Kapitańska Baba napisał(a): Pierwszy toast – oczywiście Neptun dostaje swoją działkę aby nam sprzyjał.
No jasne, bez tego się nie pływa . Tyle, że ja wolałabym dzielić się z Posejdonem
dangol napisał(a):Kapitańska Baba napisał(a): Pierwszy toast – oczywiście Neptun dostaje swoją działkę aby nam sprzyjał.
No jasne, bez tego się nie pływa . Tyle, że ja wolałabym dzielić się z Posejdonem
Magda O. napisał(a):Kurcze, jak ja lubię nawet samą drogę do Chorwacji, jej kolejne etapy... w tym roku zanim dotrzemy do miejsca docelowego - zatrzymamy się jeszcze w dwóch miejscach po drodze.
piotrf napisał(a):Cyc zapakowany , łódka oswojona , toast za nami - można wypływać
Pozdrawiam
Piotr
pomorzanka zachodnia napisał(a):To jest właśnie idealne zobrazowanie określenia: banan na twarzy .
MrOwA napisał(a):Hej
Chętnie prześledzę wyprawę bo w maju planujemy tygodniowy rejs właśnie w tych okolicach. Start Biograd na Moru.
wiola2012 napisał(a):I caluśkie dwa tygodnie przed Wami! Radość na Twojej twarzy, aż bije po oczach
Kapitańska Baba napisał(a):MrOwA napisał(a):Hej
Chętnie prześledzę wyprawę bo w maju planujemy tygodniowy rejs właśnie w tych okolicach. Start Biograd na Moru.
Witaj MrOwA
Ależ Ci zazdroszczę maja Sami nie wiemy czy uda się nam popłynąć czy nie
Macie już jacht? Jaki?
Powrót do Nasze relacje z podróży