłą wiosnę o tym myślałam, ale chciałabym się przejść Via d'Amore, ale dalej zamknięta....

Wow Niby byłam w tych miejscach, nie wszystkich oczywiście, ale to co przedstawiasz wrażenie robi
Tak sobie myślę że kiedyś nie było komputerów, tabletów, maszyn myślących za człowieka, a z czasem coś trzeba było robić - to tworzyli i wychodziły im piękne rzeczy. I zapewne też trwało to długo bo wszystko robili ręcznie. Jak się patrzy na niektóre budowle, rzeźny, freski, mozaiki, to trudno uwierzyć że tylko papier i ołówek, plus jakiś model, wystarczyły do ich powstania.

Hej!

Relacja bardzo, bardzo dobra!
Żałuję wszystkich wież (m. in. Siena, Florencja) na które nas nie wpuszczono ze względów bezpieczeństwa... schody śliskie, gdyż zalane listopadowymi, nocnymi ulwami. W Sienie na ulicę prowadzącą do Bramy Fontebranda obsunęła się wtedy ziemia.

Buber napisał(a):Zastanawiam się też , na wypadzie z Pizy do Cinque Terre ... nie wydaje się to daleko.

Jest to do zrobienia w jeden dzień. Trochę problemów było z parkowaniem w La Spezia (akurat teraz mam na myśli lipiec nie listopad). Fajny jest bilet do 5T, jakby skipass uprawniający do wielu rzeczy w zależności do wybranej opcji, w tym do wielokrotnych przejazdów linią kolejową pomiędzy miasteczkami. Niektóre pociągi nie zawsze zatrzymują się w każdym z nich! Trochę było z tym wpadek. Głowna atrakcja czyli "ścieżka miłości" też zakratowana.

Niestety ta atrakcja ominęła i mnie i starszego syna. W tym czasie bowiem doświadczaliśmy wysokiej jakość usług medycznych na oddziale pediatrycznym szpitala w Pizie.
Ze zdjęć i z opowieści myślę że warto jeden dzień przeznaczyć na Cinque Terre.

Pozdrawiam.

Mai napisał(a):Tak sobie myślę że kiedyś nie było komputerów, tabletów, maszyn myślących za człowieka, a z czasem coś trzeba było robić - to tworzyli i wychodziły im piękne rzeczy.

Podobne refleksje nachodzą mnie najczęściej kiedy stoję przed ogromnymi bryłami gotyckich katedr. Taki rozmach, a do dyspozycji tylko papier i pióro; tyle setek lat, a ciągle stoi .

Interseal. napisał(a):Relacja bardzo, bardzo dobra!

Dziękuję w imieniu swoim i męża .

Interseal. napisał(a):Żałuję wszystkich wież (m. in. Siena, Florencja) na które nas nie wpuszczono ze względów bezpieczeństwa... schody śliskie, gdyż zalane listopadowymi, nocnymi ulwami. W Sienie na ulicę prowadzącą do Bramy Fontebranda obsunęła się wtedy ziemia.

Właśnie ze względu na niepewną i kapryśną aurę ciągle nie mogę się zdecydować na późno jesienny i zimowy wyjazd. Raz spróbowaliśmy w marcu i pogoda też nie rozpieszczała.

marze_na napisał(a):Podobne refleksje nachodzą mnie najczęściej kiedy stoję przed ogromnymi bryłami gotyckich katedr. Taki rozmach, a do dyspozycji tylko papier i pióro; tyle setek lat, a ciągle stoi .

"Telewizji nie było. Internetu nie było. Nic nie mieli do roboty... to siedzieli i dłubali" - często słyszę, gdy przystanę w pobliżu różnych zorganizowanych grup wycieczkowych.

marze_na napisał(a):Właśnie ze względu na niepewną i kapryśną aurę ciągle nie mogę się zdecydować na późno jesienny i zimowy wyjazd. Raz spróbowaliśmy w marcu i pogoda też nie rozpieszczała.

W marcu zaryzykowaliśmy wschodnią Sycylię.
Niby było OK, ale z teatru w Taorminie Etny nie zobaczyliśmy, a to w końcu kanoniczny widok.

Interseal. napisał(a):W marcu zaryzykowaliśmy wschodnią Sycylię.
Niby było OK, ale z teatru w Taorminie Etny nie zobaczyliśmy, a to w końcu kanoniczny widok.

Też nie widzieliśmy, tylko że pod koniec września. Ja mam teorię, że słoneczna Italia to tylko w lipcu i sierpniu .

Galeria Uffizi

Zrobimy sobie małą przerwę od florenckiej katedry, ale ciągle pozostaniemy w klimacie sztuki. W końcu jesteśmy we Florencji .

Galleria degli Uffizi zajmuje pierwsze i drugie piętro pałacu z lat 1560-1580 zaprojektowanego przez Giorgio Vasariego. Słynne na cały świat zbiory tworzą obrazy z okresu od średniowiecza do czasów współczesnych, a szczególnie bogato reprezentowany jest w Uffizi włoski renesans.
Na ścianach Galerii znajdziemy arcydzieła Filippo Lippiego, Botticellego, Leonarda da Vinci, Tycjana, Rafaela czy Michała Anioła.


Od 1 marca 2018 w Galerii Uffizi obowiązuje nowy cennik. W sezonie (od marca do października) bilet wstępu kosztować będzie 20€. Przy dotychczasowych 12€ podwyżka jest znacząca.
Dodatkowo wprowadzona została opcja biletu łączonego, który oprócz wstępu do Uffizi obejmuje też zwiedzanie Palazzo Piti i Ogrodów Boboli.
Szczegółowy cennik na stronie.


Istnieje też możliwość zwiedzenia Galerii Uffizi za darmo, tak jak zrobiliśmy to my . Wystarczy odwiedzić Florencję w piewszą niedzielę miesiąca .

Parę lat temu włoskie Ministerstwo Kultury wystartowało z programem DomenicalMuseo - Musei gratis per tutti, w ramach którego w każdą pierwszą niedzielę miesiąca wszystkie państwowe muzea i stanowiska archeologiczne w całej Italii zwiedza się bezpłatnie.
Pełną listę muzeów można znaleźć na stronie programu.
We Florencji oprócz Galerii Ufizii można bezpłatnie obejrzeć m.in. zbiory w Gallerii dell'Accademia, Palazzo Piti czy Museo Nazionale del Bargello.

Szczerze mówiąc wybierając taką gratisową niedzielę obawialiśmy się wyjątkowo długich kolejek. Niepotrzebnie, bo taka sama kolejka chętnych ustawia się do Uffizi zawsze, niezależnie od tego czy wstęp jest płatny czy darmowy.


Wstajemy więc trochę wcześniej niż zawyczaj i już przed ósmą wychodzimy na ulice pustej jeszcze Florencji.
Na Ponte Vecchio ruch na razie niewielki.








Na Piazzale degli Uffizi meldujemy się punkt 8.00, pół godziny przed otwarciem Galerii. Do wejścia stoi już ogonek chętnych, który z każdą minutą szybko się wydłuża.








Nie czekamy szczególnie długo, udaje nam się wejść w drugiej grupie o 8.45 .







Galleria degli Uffizi posiada też cenny zbiór dawnych posągów i popiersi zgromadzonych przez rodzinę Medyceuszy, na który składają się starożytne rzymskie kopie znanych rzeźb greckich.









Zwiedza się dość komfortowo. Widząc tłumy chętnych obawiałam się nadmiernego ścisku (że wspomnę Muzea Watykańskie ), ale obsługa w Uffizi zdaje się panować nad sytuacją i nie dopuszcza do przepełnienia we wnętrzach.






(...)

Dzieła sztuki prezentowane są kolejnych salach w porządku chronologicznym, pogrupowane według szkół i stylów. Tym samym łatwo prześledzić ewolucję tematów i technik w ciągu pięciu wieków historii malarstwa.

Okres gotyku to tematyka religijna i dominujące złote tło.








Adoracja Maryi Gentile da Fabriano (1423), w tle zamiast złota pojawia się realny świat.





Prawdziwy przełom stanowią portrety Federica da Montefeltro i jego żony, Battisty Sforza namalowany przez Piera della Francesca w latach 1465-1470. Tematem są żywi ludzie, a nie symbole i postacie religijne.




Wyraźnie większym zaintresowaniem cieszą się obrazy Sandro Botticelliego (1445-1510).
La Primavera – Wiosna i Narodziny Wenus otoczone są ciągle wianuszkiem zwiedzających.










Tribuna - ośmiokątna sala zaprojektowana w 1548 r. przez Bernarda Buontalentiego, której sufit wyłożono masą perłową. Medyceusze wystawili tu najbardziej cenione przez siebie dzieła sztuki.






Korytarze Uffizi to też dzieła sztuki .










Z przeszklonego korytarza można spojrzeć na Arno i florenckie zabytki.






(...)

Kolejne sale i kolejne głośne nazwiska, a wśród nich:

Michał Anioł Święta Rodzina




Tycjan Wenus z Urbino




Leonardo da Vinci Zwiastowanie






Leonardo da Vinci Pokłon Trzech Króli




Fra Angelico i Filippo Lippi Adoracja Maryi






Caravaggio Meduza





Kiedy opuszczamy Galerię Uffizi powoli zbliża się południe.




Wzdłuż Arno, z widokiem na Palazzo Uffizi wracamy do apartamentu na solidne śniadanie .