Rower - kondycję buduje i paliwa nie potrzebuje

Tak po prawdzie, to nie pamiętam, kiedy z przodu miałem łańcuch na najmniejszej tarczy, a z tyłu na największej...

FUX napisał(a):Tak po prawdzie, to nie pamiętam, kiedy z przodu miałem łańcuch na najmniejszej tarczy, a z tyłu na największej...

A ja i owszem , np kiedy żonka się zmęczy i zaczyna prowadzić , jadę na najmniejszej i największej powoli pedałując ,a prędkość mam pieszego , a wczoraj nasza trasa przebiegała przez las klasztorny i ścieżka była pod niezłą górkę poprzecinaną konarami , ja na tym przełożeniu wyjechałem bez problemu aż miejscami przednie koło podrywało lubię sobie tak po trialować ... da się też wyjechać np po podjazdach dla wózków kiedy mamy w chodniku schody i to nawet długie .

wczoraj 13 km teren/ szosa , po 10 tym czuję niekomfortowo doope

Nie mogę ustawić klocków na obręczy żeby nie piszczały - jest jakaś sprawdzona metoda ? tak żeby hamowały równo bez szarpania ? mają być ukosem ,czy jak . ?

Kurcze , miałem sarnę koło karmika o 20 metrów była ,jak przyhamowałem , uciekła , miałbym cenne zdjęcie , piękne zwierzę ( to w tym miejscu co kiedyś kłusownika wypłoszyliśmy )

Patrzcie jakiego ładnego Giant robi , aż mnie kusi zmienić ...



w sumie to zmieniła się tylko rama ...

FUX napisał(a):Tak po prawdzie, to nie pamiętam, kiedy z przodu miałem łańcuch na najmniejszej tarczy, a z tyłu na największej...

Się po górach nie jeździ...

Ja dzisiaj miałem takie przełożenie

FUX napisał(a):Tak po prawdzie, to nie pamiętam, kiedy z przodu miałem łańcuch na najmniejszej tarczy, a z tyłu na największej...

Demencja ? a może jeździsz tylko w dół

auto_gt napisał(a):

FUX napisał(a):Tak po prawdzie, to nie pamiętam, kiedy z przodu miałem łańcuch na najmniejszej tarczy, a z tyłu na największej...

A ja i owszem , np kiedy żonka się zmęczy i zaczyna prowadzić , jadę na najmniejszej i największej powoli pedałując ,a prędkość mam pieszego , a wczoraj nasza trasa przebiegała przez las klasztorny i ścieżka była pod niezłą górkę poprzecinaną konarami , ja na tym przełożeniu wyjechałem bez problemu aż miejscami przednie koło podrywało lubię sobie tak po trialować ... da się też wyjechać np po podjazdach dla wózków kiedy mamy w chodniku schody i to nawet długie .

wczoraj 13 km teren/ szosa , po 10 tym czuję niekomfortowo doope

Nie mogę ustawić klocków na obręczy żeby nie piszczały - jest jakaś sprawdzona metoda ? tak żeby hamowały równo bez szarpania ? mają być ukosem ,czy jak . ?

Kurcze , miałem sarnę koło karmika o 20 metrów była ,jak przyhamowałem , uciekła , miałbym cenne zdjęcie , piękne zwierzę ( to w tym miejscu co kiedyś kłusownika wypłoszyliśmy )

Patrzcie jakiego ładnego Giant robi , aż mnie kusi zmienić ...



w sumie to zmieniła się tylko rama ...

Co do piszczenia, jak napisałeś lekko skośnie tylna część powinna odstawać na 1,-1,5 mm mm od obręczy (przednia dotyka) bez mocnego docisku tak tylko jak przyłożysz klocek. Wystarczy coś płaskiego włożyć przy ustawieniu klocka
Co do Gianta ładny ale czy poważnie coś zmieni w stosunku do poprzedniego roweru? Opisz czego brakuje Ci w aktualnym ?

Pisałem kiedyś , jak kupowałem 2 na koniec sezonu już ostatnie , nie było wyboru , i moja niewiedza , lub brak przygotowania do zakupu skutkują że kupiłem o rozmiar za duży, nie przeszkadza w jeździe ,ale przy wsiadaniu i zsiadaniu , rama jest za blisko klejnotów . powinna być około 5-6 cm niżej to taki drobiazg .

Ta rama jest przy sztycy siodła obniżona ,albo przy kierownicy podwyższona i tu widzę różnicę ,że tę część komfortu lepiej zapewnia

to mój egzemplaż :

dzisiaj 20 km w godzinę asfaltem

Wow jestem z Ciebie dumny tak trzymaj i zwiększaj odległość co drugi dzień o 2-3 km

bluesman napisał(a):tak trzymaj i zwiększaj odległość co drugi dzień o 2-3 km

Tak robimy , co mnie cieszy to że żonka złapała bakcyla i też jedzie

Taka wieczorna przejażdżka sprawia wielką przyjemność, trochę oderwanie o codzienności , sklepu ,domu odpoczywa się psychicznie .

i pupy się Wam przyzwyczają wzrośnie kondycja i to dość szybko

OO ! widzicie ... czeski film o co kaman ?


latający rower

o jak mnie tu dawno nie było. z rok minął
ale melduję, że roweru nie zaniedbuję, może jakiś długich tras nie trzaskam zbyt często ale do pracy codziennie jeżdżę. Jak jest okazja to robię samotne dłuższe wycieczki a jak uda mi się dziecię zmotywować to się wleczemy razem

Hm ............. dziwne dałbym sobie głowę uciąć, że napisałem tu posta ................... a go nie ma

bluesman napisał(a):Hm ............. dziwne dałbym sobie głowę uciąć, że napisałem tu posta ................... a go nie ma

Masz anioła stróża ?

tak jakby albo ...........alzehimera