Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
endryu
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1344
Dołączył(a): 10.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) endryu » 18.05.2018 20:16

stranger24 napisał(a):No właśnie pytanie odnośnie trasy. Czy z Dolnego Śląska jest sens jechać przez Węgry? Nie chodzi mi koszta. Kupno winiety na Słowenię nie stanowi dla mnie problemu. Jestem jedynym kierowcą i zawsze robię tą trasę sam więc wybieram sugerując się google i garminem jako trasa najszybszą Czechy, Austria, Słowenia, Cro(okolice Sibenika)
Ważnym czynnikiem jest pora dnia wyjazdu. Jeżeli nie ma przeciwwskazań na jazdę nocną korzystnie jest wyjechać np. wczesnym wieczorem. Ja w ten sposób jeżdżę jako jeden kierowca i wczesnym rankiem po wjechaniu do Chorwacji za Lučko robię dłuższą przerwę. Omijam wtedy duże natężenie ruchu w okolicach Wiednia. W Czechach od wielu lat na różnych odcinkach są remonty i tempo jazdy jest podobne-płynne. Pomijam zdarzenia-wypadki bo to może być wszędzie. Trasa przez CZ-A-SLO-HR.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.05.2018 20:33

manek-rz napisał(a):
W.W. napisał(a):Ja w tym roku jadę przez Słowacja i Węgry i problem ostrzegania przed fotoradarami, rejestratorów, CB i objazdów kawałka autostrady w Słowenii - po prostu nie istnieje. :D

O to to to... Jak czasem czytam o trudnościach występujących na trasie przez Austrię, Czechy, o korkach, omijankach itd itp. to się mocno zastanawiam co kieruje ludźmi, że wybierają tą trasę. Oczywiście mówię tu o moich podkarpackich krajanach, bądź sąsiadach z małopolski czy lubelszczyzny. Przez Słowację i Węgry taniej, jednak szybciej i pewniej... Tak sądzę.



Czytasz opowiesci osob, ktorzy z kazdego korka na trasie robia histerie narodowa i snuja katastroficzne wizje :D

Tymczasem pomijajac piatki i soboty, kiedy ruch jest najwiekszy, to w korkach straci sie najwyzej pol godziny, a jedzie sie prawie caly czas autostradami, ze srednia predkoscia o wiele wieksza niz przez Wegry i Slowacje 8)

Od omijania wiekszych korkow sa mapy google :!:
( nikt nic lepszego nie wymyslil ) :lol:


PS: jak ktos sam sobie utrudnia zycie wymyslajac objazdy przez Slowenie, na ktorych sie traci prawie godzine , zeby zaoszczedzic na winietce slowenskiej 0,1% kosztow wakacji, jego sprawa 8)

PS: teoretycznie da sie zaoszczedzic az 1%
Ale praktyka pokazuje, ze zaoszczedzone pieniadze i tak sie wyda na bzdury i realnie zostanie 0,1%

Oczywiscie jak dla kogos trasa przez Wegry jest najszybsza, to nie ma sensu, zeby jechal przez Czechy i Austrie

Tak samo, jesli na trasie przez Austrie sa naprawde wielkie korki w sobote i trasa przez Wegry jest wtedy szybsza, to nalezy ja wybrac
Ostatnio edytowano 18.05.2018 20:39 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz
wiolek_lp
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1712
Dołączył(a): 20.02.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiolek_lp » 18.05.2018 20:38

Eger napisał(a):
Czytasz opowiesci osob, ktorzy z kazdego korka na trasie robia histerie narodowa i snuja katastroficzne wizje :D

Tymczasem pomijajac piatki i soboty, kiedy ruch jest najwiekszy, to w korkach straci sie najwyzej pol godziny, a jedzie sie prawie caly czas autostradami, ze srednia predkoscia o wiele wieksza niz przez Wegry i Slowacje 8)

Od omijania wiekszych korkow sa mapy google :!:
( nikt nic lepszego nie wymyslil ) :lol:


PS: jak ktos sam sobie utrudnia zycie wymyslajac objazdy przez Slowenie, na ktorych sie traci prawie godzine , zeby zaoszczedzic na winietce slowenskiej 0,1% kosztow wakacji, jego sprawa 8)


Zależy skąd się jedzie i gdzie, bo ja jednak jadąc z podkarpacia nie wyobrażam sobie innej drogi niż przez Słowację i Węgry.
Może jakbym jechała na Istrię to tak, ale Dalmacja i czasowo i kosztowo wychodzi lepiej moją trasą ;)
stranger24
Turysta
Posty: 10
Dołączył(a): 05.06.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) stranger24 » 18.05.2018 21:43

endryu napisał(a):
stranger24 napisał(a):No właśnie pytanie odnośnie trasy. Czy z Dolnego Śląska jest sens jechać przez Węgry? Nie chodzi mi koszta. Kupno winiety na Słowenię nie stanowi dla mnie problemu. Jestem jedynym kierowcą i zawsze robię tą trasę sam więc wybieram sugerując się google i garminem jako trasa najszybszą Czechy, Austria, Słowenia, Cro(okolice Sibenika)
Ważnym czynnikiem jest pora dnia wyjazdu. Jeżeli nie ma przeciwwskazań na jazdę nocną korzystnie jest wyjechać np. wczesnym wieczorem. Ja w ten sposób jeżdżę jako jeden kierowca i wczesnym rankiem po wjechaniu do Chorwacji za Lučko robię dłuższą przerwę. Omijam wtedy duże natężenie ruchu w okolicach Wiednia. W Czechach od wielu lat na różnych odcinkach są remonty i tempo jazdy jest podobne-płynne. Pomijam zdarzenia-wypadki bo to może być wszędzie. Trasa przez CZ-A-SLO-HR.

Ja również na noc jeżdżę i tak czytam i się zastanawiam czy w moim wypadku jest sens zmieniać trasę. Co mi da przejazd przez Węgry oprócz oszczędności.
Co do korków, to w tamtym roku na powrocie miałem na granicy chorwacko słoweńskiej a tak to nigdy nie trafiłem przy nocnej jeździe.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.05.2018 16:25

Eger napisał(a):
manek-rz napisał(a):
W.W. napisał(a):Ja w tym roku jadę przez Słowacja i Węgry i problem ostrzegania przed fotoradarami, rejestratorów, CB i objazdów kawałka autostrady w Słowenii - po prostu nie istnieje. :D

O to to to... Jak czasem czytam o trudnościach występujących na trasie przez Austrię, Czechy, o korkach, omijankach itd itp. to się mocno zastanawiam co kieruje ludźmi, że wybierają tą trasę. Oczywiście mówię tu o moich podkarpackich krajanach, bądź sąsiadach z małopolski czy lubelszczyzny. Przez Słowację i Węgry taniej, jednak szybciej i pewniej... Tak sądzę.



Czytasz opowiesci osob, ktorzy z kazdego korka na trasie robia histerie narodowa i snuja katastroficzne wizje :D

Tymczasem pomijajac piatki i soboty, kiedy ruch jest najwiekszy, to w korkach straci sie najwyzej pol godziny, a jedzie sie prawie caly czas autostradami, ze srednia predkoscia o wiele wieksza niz przez Wegry i Slowacje 8)

Od omijania wiekszych korkow sa mapy google :!:
( nikt nic lepszego nie wymyslil ) :lol:


PS: jak ktos sam sobie utrudnia zycie wymyslajac objazdy przez Slowenie, na ktorych sie traci prawie godzine , zeby zaoszczedzic na winietce slowenskiej 0,1% kosztow wakacji, jego sprawa 8)

PS: teoretycznie da sie zaoszczedzic az 1%
Ale praktyka pokazuje, ze zaoszczedzone pieniadze i tak sie wyda na bzdury i realnie zostanie 0,1%

Oczywiscie jak dla kogos trasa przez Wegry jest najszybsza, to nie ma sensu, zeby jechal przez Czechy i Austrie

Tak samo, jesli na trasie przez Austrie sa naprawde wielkie korki w sobote i trasa przez Wegry jest wtedy szybsza, to nalezy ja wybrac


Z tym oszczędzaniem to święta racja. Tak to wygląda w wielu innych sytuacjach, nie tylko wakacyjnych. (A najlepsze jest to, jak ludzie dają się nabrać na darmowe parkingi przy centrach handlowych, po czym wpadają tam tylko "na chwilę", wydają krocie, bo mózg zostaje na parkingu,a przez resztę miesiąca odbierają sobie wszystko od gardła i ciężko robią na kolejne przyjemności)...
W tym roku lecę przez Czechy, w przyszłym - przez Słowację (mam blisko zarówno do Cieszyna, jak i do Zwardonia); tym razem jako kierowca i dopiero za rok się wypowiem.
Jako pasażer wolę trasę czeską, bo jest szybsza i płynniejsza, no ale zobaczymy :-)
byq
Odkrywca
Posty: 64
Dołączył(a): 05.07.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) byq » 19.05.2018 19:31

Do tej pory dwa razy jechałem przez Czechy, Austrię, Słowenię, Słowenię objazdem nie z powodu oszczędności, tylko naczytania się na forum o korku na końcu autostrady Słoweńskiej, i że objazd potrafi wtedy wyjść szybciej.
Co do jazdy nocnej.......zachwalacie, ale nie do końca ogarniam co.
Pierwszy raz jechałem właśnie na noc, z piątku na sobotę i to był jakiś armagedon. W Czechach z tego co pamiętam nie było najgorzej, jechałem przez Brzecław, była cisza i spokój, ale w Austrii to była masakra, na szczęście bez korków, ale ruch był taki, że prędkości na autostradzie były 80-100km/h, Chorwacja oczywiście wszystkie korki zaliczone na granicy i Lućko.
Kolejny raz jechałem w sobotę wcześnie rano z Wrocławia, Czechy też przez Brzecław. Dojechałem koło 20 w okolice Splitu, po 14 godzinach jazdy. Za pierwszym razem byłem w Pakostane koło 15 w sobotę, przy wyjeździe z Wrocławia chwilę po 19 w piątek, nigdy więcej na noc z piątku na sobotę do Chorwacji.
Teraz jadę w niedzielę rano, wyjazd koło 7-8 rano i data też istotna, bo 25.06, nocleg po drodze po około 900-1000km, bo jadę z dzieckiem.
Czyli jak nie ma wzmożonego ruchu i kupując winietę na Słowenię to lepiej lecieć przez Czechy-Austria-Słowenia?
Pytałem o to, bo przez Węgry google pokazuje 15-20min dłużej, tylko wychodzi na to, że ta trasa jest bardziej przewidywalna w sensie korków niż przez Austrię i Słowenię.
Zobaczymy co jeszcze popiszą osoby, które w przeciągu miesiąca zrobią trasę do Chorwacji.
pozdr
Michalm2012
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 415
Dołączył(a): 06.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Michalm2012 » 20.05.2018 09:15

Witam. Czy przez Słowenię jest już cała autostrada? Google maps tak pokazuje.
dids76
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7949
Dołączył(a): 20.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dids76 » 20.05.2018 10:15

Michalm2012 napisał(a):Witam. Czy przez Słowenię jest już cała autostrada? Google maps tak pokazuje.

Nie, kończy się w m. Podlehnik. Cała ma być jesienią 2018
Michalm2012
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 415
Dołączył(a): 06.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Michalm2012 » 20.05.2018 22:52

Czyli falstart googla
manek-rz
Globtroter
Posty: 43
Dołączył(a): 10.04.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) manek-rz » 21.05.2018 07:48

Eger napisał(a):Czytasz opowiesci osob, ktorzy z kazdego korka na trasie robia histerie narodowa i snuja katastroficzne wizje :D

Tymczasem pomijajac piatki i soboty, kiedy ruch jest najwiekszy, to w korkach straci sie najwyzej pol godziny, a jedzie sie prawie caly czas autostradami, ze srednia predkoscia o wiele wieksza niz przez Wegry i Slowacje 8)


Oczywiscie jak dla kogos trasa przez Wegry jest najszybsza, to nie ma sensu, zeby jechal przez Czechy i Austrie

Tak samo, jesli na trasie przez Austrie sa naprawde wielkie korki w sobote i trasa przez Wegry jest wtedy szybsza, to nalezy ja wybrac


Mi chodziło właśnie o tą część osób, dla których naturalnie najszybciej jest przez Słowację i Węgry, a i tak jadą przez Austrię..., a potem słychać niezadowolenie.
Zgodzę się, że może z okolic Rzeszowa trasa przez Austrię w większości prowadzi przez autostrady i może prędkość średnia jest wyższa, ale przez Słowację i Węgry trasa też prowadzi w 80 % przez austostrady. Tak naprawdę dojazd od Miskolca to raptem 280-300 km. Jest conajmniej 100 km krócej (dla mojego miejsca docelowego) i zgodnie z mapami wujka googla - czas przejazdu jest krótszy. Symbolicznie, bo symbolicznie ale jednak. Do tego koszt winiet jest znacznie niższy, zwłaszcza jeśli podziękuje się za ten marny kawałek słowackiej "autostrady" i zapłaci się tylko za węgierską (nie liczę tu chorwackich opłat, bo na każdej z tras trzeba je ponieść).
manek-rz
Globtroter
Posty: 43
Dołączył(a): 10.04.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) manek-rz » 21.05.2018 07:56

piotrulex napisał(a):
Wiesz, lekko bym się zdziwił jakby ktoś z Bieszczad, bez specjalnego powodu do cro jechał przez Czechy a inny ziomek z Bogatyni jednak wybrał Słowację aby na swoją ukochaną Istrię pojechać :) Ja z Torunia na Krk jeżdżę ostatecznie od lat przez Czechy i Austrię bo tak mi wychodzi szybciej, bezpieczniej, wygodniej. Kilka tras mamy wypróbowanych i ta wychodzi optymalnie


Sorki za post pod postem.
No ja też bym się drapał po głowie, co miałbyś na myśli jadąc z Torunia na Chorwację przez Rzeszów, Słowację i Węgry... :D :D :D
Chyba tylko nieodparte pragnienie otarcia się o granicę Bieszczadów. :wink:
algirdas
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 211
Dołączył(a): 20.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) algirdas » 21.05.2018 16:36

Dwa razy jechałem w nocy, z czego raz jako jedyny i raz jako drugi kierowca. Nie widzę najmniejszego sensu w jeździe nocą (no chyba, że ktoś lubi). Bo skoro i tak muszę zrobić dłuższy postój żeby nie zasnąć, to automatycznie tracę tyle czasu (albo i więcej) co w ewentualnych korkach. Nie jadę zmęczony nienaturalną dla organizmu porą dnia i mniej męczę oczy przy okazji. Argument o wzmożonym ruchu koło Wiednia też jest mocno naciągany, bo jedzie się tam w miarę ok, nawet w godzinach szczytu, a jak coś się posypie to od czego mamy GM? Wyjeżdżając z Częstochowy około 7 rano jestem na 21 w Breli. Idę na piwko, cevapcici i lulu (w łóżku, a nie na autobanie w fotelu) :) No może jak ktoś jedzie w ciemno, to wtedy ma to sens, ale to chyba te dwa wyjątki wchodzą w grę :) Oczywiście moim zdaniem.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 21.05.2018 16:43

algirdas napisał(a):Dwa razy jechałem w nocy, z czego raz jako jedyny i raz jako drugi kierowca. Nie widzę najmniejszego sensu w jeździe nocą (no chyba, że ktoś lubi). Bo skoro i tak muszę zrobić dłuższy postój żeby nie zasnąć, to automatycznie tracę tyle czasu (albo i więcej) co w ewentualnych korkach. Nie jadę zmęczony nienaturalną dla organizmu porą dnia i mniej męczę oczy przy okazji. Argument o wzmożonym ruchu koło Wiednia też jest mocno naciągany, bo jedzie się tam w miarę ok, nawet w godzinach szczytu, a jak coś się posypie to od czego mamy GM? Wyjeżdżając z Częstochowy około 7 rano jestem na 21 w Breli. Idę na piwko, cevapcici i lulu (w łóżku, a nie na autobanie w fotelu) :) No może jak ktoś jedzie w ciemno, to wtedy ma to sens, ale to chyba te dwa wyjątki wchodzą w grę :) Oczywiście moim zdaniem.



Tak właśnie dzisiaj się zastanawiałam, czy lepiej jechać jako kierowca (jako pasażer zresztą też) nocą, czy w dzień i doszłam do podobnych wniosków. Kiedy jedzie się nocą marnuje się dwa dni - pierwszy - wyjazdowy i drugi - przyjazdowy, z którego i tak nic nie ma, bo się go odsypia gdzieś na autostradzie, a potem przyjeżdża się do Chorwacji bardzo zmęczonym - tak bardzo, że trzeba tę noc odespać.
manek-rz
Globtroter
Posty: 43
Dołączył(a): 10.04.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) manek-rz » 21.05.2018 17:14

Wyrocznia napisał(a):
algirdas napisał(a):Dwa razy jechałem w nocy, z czego raz jako jedyny i raz jako drugi kierowca. Nie widzę najmniejszego sensu w jeździe nocą (no chyba, że ktoś lubi). Bo skoro i tak muszę zrobić dłuższy postój żeby nie zasnąć, to automatycznie tracę tyle czasu (albo i więcej) co w ewentualnych korkach. Nie jadę zmęczony nienaturalną dla organizmu porą dnia i mniej męczę oczy przy okazji. Argument o wzmożonym ruchu koło Wiednia też jest mocno naciągany, bo jedzie się tam w miarę ok, nawet w godzinach szczytu, a jak coś się posypie to od czego mamy GM? Wyjeżdżając z Częstochowy około 7 rano jestem na 21 w Breli. Idę na piwko, cevapcici i lulu (w łóżku, a nie na autobanie w fotelu) :) No może jak ktoś jedzie w ciemno, to wtedy ma to sens, ale to chyba te dwa wyjątki wchodzą w grę :) Oczywiście moim zdaniem.



Tak właśnie dzisiaj się zastanawiałam, czy lepiej jechać jako kierowca (jako pasażer zresztą też) nocą, czy w dzień i doszłam do podobnych wniosków. Kiedy jedzie się nocą marnuje się dwa dni - pierwszy - wyjazdowy i drugi - przyjazdowy, z którego i tak nic nie ma, bo się go odsypia gdzieś na autostradzie, a potem przyjeżdża się do Chorwacji bardzo zmęczonym - tak bardzo, że trzeba tę noc odespać.


Jest w tym coś. Ja w takie dalekie trasy wyjeżdżam zazwyczaj koło 3 rano i jestem na popołudnie, bądź wczesny wieczór. Nie stwarza mi to żadnych trudności bo ranny ptaszek ze mnie i najczęściej nawet w dzień wolny wstaję przed 6. Tak już mam. Nie odczuwam żadnych dolegliwości, a wieczór odzyskany. Oczywiście nie mówię tu tylko o trasie do chorwacji, tylko o wszystkich dystansach które zajmują 12-16 godzin. Żonka to z kolei suseł, ale jej spanie w aucie raczej nie stwarza problemów. Więc konfliktu interesów nie ma. Raz jeden wybrałem się na noc nad Bałtyk. Nie dziękuję. Postoję...
Garo&Justa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1053
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Garo&Justa » 21.05.2018 18:21

Przez 10 razy jak byliśmy w Chorwacji jeździliśmy z noclegiem. Tym razem postanowiliśmy pierwszy raz w 2018 udać się na majówkę na Istrię.
Trasa z okokic Wrocławia, równo 1000 km. Wyjazd o 23.59 :D
Raz ja za kierownicą a raz szwagier. Równo co 250km.
Zajechaliśmy o 11.30. dzieci wyspane, my w sumie też bez problemów. Cały dzień fajnie zleciał. Przekonałem się.
W sierpniu jedziemy znowu, tyle że na południe. Jedziemy 1000 km w dzień (wtorek) a pozostałe kilkaset po noclegu
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć... - strona 542
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone