Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Rumuńskie wyrypy: 2022

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 14.03.2011 08:47

Fatamorgana napisał(a):Propos ferraty, to... Wojtek, jak Ty znajdujesz takie miejsca i takie trasy?


Jedzie, jedzie, patrzy w górę ... " o - jakieś żelastwo przypięte do góry ",
to idzie sprawdzić co i jak. :lol: :lol:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.03.2011 12:22

Fatamorgana napisał(a):Ja myślę, że te liny to im służą do ćwiczeń przechodzenia po linie (za pomocą rąk) i obycia z ekspozycją.

Te poziome zapewne tak. Ale co z tymi bliskimi pionu?..

Fatamorgana napisał(a):Propos ferraty, to... Wojtek, jak Ty znajdujesz takie miejsca i takie trasy?

Rok wcześniej - po Bucegi a przed Piatra Craiului - zanocowałem u wylotu Cheile Rasnovei. Przy okazji rzuciłem na niego okiem i... znalazłem informację o ferracie właśnie tam. Wiedzialem z niemieckiego forum, że Rumuni mają jedną ferratę, tylko nikt nie wie, gdzie jej szukać. :)

Dlatego tym razem wziąłem ze sobą sprzęt. :D

Crayfish napisał(a):Jedzie, jedzie, patrzy w górę ... " o - jakieś żelastwo przypięte do góry ",
to idzie sprawdzić co i jak. :lol: :lol:

Nooo... właśnie tak to się odbyło! :P

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.03.2011 16:34

Jeszcze kilka fotek, uzupełniających ostatnio zamieszczony odcinek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 14.03.2011 17:21

Myślę, że te pionowe liny służą do stopniowego oswajania z ekspozycją...
Im wyżej tym też trudniej, ćwiczą małpowanie, "zdobywanie" ściany, które bywa przydatne we wspinaniu się na ściany budynków.
Komandosi mają takie tam różne pomysły na wyrobienie gotowości bojowej.

Kiedyś czytałem jak nasi taternicy szkolili komandosów we wspinaczce.
Różne techniki tam były.
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 14.03.2011 20:19

mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 14.03.2011 20:41

Crayfish napisał(a):No trzeba mieć zdrowie Franz ... 8O

Szczególnie dobrze gdy jest ono (jeszcze !!!) na górze ! :roll:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.03.2011 23:01

Fatamorgana napisał(a):Im wyżej tym też trudniej, ćwiczą małpowanie, "zdobywanie" ściany, które bywa przydatne we wspinaniu się na ściany budynków.
Komandosi mają takie tam różne pomysły na wyrobienie gotowości bojowej.

W czasach, gdy ja się wspinałem, małpowanie odbywało sie wyłącznie po linie hmm... "miękkiej" - wtedy sizalowej - ale może teraz już i po stalowej się to robi...
Cóż, komandos wszystko powinien potrafić. :)

Crayfish - muszę przyznać, że te filmy dobrze oddają klimat. Zwłaszcza ten pierwszy sprawił, że znów poczułem, jakbym tam właśnie właził. 8)

mariusz-w napisał(a):Szczególnie dobrze gdy jest ono (jeszcze !!!) na górze ! :roll:

A nawet jeszcze później - gdy jest się ponownie na dole. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.03.2011 23:43

Jestem tutaj w 99% teoretykiem (uprząż miałem może z 10 razy na tyłku i to w warunkach zgoła innych) ale ilość przepięć na tej ściance, przy tej ilości trzpieni, ktore można potencjalnie zaliczyć przy odpadnięciu, wywołuje u mnie... no właśnie sam nie wiem co :) . Jest ryzyko, jest zabawa 8) Tak?
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 14.03.2011 23:46

Interseal napisał(a):... ale ilość przepięć na tej ściance, przy tej ilości trzpieni, ktore można potencjalnie zaliczyć przy odpadnięciu, wywołuje u mnie... no właśnie sam nie wiem co


Spięcie przed przepięciem? :lol: :wink:


Wojtku, zapomniałem, że chodzi o stalowe liny.

Mimo wszystko, raczej towarówka do schroniska to to nie jest... :) :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 15.03.2011 16:39

Interseal napisał(a):Jestem tutaj w 99% teoretykiem (uprząż miałem może z 10 razy na tyłku i to w warunkach zgoła innych) ale ilość przepięć na tej ściance, przy tej ilości trzpieni, ktore można potencjalnie zaliczyć przy odpadnięciu, wywołuje u mnie... no właśnie sam nie wiem co :) . Jest ryzyko, jest zabawa 8) Tak?

Można tak to chyba określić.
W wielu miejscach taka asekuracja nie dawała absolutnie nic. W innych owszem - można było zawisnąć, ale bez pomocy kogoś z zewnątrz nie wyszło by się z tego. Wiem, wiem - samemu się w góry nie chodzi. ;)

Najwidoczniej Rumuni - mimo, iż to mieszanka w sporym procencie zromanizowana - mają bardziej słowiańską fantazję od nas. :lol:

Fatamorgana napisał(a):Spięcie przed przepięciem? :lol: ;)

Spięcie, przepięcie, odpadnięcie, pie... znaczy upadek. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 16.03.2011 17:18

Czuję ogromną satysfakcję, ale też i ulgę - z tak fatalną, czasem wręcz iluzoryczną asekuracją, dotąd się nie spotkałem. Żałuję, że nie wziąłem piwa ze sobą - należałoby to oblać!

Okazuje się, że pozostał mi jeszcze jeden problem do rozwiązania - jak stąd wrócić?..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Próbuję najpierw nikłej ścieżyny w prawo, ale szybko wpadam w chaszcze i nic nie rokuje szybkiego ich pokonania. Wracam i próbuję znaleźć lepszy wariant. Nie ma żadnej wyraźnej ścieżki! Kręcę się chwilę tu i tam, w końcu podchodzę jeszcze chwilę, wyszukując wzrokiem jakiejś możliwości zmiany trendu. Otwiera się wreszcie jakiś bardzo stromy, pokryty zeschłymi liśćmi, żleb i zaczynam nim schodzić. Łapię się, czego się da, ale i ja jestem "łapany" przez gałęzie, które głównie uwzięły się na przytroczone do plecaka kijki. Nie używam ich pomimo mocnego spadu terenu, gdyż w grubym dywanie liści czają się kolejne, chętne gałęzie. Udaje mi się w końcu bez zaliczenia gleby dotrzeć do mniej stromego i rzadszego lasu.

Obrazek

Obrazek

Staram się utrzymywać kierunek tak, by nie wyjść na ściany wąwozu, ale i nie oddalać się zanadto od niego i wreszcie natrafiam na jakąś dróżkę. Szurając miarowo wśród liści, schodzę coraz niżej, aż dostrzegam drogę w dolinie. Skracam znów przez las i po chwili jestem na drodze blisko wylotu wąwozu. W parę minut docieram do auta i mogę wreszcie uczcić udane przejście jedynej rumuńskiej ferraty.

Obrazek

Obrazek

Pozdrawiam,
Franz
http://wfs.freehost.pl
http://wfs.cba.pl
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 16.03.2011 18:02

Franz napisał(a):
mariusz-w napisał(a):Szczególnie dobrze gdy jest ono (jeszcze !!!) na górze ! :roll:

A nawet jeszcze później - gdy jest się ponownie na dole. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek

Po tym Twoim wpisie ... pomyślałem, że złamałeś swoją zasadę "nie wracania tą samą drogą" .
Jednak na szczęście tak się nie stało ! :)

... i znowu buki. :)
Pozdrawiam.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 17.03.2011 10:19

mariusz-w napisał(a):Po tym Twoim wpisie ... pomyślałem, że złamałeś swoją zasadę "nie wracania tą samą drogą" .
Jednak na szczęście tak się nie stało ! :)

:lol:
Niektórymi ferratami się wraca w dół, gdyż łatwiejszej drogi na szczyt i tak nie ma. Ale niektórymi bym się nie odważył schodzić...

mariusz-w napisał(a):... i znowu buki. :)
Pozdrawiam.

Moimi ulubionymi są buki, brzozy i sosny. :)
Chociaż, można by mi zarzucić, że buków nie lubię, bo je regularnie spalam. Również w tej chwili bukowe polana migocą płomieniem w kominku. :P


Pozdrawiam,
Wojtek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 17.03.2011 10:27

Franz napisał(a):Moimi ulubionymi są buki, brzozy i sosny. :)
Chociaż, można by mi zarzucić, że buków nie lubię, bo je regularnie spalam. Również w tej chwili bukowe polana migocą płomieniem w kominku. :P


... od 5 lat przeszedłem na akację !
(ładnie pachnie) :lol:


Pozdrawiam. :)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 19.03.2011 14:26

Zostało mi jeszcze dobrych kilka godzin tego dnia, przeglądam więc mapy okolicy i wybór pada na Piatra Craiului, a konkretnie na kilka wąwozów w tych górach. Wskakuję więc do wozu i przejeżdżam przez Bran na południowy-zachód szosą, pięknie poprowadzoną długim grzbietem pomiędzy Piatra Craiului z jednej strony, a Bucegi z drugiej. W Podu Dambovitei [dymbowicej] zjeżdżam w prawo, zgodnie z drogowskazem: Dambovicioara [dymbowiczioara]. Parkuję u wylotu wąwozu i zwiedzam go na piechotę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Rumuńskie wyrypy: 2022 - strona 35
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone