Alpejskie wędrówki i wspinaczki

napisał(a) **Franz** » 20.11.2016 19:47

napisał(a) **Franz** » 20.11.2016 23:35

napisał(a) **Mikeee** » 21.11.2016 13:57

Franz napisał(a):Widoczność pozostawia wiele do życzenia...

no ale coś tam jednak widać.
Trochę mną targnął chłód patrząc na Ciebie w koszulce :wink:

pozdrawiam,
M

napisał(a) **Franz** » 21.11.2016 20:56

Mikeee napisał(a):no ale coś tam jednak widać.

Zmiany następowały szybko, co starałem się na fotkach pokazać.

Mikeee napisał(a):Trochę mną targnął chłód patrząc na Ciebie w koszulce

Przecież widać po mnie, że... ciepło było...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 22.11.2016 00:17

Dalej ścieżka prowadzi wąskim grzbietem, przechodzącym w coraz ostrzejszą grań, a pojawiające się gwałtowne uskoki omijane są nie takimi znowu trywialnymi wariantami - no cóż, ten fragment szlaku był już na drogowskazach oznaczony czarną kropką. Mgły przewalają się szybko i staram się czasami uchwycić kolejne fazy odsłaniania bądź przesłaniania skalistych wierzchołków. Potem już znowu łatwiejszym odcinkiem docieram na przełęcz, gdzie nad sztucznym jeziorem robię sobie śniadanie.

napisał(a) **Franz** » 22.11.2016 00:39

napisał(a) **Franz** » 22.11.2016 16:35

napisał(a) **plavac** » 22.11.2016 22:15

Pięknie uchwyciłeś zawieszenie tafli wody w powietrzu.
A patrząc na alpejską florę przypomniały mi się dziewczyny, Ula i Wiola, które pochylały się nad najmniejszym nawet bałkańskim kwiatuszkiem... Jak dawno to było!!!
Co to dzisiaj mamy na nostalgię, Wojtku?
Może być Cabernet Savignion?
Pozdrawiam.
Piotrek

napisał(a) **Franz** » 23.11.2016 00:03

plavac napisał(a):Co to dzisiaj mamy na nostalgię, Wojtku?
Może być Cabernet Savignion?

U mnie to był Azahar, a teraz już podłe hiszpańskie wino...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **plavac** » 23.11.2016 00:57

Franz napisał(a):
plavac napisał(a):Co to dzisiaj mamy na nostalgię, Wojtku?
Może być Cabernet Savignion?

U mnie to był Azahar, a teraz już podłe hiszpańskie wino...

Byle by rozgoniło melancholię...
P.

napisał(a) **Franz** » 23.11.2016 01:00

plavac napisał(a):Byle by rozgoniło melancholię...

Dziś za dużo nie mogę - rano badanie krwi.
Ale kapkę zawsze...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 23.11.2016 01:15

O ile w czasie marszu było mi dosyć ciepło, to na postoju wilgotne powietrze szybko schładza spocone ciało, zatem nie marudzę długo i przełykając ostatnie kęsy, już zbieram się do drogi. Ścieżka wspina się skosem, omijając pierwszy uskok grani.

napisał(a) **Franz** » 23.11.2016 21:22

napisał(a) **plavac** » 23.11.2016 23:22

Pięknie... Nastrojowo.

Rozumiem Cię z tym badaniem. Ja właśnie odpuściłem jutrzejsze. Trochę za długo "wędrowaliśmy" po górach z kolegami... :wink:

Ale do pracy się zbiorę a poza tym chwilę jeszcze pooglądam Twoje zdjęcia.
Pozdrawiam.
Piotrek

napisał(a) **Franz** » 24.11.2016 00:03

plavac napisał(a):Rozumiem Cię z tym badaniem. Ja właśnie odpuściłem jutrzejsze. Trochę za długo "wędrowaliśmy" po górach z kolegami...

Dobrym kompanem jest Jaś Wędrowniczek...

Pozdrawiam,
Wojtek