Przez Wiedeń, Nessebar, Stambuł, Meteory, Ateny do Athani..

Następnego dnia......
Kierunek Świątynia Zeusa, Łuk Hadriana....



Łuk Hadriana to ateński pomnik znajdujący się około 500 m na południowy-wschód od Akropolu, został wzniesiony w 131 n.e. na cześć cesarza Hadriana, stanowił granicę pomiędzy starym i nowym miastem. Dolna część przypomina rzymskie łuki, natomiast górny jest typowy dla greckiej architektury.

Łuk Hadriana ma wysokość 18 m i mierzy 12,5 m szerokości oraz 2,30 m grubości. Po jednej stronie łuku widać napis: „Tu są Ateny, dawne miasto Tezeusza", a po drugiej: „Tu jest miasto Hadriana, a nie Tezeusza". Pomnik został pięknie odnowiony i na pewno wart jest podziwu. Jest to jedna z głównych atrakcji Aten. info net





Jedną z najwspanialszych starożytnych budowli sakralnych była świątynia poświęcona Zeusowi Olimpijskiemu.
Rozmiary ówczesnej świątyni nietrudno sobie wyobrazić mimo, iż ze 104 kolumn wykonanych z marmuru pentelickiego zachowało się tylko 15.




I piękny widok na górujący nad miastem Akropol

Beata W. napisał(a):

renatalato napisał(a):Zawsze jak widzę gdzieś w relacjach fotki z miejsc w których byliśmy to gęba mi się śmieje
Powiem Ci Beata na ucho, że będzie jeszcze jedna przygoda

No to mnie teraz zaciekawiłaś Ale mam nadzieję, że tym razem jakaś pozytywna

Powiem tak , będąc jeszcze w Turcji, małżonek miał kilka połączeń, których nie odebraliśmy, nie znaliśmy tego numeru i nie sprawdziliśmy w naszych rezerwacjach , ale po aferze w Atenach postanowiliśmy sprawdzić nasz następny nocleg na Lefkadzie i dooopa nie mamy rezerwacji, została anulowana przez właścicielkę apartamentu, bo nie mogła się z nami skontaktować.
Zadzwoniliśmy do niej i okazało się że celem potwierdzenia chciała abyśmy wpłacili zaliczkę, a że nie odbieraliśmy telefonu, więc wynajęła nasz apartament , ale że Pani była bardzo miła, powiedziała że znajdzie nam coś i na pewno będziemy zadowoleni

Ale zawirowania z rezerwacjami

No Ateny wiadomo, na swoim miejscu ale co tam robi moja kinia

renatalato napisał(a):

Beata W. napisał(a):

renatalato napisał(a):Zawsze jak widzę gdzieś w relacjach fotki z miejsc w których byliśmy to gęba mi się śmieje
Powiem Ci Beata na ucho, że będzie jeszcze jedna przygoda

No to mnie teraz zaciekawiłaś Ale mam nadzieję, że tym razem jakaś pozytywna

Powiem tak , będąc jeszcze w Turcji, małżonek miał kilka połączeń, których nie odebraliśmy, nie znaliśmy tego numeru i nie sprawdziliśmy w naszych rezerwacjach , ale po aferze w Atenach postanowiliśmy sprawdzić nasz następny nocleg na Lefkadzie i dooopa nie mamy rezerwacji, została anulowana przez właścicielkę apartamentu, bo nie mogła się z nami skontaktować.
Zadzwoniliśmy do niej i okazało się że celem potwierdzenia chciała abyśmy wpłacili zaliczkę, a że nie odbieraliśmy telefonu, więc wynajęła nasz apartament , ale że Pani była bardzo miła, powiedziała że znajdzie nam coś i na pewno będziemy zadowoleni

No dwie przygody z rezerwacjami na jeden urlop to już trochę dużo Pewnie się dowiemy ale zdradź tylko czy faktycznie byliście zadowoleni

No ciekawie z tymi rezerwacjami.... Ale nie fajnie, że była rezerwacja i nagle chciała zaliczkę...Pewnie nie tak się umawialiście...

piekara114 napisał(a):No ciekawie z tymi rezerwacjami.... Ale nie fajnie, że była rezerwacja i nagle chciała zaliczkę...Pewnie nie tak się umawialiście...

Grecy kierują się swoimi zasadami , nigdy wcześniej nie płaciłam zaliczki za rezerwację przez booking, jeżeli już to obciążano moją kartę , ale po takich przygodach będę bardziej czujna

Beata W. napisał(a):

renatalato napisał(a):

Beata W. napisał(a):

renatalato napisał(a):Zawsze jak widzę gdzieś w relacjach fotki z miejsc w których byliśmy to gęba mi się śmieje
Powiem Ci Beata na ucho, że będzie jeszcze jedna przygoda

No to mnie teraz zaciekawiłaś Ale mam nadzieję, że tym razem jakaś pozytywna

Powiem tak , będąc jeszcze w Turcji, małżonek miał kilka połączeń, których nie odebraliśmy, nie znaliśmy tego numeru i nie sprawdziliśmy w naszych rezerwacjach , ale po aferze w Atenach postanowiliśmy sprawdzić nasz następny nocleg na Lefkadzie i dooopa nie mamy rezerwacji, została anulowana przez właścicielkę apartamentu, bo nie mogła się z nami skontaktować.
Zadzwoniliśmy do niej i okazało się że celem potwierdzenia chciała abyśmy wpłacili zaliczkę, a że nie odbieraliśmy telefonu, więc wynajęła nasz apartament , ale że Pani była bardzo miła, powiedziała że znajdzie nam coś i na pewno będziemy zadowoleni

No dwie przygody z rezerwacjami na jeden urlop to już trochę dużo Pewnie się dowiemy ale zdradź tylko czy faktycznie byliście zadowoleni

Jak to mówią w kabarecie "będzie pani zadowoloooona"
I byłam

gusia-s napisał(a):Ale zawirowania z rezerwacjami

No Ateny wiadomo, na swoim miejscu ale co tam robi moja kinia

No tak trochę się koło nas kręciła ta kicia, musi język nasz rozpoznała , ale że ty nie wiesz gdzie się Twoje zwierzaki włóczą

Trochę odpoczywamy w cieniu i wyruszamy na poszukiwanie kolejnego punktu na naszej liście.....Agora Rzymska

Szukamy, trochę krążymy, mijamy różne sklepy z pamiątkami......



I znowu patrząc do góry widzimy Akropol






Jest, jest Agora i jej największa atrakcja Wieża Wiatrów




Agora - plac miejski. Został wytyczony przez Juliusza Cezara i Oktawiana Augusta około 10 r. p.n.e. Obecnie Agora to pozostałości Bramy Ateny Archegetis, trochę kolumn i oczywiście Wieża Wiatrów, ale o niej za chwilę


Zwiedzanie zajmuje nam kilkanaście minut, jest bardzo gorąco przydałoby się czegoś napić, ale interesuje nas.....


No i cóż tam widzimy










Wieża Wiatrów, budowla pochodzi z I wieku p.n.e., marmurowa wieża mierzy około 12 metrów i przykuwa wzrok swoim charakterystycznym, ośmiobocznym kształtem oraz przykuwającymi wzrok płaskorzeźbami u góry każdej ze ścian.
Głównym zadaniem był pomiar czasu (zegar słoneczny i zegar wodny) oraz wskazywanie stron świata i kierunków wiatru.
Rzeźby to obrazowa charakterystyka głównych cech każdego z ośmiu wiatrów i pogody, jaką ze sobą niosą:

Boreasz – wiatr północny – bardzo silny i gwałtowny, ale jednocześnie zdrowy – ukazany jako brodaty strzec dmący w konchę
(symbolizuje ona dźwięk dmącego wichru).
Notos – wiatr południowy – przywołujący deszcze, mgły i sztormy, niszczący uprawy, ciepły, ale niezdrowy – jego atrybuty to
skrzydła i przechylona amfora symbolizująca deszcz.
Apeliotes – wiatr wschodni – przynoszący deszcze i urodzaj – w płaskorzeźbie przedstawiony jako młodzieniec w wysokich
butach, wysypujący z poły płaszcza owoce i zboże.
Zefir – wiatr zachodni – najłagodniejszy z wiatrów, zwiastujący wiosnę, orzeźwiający i sprzyjający kwitnięciu roślin – ukazany
jako młodzieniec rzucający na ziemię kwiaty.
Kajkias – wiatr północno-wschodni – zimny, przywołujący ciężkie, gradowe chmury – stary mężczyzna w ciężkim odzieniu,
strząsający gruz z tarczy.
Euros – wiatr południowo-wschodni – silny i suchy, odpowiedzialny za sztormy na Morzu Egejskim zimą i wczesną wiosną
– przedstawiany jako brodacz o srogiej twarzy.
Skiron – wiatr północno-zachodni – silny i siejący zniszczenie – ukazywany jako brodacz, trzymający w rękach odwrócony
kocioł – symbol ocieplenia, które sprowadza zimą do Aten.
Lips – wiatr południowo-zachodni – ciepły i suchy – przedstawiany jako lekko odziany, młody mężczyzna dmący w żagiel,
który dzierży w dłoniach niczym lirę. inf z neta








Wewnątrz wieży mieścił się zegar wodny, którego mechanizm był ponoć bardzo skomplikowany.












W tle budowli wznosi się wzgórze Akropolu




Wychodzimy z placu, czas na chłodny napój

Bardzo ciekawa ta wieża wiatrów...

piekara114 napisał(a):Bardzo ciekawa ta wieża wiatrów...

Tak, naprawdę ciekawa, te stare marmury.....i tak dobrze zachowana, bardzo mi się podobała

Po krótkim odpoczynku idziemy dalej, szukamy Biblioteki Hadriana



Kompleks był prawie tej samej wielkości co Agora , a zbudowany został około 132 r. n.e. z inicjatywy Hadriana, który widział Ateny jako kulturalną stolicę cesarstwa. W części budynków przechowywano zbiory, inne służyły jako czytelnie i sale wykładowe. Dzisiaj to niestety tylko ruiny.













Wszędzie pełno sklepików i stoisk...


Chodzimy i chodzimy dookoła i nie możemy znaleźć wejścia , trafiamy nawet na ekipę z kamerą, ale z nami nie rozmawiają, mają już kogoś



Oczywiście w oddali Akropol


Rezygnujemy z wejścia, na straganie kupujemy kapelusze, jakieś pamiątki i idziemy do następnej Agory

Idziemy do Greckiej Agory, ale cóż to, czyżby to była jakaś bogini grecka



Chyba trafiliśmy, to hala kolumnowa....




Agora Grecka - rynek, centralny plac starożytnych Aten, pełniła funkcje społeczne, polityczne, religijne i handlowe. Była miejscem spotkań, handlu, zgromadzeń publicznych. Dzisiaj są to głównie ruiny, na całym terenie znajdują się trzy budynki: Hefajstejon, Stoa Attalosa i Kościół Świętych Apostołów.




Stoa Attalosa Stoa to długa hala kolumnowa, miejsce spotkań i handlu, dawała osłonę przed deszczem i słońcem. Obecny budynek to rekonstrukcja która powstała w latach 1953–1956. Pierwowzór powstał w latach 159–138 p.n.e. Dzisiaj mieści się tu Muzeum Agory, w którym znajdują się eksponaty odkryte podczas prac archeologicznych na tym terenie.

























Hefajstejon z oddali







A cóż tam w oddali , oczywiście Akropol









Hefajstejon jest najlepiej zachowanym zabytkiem antycznym na terenie Grecji. Przetrwała ponieważ w V w. n. e. przekształcono ją w kościół chrześcijański św Jerzego. Pierwotnie była to świątynia poświęcona Hefajstosowi i Atenie. Jest to budynek na planie prostokąta w całości wykonany z marmuru.



















Chwila odpoczynku w cieniu


Agora Grecka bardziej nam się podobała, wychodzimy, temperatura powietrza jest bardzo wysoka, przydałoby się gdzieś usiąść, napić się i może jakaś przegryzka

Pieseczki to mają przynajmniej transport



Kawa mrożona w Grecji to strzał w dziesiątkę



Sałatka typu grecka , też nam smakuje, mężu miał jakieś mięcho



Jest super , gra muzyka , gdzieś z góry rozpraszana jest delikatna mgiełka zraszacza, mogę tak siedzieć do wieczora
Kiedy zaczynają grać muzykę z Greka Zorby, dwie dziewczyny zaczynają tańczyć

Pozostało nam jeszcze Keramejkos
.......... to starożytny cmentarz dla najbardziej zamożnych

Po drodze wszędzie widać wykopaliska.....



i takie tam








Keramejkos
Nazwa dzielnicy pochodzi od Keramejkosa, patrona garncarzy. W czasach antycznych była to dobrze opłacana profesja.
W V w p.n.e. postawiono tu mury miejskie, za którym był cmentarz dla najbogatszych mieszczan. Najbardziej wyszukane groby rozlokowane były wzdłuż Alei Grobowców, zarezerwowane dla wybitnych Ateńczyków. Pochowano tu m.in. Peryklesa (polityk, reformator ateńskiej demokracji), Solona (ateński mąż stanu, znacząco przyczynił sie do ateńskiej demokracji), czy Demostenesa (słynny mówca grecki, zażarty przeciwnik dominacji greckiej). Pojedyncze mogiły można oglądać także w miejscowym muzeum.
inf z neta























Gdzieś przeczytałam, że to sarkofagi, ale nie jestem pewna














Czas na nas, niestety musimy pożegnać Ateny, wracamy do hotelu i jutro kierunek .........lazury







Moje biedne opuchnięte nogi , znalazłam w lodówce coś do okładów i chłodzenia



Jutro kierunek Lefkada i lazury

Polecam sprej do spuchniętych nóg, powoduje lekkie zmrożenie stóp, sprawdza się także przy chodzeniu na szpilkach cały dzień...

Na takie lazury mam nadzieję, że długo nie będziemy czekać...

To najpiękniejsze chyba greckie lazury

piekara114 napisał(a):Polecam sprej do spuchniętych nóg, powoduje lekkie zmrożenie stóp, sprawdza się także przy chodzeniu na szpilkach cały dzień...

Na takie lazury mam nadzieję, że długo nie będziemy czekać...

Może być sprej , na nogi, ale na spragnione gardło to jednak radlerek

Do tych lazurów to trzeba jednak dojechać

gusia-s napisał(a):To najpiękniejsze chyba greckie lazury

Lazurów mam dużo, jeszcze was zanudzę tymi lazurami