Wyjazd-w jaki dzień tygodnia

Witam serdecznie,w drugiej połowie września wybieramy się w podróż poślubną do Chorwacji,dokładniej na wyspę Brać.
Wyjazd planuję w środę gdzieś mniej więcej 15-16,apartamenty mamy zarezerwowane od czwartku od godziny 12.Planowana trasa to przejazd przez Słowację i Węgry.Wyjazd z Warszawy.
I tu rodzi się moje pytanie,czy to jest dobra godzina na wyjazd??Będzie już po sezonie,więc i korki powinny być mniejsze.Przyszła małżonka ma prawo jazdy,więc planujemy zrobić trasę na raz.
To Nasz pierwszy wyjazd do Chorwacji,więc będę wdzięczny za wszelkie informację.
PS.Piszę w tym temacie,by nie bawić się w zakładanie drugiego.Uprzedzając wpisy niektórych "życzliwych" informuję,że przeglądam forum by zdobyć informację.

Witam Krajana. Z Piaseczna do Splitu masz ok. 1290 km., może troche wiecej. W PL i na Wegrzech bedzieszmiał słabą V przelotową. Na jazdę trzeba ok. 18-19 h do 20. A jeszcze prom, po wyspie, + jakies przystanki, etc. Do 12.00 - mało. Pozdrawiam.

Masz bonus, bo jedziesz z Piaseczna.

Teoretycznie jest to jakieś 18 godzin ciągłej jazdy, plus czekanie na prom.
Jeżeli nie będzie padać, to po jakichś 7-8 godzinach będziesz już na autostradzie na Słowacji (czyli koło 24.00) i teraz to tylko przerwy na winiety i chwila na granicy z Chorwacją cię zatrzymają.

W zasadzie w południe (nie wiem, jak trafisz z promem) powinniście być na miejscu.

Jeżeli lubicie spać w samochodzie, w czasie jazdy, to będzie to bardzo spokojny przejazd.

To lepiej chyba już będzie wyjechać w środę w godzinach przedpołudniowych.Biorę też pod uwagę trasę przez Czechy i Austrię,ale czasowo wyjdzie to pewnie podobnie.

Czechy, Austria, Słowenia - same autostrady. wg mnie trasa zdecydowanie lepsza (zwłaszcza na nocne przeloty), ale nieco droższa. Czy tak, czy siak, sugeruję wyjazd 10.00-11.00, góra 12.00. Jakby nie obliczał, ralnie to wychodzi zawsze dłużej. Samo przebicie się do Cieszyna czy Zwardonia ???!!! A czemu się katujecie jednym skokiem ? Potem go będziecie jeden dzień odsypiać

AdamSz napisał(a):Czechy, Austria, Słowenia - same autostrady. wg mnie trasa zdecydowanie lepsza (zwłaszcza na nocne przeloty), ale nieco droższa. Czy tak, czy siak, sugeruję wyjazd 10.00-11.00, góra 12.00. Jakby nie obliczał, ralnie to wychodzi zawsze dłużej. Samo przebicie się do Cieszyna czy Zwardonia ???!!! A czemu się katujecie jednym skokiem ? Potem go będziecie jeden dzień odsypiać

Trasa zdecydowanie ''bez ducha'' ... tylko Słowacja a póżniej węgierska 86 - stka

AdamSz napisał(a): A czemu się katujecie jednym skokiem ? Potem go będziecie jeden dzień odsypiać

Bez przesady, jeśli jest 2 kierowców, to drugi zawsze może spać kiedy 1-szy prowadzi. Ja latem sam jechałem "na raz" całą noc (2 postoje na sen - w sumie może z godzinę) i na miejscu spaliśmy 3 godziny tylko w dzień. W Chorwacji nie chce się spać

W Chorwacji nie chce się spać

Tu się zgodzę. I jeść się też niechce. Na śniadanie wino, na obiad wino, no i na kolecję ........

Troche dziwię się tym co wożą z PL kiełbachy, mięcha w słojach, itp, itd, i Połowa naszych puch i makaronów zawsze ląduje w lodówce uprzejmej Chorwatki

AdamSz napisał(a):
Tu się zgodzę. I jeść się też niechce. Na śniadanie wino, na obiad wino, no i na kolecję ........

No, po takiej dawce to już pewnie nic się nie chce

Polako, polako. Przyjrzyj się gospodarzom, jak od rana zakradają się do gąsiorka I jest OK. ................ PS. Częściej jednak rakija. pozdr

Dzięki wielkie za pomoc wstępnie w głowie jest plan by uderzyć na Barwinek i dalej to już wiadomo.Słowacja lokalnymi,na Węgrzech chyba polecę autostradą.Pewnie będą jakieś zmiany planów do września,ale najważniejsze to dojechać szczęśliwie pzdr i miłego dnia wszystkim życzę.

Tylko słuchaj uwaznie radia i trafficu, bo z tym Barwinkiem róznie bywa- to jednak pipidówiaste strony, więc wystarczy jedno walnięcie jakiegoś pojazdu w drugi i... jedyna trasa ku granicy zablokowana. Objazdów po wsiach, dolinach i okolicznych łąkach nie polecam.
Słowackie lokal roads są dobre ale na noc. W dzień niemiłosiernie wloką się tam miejscowi starymi Skodami i innymi dziwadłami. Pełno zakrętów, niełatwe wyprzedzanie. Ale natężenie ruchu na szczęście nie takie jak u nas.

Sama prawda. Trasa owszem, poznawcza i nieśpieszna (i w PL i w SK). Mozna sobie tak ot jechać i dłubać w nosie Pozdr.

Marcin82
Z Warszawy ( a to prawie Piaseczno) do Tribunj jechałem w dwóch kierowców 27 godzin (bez korków, przerwy na kawkę i papieroska).
Trasa przez Cieszyn, Bratysławę, Wiedeń i Słowację ( z ominięciem autostrady). Czas przejazdu 18-20 godzin jest nierealny.
Wyjazd był pod koniec czerwca w czwartek.
Cała jazda z przestrzeganiem wszystkich przepisów z godzinną przerwą na spanie.
Jadąc jako drugi kierowca mający przerwę nie potrafię spać (tak już mam), weź to pod uwagę, a szkoda także pięknych widoków.
Jedziesz, z tego co piszesz, pierwszy raz.
Gratuluję takiego wyboru na podróż poślubną.
PZDR.

Ja jedynie raz szarpnąłem się na taki wyczyn. Z Novigradu był start 8.30. Gdzieś ok. 21.00 przekroczyłem Zwardoń, a ok. 3.00 byłem pod domem. Czas jazdy niemalże jak teoretyczny, życiowy rekord , ale raz i dość - nie polecam. W ogóle wyznaję zasadę, lepiej dorzucić te 40-50 eurasów (na 4 osoby) i przespać się gdzieś w normalnych warunkach, a nie kimać gdzieś tam na kanapie autka. Ale nachalnie nie namawiam. Są różne punkty widzenia. Pozdr.