Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Nasz mały Raj na Ziemi - Baska Voda 2009

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 01.09.2009 18:32

I ja będę zaglądać.
adamola
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 104
Dołączył(a): 24.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) adamola » 01.09.2009 20:12

Super relacja,czkamy na dalszy ciag
oginioszki
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 229
Dołączył(a): 27.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) oginioszki » 01.09.2009 20:53

Świetnie pisana relacja :) Bliska nam szczególnie bo my wtym roku rownież bylismy pierwszy raz w Chorwacji :) Czekamy na ciag dalszy
PETERENZO
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4042
Dołączył(a): 30.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) PETERENZO » 01.09.2009 21:11

Pisz dalej - ja również chętnie poczytam. W sobotę pierwszy raz z całą rodzinką jadę do CRO. Wcześniej tylko biznesowo do Zagrzebia.
gego
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1114
Dołączył(a): 13.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) gego » 01.09.2009 23:42

Lubię czytać i patrzeć na ziemskie raje.
:D
Podłączam się do czytelni.
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 02.09.2009 08:50

no strasznie sympatyczna historia!
zazdroszczę Ci tych doznań, choć przyznam, że widok z gór na Jadran nadal mnie bierze (po 4 pobytach w Kro) :wink:
sroczka66
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2566
Dołączył(a): 25.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) sroczka66 » 02.09.2009 08:58

Dziekuję wszystkim za zainteresowanie :D :oops: :D i serdecznie wszystkich pozdrawiam.
PETRENZO, miłego pobytu w CRO. Myślę, że Was również Chorwacja urzeknie. Choć z tym bywa różnie (tzn. z wrażeniami). Znajoma z pracy też w tym roku była pierwszy raz i na pytanie o odczucia powiedziała: "Nigdy więcej. Gorąco i te durne świerszcze nie dawały spać"
Czy ona była w innej Chorwacji niż ja :?:
beatusia
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 327
Dołączył(a): 05.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) beatusia » 02.09.2009 09:28

Pewnie w tej samej tylko są gusta i guściki;-)))dosiadam się do czytelni
sroczka66
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2566
Dołączył(a): 25.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) sroczka66 » 02.09.2009 11:39

cd. Raju na Ziemi.

Zjechaliśmy w końcu na sam dół (no prawie) i zatrzymaliśmy się na jakimś parkingu, żeby się rozejrzeć. Nie zdążyłam jednak dobrze rzucić okiem tu i tam, bo zjawił się przy nas bardzo sympatyczny starszy pan, który zaproponował "apartman" dla naszej piątki za 60 euro. Zadowoleni, że tak łatwo nam poszło, przytaknęliśmy.

Pan kazał nam jechać za sobą, więc posłusznie wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy za nim. Mąż po drodze stwierdził, że czuł od pana lekko "zawiany" oddech. I jak się okazało, miał rację, bo jego samochód wykonywał delikatny slalom, choć droga była prosta.

Niedługo jednak cieszyliśmy się tą prostą drogą, bo pan nagle ostro skręcił i wjechał w uliczkę. Nie dość, że kąt nachylenia 50 stopni (na moje oko nawet więcej), to jeszcze wąska jak diabli. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że taki urok tych uliczek i będę je po prosu uwielbiać.

Jednak w tamtej chwili daleka byłam od uwielbienia. Mąż wkurzony (samochód to jego oczko w głowie i choć do limuzyn nie należy, to prawie ocierał się o mur lusterkami, a do tego tarł podwoziem o podłoże). Młodzież nagle zdziecinniała i chciała się kąpać już, natychmiast, a w ogóle to oni przyjechali nad morze, nie w góry. A auto naszego pana z parkingu coraz wyżej i wyżej. :cry:

Jak dojechaliśmy w miejsce, że wyżej już się nie dało (chyba byśmy zrezygnowali wcześniej, ale nijak nie szło zawrócić), pan z parkingu zniknął za drzwiami jakiegoś domu i....nie pojawił się już więcej. Stukałam, pukałam, dzwoniłam, bo się uparłam, że przynajmniej zobaczę, gdzie miałam mieszkać, ale nie dane mi było.

Mąż tymczasem zaczął powoli jazdę z górki na pazurki, zostawiając zbędny balast, czyli nas, na tejże górce. Zaczęliśmy ostry marsz za samochodem.
Po drodze wysłuchałam sto tysięcy skarg i zażaleń od młodzieży (swoją droga strasznie ta młodzież teraz niewytrzymała):
1. że żar się z nieba leje
2. że co ja za miejscowość wynalazłam
3. że dziadek z parkingu walnięty i jak wszyscy Chorwaci są tacy, to gdzie ta ich gościnność
4. że chce im się pić
5. że nie wzięli z samochodu okularów
6. że ojca to my na pewno teraz nie znajdziemy
7. a w ogóle to "coś" strasznie hałasuje i to są pewnie te cykady, o których im mówiłam, a jak one tak cały czas będą, to oni zwariują (potem te cykady nagrywali i ustawiali jako dzwonki w telefonach :D :D :D )

W sumie to nie słuchałam dokładnie tych ich wynurzeń, bo wślepiona byłam w kolor wody, który był nieziemski (przecież nigdy wcześniej takiego nie widziałam), w oszałamiającą roślinność i jej cudną zieleń i myślałam sobie, że ja właściwie to moge spać w samochodzie, byle tylko tutaj być.

Tak, wpatrzona we wszystko, co było dla mnie "takie nowe i takie pierwsze" znalazłam się na głównej ulicy Baski Vody i przy naszym samochodzie, który na tejże ulicy stał. O samochód opierał się przyjaźnie wyglądający pan. Zapytał, czy to jest mój samochód i wskazał dom , w którym mój mąż właśnie ogląda lokum, gdzie natychmiast pobiegłam. Zaraz za mną dopełzła młodzież. Wszystko nam tu pasowało i po chwili wtargaliśmy bagaże. Mieliśmy do dyspozycji 3 sypialnie, pokój dzienny, dwie kuchnie i 2 łazienki za 70 euro/dzień. spokojnie mogłyby mieszkać z nami jeszcze dwie osoby.

Młodzież pobiegła natychmiast zanurzyć się w Adriatyku (a plaża o rzut beretem), mąż natychmiast pobiegł do sklepu po piwko (tyle mu naopowiadałam o Karlovacko i Ożujsko, ze aż bałam się, czy mu posmakuje, ale po błogiej minie poznałam, że i owszem), a ja popstrykałam trochę zdjęć:

Widok z balkonu "południowego":

Obrazek

Obrazek

A tu statek "Bibe", którym parę dni później popłynęliśmy na Fishpicnic:

Obrazek

I widok z balkonu poźnym wieczorem (obraz rozmyty, bo robiony po wypiciu czerwonego winka :wink: ):

Obrazek

Jeszcze widok z balkonu "zachodniego". Ten balkon był znacznie mniejszy, ale uwielbiałam wstawać raniutko i patrzeć na "siedzące" nad szczytami chmury.

Obrazek
Ostatnio edytowano 06.04.2010 13:46 przez sroczka66, łącznie edytowano 1 raz
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 02.09.2009 12:12

Edit - proszę mnie usunąć.
PETERENZO
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4042
Dołączył(a): 30.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) PETERENZO » 02.09.2009 13:05

sroczka66 napisał(a):Dziekuję wszystkim za zainteresowanie :D :oops: :D i serdecznie wszystkich pozdrawiam.
PETRENZO, miłego pobytu w CRO. Myślę, że Was również Chorwacja urzeknie. Choć z tym bywa różnie (tzn. z wrażeniami). Znajoma z pracy też w tym roku była pierwszy raz i na pytanie o odczucia powiedziała: "Nigdy więcej. Gorąco i te durne świerszcze nie dawały spać"
Czy ona była w innej Chorwacji niż ja :?:


Ja i moja rodzinka już dawno jesteśmy urzeczeni Chorwacją dlatego nic nie jest nam w stanie zmienić tego nastawienia. Dziękuję za życzenia miłego pobytu. Liczę tylko, że pogoda dopisze, bo to już trochę późno na urlop.
sroczka66
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2566
Dołączył(a): 25.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) sroczka66 » 02.09.2009 14:16

Możecie śmiać się ze mnie, ale od tej pory nieustannie się czymś zachwycałam. Jak mały berbeć dosłownie. Wydawałam z siebie tysiące ochów i achów. Czasami się hamowałam i udawałam zupełnie "niezachwyconą", żeby ktoś nie pomyślał, że sfiksowałam.

Bo ile razy dziennie można powtarzać, że tu jest tak pięknie, że aż nieprawdziwie??? I że mam wrażenie, że to wszystko jakiś fotomontaż? Że woda taka czysta i ciepła, a kwiaty jakieś bajkowe? A te góry takie powalające?

Zachwycał mnie handlarz owocami:

Obrazek

i ktoś fruwający nad chmurami:

Obrazek

szyld też mi się podobał:

Obrazek

i buteleczka z oranginą:

Obrazek
Ostatnio edytowano 06.04.2010 14:14 przez sroczka66, łącznie edytowano 1 raz
Adam.B
Cromaniak
Posty: 4491
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Adam.B » 02.09.2009 14:28

super relacja :) :oops: :oops: , nie jesteś jedyną osobą ;d której wszystko się podobało ;d , też tysiące razy powtarzałem jak tu pięknie :D
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 02.09.2009 15:19

czekamy na ciąg dalszy...
sroczka66
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2566
Dołączył(a): 25.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) sroczka66 » 03.09.2009 11:47

Przez 12 dni pobytu w Chorwacji przygrzewało nam słoneczko. Tylko jednej nocy przeszła dość potężna "sucha" burza, z silnym wiatrem, ogromniastymi błyskawicami i odgłosami grzmotów tłumionych gdzieś w wysokich górach. Mocno wiało do południa, ale był to bardzo ciepły wiatr. Potem wszystko wróciło do normy, więc "na plaży słońce praży".

Co do głównej plaży w Basce, na pewno nie polecam dla tych, którzy nie lubią tłumów. Wprawdzie na początku naszego pobytu nie było jeszcze źle, jednak już po 15 lipca dosłownie ludź na ludziu. Chodziliśmy tu kąpać się raniutko (ja, śpioch z natury, pływałam juz o 7-mej rano 8O - widać Chorwacja zmienia ludzi)


Swoje miejsce do plażowania znaleźliśmy już drugiego dnia pobytu, wędrując spory kawałek w stronę Promajny. A że spacery bardzo lubimy, to sobie tam ochoczo dreptaliśmy.

A na plaży pływaliśmy:

Obrazek

Obrazek

Czasem próbowałam ujarzmić orkę:

Obrazek

Sprawdzałam przejrzystość wody:

Obrazek

Zasypywaliśmy się kamykami:

Obrazek

Któregoś dnia młodzież też uciekła od tłumów i przyszła spokojnie ponurkować:

Obrazek

I ja też nurkowałam:

Obrazek

Nasz "profesjonalny" :lol: sprzęt w postaci zwykłej maski, rurki i płetw pozwolił wyłowić:

1. muszelki w ilości dwóch sztuk :oops: (jedną znalazłam ja, jedną moja przyszła synowa)
2. kamyka w kształcie serduszka (z dumą wręczyłam mężowi)
3. jednego wodorosta, który wydawał się być zamordowaną rybką o ciekawym kształcie, a okazał sie właśnie wodorostem.

Widziałam na dnie sto tysięcy jeżowców, jednak to dno było dla mnie stanowczo za głęboko i gdzies w połowie "drogi" woda wypychała mnie na powierzchnię.

Od słoneczka chroniły nas piniowe drzewa, czasem parasol, a pragnienie gasiliśmy różnymi napojami, między innymi piwkiem:

Obrazek
Ostatnio edytowano 06.04.2010 14:44 przez sroczka66, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Nasz mały Raj na Ziemi - Baska Voda 2009 - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone