Re: Małe i duże niebałkańskie podróże :-) "Słoneczna"Italia
napisał(a) kulka53 » 20.06.2013 11:48
1 maja, środa c.d.Niby już to wiedzieliśmy, ale wciąż nas zaskakiwało... sposób w jaki położone są włoskie miasteczka. Niesamowite, ta malowniczość była tak niekiedy urzekająca, nigdy jeszcze wcześniej nie widzieliśmy tak wielu tak ładnie położonych osad. Chciałoby się być w każdej, ale właśnie mniej więcej teraz docierało do nas, że przecież się nie da, jest tego za dużo.
Dlaczego o tym piszę? Bo zaledwie ruszyliśmy z Loreto, na horyzoncie (mocno przez mgły i chmury ograniczonym – znaczy było blisko

) pojawiło się kolejne CUDO.
Recanati, w ogóle nie miałem zamiaru się tu zatrzymywać, pooglądalibyśmy je sobie z daleka. Ale fakt poszukiwania wody zmusił nas do zboczenia z wyznaczonego kursu i obrania nowego, na „centro storico”

Do centro nie dojechaliśmy, bo po drodze napatoczył się... cmentarz

. Traktujemy te miejsca jak ostatnią deskę ratunku, gdy nigdzie w okolicy wody nie ma, tam na pewno będzie można ją znaleźć. Choć raz pamiętam że się rozczarowaliśmy – w Czarnogórze. Tym razem jednak o tym mowy być nie mogło, wody było pod dostatkiem. Po uzupełnieniu zapasów ruszyłem dalej i... tak mi się spodobało, że po prostu nie dało się tu nie zatrzymać chociaż na chwilę

.
„Pochodzimy godzinkę, jeszcze nie jest tak późno” , Małgosia nie oponowała

. No i właśnie w ten sposób zwiedziliśmy Recanati

.
Pierwsze zdjęcia, nietypowe. Pod tą ścianą pełną dziur w których gnieździły się dziesiątki gołębi zaparkowałem. W pewnej odległości... pod samym murem, stanowiącym tylną część wyżej położonych domów lepiej nie przechodzić

.



Tu też są te ładne sosny


Zamglone, późnopopołudniowe Loreto.
