PAG-bez strachu nie ma odwagi... Sezon 2 str.35

anakin napisał(a):Sv.Duh?
Byłem tam raz i już nigdy nie wróciłem.

Ponad Sv. Duh przechodziłem - jak we Władysławowie na pikniku plażowym z darmowym piwem...
Masakra jakaś.
Mogę powiedzieć ,że nie byłem i......
....nie będę...

To Prnjica (śladami Pitera M )

Katerina napisał(a):Mi bardzo podobało się w tym gaju, gdyż trafiłam na senne, rozgrzane słońcem popołudnie.

Żałowałam, że nie przywieźliśmy kosza piknikowego z winem, żeby tak zalec pod oliwką, a dodam,że nie było tam żywej duszy....

Dobrze , nawet bardzo dobrze trafiłaś
Piknik w takim miejscu , wydaje się niezłym pomysłem
Tym bardziej ,że na końcu można dać nura w morze.

Katerina napisał(a):A z tą starością... Ja w obliczu majestatu tysiącletnich oliwek czułam się rewelacyjnie, jak niemowlę wręcz

Bardzo dobre nastawienie
Podsunełaś mi Katerino pomysł :
W albumie pod zdjęciem dopiszę - młodszy o jakieś 1550 lat
A może i więcej...

Epepa napisał(a):Piękny gaj oliwny. To kolejna (oprócz tajemniczego skalnego pustkowia ) zachęta, żeby kiedyś odwiedzić Pag.

Uwierz ,że tych zachęt jest więcej...
Ja, to taki świerzynek na tej wyspie .
Dużo zachęt jest w innych relacjach, po które nie zdążyłem sięgnąć.
Jeszcze ze dwa odkrywcze tygodnie mnie czekają...

Lunjska Maslinada...
Byłam tam w 2013, gdy jeszcze żadnych ticketów nie sprzedawali, i w 2016, kiedy wejście było już bardziej sformalizowane i... skomercjalizowane. Za pierwszym razem podobało mi się zdecydowanie bardziej.
Ale gaj mimo wszystko ma swój urok, no i ktoś może zaczął o niego trochę bardziej dbać.

Widzę na zdjęciach stateczek w oddali... Czyżby wyjce z Zrce?

CROberto

Podsunełaś mi Katerino pomysł :
W albumie pod zdjęciem dopiszę - młodszy o jakieś 1550 lat

Bo tak jest Najważniejszy punkt odniesienia, ale też materiał zarejestrowany o tym świadczy

Mam takie wewnętrzne przeczucie, że ktokolwiek (plus jego rodzina i przyjaciele) wyjdzie bez większego szwanku z tej obecnej dekadencji, ten nagle odmłodnieje duchem i ciałem, niezależnie od wieku - wierzę w to

Lun - jako taki, bardzo mi przypadł do gustu - jako miejscowość z atmosferą - choć zabawiłam tam jakieś dwie godziny.

Piękny gaj, piękne drzewa
Brak słońca - czasem lubię takie dni na Adriatyku - one daja wytchnienie od spiekoty - człowiek docenia brak słońca gdy cały dzień nie ma się przed nim jak schować

W lipcu 2016 na Pagu była okropna bura (jakoś w dniach 12-14 lipca). W ostatni dzień tejże bury chcieliśmy chociaż zwiedzić gaj oliwny.
A że chłodno, że nie da się opalać, kąpać.
Ok, już około 11:00 zaczęło się robić ciepło aby w południe już był gorąc jak jasna cholera. W słońcu normalna Chorwacja ponad 30`C

Więc szybko po upalnym zwiedzaniu gaju, zebraliśmy się jeszcze na plażę. Była nią Prnjica i to był genialny pomysł bo ludzie nadal jakoś nie ogarnęli chyba, że już po burze i można się opalać.
Co prawda woda była zimniejsza niż zazwyczaj (okolice 22-24`C) ale lampa była nieziemska.
Na plaży pustki.

Maslinada w Lun - piękne miejsce. Dwa lata temu, we wrześniu chodziliśmy między tymi oliwkami prawie sami.

Lun we wrześniu, wyglądało już na trochę zapomniane miejsce. To ma swoje plusy i minusy. Minusem było to, że nie popłynęliśmy na Rab.

CROberto napisał(a):

anakin napisał(a):Sv.Duh?
Byłem tam raz i już nigdy nie wróciłem.

Ponad Sv. Duh przechodziłem - jak we Władysławowie na pikniku plażowym z darmowym piwem...
Masakra jakaś.
Mogę powiedzieć ,że nie byłem i......
....nie będę... ...

Mimo, że mieszkaliśmy na Sv. Duhu to tylko 1x plażowaliśmy tam ale jak porównuję z bieżącymi fotkami w necie to MASAKRA

Katerina napisał(a):CROberto

Jednak....... brak promieni słonecznych skradł zachwyty....

Mi bardzo podobało się w tym gaju, gdyż trafiłam na senne, rozgrzane słońcem popołudnie...

My gaj zwiedzaliśmy w promieniach zachodzącego słońca, więc jeszcze inaczej
Niestety tak trochę po łebkach, tylko przeszliśmy alejkami bez schodzenia nad morze. Byliśmy padnięci po całodziennym pobycie w Rabie, więc czułam się trochę jak te masliny - zmęczona życiem ale skoro gaj był po drodze to wstąpiliśmy. Ponadto

Mikromir napisał(a): ... jeszcze żadnych ticketów nie sprzedawali ...

gusia-s napisał(a):[My gaj zwiedzaliśmy w promieniach zachodzącego słońca, więc jeszcze inaczej
Niestety tak trochę po łebkach, tylko przeszliśmy alejkami bez schodzenia nad morze. Byliśmy padnięci po całodziennym pobycie w Rabie, więc czułam się trochę jak te masliny - zmęczona życiem ale skoro gaj był po drodze to wstąpiliśmy.

Taki również miałem plan na gaj. Przechadzka po wycieczce z Rabu.
"Na szczęście" Rab się nie udał bo wiała bura i wszystkie wycieczki odwołane.
Gaj jest na tyle rozległy, że warto iść do niego wypoczętym....i warto zejść do morza bo widoki są piękne na Cres i Mali Losinj (na zdjęciu powyżej moje dzieci na ławeczce).

A Rab zrobiliśmy następnego roku - na cały dzień. I potwierdzam to było wspaniałe ale wyczerpujące więc żadnego gaju by nam się nie chciało.

Mikromir napisał(a):Byłam tam w 2013, gdy jeszcze żadnych ticketów nie sprzedawali, i w 2016, kiedy wejście było już bardziej sformalizowane i... skomercjalizowane.

Czyli teraz jest to już oficjalna turystyczna atrakcja. Szkoda.

Kapitańska Baba napisał(a):Brak słońca - czasem lubię takie dni na Adriatyku- one daja wytchnienie od spiekoty - człowiek docenia brak słońca gdy cały dzień nie ma się przed nim jak schować

Ja też doceniam takie dni. Wykorzystuję je na robienie zdjęć i spacery po miasteczkach.

Mikromir napisał(a):Lunjska Maslinada...
Ale gaj mimo wszystko ma swój urok, no i ktoś może zaczął o niego trochę bardziej dbać.

Widzę na zdjęciach stateczek w oddali... Czyżby wyjce z Zrce?

Niewątpliwie swój urok ma
Miałem w pamięci obrazy z Waszych relacji klubowicze - dlatego przy niepogodzie czułem niedosyt...

Ano wyjce...
Uwierzysz , że byłem jedyny w ekipie którego wkurzali... Szok z kim ja się zadałem...

Kapitańska Baba napisał(a):Piękny gaj, piękne drzewa
Brak słońca - czasem lubię takie dni na Adriatyku - one daja wytchnienie od spiekoty - człowiek docenia brak słońca gdy cały dzień nie ma się przed nim jak schować

No tak - skazani na pokład
Rozumiem to jak najbardziej , ale ja jako szczur lądowy mając możliwość schronienia pod drzewami- oczekuję słońca od świtu do nocy...

kaeres napisał(a): ...

Ładne fotki
Mam też taką przy tej ławeczce , ale ledwo co morze widać
Jeszcze się doczekam....

gusia-s napisał(a): Mimo, że mieszkaliśmy na Sv. Duhu to tylko 1x plażowaliśmy tam ale jak porównuję z bieżącymi fotkami w necie to MASAKRA

Wiem że są na Pagu cztery plaże ,których nie zobaczę...
Ale tu, w zatoce nie spodziewałem się takich tłumów .
Plaża słaba - duże kamienie przemieszane z materiałem piasko-pochodnym,chyba dla tej knajpy tam się schodzą.