Przyczepą kempingową z Sucuraj do Jelsy

Witajcie CroManiacy

Pytanko mam, zamierzam w tym roku pojechać przyczepą kempingową do Jelsy na Hvar, zastanawiam się czy płynąć na Havar ze Splitu czy z Drvenika. Jakieś 10 lat temu jechałem z Drvenika samym samochodem i coś kojarzę, że przejazd był ciekawy
Jechał ktoś tamtędy w tym lub zeszłym roku z przyczepą kempingową? Warto się pchać tamtędy czy raczej płynąć ze Splitu?
Przyczepa 2 osobowa do 4 metrów długości bez dyszla.

Dziękuję z góry za wszelkie info.

Płynąć do Splitu, chyba że chcesz się męczyć za kierownicą , przyciąć parę groszy to Drvenik. Jadąc do Drvenik spędzisz też za kierownicą ok 2 godz więcej.
Cała podróż zajmie tyle samo czasu mniej więcej w obu wariantach , tyle że przez Split będziesz relaksował się na promie

bledzik napisał(a):Płynąć do Splitu, chyba że chcesz się męczyć za kierownicą , przyciąć parę groszy to Drvenik. Jadąc do Drvenik spędzisz też za kierownicą ok 2 godz więcej.
Cała podróż zajmie tyle samo czasu mniej więcej w obu wariantach , tyle że przez Split będziesz relaksował się na promie

Racja, ale patrzę, że różnica w cenie promu wynosi ok 200E, 2h/ok 160km dłużej jadę. Wychodzi jakieś 100E za godzinę, nie zarabiam tyle Za kierownicą będę się męczył łącznie około 22h więc te 2h więcej nie robią wielkiej różnicy.
Jeżeli nie zmieniło się ostatnio coś na niekorzyść na trasie Securaj - Jelsa to pojechałbym przeza Drvenik. Dlatego pytam czy nie ma tam niespodzianek, czy jechał ktoś z przyczepą ostatnio tamtędy.

Z Sucuraj do Jelsy z przyczepą? Ambitnie. Osobiście nie jechałbym, ale ja słabym kierowcą jestem

krzemian napisał(a):Witajcie CroManiacy

Pytanko mam, zamierzam w tym roku pojechać przyczepą kempingową do Jelsy na Hvar, zastanawiam się czy płynąć na Havar ze Splitu czy z Drvenika. Jakieś 10 lat temu jechałem z Drvenika samym samochodem i coś kojarzę, że przejazd był ciekawy
Jechał ktoś tamtędy w tym lub zeszłym roku z przyczepą kempingową? Warto się pchać tamtędy czy raczej płynąć ze Splitu?
Przyczepa 2 osobowa do 4 metrów długości bez dyszla.

Dziękuję z góry za wszelkie info.

W opcji ze Splitu masz zwyczajnie święty spokój. Chociaż trzeba wziąć pod uwagę, że bujanie się z budką przez miasto nie jest ciekawym doznaniem. W opcji drugiej pewnie będzie taniej, ale trzeba wziąć pod uwagę przejazd przez wyspę. Choć jest to droga widokowa, to jednak ciągnąc budkę holownik może to odczuć. Do tego dochodzi jeszcze czas

Bratwojciech napisał(a):

krzemian napisał(a):Witajcie CroManiacy

Pytanko mam, zamierzam w tym roku pojechać przyczepą kempingową do Jelsy na Hvar, zastanawiam się czy płynąć na Havar ze Splitu czy z Drvenika. Jakieś 10 lat temu jechałem z Drvenika samym samochodem i coś kojarzę, że przejazd był ciekawy
Jechał ktoś tamtędy w tym lub zeszłym roku z przyczepą kempingową? Warto się pchać tamtędy czy raczej płynąć ze Splitu?
Przyczepa 2 osobowa do 4 metrów długości bez dyszla.

Dziękuję z góry za wszelkie info.

W opcji ze Splitu masz zwyczajnie święty spokój. Chociaż trzeba wziąć pod uwagę, że bujanie się z budką przez miasto nie jest ciekawym doznaniem. W opcji drugiej pewnie będzie taniej, ale trzeba wziąć pod uwagę przejazd przez wyspę. Choć jest to droga widokowa, to jednak ciągnąc budkę holownik może to odczuć. Do tego dochodzi jeszcze czas

Dokładnie, pamiętam jak jechałem z przyczepą do/z portu w Splicie i wspomnienie to pcha mnie do Drvenika Tak samo jak wspomnienie trasy z Securaj w głąb wyspy (bez przyczepy), było ciekawie i pięknie
Dodatkowo w samym porcie w Splicie było tłoczno i trudno a w Drveniku z tego co pamiętam ustawiam się grzecznie w kolejce i idę po tickety.

Patrzyłem również na mapy google, wydaje mi się, że ta droga wygląda dużo lepiej niż te 10-12 lat temu gdy tamtędy jechałem, przynajmniej te pierwsze 10km od Securaj, kiedyś była tam chyba wąska, betonowa dróżka a teraz jest wylany asfalt i pasy wymalowane po środku.
Trudna decyzja, są plusy i minusy każdego rozwiązania

Nie polecam.
Jechałem prawie dwa lata temu, oczywiście bez przyczepy, ale miejscami jest nadal bardzo wąsko, pasy w dużej mierze nie są normalnej szerokości i można spotkać kierowców, którzy nie czują drogi i przytulają się do środka. Z większymi pojazdami typu kamper na niektórych zakrętach mijałem się po wystających krzakach.
Nie wyobrażam sobie tam jechać przyczepą.
Tutaj w miarę aktualny film, im bliżej Sucuraju, tym prędkość spada (przejrzałem wyrywkowo).

krzemian napisał(a):Witajcie CroManiacy

Pytanko mam, zamierzam w tym roku pojechać przyczepą kempingową do Jelsy na Hvar, zastanawiam się czy płynąć na Havar ze Splitu czy z Drvenika. Jakieś 10 lat temu jechałem z Drvenika samym samochodem i coś kojarzę, że przejazd był ciekawy
Jechał ktoś tamtędy w tym lub zeszłym roku z przyczepą kempingową? Warto się pchać tamtędy czy raczej płynąć ze Splitu?
Przyczepa 2 osobowa do 4 metrów długości bez dyszla.

Dziękuję z góry za wszelkie info.

Wszystko zależy od tego, jak się czujesz za kierownicą i ... wielkości przyczepy.
Ja tam jeździłem ( do Ivan Dolač, Milnej i Jelsy)ciągnąc rib-a na przyczepce.
Przyczepa wraz z ribem ( tył trochę wystaje)i dyszlem miała około 7 metrów, ale szerokość osi jak w samochodzie osobowym, a szerokość rib- a 2,2 m..
Trzeba było uważać, ale raczej nie było dramatu.
Najgorsze były mijanki z szaleńcami z naprzeciwka ( chorwackie śmieciarki i busy z towarem).


Raz jechałem nocą ( po północy dotarłem do Ivan Dolač) i wtedy też jechał ktoś z przyczepą, ale nie wiem jakiej wielkości i odbił na Jelsę.
Z drugiej strony, widziałem też jak jakiś Polak złapał pobocza ( skarpa 1 metr) i leżał na boku ( solo samochód), ale to było w dzień - zapewne podziwiał widoki i się zagapił.
Ostatnia podróż w 2017 roku, na gorsze na pewno się nie zmieniło, a wręcz zmieniało na lepsze w latach 2010-2017.
Znam dużo gorsze drogi, gdzie "zawitałem" w/w zestawem, więc nie ma sensu demonizować akurat tej .

Ciężko jest komuś doradzić, nie znając jego doświadczenia za kierownicą, musisz sam podjąć decyzję - jeśli masz w miarę sensowne doświadczenie w jeździe z przyczepą i czujesz się "pewnie" za kierownicą, to sobie poradzisz bez problemu - szczególnie, że przyczepa jest względnie małej wielkości.

krzemian napisał(a):

bledzik napisał(a):Płynąć do Splitu, chyba że chcesz się męczyć za kierownicą , przyciąć parę groszy to Drvenik. Jadąc do Drvenik spędzisz też za kierownicą ok 2 godz więcej.
Cała podróż zajmie tyle samo czasu mniej więcej w obu wariantach , tyle że przez Split będziesz relaksował się na promie

Racja, ale patrzę, że różnica w cenie promu wynosi ok 200E, 2h/ok 160km dłużej jadę. Wychodzi jakieś 100E za godzinę, nie zarabiam tyle Za kierownicą będę się męczył łącznie około 22h więc te 2h więcej nie robią wielkiej różnicy.
Jeżeli nie zmieniło się ostatnio coś na niekorzyść na trasie Securaj - Jelsa to pojechałbym przeza Drvenik. Dlatego pytam czy nie ma tam niespodzianek, czy jechał ktoś z przyczepą ostatnio tamtędy.

Szczerze odradzam.
Krzemian, sprawdź dobrze cennik promów. U mnie wychodzi prom ze Splitu: auto 45,77 +przyczepa 82,66 + dwie osoby 16,20 co daje około 145 euro. Z Drvenika odpowiednio: 18,96 + 29,31 + 7,98 = 57 euro. Różnica 88 euro. Odległość z węzła Dugopolje do promu i ze Starego Gradu do Jelsy 29 kilometrów / 45 minut osobówką. Od Dugopolje przez Zagvozd do Drvenika i dalej do Jelsy 157 kilometrów i 3,5 godziny osobówką. Z przyczepą jedziesz dłużej. Odlicz od różnicy w cenie promów kilka euro za dodatkowy odcinek autostrady, koszt paliwa za około 130 km krętej drogi ( nowa nawierzchnia zaczyna się dopiero po 40 km od miejscowości Poljica ) a przede wszystkim czas i zmęczenie. Czy warto? Bezpiecznej jazdy i przyjemnego wypoczynku.

Od 10 lat jezdzimy na Hvar. Z Sucuraja wlasnie. Zawsze jakies przyczepy zjezdzaja z promu lub jada na prom. Ciezko sie jedzie za takim pojazdem bo zazwyczaj jedzie wolniej.Wystarczy ze zjedziesz na jakias zatoczke na chwilke i przepuscisz pozostalych,a najlepiej jak po zjezdzie z promu przepuscisz wszystkich i pojedziesz sobie spokojnie bez stresujacego " ogona".
Jako ,ze w Drveniku czasem trzeba "troche" poczekac to jest szansa na odpoczynek.

Dziękuję wszystkim za Wasze opinie.

Gdybym miał jechać jutro to pojechałbym jednak przez Securaj ale jadę na początku września więc może się jeszcze coś zmienić .
Generalnie nabieram przeświadczenia, że nie taki diabeł straszny jeździłem już po Chorwacji z przyczepką, Brać, Cres/Mali Losinj i w końcu Peljesac (od Ston do Orebić) i ta ostatnia droga w mojej opinii była najbardziej ekstremalna z uwagi na długie i strome podjazdy...

Jeżeli ostatecznie pojadę przez Securaj, to po powrocie podzielę się z Wami moimi doświadczeniami z tej przejażdżki

Nie ma Securaj - jest >>> http://www.sucuraj.com/pl/

Wg mnie droga przez Peljesac to lajcik w porównaniu z Hvarem. Najgorsze są te obcięte pobocza no i łatwa możliwość zaklinowania się na zakrętach. Ale jak chcesz przyoszczędzić parę euro, twoja decyzja.

marecky81 napisał(a):Wg mnie droga przez Peljesac to lajcik w porównaniu z Hvarem. Najgorsze są te obcięte pobocza no i łatwa możliwość zaklinowania się na zakrętach. Ale jak chcesz przyoszczędzić parę euro, twoja decyzja.

Marku, zupełnie inaczej postrzega się trasę ciągnąc za sobą ciężki ogon.
Tu strome podjazdy z serpentynami są niestety dość nieprzyjemne dla takiego zestawu.
Samochód bez przyczepy na serpentynach pod górkę, to zupełnie inna bajka niż z obciążoną przyczepą .
Na odcinku Sućuraj - Jelsa raczej nie ma się gdzie "zaklinować na zakręcie".
Nie wiem z jakiego powodu, ta trasa jest tak demonizowana.


Od siebie dodam, że na Hvarze najgorszej wspominam serpentyny za tunelem Pitve.
W "tamtą stronę" jeszcze można ogarnąć, ale z powrotem jest pod górę i zakręty 180 stopni.
Z tego też powodu do Ivan Dolač jechałem z ribem na przyczepie, ale na drogę powrotną opłynąłem wyspę i łódkę wyciągałem z wody w Jelsie i następnie prosto na prom.
Dzięki temu na serpentynach ciągnąłem pustą przyczepkę.

Drugie z takich "niewdzięcznych" miejsc, to dojazd do Mikros Gialos na Lefkadzie - ostatnie 5 km jest stromo , wąsko i kręta droga.
Tam też łódkę ciągnąłem tylko z górki a powrót z sąsiedniej Sivoty.

Natomiast samochodem bez przyczepy, te drogi nie są zbyt trudne.

No właśnie byłem świadkiem takiej blokady na tym odcinku, z góry z naprzeciwka jechał kamper, z dołu, przed nami duży dostawczak. Kamper nie wyrobił na zakręcie, nie chcąc stracić lusterek przy mijaniu dostawczaka i zawiesił się nad poboczem. Zrobił się korek po kilkanaście aut z każdej strony. Kamera przepychali ręcznie. Ponad 20 minut stania.

Nie wiem po co utrudniać sobie życie, skoro promem że Splitu dopływa się do Stari Gradu i dobrej szerokiej drogi.

A jak dla mnie droga z Sucuraj jest trudna, a przynajmniej wymagająca wyjątkowej uwagi.