Peloponez leniwie, Ateny intensywnie…

środa, 22.05.2019 c.d - Sanktuarium Asklepiosa - rekonstrukcje

Poszukując dokładniejszych informacji o sanktuarium trafiłam na kilka grafik, które pokazują jak mogło wyglądać sanktuarium za czasów swojej świetności. Są rozbieżności, ale ogólnie wizje autorów są zbliżone, a nam lepiej przybliżają to miejsce i łatwiej jest dopasować kamienie w terenie do budynków…

Świątynia w całości - źródło:


Świątynia w całości - źródło:


Świątynia w całości, trochę inaczej przedstawiona strona zachodnia - źródło:


Świątynia w całości, świątynia bogów egipskich i między drzewami propyleje - źródło:

Główna część świątyni ze starszym ołtarzem - źródło:

I wizualizacja, która najbardziej mi się spodobała –źródło:








W pobliżu znajduje się jeszcze Sanktuarium Apollo Maleatas czyli ojca naszego Asklepiosa. Niestety stanowisko to jest niedostępne do zwiedzania. Zdjęcie pochodzi z tej strony, a więcej informacji dostępna jest na tej stronie.




Tym samym kończę odcinki poświęcone Epidavros… Jedziemy dalej.

Z tym lenistwem na Peloponezie, to trochę przesadziłaś - Epidavros, zwłaszcza PO, czyli w trakcie pisania relacji, był raczej intensywny . Szkoda, że raczej już się tam nie wybiorę , bo zwiedzanie sanktuarium miałabym łatwiejsze

Małam się odezwać dopiero w Atenach ... ale jestem pełna podziwu jak Ty się dokładnie przygotowujesz do zwiedzania tych kamieni

Staram się zawsze przygotowywać, bo jaki sens wpaść i nie wiedzieć co się ogląda.... Epidavos pokazał rogi, wyjazd był na spontanie, w ostatniej chwili kupione bilety i przygotowanie było liche, co odczułam na miejscu....

Danusiu, masz rację, intensywnie było zdecydowanie PO Teraz wszystko ułożyło się w całość i jestem bardzo zadowolona, że udało mi się to rozgryźć. I też raczej już tego miejsca ponownie nie odwiedzę, jest tyle innych nowych do zobaczenia.

piekara114 napisał(a):Staram się zawsze przygotowywać, bo jaki sens wpaść i nie wiedzieć co się ogląda.... Epidavos pokazał rogi, wyjazd był na spontanie, w ostatniej chwili kupione bilety i przygotowanie było liche, co odczułam na miejscu....

Nie no, też coś tam czytam i mniej więcej wiem na co patrzę
No ale żeby tak zgłębiać jak Ty, to nie

Beata, te wizualizacje bardzo pomagają. Dzięki za tak szczegółowe przedstawienie Niby mam bujną wyobraźnię, ale czasami widzę tylko "kamulce"

Aga ma rację, bardzo się przygotowujesz do zwiedzania

Dziewczyny, te wszystkie szczegóły i detale to odkryłam dopiero w czasie pisania relacji. Bardzo mi tego na miejscu brakowało i zwiedzanie nie było tak pełne jakby mogło być. Tu zapewne nawet przewodnik by nie pomógł...

Aga też mam wyobraźnię i bez problemu mogę technicznie dopasować sobie to co leży do tego jakby stało, ale Epidavos to tak naprawdę same zarysy fundamentów tu nawet wyobraźnia nie pomoże, jeśli nie ma się dobrych informacji zebranych za wczasu i jeszcze trzeba to przemyślec lub mieć na miejscu tyle czadu, aby dopasowywać miejsca do opisów. Mi wszystko w całość ułożyło się w głowie dopiero w zeszłym tygodniu.... Mam nadzieję, że mój opis i wskazówki jak zwiedzić pomogą innym.

Świetne są te wizualizacje.
W sam raz dla mnie, bo ja nie mam wyobraźni i z resztek kamieni w żaden sposób nie umiem sobie wyobrazić budowli z czasów ich świetności.

Super, że Ci się podobają.

środa, 22.05.2019 c.d - plaża

Po dużej dawce kultury pora na coś dla ciała, jedziemy na plażę. Wybraliśmy polecaną w wielu miejscach w necie plażę Paralia Karathonas. Dojazd do samej plaży to przyjemne serpentyny...


...plaża w kształcie księżyca z piaskiem, na środku zatoczki wysepka, a za plecami górki i zielona ściana lasu. Na google prezentuje się bardzo przyjemnie. Dziś niestety cały dzień jest za mgłą, szarawy, co na pewno wpływa na mój odbiór plaży, no d…nie urywa…. Piasek taki grubszy, plaża średnio czysta.


Plus za toalety i dużo miejsca do parkowania między drzewami. Widać też kilka camperów i na dziko rozbitych osobówek…


Morze czyściutkie, dno piszczy stel trochę roślinek i nawet kilka muszelek się znalazło…






Mimo szarości jest bardzo ciepło…


Odpoczywamy ok. 3 h i wracamy do Tolo.

piekara114 napisał(a):Widać też kilka camperów i na dziko rozbitych osobówek…

Nie wiem jak było w 2019 ale w 2022 już zaraz za "przełęczą" stały znaki o zakazie kempingowania... Miałem taki pomysł że może właśnie tam spędzimy jedną noc po zwiedzaniu Epidauros, Nafplio, Myken i Argos ale te wyraźne zakazy skutecznie zniechęciły .

W jednym miejscu był na pewno zakaz, ale czy tyczył się całego terenu to nie wiem. Wszak tam jest bardzo dużo miejsca, no i to był maj...

kulka53 napisał(a):

piekara114 napisał(a):Widać też kilka camperów i na dziko rozbitych osobówek…

Nie wiem jak było w 2019 ale w 2022 już zaraz za "przełęczą" stały znaki o zakazie kempingowania... Miałem taki pomysł że może właśnie tam spędzimy jedną noc po zwiedzaniu Epidauros, Nafplio, Myken i Argos ale te wyraźne zakazy skutecznie zniechęciły .

Grecja to chyba mało przyjazny kraj dla kamperów. W wielu miejscach były zakazy kempingowania, przynajmniej tam gdzie byliśmy.

Dawigs napisał(a):Grecja to chyba mało przyjazny kraj dla kamperów. W wielu miejscach były zakazy kempingowania, przynajmniej tam gdzie byliśmy.

Wręcz przeciwnie , to bardzo przyjazny kamperom i nie tylko kraj, może nie dorównuje infrastrukturą np Skandynawii czy Zachodowi Europy ale z europejskiego Śródziemnomorza nigdzie nie ma takiego luzu w tym względzie, zwłaszcza poza sezonem.
Ten rejon (i ta akurat plaża) jest bardzo popularny więc trudno się dziwić że postawiono zakazy. Faktycznie można je spotkać tu i ówdzie ale z moich wieloletnich obserwacji wynika że niektórzy się nimi nie przejmują, a ci którzy się przejmują po prostu jadą gdzie indziej. Jeśli chce się spędzić czas bez stresu , warto się przed wyjazdem trochę przygotować i poszukać sobie kilka ewentualnych miejscówek, np. TAKIEJ

Mam identyczne zdanie jak Paweł. Grecja jest idealna do dzikiego camperowania. Oczywiście nie na miejsckich plażach jak ta w Tolo, ale już na uboczu, gdzieś na dzikiej jak najbardziej. W zeszłym roku korzystaliśmy z ogromnej plaży, gdzie oprócz nas byly rozbite 2 busy i stały sobie spokojnie przez tydzień. W każdym miejscu w Grecji gdzie jesteśmy trafiamy na takie miejsca, chyba tylko na Rodos nie.