Z naszego ambitnego planu na dziś zupełnie nic nie wyszło. Miały być może i 4 miejscowości a jest już daleko po południu a myśmy byli tylko w jednym miejscu i to w tak kiepskich warunkach. Droga, którą jedziemy na wschód z tego co czytałem jest bardzo ładna, zresztą, czasem udaje się nam coś zobaczyć. Między innymi, przejeżdżamy nieopodal wielkiego czerwonego kółka
Tak też robimy. Wcinamy coś w rodzaju drugiego śniadania poganiani znów padającym deszczem, siedzimy w aucie zastanawiając się co dalej.... w efekcie zasypiam
Drzemka nie trwa długo... ale gdy się budzę, nad nami jest piękne błękitne niebo z białymi obłokami, świeci słońce. Rzut oka na zegarek, jest wpół do 5, a do San Gimignano mamy może 10 km jazdy. Nie ma się nad czym zastanawiać i tracić czasu - jedziemy
Gdy dojeżdżamy do miasta jak zwykle robimy rundkę wstępną by zorientować się gdzie jesteśmy i gdzie jest to, co tu trzeba zobaczyć - czyli starówka
Kilka pierwszych zdjęć na toskańskie krajobrazy, tak naprawdę dopiero dziś i teraz możemy je zobaczyć


.png)

.png)
.png)
. Mam nadzieję, że po pojawieniu się Tymociątka, nie znikniesz z cropli, tak jak kiedyś PAP, gdy do ich grona dołączył mały Staś...

.png)
