Nasza Cro 2012-.../Wakacje z widokiem - Korčula 2017

magdalena.cebularz napisał(a):Halo.. Halo.. Czekam na ciąg dalszy

no już, już...
zaraz będzie kolejny plażowy odcinek

Dzień 8 - 10.07.2015

Pobyt na Półwyspie niebezpiecznie zaczął się zbliżać do końca
Postanowiliśmy zatem dać drugą szansę zatoce Estravaganca.
Jak nigdy zjedliśmy śniadanko bez pośpiechu, celowo opóźniając godzinę wyjścia, żeby załapać się na czas otwarcia konoby... Na szczęście tym razem nie zastaliśmy łańcucha...

Pierwsze spojrzenie na zatoczkę i czekającą nas drogę w dół


Zjazd nie był dla nas zaskoczeniem, wcześniej widzieliśmy już filmiki na forum. Nasze małe autko poradziło sobie z zakrętami bez problemu, większe jednostki mogą mieć trochę gorzej, ale naprawdę nie ma się czego bać. Nawierzchnia jest równa, fragmentami wybetonowana, a nachylenie terenu też nie sprawia większych trudności.

Oprócz nas na plaży była jeszcze jedna rodzinka, a po południu od strony wody dotarła jednostka pływająca z Polakami na pokładzie (byliśmy mimowolnymi świadkami widowiskowej kłótni jednej z par, nawet bez znajomości polskiego nie było problemu w zrozumieniu, o co poszło...).

Zatoczka jest cicha, woda czysta, na plaży śmieci nie ma i warto tam dotrzeć.
Obsługa restauracji nieco zamotana. Jak prowiant mieliśmy ze sobą burki z Orebića, ale na małe Karlovačko w butelce się skusiliśmy - koszt to 20 kun, ale z zasady swojego piwa na plaże nie wozimy i rzadko też spożywamy

Jeszcze kilka fotek z tej uroczej zatoki...


...i ostatnie spojrzenie w drodze powrotnej

Byłam też tam.. Pięknie! Jedna z najlepszych zatoczek, które widziałam na półwyspie.. och.. Jak miło powspominać..

magdalena.cebularz napisał(a):Byłam też tam.. Pięknie! Jedna z najlepszych zatoczek, które widziałam na półwyspie.. och.. Jak miło powspominać..

zatoczka bardzo nam się podobała, ale kolejnego dnia plażowaliśmy w najpiękniejszym dla nas (jak dotąd) miejscu w Cro
niestety, nie było to na Pelješcu...

Późnym popołudniem wybraliśmy się tradycyjnie już na lody, zaglądając przy okazji tu i tam

Zdjęcia z Orebića wrzucam w kolejności ich zrobienia, dlatego pojawiają się w różnym miejscach, ale nie chce mi się ich grupować...

Dzień 9 - 11.07.2015

Pobudka wcześnie rano, może nie o 4-tej, ale równie ciężko było wstać...
Ponownie opuszczamy Półwysep

Zameldowaliśmy się w porcie, kupiliśmy bilety dla nas i naszego autka (można płacić kartą) i ustawiliśmy w kolejce.
Przy okazji podziwialiśmy zdobyty jeszcze nie tak dawno szczyt



Obawialiśmy się szturmu na prom, w końcu to sobota, ale zmieściliśmy się bez problemu.



Z żalem spoglądaliśmy na Starówkę Korčuli, tym razem to nie ona była jednak celem naszej wizyty na wyspie...

Wspaniała,rzeczowa relacja z istotnymi wskazówkami
I teraz powstał problem czy na 2016 wakacje wybrać Peljesac czy Brelę?

Kasia i Krzyś napisał(a):

magdalena.cebularz napisał(a):Byłam też tam.. Pięknie! Jedna z najlepszych zatoczek, które widziałam na półwyspie.. och.. Jak miło powspominać..

zatoczka bardzo nam się podobała, ale kolejnego dnia plażowaliśmy w najpiękniejszym dla nas (jak dotąd) miejscu w Cro
niestety, nie było to na Pelješcu...

O tak, Korcula i jej bajeczne plaże...ciekawa jestem która to tak bardzo przypadła Wam do serca Ja mam moje korculańskie typy, ale odwiedziliśmy może zatok. ..więc cóż to jest wobec tego, co Korcula oferuje
Czekam więc na ciąg dalszy

loverosa napisał(a):Wspaniała,rzeczowa relacja z istotnymi wskazówkami
I teraz powstał problem czy na 2016 wakacje wybrać Peljesac czy Brelę?

miejsca zupełnie inne, ale piękne
u nas za rok najprawdopodobniej będzie ponownie Brela (plus parę innych miejsc), nie zapomina się swojego pierwszego razu
na Pelješac na pewno też wrócimy za jakiś czas...

AniaJ. napisał(a):O tak, Korcula i jej bajeczne plaże...ciekawa jestem która to tak bardzo przypadła Wam do serca Ja mam moje korculańskie typy, ale odwiedziliśmy może zatok. ..więc cóż to jest wobec tego, co Korcula oferuje
Czekam więc na ciąg dalszy

byliśmy tylko na dwóch plażach, ale Korčula została wpisana na listę "do dłuższego pobytu"

Kasia i Krzyś napisał(a):

AniaJ. napisał(a):O tak, Korcula i jej bajeczne plaże...ciekawa jestem która to tak bardzo przypadła Wam do serca Ja mam moje korculańskie typy, ale odwiedziliśmy może zatok. ..więc cóż to jest wobec tego, co Korcula oferuje
Czekam więc na ciąg dalszy

byliśmy tylko na dwóch plażach, ale Korčula została wpisana na listę "do dłuższego pobytu"

I bardzo słusznie, jest tego warta

Co by nie trzymać dłużej w niepewności, odkrywamy korčulańskie karty...

Bliskość przeprawy promowej, niewygórowane ceny biletów i wrodzona ciekawość zachęciły nas do jednodniowej samochodowej wizyty na wyspie. Myśleliśmy początkowo o wypożyczeniu skutera i rozleglejszą penetrację okolicy, ale trochę zniechęciły nas koszty i ogólnie pojęty "strach przed nieznanym"
Aby nie tracić czasu na długie dojazdy i jednak skorzystać ze słońca, które od rana grzało niemiłosiernie i zniechęcało do jakichkolwiek aktywności fizycznych, skupiliśmy się na wschodniej części wyspy.

Warunkiem musiał być także w miarę dobry dojazd, bo autko dawało się we znaki niemal od początku wyjazdu komunikatem o błędzie, którego nijak nie udało się zdiagnozować, wiec woleliśmy nie ryzykować. Metodą prób i błędów Krzysiowi udało się wpaść na właściwe rozwiązanie tuż przed opuszczeniem Cro, nie wiem czy jakiemuś przypadkowemu chorwackiemu mechanikowi udałoby się to zrobić bez kosztującej miliony monet diagnostyki...

Przejrzałam kilka relacji z Korčuli i na moje polecenie obraliśmy kierunek na miejscowość Račišće. Celem była Uvala Vaja, prezentująca się na forumowych zdjęciach jako rajskie miejsce z bajecznym kolorem wody, śnieżnobiałymi kamykami i niesamowitym widokiem. Zastanawiałam się czy fotki nie są zbyt podkręcone w programach graficznych ale na szczęście zawodu nie było


Uvala Vaja w całości - tłumy niesamowite


Aż nie chciało się opuszczać tego raju
Zwłaszcza, że powrót do samochodu nie zapowiadał się przyjemnie... No ale zaplanowaliśmy plażowanie także po drugiej stronie wyspy...

Jako drugi punkt programu wybraliśmy Pupnatską Lukę (asfaltowy dojazd...).
Parkowanie jest płatne - chyba 20 kun za dzień, ale byliśmy już po 16-tej i nikt opłaty nie zbierał.
Zatoka byłaby całkiem fajna, gdyby nie unoszący się zapach dymu papierosowego i piwa oraz liczne i głośne towarzystwo.

Na zdjęciach prezentuje się bardzo ładnie



Nie wytrzymaliśmy tam zbyt długo
Zresztą zaraz i tak słońce schowałoby się za wzgórze. Szybkie spojrzenie na godzinę, obliczanie trasy i żwawy powrót do auta, aby zdążyć na najbliższy prom.
Z uśmiechem na ustach - w końcu był za nami całkiem udany dzień - powitaliśmy Orebić, witający nas w promieniach zachodzącego słońca...



Szkoda, że nie starczyło czasu i możliwości na zobaczenie innych urokliwych zatoczek Korčuli. Na pewno tam wrócimy, kuszą mnie szczególnie plaże na wysepce Proizd, Bačva czy Orlanduša. Ta ostatnia była w planach, ale trudny dojazd nas zniechęcił z wiadomych powodów...

Kasia i Krzyś napisał(a):Szkoda, że nie starczyło czasu i możliwości na zobaczenie innych urokliwych zatoczek Korčuli.

przedstawione wcześniej zupełnie pokrywają zapotrzebowanie na piękno, z naddatkiem, więc zadanie wykonane, Well Done

Kasia i Krzyś napisał(a):Zatoka byłaby całkiem fajna, gdyby nie unoszący się zapach dymu papierosowego i piwa oraz liczne i głośne towarzystwo.

zapach piwa mi nie przeszkadza, ale reszty bym nie zdzierżył

te kiero napisał(a):zapach piwa mi nie przeszkadza, ale reszty bym nie zdzierżył

też do samego piwa nic nie mam, ale w takim towarzystwie to niekoniecznie