Z własną przyczepą kempingową

ogorek napisał(a):@łukasz789 - nie camer a PRZYCZEPA KEMPINGOWA.
Z gatunku małych (DMC 1500 masa gotowej do jazdy 1150)

Nie wiem czy już masz przyczepę czy planujesz jej zakup ale oczywiście masz świadomość, że przy takiej masie przyczepy na kat. prawka B nie pojedziesz? bo praktycznie każde auto zdolne do jej pociągnięcia będzie miało DMC większe niż 2 tony więc przekroczysz sumarycznie 3,5 t.
My przy DMC budy 1300 już jesteśmy na granicy, mamy zapasu coś koło 40 kg.
Ponadto przy łącznym zestawie powyżej 3,5t już w PL płacisz viaTOLL i w niektórych państwach również wyższe opłaty za autostrady.

@gusia-s/@piekara - dzięki, czyli do CRO musiałbym szukac jednak kempingu lub posesji oferującej możliwość zatrzymania takowej przyczepy

Uważam, że marne szanse na posesję u gospodarzy, wiesz jak tam one wyglądają ... brak miejsc na parkowanie aut, a co mówić przyczepy. Poza tym często dojazd do takich posesji jest niemożliwy zestawem (wąskie uliczki, stromy podjazd, brak miejsca na manewry)
Kempingów jest od liku, w tym takie małe przydomowe. Uważam, że ryzyko zakażenia jest na kempingach znikome.

A jak w drodze ? Czechy/Słowenja/Austria - idzie spać na parkingach (mówię o drodze)
Wydaje mi się, że widziałem często takie obrazki.

Żaden problem na stacjach, Mopach, parkingach odpoczynkowych. Zawsze tak śpimy w trasie.
W razie przyjazdu pod kemping w nocy nie ma problemu z doczekaniem do rana pod bramą kempingu.
My zawsze tak planujemy trasę aby do południa lub nieco po już meldować się na kempingu. Wjazd wieczorem jest bez sensu, bo już leci Ci doba a nic nie skorzystasz, jak wjedziesz do południa tak samo zaczynasz dobę ale całe popołudnie już moczysz się w Jadranie

W chorwackich miastach z parkowaniem zestawem jest problem, parkingi i tak są płatne, ciasne i zazwyczaj przepełnione.
W Zagrzebiu chcąc iść na wieczorny koncert nie mieliśmy gdzie zaparkować zestawem bo we wszystkich strefach parkingowych jest zakaz parkowania z przyczepą nawet jak zapłacisz za 2 miejsca samochodowe. Na szczęście udało się znaleźć kamperpark czyli nie kemping a parking przeznaczony typowo pod kampery i przyczepy, z dostępem do prądu, wody, zrzutu nieczystości, bez sanitariatów pozostałej kempingowej infrastruktury. Takie kamperparki są tańsze od kempingów ale w Cro mało popularne.

Na Porto Katsiki prawie każdej nocy śpią ludzie w kamerach ( przyczepkę tylko ze dwa razy widziałem)

A weź tam zjedź takim kilkunastometrowym zestawem i potem wyjedź

Jest gdzieś na forum wątek poświęcony stricte karawaningowy więc może by tam przenieść dyskusję

Gusia-s no nie nie na plaży na parkingu na górze.
Praktycznie co wieczór przyjeżdżają tam ludzie na noc.

Z tym parkowaniem na podwórku, to chyba Ogórkowi chodziło o te małe kempingi przydomowe.

#Maciej o co Ci dokładnie chodziło?
Chcesz kupić przyczepę tak "na poważnie" , czy np tylko wypożyczyć na jeden wyjazd?
My woziliśmy namiot, ponieważ bardzo lubię klimaty kempingowe, a nie mieliśmy jak ciągnąć przyczepy, bo już riba ciągnęliśmy.
Możesz jaśniej określić swoje pytania?
Jest tu wiele osób, które"włóczy"się z przyczepami lub namiotami po kempingach, więc pewnie chętnie pomogą, ale super by było, gdybyś sprecyzował pytanie.

PS. Miałem dawniej taką wizję, aby kupić przyczepkę i zostawić ją w Cro na kempingu, ale wygrała opcja łódki z kabiną - choć opcja z przyczepą dalej kusi, w Cro jest masa kempingów, a nam luksusy nie są potrzebne, więc wystarczy jakiś tani kemping z dostępem do wody. Wtedy była by to taka baza wypadowa.

Z przyczepa ma tylko jedną zaletę jak dla mnie można ją odpiąć i ma się wolny samochód, ale moim zdaniem z przyczepa jest zdecydowanie gorzej jechać na dziko ( do Chorwacji) . Szczerze nie przypominam sobie bym widział kogoś śpiącego na dziko, bądź na parkingach przy np. stacja benzynowych. Muszę więc posiłkować się doświadczeniami znajomych , którzy twierdzą,że nie mają Cie prawa wyrzucić jeśli zatrzymasz się aby odpocząć na te kilka godzin bo lepsze to niż spowodować wypadek. Ale jak się temu będą przyglądać teraz nie mam pojęcia. W każdym razie często nocowałem na parkingach stacjach , czasem miałem kontrole policji ( swoją drogą coraz mniej ich było w ostatnich latach a coraz więcej zdarzało mnie się niebezpiecznych sytuacji) ale nigdy nie mieli do mnie pretensji. Ale ja jechałem zawsze niedużym , nie rzucającym się w oczy kamperem. I zwykle byłem sam , czyli nie było zapasowego kierowcy.

niezawodny napisał(a):

Łukasz789 napisał(a):W sumie te potwierdzenia dla Chorwacji rewelacyjna sprawa - nikt nieprzyjedzie na dziko ,nikt nie przyjedzie w ciemno. Moim zdaniem to ograniczenie zostanie na długo.

No to jeszcze daj sobie założyć elektroniczną obrożę żeby władze kontrolowały, czy aby nie zmieniłeś zamiaru i nie będziesz jechał "w ciemno / na dziko" - to dopiero będzie "rewelacja".

Co niby jest złego w wyjeździe w ciemno? Właśnie na tym polega magia turystyki.

Jakbyś czytał wszystko a nie między wierszami to byś wiedział ,ze ja do Chorwacji inaczej niż w ciemno ( a już najlepiej w ciemno i na dziko) nie pojadę. i był to 100% sarkazm z mojej strony. A moja sarkastyczna opinia wzięła się z zacietrzewienia Chorwatów ( jak widać jeszcze bardziej się posunęła i rozwinęła) i większości osób na tym forum.

@gusia-s - od 5-6 lat ciągam RIB-a i mam B96 (zestaw do 4250 kg, DMC auta 2750, mozliwe DMC przyczepy 1500)
(A auto, mimo, ze autobus gdzie w 3-cim rzedzie kanapa jak w duzej osobówce to wazy 1650 bodajze)

Ciągnik słaby bo silna benzyna a ta w miarę oszczędna na pusto (8.5 - 9 l/100 km wersus 12-13 l / 100 km z łodką - waga udki+przyczepy 1200kg)
Najlepszy ciagnik to jednak disel by był


Zastanawiam się nad kupnem nowej/nieuzywanej przyczepy.
Głownie na podróż (dom - baza - powrót)
Nas ciągle 5-cioro
A z "baza" jakies wycieczki z noclegiem

@Bounty - udka z noclegiem dla 5-ciu to okręt za grubą kasę. Do tego straszne spalanie (przy takiej jednostce)
Pogodzilem się, że zwiedzanie od strony wody motorowo to straszny koszt i tylko kręcę się wokoło bazy
Tak sobie pomyślałem o objazdówkach po PEO z przyczepą i ew obazd CRO ale to drugie słabo widzę.

Tak - wdziałem domki ze sporymi ogrodami gdzie turyści mieli przyłącza i mogli postawić 2-3 przyczepy w CRO.
Ale rozumiem, że to nie jest częste.
RIB-a nie ciągnę w tym roku, został w GR.
Już doczytałem o tym, ze i woda ciepla i lodówka - moze być na gaz wiec autonomicznosc jest
Ale prysznic dla 4-ech osób i musze zbiornik wody szarej opróżnić

Chyba jednak na ten rok sobie daruję. Zostanę przy podrózy autem tylko.
Co nagle ... Oczywiście jak będzie możliwy przejazd po 20-stym czerwca (pisze w kontescie Czech czy chociażby CRO)

baunty napisał(a):Gusia-s no nie nie na plaży na parkingu na górze.
Praktycznie co wieczór przyjeżdżają tam ludzie na noc.

Tak, wiem że nie na samą plażę ale dojazd do tego parkingu też jest wymagający
Byłam na Porto bez budy

Z przyczepa ma tylko jedną zaletę jak dla mnie można ją odpiąć i ma się wolny samochód, ale moim zdaniem z przyczepa jest zdecydowanie gorzej jechać na dziko ( do Chorwacji) . Szczerze nie przypominam sobie bym widział kogoś śpiącego na dziko, bądź na parkingach przy np. stacja benzynowych

Uwolnienie samochodu to niezaprzeczalny atut. To jest trochę inny styl podróżowania. Kamperem w zasadzie jesteś ciągle w trasie po drodze zwiedzając, wypoczywając, choć też nie wszędzie wjedziesz czy się zatrzymasz i wiele miejsc wartych zobaczenia pominiesz.
Np. nad Gardą osobówką objeżdżając jezioro robiliśmy trasę widokową, gdzie kamper nie wjedzie bo nie zmieści się w tunelach wykutych w skale. Budą w tym czasie stała na kempingu.
Na Hvarze, przez tunel Pitve też kamper się nie przeciśnie, co najwyżej jakiś mały van lub bus przerobiony na kampera. To tylko mały przykład.

Przyczepą raczej się kotwiczy w jakimś miejscu przynajmniej na kilka dni i zwiedza "w koło komina". Mi bardziej ta forma odpowiada, ale jeździliśmy też w systemie przemieszczania się z przyczepą co kilka dni, min. 2-3 na miejscu i nie więcej niż 3 zmiany lokalizacji w ciągu 8-9 dni.

Odnośnie noclegów, jak pisałam, zawsze po drodze śpimy na parkingach przy trasie i nie ma z tym problemu.

Grecja faktycznie jest bardziej przyjazna pod kątem dzikich noclegów przy plażach a taka Shitonia wspomniana przez Piekare jest wręcz wymarzona do tego, plaż jest dużo z dobrym dojazdem Tylko że to dodatkowe 2 dni wyjęte z urlopu na dojazd więc przy dwutygodniowym urlopie trochę słabo.
Miałam nadzieję, że w tym roku pojadę bo wstępnie 3 tyg. urlopu w planie urlopowym nie spotkało się ze sprzeciwem ale w obecnej sytuacji już wiem, że to nie będzie możliwe.

@gusia-s - od 5-6 lat ciągam RIB-a i mam B96 (zestaw do 4250 kg,

Tak B96 rozwiązuje ten problem, powyżej 3,5 t też trenowaliśmy

Tak - wdziałem domki ze sporymi ogrodami gdzie turyści mieli przyłącza i mogli postawić 2-3 przyczepy w CRO.
Ale rozumiem, że to nie jest częste.

To właśnie przydomowe kemp. Tak do wysokości Omiša jest ich nawet sporo, im dalej na południe tym biedniej, na wyspach również słabo.

Ale prysznic dla 4-ech osób i musze zbiornik wody szarej opróżnić

Na niektórych kempingach możesz wpiąć się do odpływu ale to raczej nie na przydomowym. Na dziko, może woda iść w ziemię pod warunkiem że nie wywala się mnóstwa piany i nie stoisz na asfaltowym parkingu

Zaczątek tej dyskusji może też należało się przenieść bo teraz to trochę wyrwane z kontekstu

gusia-s napisał(a):Jest gdzieś na forum wątek poświęcony stricte karawaningowy więc może by tam przenieść dyskusję

Dyskusja przeniesiona.
A ogorek proszony o nietworzenie OT.

ogorek napisał(a): .......
@Bounty - udka z noclegiem dla 5-ciu to okręt za grubą kasę. Do tego straszne spalanie (przy takiej jednostce)
Pogodzilem się, że zwiedzanie od strony wody motorowo to straszny koszt i tylko kręcę się wokoło bazy
Tak sobie pomyślałem o objazdówkach po PEO z przyczepą i ew obazd CRO ale to drugie słabo widzę.

Tak - wdziałem domki ze sporymi ogrodami gdzie turyści mieli przyłącza i mogli postawić 2-3 przyczepy w CRO.
Ale rozumiem, że to nie jest częste.
RIB-a nie ciągnę w tym roku, został w GR.
Już doczytałem o tym, ze i woda ciepla i lodówka - moze być na gaz wiec autonomicznosc jest
Ale prysznic dla 4-ech osób i musze zbiornik wody szarej opróżnić

Chyba jednak na ten rok sobie daruję. Zostanę przy podrózy autem tylko.
Co nagle ... Oczywiście jak będzie możliwy przejazd po 20-stym czerwca (pisze w kontescie Czech czy chociażby CRO)

No ja tu patrzyłem przez pryzmat naszej "załogi". Jeździmy we dwójkę, więc jest dużo łatwiej się pomieścić.
Chyba w 2015 jechaliśmy do Grecji z Córką i dało się odczuć, że miejsca potrzeba znacznie więcej. Co dopiero przy 5ciu osobach w Twoim przypadku. I to chyba dość słusznego wzrostu Twoje chłopaki.
A to zwiedzanie z wody..... niestety, koszty benzyny to kilka stów dziennie. Doliczając do tego koszt noclegu, wyżywienie i resztę, to trochę drogo się robi. Chyba lepiej robić tak jak Ty dawniej, że zmieniasz bazę wypadową np co tydzień.

Nie podliczałem zbyt dokładnie kosztów, ale od kiedy pływamy łódką z kabiną, wydajemy mniej pieniędzy.
W dużej części są to koszty benzyny, ale noclegi też ostatnio były drogie a tego też nie płacimy - nie licząc kosztów marin, ale rzadko korzystamy z tych droższych, najczęściej jest to spanie przy konobie w zamian za to, że się w niej stołujemy.
Jednak w 5 osób to też jest odczuwalny koszt. W takim przypadku potrzebna zdecydowanie większa łódka.

... najczęściej jest to spanie przy konobie w zamian za to, że się w niej stołujemy...

No to jesteście lepiej traktowani niż karawaningowcy
Szkoda, że w Cro z przyczepą nie można zaparkować pod konobą bo w Grecji oczywiście taka jest praktyka, można wtedy nawet wody wziąć a i prądu nie odmówią

gusia-s napisał(a):

... najczęściej jest to spanie przy konobie w zamian za to, że się w niej stołujemy...

No to jesteście lepiej traktowani niż karawaningowcy
Szkoda, że w Cro z przyczepą nie można zaparkować pod konobą bo w Grecji oczywiście taka jest praktyka, można wtedy nawet wody wziąć a i prądu nie odmówią

Teoretycznie jest to super rzecz, jednak trzeba uważać na "okazje cenowe" w konobach.
Są miejsca, gdzie ceny są "umowne" i potrafią naprawdę zaszokować. Jeśli gdzieś nie podają menu, to zawsze pytam ile co kosztuje.

Poczytalem, pomarudziłem Panom z ProCamp-a (przedstawiciel Knauss-a)

I wiem trochę więcej

1. Standardowo montują trumę elektryczną do wody ciepłej. I ona działa TYLKO jak podczepimy się przyczepom do gniazda 230 V
- bo ja nietyp jestem (wiem) a normalny caravaningowiec jedzie od kempingu do kempingu i się podczepia
- na szczęscie jest opcja boilera 10l z termą - na gaz i wtedy jest ciepła woda mimo braku prądu

2. Klima tez działa z gniazdka raczej

3. Wychodzi na to, ze przyczepa, ktora ma
- porządne ładowanie AKU
- duży zbiorni wody czystej i brudnej
- klimę

to CAMPER !!! No bo mammy silni który napędza alternator, który zasila przetwornicę i mamy 230 w gniazdku czy klimie
Kamper też pociągnie przyczepę ale to wymaga odpowiednic uprawnień (B96 to trochę mało wtedy)
No ale kosztuje to worek pieniedzy ponad 2 razy wiecej lub nawet 3 razy więcej jak przyczepa (mowa o nowych)

W te wakacje temat raczej odpuszczam bo EUR wysoko plus ciężko coś negocjować (bum na przyczepy i kampery)

Jak na razie mój numer 1 to Knauss 500 KD
- ma prysznic
- moze miec boiler 10l na gaz
- ma dużą lodówkę
- ma osobne pomieszczenie na pprysznic (no może wnękę) i wtedy nie moczymy podłogi w ubikacji
- ma piętrowe łożka (nawet może mieć 3 - spokojnie wystarczy na całą mlodzież bes składania stołu w pokoju)
- ma 230cm szerokosci a nie 250 co jednak ułatwia ciąganie

Auto powinno mieć w gnieżdzie 13 pin specjalny PIN na zasilanie przyczepy
Zapewne gruym kablem poprowadzony od alternatora - ja tego nie mam i nie chcę oddawać do przeróbki tuż przed wyjazdem
Mja wtyczka ma wszelkie mozliwe PIN-y na swiatła i pod tym kontem jest zawsze badana technicznie.
Jakoś nie pomyślałem przy przeróbce instalacji z US na EU o tym bo do łodki niepotrzebne to jest.
W przyczepie się przydaje - nasz alternator z auta ładuje AKU przyczepy

Aczkolwie jak wszystko na GAZ i tylko oswietlenie będziemy używać to w sumie duży AKU wytrzyma a gdzies tam sie go podłaczy do 230
DMC tego KNAUS-a to 1300 lub 1500. Masa gotowa do podrózy z płynami powinna być mniejsza jak 1200 lub w okolicy

na szczęście jest opcja boilera 10l z termą - na gaz i wtedy jest ciepła woda mimo braku prądu

Tak właśnie mamy w swoim Jaskółczym gnieździe z tej stajni

Łóżka piętrowe przy dzieciakach to dobra sprawa, do tego łóżko francuskie dla rodziców żeby nie bawić się w rozkładanie. Stolik osobny z siedzeniami w aneksie kuchennym.
Osobny prysznic bez zasłonki, która się klei do ciała w czasie prysznicowania

Przy szerokości 250 cm można się czasem zdziwić wpadając w potrzask
Nasze 230 cm szczęśliwie się przecisnęło Tu opisałam przygodę

Nam prundu wystarcza z haka, wtyczkę przerabialiśmy z 7 na 13. Jednak dobrze go mieć choćby do zasilania lodówki w czasie jazdy, trochę strach jechać z gazem w lodówce

Bez klimy sobie radzimy i wcale nie odczuwamy jej braku. Okno dachowe z wyciągiem załatwia sprawę, może ze 2x w Cro użyliśmy dodatkowo wentylatora.

Duża lodówka = duża wygoda, szczególnie przy rodzinie z dziećmi.

...DMC tego KNAUS-a to 1300 lub 1500. Masa gotowa do podrózy z płynami powinna być mniejsza jak 1200 lub w okolicy ...

Patrz na ładowność. My mamy ok. 210 kg i szału nie ma.
Pamiętaj, że taka klima, aku, jakiś bagażnik na rowery, już Ci dociążają budę. Do tego sprzęt kempingowy, stół, krzesła, szafeczka zewnętrzna, podłoga, hamaczek się przyda Ciuchy, jedzenie, woda w zbiornikach, inne pierdoły, które mogą się przydać. To wszystko waży.
My np. zrezygnowaliśmy z pełnego przedsionka, który waży z 50 kg, na rzecz markizy piórnikowej bo lżejsza niż kasetowa. Można do niej dopinać lekkie ścianki.
A jeszcze grill jakiś, wąż do tankowania. No nazbiera się.
Mouver też dobra sprawa, przy ustawianiu budy zbawienie, nie wszędzie da się tak autem wmanewrować, a to kolejne kg

Witam,
Ktoś może przemierzył kamperem Chorwację ?
Np. z Istrii po Dubrownik ?
Gdzie na nocleg się zatrzymać ? Można przy drodze np. okolice Lokvy Rogoźnicy bez "rozbijania obozu" itp....

Pozdrawiam

yanek37 napisał(a):Witam,
Ktoś może przemierzył kamperem Chorwację ?
Np. z Istrii po Dubrownik ?
Gdzie na nocleg się zatrzymać ? Można przy drodze np. okolice Lokvy Rogoźnicy bez "rozbijania obozu" itp....

Pozdrawiam

Nastąpiła zmiana kamperem do Włoch...
Więcej przyjaznych "placów" dla kamperów...
A i Rzym i Watykan się zaliczy.. i Gallipoli również..

ogorek napisał(a):...

ups, widzę że podobny wirus nas dopadł, z tymże mój wirus to odmiana DESEO 400 TR.
pozdro