Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Moja wielka FJAKA w koronie - Vis inaczej

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 14.03.2021 22:05

Odcinek 9 - Wśród morskiej ciszy...


Nadeszła wyczekiwana chwila . W której mam się poczuć jak Sindbad na środku morza - tylko z horyzontem w zasięgu wzroku :)

Jeszcze kilka lat temu, po traumatycznej przygodzie na łódce u wybrzeży Mljetu, zarzekałam się, że już nigdy nie wejdę na pokład czegokolwiek mniejszego niż prom.
Potem złagodziłam to postanowienie i odbyłam kilka fishpikników blisko lądu.
Z rozbawieniem myślę o pierwszej wyprawie na głębsze wody dwa lata temu - na Svetac (Sveti Andrija), kiedy to ze strachu nie przespałam nocy poprzedzającej rejs :D
Potem - w kolejne wakacje - popłynęliśmy na odległą wyspę Sušac, teraz kolej na najdalej położony od chorwackiego wybrzeża archipelag - Palagruža - w odległości 75 km od Visu i około 54 km od wybrzeża Włoch.

Może uda mi się dojrzeć Italię na horyzoncie ?

Jest niedziela, 6-ty września, 2020 roku.

O 7.30 umawiamy się z Kapitanem na rivie - popłyniemy tylko w trójkę.

Już mamy odpływać, gdy przypominam sobie, że nie wzięłam swojego kocyka (mamy spędzić na statku dwa dni i noc), więc Darko dobrotliwie godzi się na wstrzymanie manewru, a Małż galopem biegnie po okrycie i z powrotem :)
W międzyczasie wypytuję Kapetana o kaczora Mirko, którego już poznaliście.

Koc jest, możemy wyruszać na środek Adriatyku 8) ( Darko zapewnił nam śpiwory, ale...jest pandemia, rozumiecie, przezorny zawsze ubezpieczony, kocyk bardzo się przydał.)

IMG_20200906_083239 (1).jpg

IMG_20200906_085741.jpg


Instaluję sobie siedzisko i legowisko w jednym...

IMG_20200906_085802.jpg


Mamy płynąc około 7-miu godzin 8O , chyba, że wiatry staną się łaskawe i będzie można postawić żagle, ale Kapitan nie przewiduje dzisiaj takiego cudu.

Zostawiamy za sobą Vis i Komiżę.

IMG_20200906_085833.jpg


Na tym etapie Darko jest skoncentrowany na wypłynięciu z Kanału Biszewskiego - mimo, że pogoda nie nastręcza trudności nawigacyjnych, to jest to zawsze newralgiczny moment.

Mijamy Biševo...

IMG_20200906_085820.jpg

IMG_20200906_090059.jpg


Tu już Kapitan może oddać nam ster, a sam idzie zaparzyć kawę.

IMG_20200906_082919.jpg


W oddali, za nami, Svetac, Brusnik i Vis... Albo... Biševo, Svetac, Vis :lol:

IMG_20200906_112113.jpg


Chyba mamy totalną flautę :oczko_usmiech:

IMG_20200906_100445.jpg


Ponieważ godzina 8.30 to dla mnie środek nocy :oops: - czuję się niedospana, a mocna kawa z tygielka tylko bardziej mnie usypia :) Toteż ukołysana łagodnym chybotaniem łajby na jakiś czas odpadam.
Teraz przez kilka godzin nie będzie nic...oprócz wody :)

IMG_20200906_092625.jpg


Po krótkiej drzemce i otwarciu powieki...

IMG_20200906_112127.jpg


Minęliśmy Korčulę, w kwestii wiatru nic się nie zmieniło. Idę na dziób, aby pobyć sama z olinowaniem :)
Dziwny mnie dopadł stan w czasie tej przeprawy, na szczęście reszta załogi nie naciska na integrację, każdy jest sam ze sobą w tym przeżywaniu oderwania od cywilizacji, więc mogę rozmawiać sama ze sobą.

IMG_20200906_094940.jpg


I zastanawiam się, jak marynarze w dawnych czasach znosili taką ciszę morską, która mogła trwać kilka dni i ...uziemić?, umorzyć? :wink: :roll: - unieruchomić żaglowiec na środku bezkresu :?:

IMG_20200906_112606.jpg

IMG_20200906_135920.jpg


Chyba popadali w stan letargu, lub podobny do medytacji, jako i ja popadam :)

IMG_20200906_112600.jpg

IMG_20200906_114227.jpg

IMG_20200906_114231.jpg

IMG_20200906_114640.jpg

IMG_20200906_114746 (1).jpg


Wypłynąłem na...mokrego :wink: przestwór oceanu... :oczko_usmiech:

IMG_20200906_120646.jpg


BTW, gdy słyszę, lub przypominam sobie ten wers z sonetu, to włącza mi się równolegle ten:

"Po środku ogrodu siedzi ta królewska para... :roll: :mrgreen:
Dlaczego???

Może to przez to morze? :) Fale mózgowe synchronizują mi się z falami morskimi , tak, to chyba to:

"Fale theta (3–7 Hz lub 4–8 Hz) – są związane z wydobywaniem informacji z pamięci oraz ze zdolnością kontroli reakcji na bodźce. Przy tej częstotliwości jesteśmy świadomi swojego otoczenia, podczas gdy ciało jest w stanie głębokiego rozluźnienia. Związane są ze świadomą obserwacją otoczenia (jądra wzgórza mózgu). W stanie fal theta mogą powstawać bardzo kreatywne myśli, inspiracje i wyobrażenia. Ta częstotliwość pomaga w przywoływaniu wspomnień, fantazji i skojarzeń."

Wspomnień i fantazji to mnie tam nachodziło wiele 8) Dlatego nie była to kompletna nirwana.

Coś zaczyna majaczyć na horyzoncie...

IMG_20200906_115012.jpg
IMG_20200906_124332.jpg

IMG_20200906_135737.jpg

IMG_20200906_135747.jpg


Pora na schnappsa z orahovicy , po którym następuje schłodzone wino - białe i czerwone - do wyboru, lub na przemian :D
Zaraz, czy my jedliśmy śniadanie?
Nie pamiętam :roll: :oops: :lol:

Jest chwila po 13-tej, jakby co.

Przypominam Kapitanowi, że kiedyś obiecał nam połów kalmarów...oczywiście w nocy.

Rozochocony, wyciąga z jakichś czeluści pokładu sprzęt do tego "sportu".

IMG_20200906_140029.jpg

IMG_20200906_140103.jpg

IMG_20200906_140157.jpg

IMG_20200906_140616.jpg


" Może się uda dzisiaj wieczorem, to zależy od warunków przy Palagruży, ale tego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Musi być spokojnie."

A...Palagruža coraz bliżej 8)

IMG_20200906_143350.jpg

IMG_20200906_143434.jpg


"Katarina, pamiętasz, jak porównałaś Sušac do mandoliny rok temu?
Co teraz widzisz??" - pyta Darko.

IMG_20200906_145440.jpg


Szczura, albo wielką mysz :lol:

IMG_20200906_150027.jpg

IMG_20200906_150640.jpg

IMG_20200906_151103.jpg


Zgadza się - miejscowi nazywają wyspę widzianą z tej perspektywy Myszą :D .

Jesteśmy tutaj...

Pelagosa1.png

Pelagosa.png


Ale Palagruża to nie jedna wyspa - to archipelag.

Grupę wysp tworzą: główna wyspa - Vela Palagruža z latarnią oraz Mala Palagruža, Kamik, Tarmuntona (Tramuntona), Pupak, Kunj, Baba i Gaće, wokół których należy uważać na niebezpieczne płycizny i skały. W odległości trzech mil morskich na południowy wschód znajduje się najbardziej wysunięty na południe punkt Chorwacji – wysepka Galijula, wokół której odnotowano największe, wysokie na dziewięć metrów fale burzowe na Adriatyku.

Tak to wygląda z lotu ptaka...

Bez tytułArchipelag Palagruża.png

dalmatia-vis-palagruza-croatia-1-l.jpg


Vela Palagruža - nazwa pochodzi od greckiego słowa morze i chorwackiego gruž - balast, ładunek.
Myślę, że ten drugi człon odnosi się do ilości ryb, które zabierali stąd na swoich falkušach rybacy z Komiży.

dalmatia-vis-palagruza-croatia-2-l.jpg


Opływamy Pelagosę Grande (wł.) od strony zachodniej...

IMG_20200906_151112.jpg

IMG_20200906_151553.jpg

IMG_20200906_151557.jpg


...i widzimy "maleństwa" - czyli inne wysepki archipelagu...

IMG_20200906_151545.jpg


" Trasa do archipelagu nie jest zabawą. By tam się dostać wymagana jest świetna pogoda i oczywiście doświadczony kapitan. Przy złej pogodzie wokół Palagružy wznoszą się ogromne fale, uniemożliwiające dopłynięcia do wyspy. Zrzucenie kotwicy jest bardzo ryzykowne z powodu skalisto - kamienistego dna. Obszar ten jest również niebezpieczny nawigacyjnie ze względu na wiele skał, które mogą być niewidoczne do ostatniej chwili." ( z netu)

Pogoda na razie wydaje się idealna :D

IMG_20200906_151649 (1).jpg

IMG_20200906_151701 (1).jpg

IMG_20200906_151723.jpg


Jedyne bezpieczne miejsca do kotwiczenia to dwie plaże - Velo Žolo na południowej stronie wyspy i Stara Vlaka na północnej.
My zmierzamy ku tej pierwszej.

IMG_20200906_151731.jpg

IMG_20200906_151740.jpg

IMG_20200906_151752.jpg


Ciąg dalszy wyprawy i informacji o wyspie nastąpi wkrótce :papa:
Ostatnio edytowano 15.03.2021 03:51 przez Katerina, łącznie edytowano 2 razy
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 14.03.2021 22:57

Katerina napisał(a):Wypłynąłem na...mokrego :wink: przestwór oceanu... :oczko_usmiech:

BTW, gdy słyszę, lub przypominam sobie ten wers z sonetu, to włącza mi się równolegle ten:

"Po środku ogrodu siedzi ta królewska para... :roll: :mrgreen:
Dlaczego???

To jest bardzo logiczny ciąg skojarzeń :mrgreen: Logiczny przynajmniej dla mnie, bo moja myśl też tak pobiegła, zanim przeczytałam, co napisałaś :oczko_usmiech:



Kilka tygodni temu omawiałam "Stepy akermańskie" z moimi ósmoklasistami :D, a tu pod filmem pozdrowienia dla pani od polskiego :D Może to dla mnie? :P

Co do Palagruży, też widzę Mysz :mrgreen:

A Darko wygląda bardzo poważnie na tych zdjęciach. Może przez okulary ;)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 15.03.2021 00:41

maslinka
To jest bardzo logiczny ciąg skojarzeń :mrgreen: Logiczny przynajmniej dla mnie, bo moja myśl też tak pobiegła, zanim przeczytałam, co napisałaś :oczko_usmiech:

:wink: :mrgreen:

I znowu temat ogrodu :P

Ha, ha, jak ja potrzebowałam tej ciszy i pozornego braku bodźców, ostatnio reaguję jak A. Miauczyński na różne drobiazgi, a konkretni ludzie doprowadzają mnie do szału :evil: :mrgreen:
Nie wiedzą, na swoje nieszczęście, że nie jestem neurotykiem, ale w ekstremalnych sytuacjach cholerykiem i nie warto ze mną zadzierać :wink: :oczko_usmiech:
Co ta pandemia robi z ludźmi... :roll:
A na poważnie - odmiana "to be" może być źródłem nieustannej i zasadniczej frustracji dla belfra, "jestem całkiem rozmontowana" :lool:

tu pod filmem pozdrowienia dla pani od polskiego :D Może to dla mnie? :P

Na pewno :D Podkradam sobie trochę tych podziękowań :P Mogę?

A Darko wygląda bardzo poważnie na tych zdjęciach. Może przez okulary :wink:

Okulary też robią swoje, ale Darko ma teraz poważne obowiązki :wink:

P.S. Re: film - mam nową sąsiadkę, która ćwiczy grę na puzonie, oraz nie tak bardzo nowego sąsiada, który codziennie puszcza " Bo do tańca trzeba dwojga" :oczko_usmiech:
Ale...wróć...Palagruża first 8) :mrgreen:
boboo
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 4915
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 15.03.2021 07:32

Katerina napisał(a):Nadeszła wyczekiwana chwila . W której mam się poczuć jak Sindbad na środku morza - tylko z horyzontem w zasięgu wzroku :) (...)
Dziwny mnie dopadł stan w czasie tej przeprawy, na szczęście reszta załogi nie naciska na integrację, każdy jest sam ze sobą w tym przeżywaniu oderwania od cywilizacji, więc mogę rozmawiać sama ze sobą. (...)
Coś zaczyna majaczyć na horyzoncie...
Palagruža coraz bliżej 8)
Jak obiecałem, bo to ten wyczekiwany post:
boboo, 10.02.2021 napisał(a):mam już prawie gotowy komentarz na post, którego jeszcze nie napisałaś, ale wiem, że napiszesz
Aż strach zamieścić :wink:

------
Musnęło mnie to po raz pierwszy w 2018, gdy spędzaliśmy urlop na Mljecie.
Wtedy jeszcze nie wiedziałem o co właściwie chodzi i co artysta miał na myśli, ale ślad pozostał.
Rok później na Korculi nie można było tego powtórzyć. Po prostu nie było "geograficznych" warunków.
Za to w 2020 na Dugim Otoku, a w zasadzie między Dugim Otokiem a Kornatami mogłem już świadomie i celowo wykonać ten "experyment".
Tak po prostu wypłynąć z przesmyku w kierunku otwartego morza, starając się trzymać wzrok na kursie.
Płynąć tak długo (wiele nie trzeba), aż znikną jakiekolwiek majaki wysepek, które boczkiem, boczkiem może jeszcze uchwycić oko.
Było to co prawda "nieco" oszukańcze, ale dawało przybliżony obraz pod tytułem: "mały człowiek i morze". Bez krzty lądu.
Mimo, że zdawałem sobie sprawę z niedoskonałości takiego układu,
było w tym coś elementarnego, magicznego wręcz - widzieć tylko bezkres królestwa Posejdona...
a w duszy słyszeć skowyt jakiejś niedającej się opisać tęsknoty(?)...,
skowyt, który słychać nie tylko w głowie, ale który wnika aż do ostatniej synapsy...
ratio jest spokojne i wie, ale psyche jakby ogarnięta trwogą... bezmiar, głębia...
... a przecież jeśli spojrzeć na to w innej skali - ot, zmiejszyć kulę ziemską do 1,2 metra średnicy.
Taki trochę duży globus.
Wtedy największa głębia w Rowie Mariańskim (12 km) będzie miała 1,2 mm (jeden i dwie dziesiąte milimetra),
Mount Everest - 0,9 mm, Adriatyk nie byłby w ogóle wyczuwalny opuszkami palców :| :roll: ...
Cała woda na Ziemi to jej 0,02% (dwie setne procent)... a taki ogrom :|
... niestety, po ~tysięcznym uderzeniu serca piasek się przesypał - trzeba obrócić klepsydrę... :cry:
kurs 140 i znowu ziemia... zwiedzanie Kornatów.

Dlatego byłem ciekaw, jak opiszesz rejs na Palagruzę poprzez wodną pustynię.
Z innych relacji wiem, że płynąc tam ma się ten komfort, przez jakiś czas mieć w zasięgu wzroku tylko wodę na pełnym widnokręgu.
------

Katerina napisał(a):mam nową sąsiadkę, która ćwiczy grę na puzonie, oraz nie tak bardzo nowego sąsiada, który codziennie puszcza " Bo do tańca trzeba dwojga"
Vangelis mawiał:
Evangelos Odysseas Papathanassiou napisał(a):I cannot talking to you what is music. I´m music, everybody is music. Music is a mathematical equation. It´s the way that you perceive things or see things... Nature and music itself are exactly the same thing; the Universe is music.
:wink:
:papa:
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5744
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 15.03.2021 12:09

Katerina napisał(a):Odcinek 9 - Wśród morskiej ciszy...

To jest taka trochę przerażająca wizja dla mnie takiej kompletnej flauty, zupełnie bezwietrznej pogody.
I pomyśleć, że kiedyś, jak była cisza na morzu, trzeba się było brać za pagaje czy inne wiosła, żeby statek, okręt, łódź mogły płynąć.
Teraz jest dużo łatwiej - załączyć silnik - i do przodu.
Habanero
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 6549
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 16.03.2021 10:36

Na gigancie śpiewam jak Tomek 8) :wink:


To tam jest jeszcze Chorwacja :o
Pełna izolacja na najbardziej odizolowanej wyspie Adriatyku.
Niesamowity rejs dla odważnych, a sama wyspa przypomina mi jedną z wysp Skellige z Wiedźmina :oczko_usmiech:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 16.03.2021 13:01

Bezkres na Twoich zdjęciach tak na mnie działa, że prawie odlatuję :)
i żałuję ,że mój błędnik nie pozwala mi na dłuższe morskie wyprawy :(

A Kapitan w okularach wygląda jak mój przystojny swat :mrgreen: :papa:
CroAna
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1794
Dołączył(a): 31.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) CroAna » 16.03.2021 14:16

Habanero napisał(a):Katerina sprawdziłaś później cenę tej pizzy w menu.
Kto wie, może zostałaś oszukana, tak trochę po włosku :roll:
https://italia-by-natalia.pl/wlochy-na- ... -oszukuja/


Niestety, tak patrząc na to, jak to galopuje ostatnio, trudno oprzeć się wrażeniu, że Chorwacja podąża drogą Włoch...CHORWACJO!!! NIE IDŹ TĄ DROGĄ :boss:
CroAna
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1794
Dołączył(a): 31.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) CroAna » 17.03.2021 09:14

No!to nadrobilam od dechy do dechy ( aż zwiesilam się w pisaniu swojej relacji, ledwo zamknęłam wątek visowy na przedwiośniu :lol:,ale co zrobić, jak tu tak wciągająca!)
Katerino! noszzzz pięknie ten Vis prezentujesz, te fotki,opowieści, zaułki,wreszcie bezkres morski....echhhh,
Wcale się nie dziwię, że tam wracasz ciągle. Powiem szczerze,że dobrze, że wcześniej nie widziałam takich wstawek ze stolicy Visu,bo chyba bym zapłakała się wracając z naszej krótkiej wycieczki bez zobaczenia miasteczka. Piękne jest! I faktycznie, tr palmy i historia z ich uprawa związana. Zaraza, o której wspominasz to w istocie robak,który sklada w palmie swoje larwy i ja zabija po woli. U znajomych na Peljeszcu padło taka cudna palma, bez niej nie jest już tak samo...
Jak widać rodaki nasze i tam zakotwiczyły :twisted: ,nam babeczka mówiła o jakimś małżeństwie zamieszkałym na Visie, ona chyba wykładowczyni czy na odwrót jakoś,w Splicie na uniwerku.
Aerodrom rewelacyjny, klimatyczny,zastanawiam się jak tam było conowo, po tej odjechanej pizzy za 90kun?
Czekam na pitarovy finał :smo: ( u mnie w mieście zyje leciwy Grek malarz,do złudzenia przypomina Twojego artystę :mrgreen:)
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1454
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 18.03.2021 20:20

Katerina napisał(a):
Wypłynąłem na...mokrego :wink: przestwór oceanu... :oczko_usmiech:


BTW, gdy słyszę, lub przypominam sobie ten wers z sonetu, to włącza mi się równolegle ten:



A mnie się ten fragment kojarzy z "Tytusem..." . :mrgreen: Poznałam ten wers z "Tytusa" właśnie, na długo zanim dowiedziałam się kto to jest Mickewicz.

Żadnego lądu w zasięgu wzroku - to musi być niesamowite uczucie.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 19.03.2021 03:47

boboo
byłem ciekaw, jak opiszesz rejs na Palagruzę poprzez wodną pustynię.
Z innych relacji wiem, że płynąc tam ma się ten komfort, przez jakiś czas mieć w zasięgu wzroku tylko wodę na pełnym widnokręgu.

Tak i to przez całkiem sporo czasu. Przy tej pogodzie i flaucie jaką mieliśmy wpatrywałam się w ten pastelowy bezkres , widnokrąg był spowity różaną mgiełką, panowała niesamowita cisza - nie wiem, czy mogę się przyznać to tego dziwnego stanu - czułam się chwilami jak nienarodzone jeszcze dziecko, które wyobraża sobie świat poza łonem matki - że nadal będzie cicho, spokojnie, kołysząco, a do tego różowo, błękitnie i...słodko.
"mały człowiek i morze"

Bardzo mały człowiek - jak wyżej :D
Taki regres załapałam :lol: W przeciwieństwie do Ciebie :D
a w duszy słyszeć skowyt jakiejś niedającej się opisać tęsknoty(?)...,

Może to ...właśnie ta tęsknota - do powrotu...do czasu sprzed narodzin? 8O Do bycia otoczonym tylko wodą :oczko_usmiech: I ta zakodowana pamięć prehistoryczna - w końcu całe życie na naszej planecie wyszło ponoć z oceanu.
było w tym coś elementarnego, magicznego wręcz - widzieć tylko bezkres królestwa Posejdona...

Taak, ale chyba wolę myśleć, że byłam w królestwie pełnego wigoru Neptuna, niż sędziwego Posejdona :wink: :oczko_usmiech:


Nefer
To jest taka trochę przerażająca wizja dla mnie takiej kompletnej flauty, zupełnie bezwietrznej pogody.

Nie, zapewniam Cię, że to nie było przerażające. Oczywiście, cudownie jest być pod rozpostartymi żaglami i pruć przed siebie mając ciepły wiatr we włosach, ale wszystkiego trzeba doświadczyć. Fale , wiatr i wszelkie sensacje z nimi związane, oraz konieczność skupiania uwagi na utrzymaniu kursu oderwałyby Cię od ...mistycyzmu - zwłaszcza, że to pierwszy raz :D No, i nie widziałbyś tak wyraźnie tego widnokręgu, który wydaje się być bramą do czegoś nieznanego :) Full fjaka :wink:

Po chorwacku taka cisza na morzu nazywa się bonaca :)
Chyba nie może być to dla nich przerażające, skoro nadają taką nazwę hotelom, pensjonatom, konobom, a nawet muzycznym klapom :papa:
P.S. ( Może Janusz Bajcer znajdzie jakąś piosenkę na ten temat? :)


Habanero
Na gigancie śpiewam jak Tomek 8) :wink:

Cruise - adekwatnie do odcinka 8) Rejs i uosobienie wiecznej młodości , I like it :wink:
To tam jest jeszcze Chorwacja :o
Pełna izolacja na najbardziej odizolowanej wyspie Adriatyku.

Ostatnie centymetry Chorwacji :)
Co do zupełnego odizolowania - więcej tam "spadochroniarzy", niż na Sušcu, na którym byłam rok wcześniej :roll:
Niesamowity rejs dla odważnych, a sama wyspa przypomina mi jedną z wysp Skellige z Wiedźmina :oczko_usmiech:

Ha, ha, nie będę uprzedzać faktów, ale coś w tym jest :lol:


travel
Bezkres na Twoich zdjęciach tak na mnie działa, że prawie odlatuję :)
i żałuję ,że mój błędnik nie pozwala mi na dłuższe morskie wyprawy :(

Bezkres faktycznie powoduje odlot - po kilku godzinach zaczynasz widzieć nieistniejące, ale upragnione rzeczy.
Kilka razy "widziałam" delfiny i wybrzeże Włoch, obie wizje były fatamorganą, Italię dojrzałam dopiero z Palagruży.
O ile na miłość nie ma rady, to na błędnik jest - już o tym wiele napisano :wink: :papa:


CroAna
No!to nadrobilam od dechy do dechy ( aż zawiesilam się w pisaniu swojej relacji, ledwo zamknęłam wątek visowy na przedwiośniu :lol:

Piękny wątek visowy na przedwiośniu :hearts:
Wcale się nie dziwię, że tam wracasz ciągle. Powiem szczerze, że dobrze, że wcześniej nie widziałam takich wstawek ze stolicy Visu,bo chyba bym zapłakała się wracając z naszej krótkiej wycieczki bez zobaczenia miasteczka. Piękne jest!.

Tak, Vis to kolebka cywilizacyjna dzisiejszej Chorwacji i pomnik tygla kulturowego - nie można się nim nie zachwycić, a i dla mniej zainteresowanych historią - jest tam co robić w czasie urlopu.
faktycznie, te palmy i historia z ich uprawa związana. Zaraza, o której wspominasz to w istocie robak,który sklada w palmie swoje larwy i ja zabija po woli. U znajomych na Peljeszcu padło taka cudna palma, bez niej nie jest już tak samo...

Pierwszy raz wspomniała o tym robalu Maslinka, to ten podły crveni šurlaš?, nie pamiętam dokładnie nazwy :roll:
A propos znikających drzew - na Twoich zdjęciach z zimowego Visu nie było już tych kilkusetletnich pinii na rivie w Komiży, czyli wycięli je zaraz po naszym wyjeździe - na jesieni, lub zimą 2019.
Jak widać rodaki nasze i tam zakotwiczyły :twisted: ,nam babeczka mówiła o jakimś małżeństwie zamieszkałym na Visie,

Akurat Ci, których spotkałam, jak najbardziej zasługują, by mieszkać na Visie 8)
Aerodrom rewelacyjny, klimatyczny,zastanawiam się jak tam było cenowo, po tej odjechanej pizzy za 90kun?

Od wielu lat ceny sałatki z ośmiornicy w Cro wahają się od 60 - 80 Kn, w zależności od miejsca.
Ostatnio bliżej górnej granicy... niezależnie od miejsca :roll:
Czekam na pitarovy finał :smo: ( u mnie w mieście zyje leciwy Grek malarz,do złudzenia przypomina Twojego artystę :mrgreen:)

:oczko_usmiech:
Fajnie mieć takiego w mieście :)

travel
A Kapitan w okularach wygląda jak mój przystojny swat :mrgreen:

Podobno każdy ma swojego sobowtóra :D


pomorzanka zachodnia
A mnie się ten fragment kojarzy z "Tytusem..." . :mrgreen: Poznałam ten wers z "Tytusa" właśnie, na długo zanim dowiedziałam się kto to jest Mickewicz.

Bo "Tytus" wyprzedzał wszystkie epoki :lol:
Żadnego lądu w zasięgu wzroku - to musi być niesamowite uczucie.

To prawda, wszystko już wyżej opisałam, ale dodam, że po dwóch godzinach cieszysz się, że chmury wydają się być jakimś lądem, czy wyspą :mrgreen:
Bravik
Mistrz Ligi Mistrzów UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 5246
Dołączył(a): 04.01.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bravik » 19.03.2021 04:30

Witaj. Wreszcie jestem na bieżąco z Twoją relacją. Vis dla mnie to terra incognita, poza jednodniowym wypadem skuterowym po wyspie. Ale "zasysa" mnie coraz bardziej. Czekam na więcej. :papa:
boboo
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 4915
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 19.03.2021 06:27

Katerina napisał(a):(...) chwilami jak nienarodzone jeszcze dziecko, które wyobraża sobie świat poza łonem matki (...) ta tęsknota - do powrotu...do czasu sprzed narodzin? 8O Do bycia otoczonym tylko wodą :oczko_usmiech: I ta zakodowana pamięć prehistoryczna (...)
Czy Kapitan Darko nie miał na pokładzie jakiegoś fioletowego proszku/kryształków? :wink:

Katerina napisał(a):Tak, Vis to kolebka cywilizacyjna dzisiejszej Chorwacji i pomnik tygla kulturowego - nie można się nim nie zachwycić, a i dla mniej zainteresowanych historią - jest tam co robić w czasie urlopu.
I to jest powód, aby wpaść tam na dłużej niż 1 dzień :D
Trzeba będzie znowu zwrócić uwagę na południową część Chorwacji przy planowaniu "zanastępnego" urlopu.
:papa: :hut:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 19.03.2021 12:27

Katerina napisał(a):Cruise - adekwatnie do odcinka 8) Rejs i uosobienie wiecznej młodości , I like it :wink:

I like it too :mrgreen:

Bardzo lubię Tomka Rejsa. Uważam, że jest dobrym aktorem i nie obchodzi mnie jego życie prywatne. Wiem, że sporo osób za nim nie przepada, niektórych drażni. Ja uważam, że jest uroczy :mrgreen:, a filmy z nim kupuję w ciemno. Nie są to arcydzieła, ale dobre kino akcji. Sprawdza się też w rolach komediowych ("Jaja w tropikach" :lol:)

A najbardziej lubię właśnie film Jerry Maguire, w którym wykorzystano podlinkowaną przez Konrada piosenkę :D

To, jak Tomek śpiewa w aucie... Nie można się nie uśmiechnąć 8) Rewelacyjny poprawiacz nastroju :D

P.S. Tak, tak, podły robal nazywa się crveni surlaš :?
Ostatnio edytowano 19.03.2021 19:49 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2987
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 19.03.2021 18:18

Co z tą Donicą wyjaśniło się czy mam czekać na dalszy ciąg relacji.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Moja wielka FJAKA w koronie - Vis inaczej - strona 16
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone