Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Abakus68 napisał(a):Wiesz Konrad nad czym się zastanawiam... Ja dostawałem opeer od żony jak stawałem i robiłem fotę a to jakiś drogowskaz, a to tablica informacyjna, a to... Wiesz... Na cholerę to focisz pytała - relacja odpowiadałem... Ale chłopie... opisz gdzie byłeś a nie jak gdzie dojechać... W tym roku jedziemy na Rivierę Conero i wręcz musiałem obiecać, że relacji nie będzie bo to nie Chorwacja. A ty tak pięknie wszystko dokumentujesz... Co na to Twoja małżówna?
Moja już się przyzwyczaiła i nie zwraca na to uwagi Gdy idziemy w nowe miejsce, to robię po drodze parę fotek, dokumentujących samo dojście i ogólne pierwsze wrażenie. Potem odkładam telefon na jakiś czas. Aż przychodzi ta chwila, kiedy mówię "... idę trochę pofocić " Wtedy znikam na pół godziny i jadę równo z koksem ,... trochę jak małpa z brzytwą
O jeny, że ja tu się jeszcze nie przywitałam Ale już jestem na bieżąco, i cudnie, że mogę pooglądać u Ciebie te zatoczki, bo mi raczej nie będzie dane zobaczyć... Zostały nam 3 dni w Gdinji, mam wrażenie, że czas leci szybciej niż w poprzednich latach, może przez to, że wyjątkowo polubiłam się w tym roku z kąpielami w morzu i snurkowaniem, przez co nie zostaje czasu na inne rzeczy
7 strona? ... gdzie ja byłam do tej pory. Juz nadrobione i od teraz na bieżąco.
Tęskni mi się za Hvarem Tegoroczna Korcula go nie pobiła ale wpływ na to miały w większości inne czynniki niż same walory wyspy . Wiele miejsc z Twoich fotek jest mi znane ale też nie wszystkie, więc może coś zgapię bo chciałabym kiedyś na Hvar powrócić i nieco spokojniej niż za pierwszym razem, już nie tak łapczywie jej posmakować. Tak teraz liczę, to ja już byłam na Hvarze 3x z czego 1x stacjonarnie na dłużej a 2x to jednodniowe wizyty na przeciwległych krańcach wyspy
Takie mam obserwacje po kilku odcinkach, że jesteście niesamowicie zorganizowani . W czasie dojazdu był nawet czas na mszę akurat w tak pięknym miejscu. Potem zwiedzanie Sucuraja - my tylko przez niego przejechaliśmy w drodze z promu do Jelsy, ale kiedyś byliśmy w tym miasteczku i na kempingu Mlaska kawałek dalej. Bardzo nam się podobało. Liczyłam, że w drodze powrotnej będzie kolejka na prom to sobie ponowię spacer ale ostatecznie wracaliśmy przez SG do Splitu i nici wyszły z Sucuraja. Podsumowując dalej ... rzutem na taśmę po dotarciu do celu już wyprawa z bobo i Olgą na kolację - na marginesie bobo i Olga są wspólnym mianownikiem naszych tegorocznych wakacji bo też się spotkaliśmy tyle że na Korculi, co prawda skromnie przy kawce u nas na kempingu ale było bardzo miło
Pierwszy rekonesans okolicznych plaż zrobiłeś niezły, fajnie się prezentują tylko pewnie szkopuł w tym, że wcześnie rano zanim wylegną na nie turyści z apartmanów przy tych plażyczkach Chyba przy jednej z nich jeszcze mieszka wiolek_lp ale nie pamiętam na której.
Mieszka mieszka, w uvali Rapak Gosiu wszystko Ci wyślę po powrocie, tutaj cierpię na brak czasu, a i nabijam bardzo rachunek za telefon, bo w mojej sieci internet mam płatny
Rapak jest fajny, ale jednak moja miłość zostaje w veorinovej, dzisiaj pokusiliśny się o u. kozja za vepri, ale nic nie urwała, poza tym dziwnym trafem padł nam akumulator w aucie i gdyby nie Italiano z rodziną, którzy w tym momencie przejeżdżali i odpaliliśmy naszą renie na kable, to bylibyśmy w czarnej d. Kolejne dojazdy stoją pod znakiem zapytania, ale się zobaczy, póki co zmykam korzystać z cieplutkiej wody
wiolek_lp napisał(a):O jeny, że ja tu się jeszcze nie przywitałam Ale już jestem na bieżąco, i cudnie, że mogę pooglądać u Ciebie te zatoczki, bo mi raczej nie będzie dane zobaczyć... Zostały nam 3 dni w Gdinji, mam wrażenie, że czas leci szybciej niż w poprzednich latach, może przez to, że wyjątkowo polubiłam się w tym roku z kąpielami w morzu i snurkowaniem, przez co nie zostaje czasu na inne rzeczy
Hej Wiola Jak tam wakacje w gdinjskich zatoczkach. Wypoczywajcie i bawcie się dobrze p.s. Śledzę na fejsie
gusia-s napisał(a):7 strona? ... gdzie ja byłam do tej pory. Juz nadrobione i od teraz na bieżąco....
Cześć Gusia. Już myślałem, że się obraziłaś, czy cuś Cieszę się, że się odezwałaś, bo bez Ciebie to nie to samo
Z tą mszą to trochę przypadek , ale reszta była pod kontrolą i wcześniej zaplanowana. Co do tłoku na plażach w gdinjskich zatoczkach, to pokażę jeszcze inne i o innej porze dnia. Moim zdaniem dramatu nie ma i jest w miarę kameralnie
Gdy dotarłem do Torac o 8:30, moim oczom ukazał się taki widok ...
Pusta plaża i tylko jedna osoba pluskająca się w morzu. Któż to może być
Zanim dołączę do Zosi robię jeszcze parę fotek z plaży.
I nagrywam kolejny filmik.
Nasz apartament.
Wejście jest z tyłu domu, a z boku mamy jeszcze takie romantyczne miejsce do imprezowania
Z tyłu domu rosną oliwki.
I robinsonada w środku.
Spontaniczna rezerwacja w połowie czerwca okazała się super wyborem, ...na początek
Po śniadaniu dołączamy do Zosi.
Po kilku godzinach plażowania idziemy do miasta na lody i piwooooo
Mijamy nasz parking przy głównej drodze .
I po 5 min. jesteśmy na miejscu. Sklepik między Torac i Tvrdni Dolac. To tu toczy się nocne życie Jest wszystko ...(10 kun zimne Karlovaćko pod parasolem prosto z butelki...mniaaaam )
W godzinach przedpołudniowego szczytu plaża w Torac nieco się zaludniła...
... a po południu poszliśmy sobie poplażować 300m dalej w Tvrdni Dolac... cdn UVALA TORAC
Ostatnio edytowano 29.08.2019 16:35 przez Habanero, łącznie edytowano 1 raz
Powiem Ci, Konrad, że obejrzeliśmy zdjęcia z ostatniego odcinka razem z Małżem i zaczęliśmy się zastanawiać, czy następnym razem nie zakotwiczyć w jakiejś robinsonadzie, przynajmniej na kilka nocy, tak jak Wy
Plaża przed domem, kąpiel przed śniadaniem - cudownie! Wspaniałe zdjęcia!
Prawdziwa robinsonada to faktycznie z definicji powinna być sama na plaży/zatoce, bez dostępu do ciepłej wody, światła i broń Boże klimy czy wifi I powinien to być domek raczej na 1 rodzinę, a nie pokoje dla gości. Takich niemal nie ma w Chorwacji, a zwykłe apartmany tuż przy plaży otrzymały przydomek "robinsonada".
maslinka napisał(a):Powiem Ci, Konrad, że obejrzeliśmy zdjęcia z ostatniego odcinka razem z Małżem i zaczęliśmy się zastanawiać, czy następnym razem nie zakotwiczyć w jakiejś robinsonadzie, przynajmniej na kilka nocy, tak jak Wy
Plaża przed domem, kąpiel przed śniadaniem - cudownie! Wspaniałe zdjęcia!
Torac był super wyborem na te pierwsze dni. Totalny reset, nicnierobienie, tylko woda i lenistwo. Dla ludzi z chorwackim adhd , którzy chcieliby tam trochę dłużej zagościć, polecam zabrać jakieś pływadło i rower.
kaeres napisał(a):Nigdy mi nie zależało na domku na plaży ale chyba coś w tym jest. Wyjść przed śniadaniem na kąpiel w Jadranie. No tego jeszcze nie robiłem
Właśnie chciałem to sprawdzić, bo nam zawsze marzyła się miejscówka przy malutkiej plaży. Było świetnie przez pierwsze trzy dni. Czwartego dnia cieszyliśmy się, że jedziemy dalej . Jako starter ideales, na dłużej jednak nie dla nas. Ileż można leżeć na tej samej plaży i się resetować Nuda Panie, ...nuda Do tego brakowało nam jeszcze wieczornych wyjść do miasteczka.
ruzica napisał(a):Bardzo fajne warunki w tej robinsonadzie. Nie wiem czumu wyobrażałam sobie, że te robinsonady to są jakieś dziadowskie
Też myślałem, że będzie bardziej dziko ,... a tu lodówka, ciepła woda, prąd do ładowania komórek , kafelki, parkiety Z robinsonady było tam, a w zasadzie nie było, klimy ( zupełnie zbędna, był niezły przewiew) i wi-fi (było za to lte w telefonie ) Nawet sklep był 5 min. od niej
Drugą połowę dnia spędziliśmy w centrum kulturalno - rozrywkowym tego regionu, czyli Tvrdni Dolac. Znajdziemy tu stragany , sklep, zabytkowe domostwa i dwie piękne plaże. Do zatoczki dojedziemy drogą asfaltową, a samo miejsce gorąco polecam na jednodniowy wypad. Dojazd, lokalizacja, miejsca do parkowania, nie stanowią tu większego problemu i umożliwiają bezstresowe plażowanie.
Dla zobrazowania odległości między U.Torac a U. Tvrdni Dolac posłużę się zdjęciem z internetu. Czas spaceru z Torac do TD to 10 min.
Super zdjęcie. Szkoda, że nie moje Znalazłem jeszcze dwa. Sorki, ale nie mogłem się powstrzymać
Reszta będzie już mojego dzieła Idąc z Torac , z prawej strony drogi ,za miejscem z bardzo ładnym widokiem na zatoczkę..
... znajdują się dwa stragany z miejscowymi produktami.
Frontem do klienta
Mijamy wcześniej poznany sklepik...
..i przechodzimy obok parkingu, nie wiem tylko czy płatnego.
Przy tej drodze, prowadzącej do zatoczki, można parkować.
Za parkingiem odbijamy w prawo i dochodzimy do pierwszej plaży.
Kierujemy się w stronę zabudowań.
Kilka ujęć z nabrzeża...
Zanim podejmiemy decyzję gdzie zostać, idziemy zobaczyć drugą plażę.
Tu spodobało nam się od pierwszego spojrzenia i zostaliśmy.
Tour de las uvalas - Zarówno te przed śniadaniem, jak i te pokazane w kolejnych odcinkach - super.
Wasz imprezowy "ogródek" koło domu bardzo mi się podoba
Też tak chcę na kilka dni Muszę Małża namówić na pobyt z dala od cywilizacji w któreś kolejne wakacje . Fajnie, że pokazałeś zdjęcia z wnętrza robinsonady - może nie będzie taki przerażony gdy mu pokażę.
kaeres napisał(a):Nigdy mi nie zależało na domku na plaży ale chyba coś w tym jest. Wyjść przed śniadaniem na kąpiel w Jadranie. No tego jeszcze nie robiłem
Właśnie chciałem to sprawdzić, bo nam zawsze marzyła się miejscówka przy malutkiej plaży. Było świetnie przez pierwsze trzy dni. Czwartego dnia cieszyliśmy się, że jedziemy dalej . Jako starter ideales, na dłużej jednak nie dla nas. Ileż można leżeć na tej samej plaży i się resetować Nuda Panie, ...nuda Do tego brakowało nam jeszcze wieczornych wyjść do miasteczka.
Ok, I know what you mean. Ale emerytura w takim miejscu...już czeka na mnie