-No to trzymam za słowo!P.S. Relacja z Peljeszca - taaa...muszę się zorganizować. Bank zdjęć domknąć i jedziemy. W ciągu paru dni coś tam zacznę skrobać i wrzucać
Co do Oszczadnicy to jak widziałeś na GSV jest wąsko, a jak dojdzie Ci np ciężarówka z drewnem albo traktor, to można za nim jechać 30 km/h i przez 20 min... Mijanki też potrafią poblokować ten odcinek - są miejsca, że nie ma gdzie "uciec" na pobocze. Najgorsze są pierwsze kilometry zaraz za Skalitem. Z dwojga złego wolę pchać się w korku przez Czadcę - w końcu to tylko kilkanaście kilometrów. Nie pamiętam tego z Twoich relacji - ale skoro Gliwice i Wiedeń to pewnie częściej lecisz przez Czechy ?