Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży. [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Grubas z Texasu jest świetny...Reprezentuje typowy amerykański rock. Mocny i agresywny, jak to na tej prowincji środkowego zachodu... Kury łażą w błocie, a faceci w formacie XXXL, tak zawzięcie przybijają sobie żółwiki, że za moment zaczną się bić, )) a za dwa momenty się wystrzelają Zresztą grubas już tam coś podpalil, Chyba tak sobie dla jaj
Hameryka, Lubię z daleka, oglądać sobie ten kraj kontrastów, gdzie w mordę, jak widać, można szybciej dostać, niż się wydaje..)) Ale miliony ciągną tam drzwiami i oknami... A potem trzeba być pogodzonym z własnym losem. Nasza Europka, tu jawi się, jako jakaś ochronka dla grzecznych dzieci
Świetne są te wejścia gitarowe od 3,20 ..... W ogóle amerykański rock jest świetny. Ma tego swojego amerykańskiego pazura ))
Jak ktoś chce sobie lekko ochłonąć, )).... to można sobie kliknąć niżej
Ten drugi, od 4,38, wg mnie jest lepszy. Świetnie się niesie z wieczora po wodzie. Ale w pewnych okolicznościach. Żeby ne było, że jestem wychowany bezstresowo
Zwróćcie uwagę, na rewelacyjny podkład graficzny tego clipu.... Chorwacja północy .... Kratkę na kiltach też maja
Co do "hamerykańskiego" grania to Godsmack da koncert w przyszłym roku w Polsce. Gliwice. Podobno ostatnia trasa koncertowa. Mam nadzieję, że będzie jak ze Scorpionsami, którzy pożegnalną trasę koncertową grają z grubsza jakieś 15 lat. https://www.ebilet.pl/muzyka/hard-heavy/godsmack
Byłem na nich w krakowskim Studio w 2018. Niezapomniany koncert bo padła im klimatyzacja . Nie pamiętam żeby tyle potu można z siebie wylać. Towarzyszą im Drowning Pool i P.O.D. Nie przepadam za rapującym metalem. No ale Sully Erna to klasa sama w sobie. Znany nie tylko z Godsmack, ale indywidualnej, bardziej spokojnej ścieżki.
komaciek napisał(a): Fajne przypomnienie - wróciłem wspomnieniami do ich koncertu, na którym byłem w Wytwórni
Ten trzyczęściowy w Łodzi jakieś 10 lat temu? Byłem wiele razy na koncertach Anathemy (Metalmanie w Spodku i w Baildonie), ale ten ostatni był chyba najlepszy (a na pewno wyjątkowy).
Godsmack. Kolejny kawałek rewelacyjnego amerykańskiego rocka
Ale o co tu chodzi z tym amerykańskim rockiem? Może ktoś zapytać ?
Ja to widzę i słyszę następująco Po prostu strukturalnie jest inny od europejskiego Jeśli wsłuchamy się, to zauważymy, że solówki gitarowe są tam mocne, z pazurem i skondensowane.
Wydaje się jakby gitarzyści chcieli jak najszybciej te riffy wyrzucić z siebie. Tu nie ma miejsca na medytację, czy metodyczność. Ma być po prostu, mocno, szybko i ciężko.
Oczywiście inna jest baza i wpływy amerykańskiego rocka. Amerykańska muzyka rockowa zaczerpnęła inspirację i wpływy z rythm and bluesa, muzyki country, itd, Mniej może z gospel, ale coś by się tam znalazło z gospel. Czyli z amerykańskiej prowincji. Gdy tym czasem, w europejskim rocku, mówi się o wpływach, nawet i muzyki klasycznej //
Stąd amerykański rock jest taki sobie, trochę łobuzerski, niekiedy wręcz chuligański. Może nawet wieśniacki. A na pewno subkulturowy. Co między innymi widać po tych obrazkach z grubasem z Texasu oraz z plenerów Godsmack. Jakieś przedziwne amerykanskie motocykle, przedziwne samochody, faceci w skórach jeżdżący wariacko, dziewczyny w skąpych szortach. I cały ten anturaż //... Ameryka, wiadomo najlepsza . I przebodźcowana do granic bólu .....
Ale wracając do tego amerykanskiego rocka. I teraz wyobraźmy sobie jakąś zadymioną knajpę, spelunę, gdzieś przy starej drodze Route 66. Gdzie zjeżdżaja się z okolicy swoimi wielkimi pickupami, spoceni wytatuowani faceci w swoim wymiarze XXXL i ze swoimi laseczkami w skąpych wyszarpanych dżinsowych szortach.
I jaka muza tam będzie walić w tej zadymionej knajpie ?? Jeżeli to będzie rock. A różnych prowincjonalnych zespołów rockowych jest tam pełno i realizują się w swoich Heinmatach. To brzmienie gitar będzie mniej więcej takie, jak niżej.
Gołym uchem słychać, że to nie jest rytm Europy. Typowa Hameryka, gdzieś na środkowym zachodzie.
Dajesz koleś, dajesz !!)) Zwłaszcza od 0,20
.... Albo takie
Ale dajesz guy !!)) Ależ wywalasz to z siebie ))) .... Tego nie usłyszymy w jakiejś remizie, gdzie króluje Zenak M .... ))>> ... Czego nie powiedziałbym o jakiejś zapadłej remizie made in USA. Korzenie //
....
A tu widoczna baza i wpływy czarnego bluesa. Nowy Orlen i okolice, czy gdzieś. Też świetne
......
Oczywiście, do amerykańskiego rocka, musi być koniecznie amerykański sprzęcior .... Les Paul, ... Charakterystyczne brzmienie. Niezastąpiony //
.....
A Sully Erna ?? ..... Jeszcze inaczej, bo tych odmian jest miliony. Ale baza jedna. Posłuchać z zawiązanymi oczami, od razu powiesz Ameryka. Może ktoś by powiedział Australia, Kanada. Ale na pewno, nie Europa. Mocno, ciężko, dobitnie, choć tu bardziej intelektualnie. Taki rytm, powiedziałbym z obszarów wielkomiejskich. Bo trudno sobie wyobrazić Grubasa z Teksasu z wiolonczelą
A moje prywatne zdanie...Z tych dwóch, Sully Erna, tu lepszy ))
No i się napisałem i nic nie pokazałem. Nie. No, coś tam pokazałem. Amerykańskie, świetne gitarowe wprawki rockowe ))
Jak o bluesie to z polskiego podwórka przychodzi mi na myśl królowa polskiego bluesa. Martyna Jakubowicz. W czasach studenckich miałem zaszczyt zobaczyć ją "na żywo" w Krakowie "Pod Jaszczurami". "Maquillage". Płyta ponadczasowa, nie mająca słabych chwil zarówno w warstwie muzycznej i szczególnie tekstowej. Jakże nadal aktualnej po tylu latach. Instrumentaliści to m.in. Andrzej Nowak (gitara) i Janusz Niekrasz (bass). Znani z rodzimego TSA. Znakomicie czują bluesrocka.
A że w "W domach z betonu nie ma wolnej miłości" też tam było.
Martyna, TSA, dalej Dżem ... Złote lata .... Trzeba jeszcze coś z tego, puścić na wątku
Nowak, jak on grał w teamie TSA !!!!.... Gitara wiodąca .... Chyba wszyscy go zapamiętali. I tą jego ekspresje zewnętrzną iście amerykanską )) ..... Poznikali z firmamentu. Teraz już tak szczegółowo nie śledzę, ale mam wrażenie, że w tej ambitniejszej polskiej muzyce rockowej, słabo ...Ale może się mylę ?? jakby ktoś coś, to dawać ...... A teraz, jeszcze wracam do amerykańskiego rocka
Jako, że u nas przyszła zima (byle jaka, skisła zima), to nigdzie się nie ruszam. Stad z szerszym, prywatnym komentarzem socjologicznym
Czyli niżej kolejny przykład amerykańskiego rocka. Według mnie, też z obszarów wielkomiejskich. Po ocenie całej dyskografii wklejam jeden z lepszych, ich kawałków
Mocny, soczysty. Słuchać tego, to bajka !!!!.... Zwróćmy uwagę jak wykonawcy wyrzucają z siebie te akordy. Z jaka ekspresją muzyczną i w jakich mocnych formach zewnętrznych, ... O czym pisałem wyżej ... Normalnie, jak nasz gitarzysta wiodący Nowak z TSA ))
O ścieżce muzycznej nie wspomnę, Rewelacja. A wokal i słowa Mega Rewelacja.. Całość Perełka !!!!!!!!
I proszę zwrócić uwagę, na świetny, ambitny i wartościowy video Clip .... Warto się mu głębiej przyjrzeć. A zwłaszcza tekstowi utworu, w powiązaniu z reżyserką clipu .... Znak czasu .... I ambitne dzieło, a nie jakiś banał
Niżej.....Uwaga ... Numb !!!!
....
A Chester Bennington ?? Coś ty zrobił Chester ((((. Chester, Why ??(((( . I tym sposobem świat rockowy pozbył się jednego z lepszych, światowych wokalistów. Ponad 100 milionów sprzedanych płyt, to nie jest jakieś "w kij dmuchał "... Chester, może zadziałały słowa Numb ?? (( Spójrzmy jeszcze raz , o czym tam śpiewane ??**
..niżej wersja wyświetlania szeroka z tłumaczeniem
No cóż, Kraj przebodźcowany do granic możliwości . Widać, że wielu tam nie wytrzymuje. Ludzie świrują, biorą tonami fentanyl i inne "leki". I potem jest, jak jest. Obieg pokarmowy, zamknięty, ... Samopożeranie się ((.... Jak pisałem, nasza Europka, jawi się jako jakaś ochronka dla grzecznych dzieci .... Ale czy na pewno ??, Jak już nawet w Żurominie biorą ??
.... Niżej kolejna wersja Numb . Podrasowana z Jay Z, Jako ścieżka muzyczna do filmu Miami Vice 2006
Są takie chwile, że ta wersja podoba mi się bardziej ... Ale pierwsza jest jednak pierwsza ))
A na tym clipie, widzimy kolejną, z miliona twarzy Ameryki. Szybkie łodzie, szybkie dragi, czarna gnie się na scence . I cały ten amerykański zgiełk !!!!!!!
.......
A "Numb", też świetnie niesie się po wodzie ))>>
A po pięciu latach się reaktywowali. Tym razem z wokalistką. Rasistą żadnym nie jestem, ale wydaje mi się, że raczej nie doścignie Chestera Benningtona ??// A może ??... Emily staraj się, najlepszego ))
/////
Ostatnio edytowano 23.11.2024 12:54 przez AdamSz, łącznie edytowano 2 razy
TSA został wywołany do tablicy. Warto więc złożyć tu mały hołd, temu nietuzinkowemu zespołowi. A zwlaszcza jego nietuzinkowemu gitarzyście, Andrzejowi Nowakowi
Ale zanim TSA i jego rewelacyjny gitarzysta, najpierw "Simona Kossak" Ale zanim "Simona Kossak", to najpierw aktualna kronika filmowa, czyli przed seansem, zbitka reklamowa i prezentacja treilerów.
W sumie, to te "kroniki", mi nie przeszkadzą. Można wytypować sobie, na co się pójdzie do kina następnym razem (np. na "Konklawe"). A na co, na pewno się nie pójdzie
A w warstwie reklamowej, też przy odrobinie spostrzegawczości, można zobaczyć, co myślą spece od reklamy i marketingu o Targecie.?? Jak go postrzegają ?? l gdzie widzą jego miękkie strony !!!!??))
Wszak jest tam, w tych "mikro filmikach", wszystko przemyślane oraz naukowo i psychologicznie wyliczone. Przecież kasa nie może pójść na marne //
Aktualne, dwie reklamy. Jedna po drugiej.
Pierwsza reklama, czekolady Milka, ze sloganem " .... zaprzyjaźnij się z sąsiadem ..."...
I zaraz po niej druga ....".... utrzyj nosa sąsiadowi, weź pożyczkę gotówkową z aplikacją mobilną ..." ))>> ... Target !! Wymowne ?? ....
Niżej, odpowiedź na powyższe, czyli spontaniczny esej z hasłem przewodnim "...utrzyj nosa sąsiadce ..." Jako, że forum branżowe, to nie o samochodach, tylko o wycieczkach
Pożyczka gotówkowa, chyba także na te ciągłe wyjazdy zagraniczne.... Utrzyj nosa Kowalskiej, która właśnie wyszła z pieskiem. Czyli, jak będziesz wracała, nie zrywaj za wcześnie z walizek, etykiet linii lotniczych . Niech Kowalska widzi te oplakatowane walizy i niech ją skręci ?? ))
Ech, prochu tu nie wymyśliłem. )) Przecież takie zjawisko, z tymi metkami na walizach wtaczanych do domów, to normalka. .... Kowalska, wyjdź w tym momencie, na spacer z pieskiem, pleace!! Będzie podbudowujący koniec wycieczki. I dzień zaliczony, po męczącym locie. Bo, być może, zerwaliśmy się o czwartej rano //
"Ukryta prawda", , czy nieprawda ?? Osądźcie to, w ciszy, sami. W zaciszu swoich gabinetów. Oczywiście wpis nie dotyczy żadnych konkretnych osób, zwłaszcza tu na forum. A ewentualne zbieżności, są tylko i wyłącznie przypadkowe.)) ...... Dobra, o "Simonie..', później ...... TSA .... Ech !!!! to był zespól, który wyszedł wtedy poza format ówczesnych polskich zespołów rockowych Niektórzy im przygadywali, że naśladowali australijski AC/DC Chyba przygadywali z zazdrości.... A niech naśladowali.... Trzeba brać wzorce. Ale przynajmniej chłopaki z TSA robili to dobrze...I po swojemu... I została po nich rewelacyjna dyskografia .... A Andrzej Nowak. Polski rockowy gitarzysta. Ponadczasowy !!!! Pięknie potrafiłeś Andrzej przemawiać poprzez dźwięki wydobywane z gitary. Autentycznie przemawiałeś. Z głowy i bez kartki. Co zaraz, niżej zobaczymy. Z autentyczną pasją .... Nic nie podrabiane. Nic nie udawane... Technicznie rewelacyjne> Poziom europejski, jak nie światowy.
Niżej mała próbka możliwości Andrzeja Nowaka
Utwór "51"
Od 1,37, zauważmy, już się dzieje, ale Andrzej jeszcze nic nie robi, zbiera myśli Od 2,30, wchodzi do akcji A od 3,27 (i dalej od 5,20 apogeum), pokaz autentycznej, indywidualnej ekspresji i wirtuozerii
..... To tylko mała próbka jego możliwości. Facet był nieprzeciętny ... Odszedł cicho, ... I za szybko (( Ale Niepokonany !!!!!!! ... Nie mówię, że wtedy wszystko było tandetą, bo nie było...Ale gitarzysta wiodący TSA, Andrzej Nowak, w swoim fachu lśnił wtedy, jak diament // .... A może, dalej lśni ?? rip //
Założyciel i wokalista dla mnie osobiście kultowej grupy Creed. Indianin - jak Chuck Billy z Testament. Wydał płytę "Higher Power". Zajawka brzmi nieźle. Zapoznam się z resztą. SCOTT STAPP
AdamSz napisał(a):(...) Dobra, o "Simonie..', później (...)
To będę czekać. Bo nie wiem czy 14-15 grudnia znajdę jakieś kino w okolicach Rybnika, które będzie Ją jeszcze miało w repertuarze. Jej kultowa (dla mnie) wypowiedź: "im bardziej poznaję ludzi tym mocniej kocham zwierzęta"
AdamSz napisał(a):(...) Dobra, o "Simonie..', później (...)
To będę czekać. Bo nie wiem czy 14-15 grudnia znajdę jakieś kino w okolicach Rybnika, które będzie Ją jeszcze miało w repertuarze. Jej kultowa (dla mnie) wypowiedź: "im bardziej poznaję ludzi tym mocniej kocham zwierzęta"
Ok. To wpraszamy się na chwilę do wątku muzycznego, z prywatną recenzją filmu . Wszak muzyka i film, to dwie siostry w kulturze. A bardziej siostra i brat.
I jest linia wspólna z powyższym wpisem. Bo tajemniczy las z clipu SCOTT STAPP, żywcem pokazany, jak niektóre ujęcia puszczy w filmie "Simona Kossak". Bardzo dobre w filmie ujęcia plenerowe.
I teraz tak. Nie jest to jakieś ambitne dzieło, pokazujące dorobek całego życia późniejszej Pani Profesor. Ale bardzo fajny, zgrabny i dziarski filmik. Problematyka ciekawa, tempo filmu dobre. Aktorstwo (wszyscy), dobre.. Scenografia, kostiumy i oddanie ducha epoki bez zastrzeżeń. Na szczególną uwagę (jak wspomniałem), zasługują bardzo dobre zdjęcia puszczy. Ładnie wyeksponowana potęga majestatu wraz z jej lokatorami.
Ale są i dość ponure i sugestywne sceny, jako przeciwwaga i symbolika. Np krótkie, a bardzo sugestywnie pokazane sceny wycinki. Niby nic, a sugestywnie. Do bólu (( .....I jeszcze parę innych scen (( Sugestywna symbolika w tle filmu ((
Film prezentuje wycinek historii postaci autentycznej. Osadzony na początku lat 70tych, ale przedstawia, wiecznie żywy, ekowątek . W ogóle jest tam parę wątków. I ekologiczny. I psychologiczny (relacje matka córka), . I środowiskowy, już teraz historyczny. Środowisko krakowskiej bohemy w latach 70 tych. Jakaś zblazowana "bananowa" młodzież i cały ten styl. Wszak do rodziny Kossaków, która wtedy w Krakowie napędzała ten styl, lepiło sie to całe towarzystwo i środowisko.
A nawet, zwolenniczki lub przeciwniczki stresowego wychowywania dzieci, znajdą tam też i taki wątek. Ponadto, jak wspomniałem, dobra scenografia i oddanie klimatu epoki. I bardzo dobre zdjęcia, szczególnie puszczy wraz z jej lokatorami. Moja prywatna recenzja na plus.
Zajrzałem tez do innych recenzji. Nie są jakieś porywające. Zarzuty, że nie pokazano całego dorobku naukowego Simony Kossak. Że nic nie robiła w tej leśniczówce "Dziedzinka", tylko pila piwo przed sklepem, używała brzydkich wyrazów i "bzykała się z Wilczkiem".)))) To nie moje, to reprint.
Niemniej uważam, że film jest dobry. I w ogóle, nie chodzi tu o to bzykanie )))) Aktorstwo bez zarzutu. ... Świetna Sandra Drzymalska, zrobiona na mało ładną i mało zdolną plastycznie. Ale za to niezmiernie inteligentną (bo taka podobno była Simona Kossak). Jej super cięte riposty w filmie, zwracają uwagę i podkreślają tą jej inteligencję.
.... Dobry Jakub Gierszał, jako fotograf przyrody Wilczek. W oryginale jej wieloletni partner życiowy. Jak zwykle dobra Agata Kulesza jako stara Kossakowa i despotyczna oraz cyniczna mamuśka (( .... swoich dwóch córek.
.... I także jak zwykle dobry Borys Szyc, jako szef leśników w Białowieży. Biedny, chce pewnie dobrze, ale musi miotać się w tym "pieprzonym" układzie. Bo jest też postać ówczesnego ważniaka i kacyka, który "wszystko może". Jak widzimy, zjawisko ponadczasowe. W tej drugoplanowej roli świetny Tomasz Sapryk.. I śmieszny (jak to w rolach Sapryka), ale tez i trochę straszny, a zwłaszcza niebezpieczny...
W ogóle, wszyscy aktorzy dobrzy. I czołowi i drugoplanowi. Robert Gonera i inni.... Nie ma się do kogo przyczepić. Nie mówiąc o niemych aktorach tego filmu, czyli Żabie śpiącej w łóżku )), gdy Simona na podłodze.. (nie zdradzam, kto to, co to ??)))) ....i pozostałych, niemych aktorach. A zwłaszcza aktorkach, o które idzie ta cała główna gra (( ....
No i na koniec leśniczówka "Dziedzinka". Trochę tu pisałem o tej naszej "przebodźcowanej rzeczywistości". Jakże to wszystko się ładnie układa, bo jest tu łącznik //
"Dziedzinka", kwintesencja klimatu i stylu. ...Zapewne niejednemu lub niejednej, chodzi od czasu do czasu po głowie taka leśniczówka 'Dziedzinka". "Cast Away" )) .... Podobno w realu Simona Kossak żyła tam ponad 30 lat
I jeszcze jedno. Jak ktoś nie ma jeszcze sprecyzowanej opinii na temat myśliwych, to ten film, na pewno mu tą opinię wykrystalizuje (( .... ))
Reasumując....Warto pójść. Czas i pieniądze, nie zmarnowane
PS. A Simona Kossak, podobno określała też siebie, jako zoopsycholog )) .... I za to tez ją lubię ))