Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez...

ASIULA HK napisał(a):Hehehe...Dubrownik i parkingi , skąd ja to znam
Raz nam też udało się za free...ale niestety,w zamian spacerek zliczony

Generalnie jest tam parę miejsc, gdzie można się wcisnąć ale wiąże się to właśnie ze spacerkiem i odległością ok. 700-1000m od starego miasta ale samo szukanie parkingu człowiekowi odbiera ochoty do zwiedzania. Jak można tak ludzi kasować? Ale o cenach w Dubrovniku później...

Parę zdjęć z dojazdu do Dubrovnika i jego przedmieść...













Swoją drogą przyjaciółka pływała kiedyś ( w zeszłym roku;) ) na takim wycieczkowcu. Dokładnie to dostała pracę. Grała na altówce ludziom do kotleta.
Jej praca polegała na tym, że raz dziennie ok. 18 przez godzinę musiała pograć przy kolacji turystom. Reszta dnia wolna. Opłacony nocleg, wyżywienie. W odróżnieniu od obsługi statku
mogła wychodzić na ląd, gdy dobijali do portu i zwiedzać jak zwykli turyści. Pływała wzdłuż wybrzeży Ameryki Północnej i Południowej i jej jeszcze za to płacili. Wakacje życia, które trwały 4 miesiące. Co lepsze, opłacili jej lot z Warszawy przez Monachium, Tokio (1 dniowy pobyt) do Nowego Jorku i potem z powrotem

Jak już wspomniałem wcześniej, w końcu zaparkowaliśmy auto za free, dowlokłem swoją nadwagę milionem schodków do starego miasta i zaczęliśmy zwiedzać...

Na pierwszy strzał poszły mury. Cytując klasyka: "mieli rozmach skur******" Z ceną też... 100 kun za bilet wstępu. Zrobić coś takiego to nie lada wyzwanie. Widoki nieziemskie. Mnie najbardziej zafrapował fakt, że można sobie wynająć miejscówkę i mieszkać wewnątrz starówki. Normalnie jak w Big Brotherze... Przecież to jakieś harakiri i sepuku - wyglądać z okna i wiecznie ludzi widzieć.
















Jedna z najdroższych restauracji w jakiej byliśmy. Ale cenę rekompensują widoki i wrażenia...

cdn. ...

Ludzie... Tragedia... W centrum starówki zrobili Orlika. To pewnie wina Tuska...



















cdn. ...

Jejku znowu siedzę w ostatnim rzędzie
Ale nie ruszam sie ....
Super zdjęcia i relacja
No i wszystkiego najlepszego..

Fajna z humorem relacja, czekam na cd

karin74 napisał(a):Jejku znowu siedzę w ostatnim rzędzie
Ale nie ruszam sie ....
Super zdjęcia i relacja
No i wszystkiego najlepszego..

Eeee... mam nadzieję, że ktoś jeszcze dołączy i będziesz w środku sali
Czy zdjęcia super to nie wiem bo fotograf ze mnie żaden, sprzęt też raczej niższych lotów stanów średnich...
Dziękujemy...

Po zwiedzeniu murów, lekko wyczerpani ale zadowoleni zeszliśmy niżej i poszliśmy pospacerować malowniczymi uliczkami starego miasta.
Uliczki urokliwe ale ceny niekoniecznie. No i ludzi multum. My byliśmy w drugiej połowie lipca więc w środku sezonu ale aż takich tłumów to się nie spodziewałem. Swoją drogą jeden dzień na Dubrovnik nie wystarczy. Żeby w spokoju zwiedzić to miasto wydaje mi się, że tydzień by nie wystarczył. Tylko jak tam żyć pytam się Panie Premierze?
Moja opcja - zamieszkać w Kleku i dojeżdżać ale to też męczące.
My postanowiliśmy jeszcze wrócić do Dubrovnika - nasz następny wyjazd zakończy się wojną... Oj będzie się działo, poleje się krew ale o tym za kilka rozdziałów
Tym czasem trochę zdjęć zrobionych w wąskich uliczkach Dubrovnika.




Uwielbiam takie zespoły i takie granie, może dlatego, że parę razy popełniłem takie dzieło. Daje naprawdę dużo frajdy i nerwów - gdy kapelusz lub futerał nie chce się monetami zapełniać...














moje ulubione schody...

cdn. ...

Lekko wyczerpani postanowiliśmy coś zjeść i się napić. Ja wiem, że Polak to musi ponarzekać ale ludzie...
Za świeży sok wyciskany z pomarańczy i malutkie Karlovacko zapłaciliśmy 75 kun... Plantację tych pomarańczy bym za to kupił. Jedzenie? Szukaliśmy szukaliśmy i udało się. Zjedliśmy cevapcici i jakąś rybę za 200 kun... I to szukaliśmy tańszego miejsca... Bilet wstępu na mury... 100 kun od osoby... Potem wjechaliśmy wyciągiem na wzgórze, żeby zobaczyć Dubrovnik z lotu ptaka... Cena 100 kun od osoby...
Wjechaliśmy na górę i w restauracji widokowej za 2 Ożujsko zawołali 90 kun!!!!
Coś do picia w drodze powrotnej, paliwo i nie wiadomo kiedy 1000 kun poszło w cholerę. Szkoda tylko, że nie liczyłem tego na miejscu tylko dopiero po powrocie... Ot ktoś mnie zaczarował do wydawania pieniędzy...

Ale prawda jest taka, że tanio nie ma i raczej taniej nie będzie bo turystów dużo a dopóki jest popyt i kuny płyną strumieniami dopóty ceny będą szły w górę... A my biedne żuczki będziemy płacić bo kto biednym zabroni bogato żyć...

Pozwolisz że i ja przyłączę się do czytania i oglądania Twojej relacji.
Blisko Dubrovnika jest wiele fajnych miejscowości do nocowania z Kleku jet za daleko moim zdaniem.Czekam na ciąg dalszy i ciekawi mnie to zakończenie .Swoją drogą ile za ten apartament płaciłeś bo wygląda bardzo sympatycznie mam nadzieje że nie chodzi w tytule o sprawy płatności za apartament.
Pozdrawiam
Czesiek

czekor68 napisał(a):Pozwolisz że i ja przyłączę się do czytania i oglądania Twojej relacji.
Blisko Dubrovnika jest wiele fajnych miejscowości do nocowania z Kleku jet za daleko moim zdaniem.Czekam na ciąg dalszy i ciekawi mnie to zakończenie .Swoją drogą ile za ten apartament płaciłeś bo wygląda bardzo sympatycznie mam nadzieje że nie chodzi w tytule o sprawy płatności za apartament.
Pozdrawiam
Czesiek

Witam Czesiek
Apartament kosztował 15 euro od osoby. Zakończenie nie dotyczy płatności Za miłych właścicieli mieliśmy, żeby z nimi wojować
W przyszłym roku chcemy znowu przejechać się na wycieczkę do Dubrovnika - tylko po to aby przespacerować się uliczkami... Nas urzekły... Nocować chcemy w zupełnie innych rejonach Cro...

Jest takie powiedzenie :płacić jak za zboże:. Wkrótce to się zmieni i nowa wersja tego powiedzonka będzie brzmiała :płacić jak za parking w Dubrowniku:. W przyszłym roku planuje odwiedzić to miasto ale już teraz szukam na mapie jakiegoś miejsca gdzie za jakieś sensowne pieniądze będzie można zostawić samochód. Wstępnie upatrzyłem sobie dosyć spory parking na ulicy Ivo Vojnovicia- 3 strefa a biorę też pod uwagę parking pod szpitalem a potem drałowanie na stare miasto.

Późno ale udało mi sie nadrobić zaległości. Zwiedziłem w tym roku Podgorę, piekna ale bardzo zatłoczona.

nasz następny wyjazd zakończy się wojną.
nigdy więcej wojny ,stanowczo protestuję