napisał(a) Franz » 22.11.2021 23:54
Uwieczniam Grzesia w pełnym ekwipunku, z czekanem i rakami - wdrapaliśmy się tutaj jedynie we dwóch, gdyż Bercik wolał pozostać w rejonie bardziej stosownym dla turystyki narciarskiej – a Grześ jeszcze robi nam selfie, po czym bardzo ostrożnie rozpoczynamy drogę powrotną.