Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Tam serce moje, gdzie...Hvar. W podziękowaniu.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
kaeres
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2926
Dołączył(a): 11.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaeres » 23.10.2012 10:11

No to mamy perełkę wśród tysiąca relacji.
Czekam na dalszą opowieść.
razpol
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3768
Dołączył(a): 24.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) razpol » 23.10.2012 11:06

Siadam i ja. :)
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 23.10.2012 11:18

Czy ktoś tu ostrzegał ... że nie jest mistrzem fotografii ?
:oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:


P.s. Wisienki to ty umiesz dawkować.
Po jednej ... .

Pyszności 8)
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 23.10.2012 20:40

WOW! Jakie wejscie! :) Witaj serdecznie na forum i .......... pisz,pisz,pisz..... :lol:

Pozdrawiam! :papa:
Iwona1973
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 152
Dołączył(a): 25.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Iwona1973 » 25.10.2012 14:18

Tak nieśmiało pragnę nadmienić, że my tu czekamy..i czekamy...i nic :?
Jolanda
Cromaniak
Posty: 3553
Dołączył(a): 11.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanda » 25.10.2012 14:41

Izka.O. napisał(a):Słowo wstępu

Jako mała dziewczynka mieszkałam w ogromnym, starym domu położonym przy bzowej alei. Wychowywałam się wśród lasów, pól, łąk, w ogrodzie mojego ojca. Kochałam bibliotekę mieszczącą się na strychu poniemieckiego budynku, w którym umieszczono szkołę. Pracowała w niej moja mama. Zabierała mnie między regały pełne książek. Zdejmowałam je z półek z ogromną ostrożnością. Pożółkłe kartki weteranek traktowałam jak świętość. Czytałam w dzień, w nocy-najczęściej J. Verne’a. Moi rodzice byli domatorami, więc tylko w marzeniach wędrować mogłam poza granice naszego świata.



8O czy można usiąść ........siedząc?

otóż można ....
bo ja poraz kolejny usiadłam z wrażenia :D


Pięknie :!: Pięknie :!:
i jeszcze raz Przepięknie dziękuję za Twoją relację :!:
Maruś-Man
Croentuzjasta
Posty: 165
Dołączył(a): 17.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Maruś-Man » 25.10.2012 15:14

No nie wiem . Albo dobra - wiem . 5 kolumna Forum .Żartowałem , dawaj dalej , na pewno będzie fajna relacja . Pozdrawiam wszystkich .
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 25.10.2012 15:31

Wszyscy już porozsiadali się wygodnie ... a tu Izki O. wciąż brakuje

Oraz ... "ciągu dalszego" jej pisania :oczko_usmiech:
Izka.O.
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 26
Dołączył(a): 21.10.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Izka.O. » 26.10.2012 14:02

Wybaczcie, w powszednie dni przepełnione pracą rzadko kiedy mogę sobie usiąść ;) .
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 26.10.2012 14:11

Zdecydowanie czekam na ciąg dalszy!
Jedna z lepszych tegorocznych relacji. Super się ogląda, a jeszcze lepiej czyta... chociaż najlepiej jak wszystko się złoży do kupy ;)

Brawo!
zmrol
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 485
Dołączył(a): 08.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) zmrol » 26.10.2012 14:20

Usiądę sobie cichutko z boku aby tej relacji nie zagubić.
Izka.O.
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 26
Dołączył(a): 21.10.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Izka.O. » 26.10.2012 14:52

Graliście kiedyś w klasy pudełkiem po paście do butów?...albo lepiej- w chłopka? Kwadracik, kwadracik, skok, hop, na jednej nodze w kratkach, a potem lądowanie na nogi dwie w przedzielonej na połowę głowie. Wyliczanka…i rosnące uczucie- jakby wędrowało się na szczyt Mont Everestu oglądanego nocą pod kołdrą, w książce oświetlonej migotliwym krążkiem światła lampki kieszonkowej. Uważne, w związku z tym uczuciem, obserwowanie stóp (czy równo się skacze, czy nie trafi się w linię) i białych podkolanówek na stopach (wystane w kolejce przez mamę, nie mogą się pobrudzić). Rastoke, Plitvice, skok, hop, a potem…niemalże pustynia. Mam wrażenie, że błyszczącym jak lustro asfaltem mkniemy wprost w słońce. Podniecenie grą z Chorwacją maleje. Niepokój wzrasta.

Zamykam oczy. Oślepiający blask. Współczuję mężowi, on zamknąć oczu nie może, prowadzi. Okulary z filtrem tak bardzo do niego przyrosły, że po wjeździe w tunel informuje mnie zaniepokojonym głosem: „Chyba żaróweczki w samochodzie nam się przepaliły”. Zdejmuję mu czarne szybki z nosa. Oboje wybuchamy śmiechem. Po chwili znowu słońce. Powietrze drży, mijane wzgórza falują szarymi łysinami. Milczymy. Zdaje się, że będzie skucha, ale żadna cicha „ladacznica” z ust mego męża nie pada. Nie klnie, nie skarży się, choć w spojrzeniu można wyczytać: „Gdzie Ty nas ciągniesz, kobieto, na Gobi?”

północ1.jpg

Ech, ta moja Chorwacja. Zielona na północy, bujna, wybuchająca winnicami, rozsypująca modre wstążki poplątanych rzek, zapierająca dech w piersiach, ale i strasząca oczodołami starych, walących się domów. Pokaleczona, poobijana, z ranami po kulach. Później pusta, pomarszczona, szorstka niczym surowe płótno. Na południu zaś znowu bogata jakby jej ktoś jaskrawych kwiatków do sukienki podoczepiał, by ładnie wyglądała w tańcu:

„Na głowie kwietny ma wianek
W ręku zielony badylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek.”

Zośka odmieniona przez czyściec niełatwej historii.
Taką ją poznałam, taką noszę w pamięci, za taką tęsknię. A inni niechaj pukają się w czoło, wolnoć.

północ7.jpg
Krótka ballada o północy


północ2.jpg
Ma Juśka


północ3.jpg


północ5.jpg


północ6.jpg

Jeszcze jeden zawijas, ominięcie skrętu na Dubrovnik, potem długi, prosty odcinek, wjazd na wzgórze i zjazd ku mrugającemu do nas lazurowemu oku Adriatyku. Serce rośnie. Odliczam minuty, obawiam się, czy dotrzemy na czas na prom. Przez ulice Splitu mkniemy z mantrą na ustach, wpatrzeni w znaki z wymalowanym stateczkiem: zdążymy, zdążymy, prosto, prosto, w lewo, prosto, prosto, cały czas prosto, zdążymy, zdążymy. Zdążyliśmy.

Ogarniam wzrokiem promenadę. Tu przechadzał się Dioklecjan, a tu Makłowicz, zrywając gałązki rozmarynu. Melodyjka rozpoczynająca program polskiego kulinarnego guru rozbrzmiewa w mej głowie jak bzyczenie natrętnego komara. Porządnie zgłodnieliśmy, a nie mamy czasu na to, by przycupnąć w jakiejś restauracji. Kupujemy w piekarni nieśmiertelne
i wszędzie się sprawdzające buły z hrynovką, po czym mkniemy ku Marjanowi, bo przybija właśnie do brzegu. Udaje nam się ulokować samochód w jego wnętrzu, znajdujemy dla siebie miejsca. Opadają emocje.

Silniki zaczynają pracować, kościelna wieża splitskiego kościoła pomału znika w oddali. Zostają za mną w tyle niełatwe wspomnienia z całego roku: szarość codzienności, nieustanny zawodowy bieg, brak czasu dla rodziny, dla siebie, walka o byt wypełniająca każdą myśl. Po raz pierwszy od wielu miesięcy czuję, że nie jest to dla mnie ważne…że mam to po prostu gdzieś. Odkrywcza myśl wyzwala w piersi głęboki oddech wolności. Łapię wiatr w rzęsy, osuszam oczy, żeby nie poryczeć się ze szczęścia.

Marjan 3.jpg


Marjan4.jpg
Kacperro
Ostatnio edytowano 01.11.2012 17:36 przez Izka.O., łącznie edytowano 1 raz
kemilia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1015
Dołączył(a): 30.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kemilia » 26.10.2012 15:04

"Coś " wspaniałego, tak pięknie opisanej kolorami, słowami, zdjęciami relacji- śmiem napisać- nigdy nie czytałam !!!!
Coś wzruszającego !
mariusz_77
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2345
Dołączył(a): 26.09.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz_77 » 26.10.2012 15:37

Pięknie... my na pokładzie Marjana żegnaliśmy się z Chorwacją... miło powspominać...

Pozdrawiam :papa:
Izka.O.
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 26
Dołączył(a): 21.10.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Izka.O. » 26.10.2012 15:50

Jesteście tak przychylnymi, życzliwymi i sympatycznymi recenzentami, że podczas czytania Waszych komentarzy na moich policzkach kwitną rumieńce. Ukłony.

mariusz_77, Marjan wywarł ogromne wrażenie na mym synu...ale o tym jeszcze wspomnę. ;)

Maslinko, już pomału moszczę Ci miejsce na moim bagażniku. Dostaniesz miękką poduchę i zrobimy sobie przejażdżkę z Vrboskiej do Jelsy- może być?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Tam serce moje, gdzie...Hvar. W podziękowaniu. - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone