Klub Miłośników Wyspy Hvar

kaeres napisał(a):Hejka.
Sorry, że taki monotematyczny rajd po knajpach ale potwierdzam zajebistość Kokota w Dolu.
Bez rezerwacji nas przyjęli chociaż ciężko było. Ale ja prdl.... pieczeń z dzika oraz hamburger z dzika.
No genialne !
Na wjazd stawiają rakiję... flaszkę... cała, nie kieliszeczek. Jeżeli zechcesz to o własnych nogach nie wyjdziesz. A jeszcze nic nie zamawialiśmy.
Na odjazd do rachunku deser dla każdego na koszt firmy. Mały, skromny ale rozwalił system bo był przepyszny.
POLECAMY.

Podpisujemy się pod tym obiema rękami
Podjechaliśmy tam dziś po osobistym poleceniu kaeresa (miło było poznać ), tuż po 18, stolik bez problemu był, ale pan kelner powiedział, że później byłoby już ciężko bo mają sporo rezerwacji. Pieczeń z dzika w sosie, z gnocchi - obłędna, jagnięcina z grilla pyszna, nawet filet kurczaka z grilla soczysty i delikatny, frytki domowe ze skórką też super. Na dzień dobry suszone figi i cała flaszka smakowej, niezbyt mocnej rakiji, na koniec mały ale pyszny deser - wszystko od firmy. Cenowo też bardzo przyzwoicie. Warto odwiedzić.

Wiecie może czy gdzieś w Jelsie albo w StariGradzie jest automat do przyjmowania butelek? Coś jak w kauflandzie?

Nie wiem, ale z pewnością zobaczyłbym w hipermarkecie Tommy przy drodze nr 116 - https://goo.gl/maps/yMmgDo6i6cygoTX77

hzag napisał(a):

kaeres napisał(a):Hejka.
Sorry, że taki monotematyczny rajd po knajpach ale potwierdzam zajebistość Kokota w Dolu.
Bez rezerwacji nas przyjęli chociaż ciężko było. Ale ja prdl.... pieczeń z dzika oraz hamburger z dzika.
No genialne !
Na wjazd stawiają rakiję... flaszkę... cała, nie kieliszeczek. Jeżeli zechcesz to o własnych nogach nie wyjdziesz. A jeszcze nic nie zamawialiśmy.
Na odjazd do rachunku deser dla każdego na koszt firmy. Mały, skromny ale rozwalił system bo był przepyszny.
POLECAMY.

Podpisujemy się pod tym obiema rękami
Podjechaliśmy tam dziś po osobistym poleceniu kaeresa (miło było poznać ), tuż po 18, stolik bez problemu był, ale pan kelner powiedział, że później byłoby już ciężko bo mają sporo rezerwacji. Pieczeń z dzika w sosie, z gnocchi - obłędna, jagnięcina z grilla pyszna, nawet filet kurczaka z grilla soczysty i delikatny, frytki domowe ze skórką też super. Na dzień dobry suszone figi i cała flaszka smakowej, niezbyt mocnej rakiji, na koniec mały ale pyszny deser - wszystko od firmy. Cenowo też bardzo przyzwoicie. Warto odwiedzić.

Również miło było poznać. Cieszę się, że Kokot przypasował.
Za Waszym i Konrada/Habanero poleceniem wybierzemy się w poniedziałek do Gardelin.
Jeszcze raz bezpiecznej drogi do domu. Daj znać już po podróży jak granice w dobie powrotów Słoweńców, Niemców i Niderland...owców ?? (sami tego chcieli).

Cześć.
Wypożyczyć pasarke w Zavali albo w ID ?
Chce na Šcedro popłynąć.
Manta w Zavali nie ma kontaktu, zero odzewu.
Coś jeszcze znacie ?

Hej, podpowiedzcie gdzie w Jelsie jest dobrze wyposażona Ribarnica??

https://goo.gl/maps/yjBdGSDwqFy4RaTR9, byłem tam około 8 rano, rybki kupione na kolację, wybór spory.

Również miło było poznać. Cieszę się, że Kokot przypasował.
Za Waszym i Konrada/Habanero poleceniem wybierzemy się w poniedziałek do Gardelin.
Jeszcze raz bezpiecznej drogi do domu. Daj znać już po podróży jak granice w dobie powrotów Słoweńców, Niemców i Niderland...owców ?? (sami tego chcieli).

Powrót z Hvaru: wyjechaliśmy z "gdyńskiej" zatoki wczoraj o 8.40, 9.25 byliśmy w Sucuraju, załapaliśmy się na prom o 9.45 (za nami wjechało jeszcze z 8 aut). W Makarskiej zakupy i myjnia, potem pomału Jadranką do Omiša, stamtąd wyjazd o 14.20, autostrada pusta do Karlovaca, potem gęściej, na bramkach karcianych w Lučko nikogo przed nami, od Zagrzebia do Krapiny autostrada pusta, nocleg w Krapinie, dziś rano wyjazd o 8, 8.20 byliśmy w Macelj, po chorwackiej stronie przejazd bez postoju, na wjazd do Słowenii czekaliśmy równe 12 minut, SLO autostradą (pusto), na granicy z AT zwężenie do 1 pasa - Austriacy kontrolowali swoich, auta z innymi rejestracjami puszczali bez kontroli (całość może ze 3 minuty), w Austrii spowolnienie jak zwykle w okolicach Wiednia, ale bez korków, Czechy też bez korków, objazd mostu w Mikulovie płynnie, Gorzyczki ok 15.
W nagrodę za bezproblemowe przejechanie granic i połowy Europy postaliśmy sobie 1,5h za Częstochową na budowie A1

robertms napisał(a):https://www.google.com/maps/place/Ribarnica+%22%C5%A0ARAG%22+Jelsa/@43.1621073,16.6901395,18.29z/data=!4m12!1m6!3m5!1s0x134a7d646ead2c89:0x7a491ecb2614ac7d!2sRibarnica!8m2!3d43.1615649!4d16.6921015!3m4!1s0x134a7db28faa697b:0x611fa93d06788242!8m2!3d43.1623206!4d16.6900409

Dzięki, byłem dzisiaj rano, 5x Brancin 5x Orada 0,5kg kozice = 365kn.

Jak dla mnie spoko.
Nie jest to tak tanio jak Makłowicz kupił, ale u Makłowicza to był jakiś przekręt. 200kn za 12 okoni i ileś tam muli to przecież za darmo jest.

tranquilo napisał(a):Dzięki, byłem dzisiaj rano, 5x Brancin 5x Orada 0,5kg kozice = 365kn.

Jak dla mnie spoko.
Nie jest to tak tanio jak Makłowicz kupił, ale u Makłowicza to był jakiś przekręt. 200kn za 12 okoni i ileś tam muli to przecież za darmo jest.

Sprawdź w tej, którą podałem post wcześniej, jest taniej, bynajmniej tak było 2 tygodnie temu. Smacznego

Makłowicz to ma wina za darmo, oliwę również.
Warzywa z ogródków za pół darmo, muszule chyba za 5kn/kg,
Te ryby co brali z Tiho też jakby rybak dopłacał do interesu.
W Jelsie świeże kozice (małe krewetki) 70kn, większe 120 i 150kn największe.
Dorada 90kn/kg, makrela 60kn ale niemal niedostępna.
Inne żabnice czy škarpiny nawet nie patrzalem ale setki kun.
Tak więc dla turystów są KOMPLETNIE inne cenniki niż dla miejscowych, którzy wiedzą gdzie kupować.

Czy w kokocie przyjmują płatności kartą bo kończą mi się kuny a za dwa dni wyjeżdżam?

Tylko gotówką.

kaeres napisał(a):Czy tak odpowiedzą zawsze ?

Nas kilka razy posadzili przy stoliku " rodzinnio- sąsiedzkim", który jest zaraz przy wyjściu z kuchni. Teo zawsze stara się żeby nikogo z kwitkiem nie odprawić. Wiadomo, że są sytuacje wyjątkowe, np przyjdzie nagle na rezerwację 50 osób na spotkanie z jakiegoś tam Cro forum... no i wtedy to już ni dy rydy szpilki wcisnąć.