Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

BiH - slalom między minami: maj 2023

Bośnia i Hercegowina to kraj, w którym obowiązują aż trzy języki urzędowe, czyli serbski, chorwacki i bośniacki. Państwo to nazywane jest Krainą w Kształcie Serca, ponieważ przy odrobinie wyobraźni i dobrych chęci właśnie taki kształt widać na mapie. Sahat Kula, czyli wieża zegarowa w Sarajewie, jest ostatnim zegarem w Europie, który pokazuje czas zgodnie z zegarem księżycowym.
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 05.01.2012 21:06

Franz napisał(a):Jak się wkrótce okaże, ten osiołek ma związek z nauką. To nie taki znowu osioł! ;)


:D

Ciekawe, ciekawe...
Niezwykły czworonożny magarac! 8)
A kiedy tego 'wkrótce' należy się spodziewać? :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 06.01.2012 11:03

Crayfish napisał(a):no to byłem blisko, nawet zacząłem w odpowiednim kierunku

Z tego co wiem, to żadnego innego traktu do zamku nie ma.

Joanka23 napisał(a):A kiedy tego 'wkrótce' należy się spodziewać? :D

Hmm... dla nieprecyzyjnego określenia odległości wypracowałem na swój użytek hasło "rzut beretem i trzy dni wołami". Nie mam czegoś analogicznego dla określenia czasu. ;)

Ale - jeśli Ci na tym zależy, to spróbuję przyspieszyć edycję kolejnego odcinka.

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.01.2012 22:04

Sympatyczny osiołek wyraźnie chce się ze mną przywitać. Nie zgłaszam obiekcji - w końcu jestem tu gościem, a on najwyraźniej gospodarzem. Po wymianie grzeczności nasze ścieżki się rozchodzą i podczas gdy kłapouch wraca do skubania trawy, ja wkraczam na mocno nierówny teren niegdysiejszego dziedzińca. Wiele z zamku nie zostało, ale mury również od wewnątrz prezentują się okazale. Ciągi równo ułożonych kamieni ukoronowane blankami, tu i ówdzie otwory okienne i częściowo przysypane ziemią wyloty niewielkich bram - to wszystko sprawia całkiem miłe wrażenie. Omijając głębsze doły przecinam teren zamku aż do jednego z wyłomów w przeciwległym murze. Wyławiam uchem jakieś głosy i gdy staję na krawędzi muru, widzę całkiem liczną ekipę. Najwyraźniej prowadzi się tu prace archeologiczne. Zaciekawia mnie, czy coś interesującego da się w ich pracy zobaczyć, podchodzę więc bliżej i wymieniamy pozdrowienia. Tu jednak zwykła, żmudna praca - ktoś kopie w ziemi łopatą, jakaś pani przesiewa grunt na szufelce, większość tylko się przygląda.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

- Gde je Dolores? - ktoś rzuca pytaniem. Nie otrzymuje odpowiedzi, niektórzy rozglądają się dookoła. Opuszczając towarzystwo, słyszę ponownie to samo pytanie. Dolores? Hmm... to imię w Chorwacji pasowałoby mi do... osła, ale nie mam pewności. Zatrzymuję się.
- Magarac? - wolę się upewnić, zanim jakąś inną panią archeolog pomylę z oślicą.
- Da, magarac.

Czyli moje domysły poszły we właściwym kierunku. Pokazuję ręką w stronę, gdzie się pasie kłapouchy.
- Hvala - słyszę i widzę, że jeden z robotników rusza we wskazanym kierunku.

Dolores - ładne imię. Od razu przypomina mi się Letycja - oślica poznana w hiszpańskiej Sierra de Guadarrama. Tamta przytargała na swoim grzbiecie chleb dla mnie na dalszą wędrówkę. Uśmiecham się do wspomnień, zmierzając w stronę, w którą udaje się właśnie pani archeolog z szufelką.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.01.2012 22:05

Znajduję kolejną, raptem dwuosobową grupę robotników - tu już kilof jest w użyciu. Spoglądam na mury z zainteresowaniem, wyszukując łatwo dostępnego miejsca do szerokich obserwacji okolicy. Wydaje mi się, że widzę takowe i ruszam w jego stronę. Najpierw przychodzi mi jednak ponownie wymienić grzeczności - zahaczające o pieszczoty - z Dolores, która zdążyła w międzyczasie zmienić miejsce pobytu i chyba odczuwa brak zainteresowania ze strony otoczenia. Potem już mogę wspiąć się na upatrzony punkt widokowy i ogarnąć wzrokiem rozległy horyzont.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Scepan grad, siedziba hercegowińskiego władcy Stjepana Vukcic-Kosaca, miejsce urodzin ostatniej bośniackiej królowej, Katarzyny - mój najwyższy punkt, zdobyty tego dnia?.. Pewnie tak. Ale to i tak lepiej niż wczoraj. Dobrze, że pogoda pozwoliła na zwiedzanie, chociaż może powinienem był wyruszyć jednak w góry? Teraz już i tak za późno. Póki co, trzeba zejść na dół.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 13.01.2012 20:41

No widoczki z twierdzy zacne! :D

A Dolores nawet do zdjęć Ci pozowała :wink: :lol:

W każdym razie bez dwóch zdań związek Dolores z nauką udowodniony! :wink:

Pozdrawiam.


PS Dzięki za przyśpieszenie wyjaśnienia niezwykłości Magaraca :D
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 13.01.2012 21:08

Franz napisał(a):- Magarac? - wolę się upewnić, zanim jakąś inną panią archeolog pomylę z oślicą.

:lol: :lol: :P


Ładne, pięknie położone spokojne miejsce ... 8)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14784
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 13.01.2012 21:18

Wspaniałe widoki!
Fajnie sobie popatrzeć na Bunę z góry :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.01.2012 14:53

Joanka23 napisał(a):A Dolores nawet do zdjęć Ci pozowała :wink: :lol:

Nawet nie pamiętam teraz, czy uwieczniłem Letycję...

Joanka23 napisał(a):No widoczki z twierdzy zacne! :D

mariusz-w napisał(a):Ładne, pięknie położone spokojne miejsce ... 8)

maslinka napisał(a):Wspaniałe widoki!
Fajnie sobie popatrzeć na Bunę z góry :D

Też mnie zachwycały. :)

Pozdrawiam,
Wojtek
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 16.01.2012 00:56

Franz napisał(a):Nawet nie pamiętam teraz, czy uwieczniłem Letycję...


Hmm... tak się zamyśliłam i nie mogę sobie skojarzyć o czym mówisz... :?
Ale tam to koziołki były! :D Ale i tak najładniejszy był portret koziołka z Sierra de Gredos. 8)

Pozdrawiam.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 16.01.2012 15:32

Joanka23 napisał(a):
Franz napisał(a):Nawet nie pamiętam teraz, czy uwieczniłem Letycję...

Hmm... tak się zamyśliłam i nie mogę sobie skojarzyć o czym mówisz... :?
Ale tam to koziołki były! :D Ale i tak najładniejszy był portret koziołka z Sierra de Gredos. 8)

Masz rewelacyjną pamięć!
Nie dość, że pamiętasz koziołka z Sierra de Gredos, to jeszcze pamiętasz, że nie było dotąd Letycji z Sierra de Guadarrama. Ale może będzie. ;) Poszukałem w zasobach i znalazłem - wprawdzie lekko poruszony - portret oślicy, która dostała imię żony następcy hiszpańskiego tronu. :P

Pozdrawiam,
Wojtek
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 16.01.2012 15:56

Wspaniałe pole widzenia z tych ruin.
Sądziłem, że są dużo mniejsze, a to raczej był wielki zamek.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 17.01.2012 12:42

Crayfish napisał(a):Wspaniałe pole widzenia z tych ruin.

Prawdziwe orle gniazdo.

Crayfish napisał(a):Sądziłem, że są dużo mniejsze, a to raczej był wielki zamek.

Ba! Siedziba książęca!

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 24.01.2012 14:16

Zostawiam archeologów przy ich pracy, zostawiam Dolores wałęsającą się po terenie ruin i wracam przez bramę, tak jak przyszedłem - tu nie ma innej drogi. Zamkowe wzgórze opada stromo i bardzo stromo na trzy strony świata. Ba! Jedno z tych zboczy obrywa się niżej pionową ścianą wprost w dolinę rzeki, która widziałem z góry. I tam właśnie mam zamiar teraz dotrzeć. Zakosem po zboczu szybko ląduję przy samochodzie i już po chwili zjeżdżam do wioski. Na skrzyżowaniu przy cmentarzu zostawiam samochód - jest tu całkiem spory, a do tego zupełnie pusty parking. Stąd już na piechotę udaję się w lewą stronę - droga prowadzi powyżej rzeki, a w oczach rosną pionowe skalne zerwy, w wielu miejscach przebarwione na czerwono. Mijam odchodzące w kierunku wody szerokie schody, porośnięte zielonością tym gęściej, im niżej schodzą. Łowię wzrokiem budynek wyglądający na stary młyn - może przyjrzę mu się bliżej drodze powrotnej, a teraz już zbliżam się do zabudowań przyklejonych do kilkudziesięciometrowej wysokości ściany. To wybudowany w XVII wieku klasztor derwiszów - tekija - z przylegającym do niego budynkiem gościnnym, tzw. musafirhanem. Już od wejścia widać dobrze drabinę, za pomocą której można się było dostać do celi, będącej rodzajem pustelni.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 24.01.2012 14:17

Nie wchodzę na teren tekiji - zostawię sobie przyjemność zwiedzenia wnętrza na inną okazję - natomiast poświęcam swoją uwagę na ciekawe zjawisko krasowe.

Otóż klasztor derwiszów postawiono dokładnie w miejscu, noszącym nazwę "Vrelo Bune" - Źródło Buny. Buna jest krótką rzeką, biorącą początek w tym właśnie miejscu, a wpadającą do Neretwy kilka kilometrów stąd. Tyle tylko, że nie jest to regularne źródło, a potężne wywierzysko. Z jaskini, znajdującej się u stóp opadającej spod ruin zamku pionowej ściany, wypływa tocząca hektolitry wody rzeka. Jej wcześniejszy bieg, ciągnący się kilometrami pod ziemią, nie jest całkowicie znany, chociaż wiadomo, ze większa część wody pochodzi z ginącej w ponorze na obszarze Navesinjsko polje rzeki Zalomka. Według legendy młody pasterz wrzucał powyżej ponoru owce do rzeki, wmawiając będącemu jago panem tureckiemu bejowi, że wilki pożarły kolejną ofiarę, podczas gdy ojciec pasterza wyławiał owce w pobliżu źródła Buny. Jednak bej odkrył podstępny proceder i któregoś dnia ojciec wyłowił z rzeki ciało swego syna.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Cofam się do mostku przez rzekę i przechodzę na drugą stronę. Mostek kończy się kilkoma schodkami w dół, prowadzącymi do nadbrzeżnej restauracji. Nawet przez myśl mi nie przejdzie, że rok później wszystko to będzie równo zalane - tak wysoki stan wody przyjdzie mi wtedy zobaczyć. Ale na razie podziwiam Vrelo Bune z małą kaskadą tuż poniżej wylotu, z głazami wystającymi z rzeki. Wychodzę na tyły knajpki i docieram na sam koniec - do małego filaru skalnego, wpadającego w wodną toń. Ostatnie fotki, ostatnie spojrzenie na tekiję z drabiną wspinającą się pionowo w górę i zapada decyzja odwrotu. Wracam przez mostek, kierując się w stronę samochodu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 24.01.2012 14:28

Nie dość , że bajkowo, górsko ... to jeszcze drabina jest ! :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Bośnia i Hercegowina - Bosna i Hercegovina


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
BiH - slalom między minami: maj 2023 - strona 32
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone