Klub Miłośników Wyspy Hvar

O! Salpa. Smacznego
https://www.vice.com/pl/article/zmw7d8/ ... odplyniesz

Bidon napisał(a):O! Salpa. Smacznego
https://www.vice.com/pl/article/zmw7d8/ ... odplyniesz

Jadłam tą rybę i nic powinnam reklamować?
A tak serio, łeb na wszelki wypadek odcięty z zapasem za skrzelami.

Jak się jutro nie odezwę na forum, to znaczy, że mnie trafiło
Tymczasem wczoraj z bólem serca musiałam patrzeć, jak mój M zajadał się sałatką z hobotnicy w Gego na Velo Zarače, ja niestety jestem na nią mega uczulona

Ufff, przeżyłam bez wizji a nawet bez snów w nocy
A rybka bardzo dobra, polecam! I tania (50 kn kilo) - za ten komplet w sumie 100 kn. W żadnej konobie by tyle nie wyszło nawet dla jednej tylko osoby

Można tanio rybkę zjeść w apartamencie można. Jak się chce to wszystko można nawet frytki usmażyć. Smacznie i bez wścibskich oczu osób postronnych.

corrina napisał(a):Ufff, przeżyłam bez wizji a nawet bez snów w nocy
A rybka bardzo dobra, polecam! I tania (50 kn kilo) - za ten komplet w sumie 100 kn. W żadnej konobie by tyle nie wyszło nawet dla jednej tylko osoby

20190824_182208_resized.jpg

20190824_182149_resized.jpg

A gdzie takie pyszności (w takiej ilości i cenie) dają?
Pozdrawiam!!

Trzeba wstać rano, iść do portu do rybaków.
Kupić od nich odpowiednią ilość ryb, jaka nas interesuje, wrócić do domu i je samemu usmażyć .
Pozdrawiam

elka21 napisał(a):Trzeba wstać rano, iść do portu do rybaków.
Kupić od nich odpowiednią ilość ryb, jaka nas interesuje, wrócić do domu i je samemu usmażyć .
Pozdrawiam

I to jest właśnie najprostszy przepis na smaczne żarełko.

......a kupował ktoś z was w ten sposób?

Jak się nie chce wcześnie wstawać, a do najbliższej konoby ma 300m, ale wpław (i nie posiada się pływała), bo z buta to grubo ponad 7 km po górach to można nadal dobrze (choć już nie tak tanio ) zjeść rybkę w apartmanie, po wcześniejszych (ale około południowych jednak, a nie bladym świtem :p ) zakupach w Ribarnicy w Jelsie. Przed parkiem, przed nowym Studenacem. Orada za 80 kuna. Do tego wiecheć blitwy w Ribola, krumpiry gdziekolwiek i będzie jutro pyszny obiadek

Swoją drogą - blitwa to po polskiemu co? Kupię u nas? Czy muszę zdobyć nasiona i sama sobie wyhodować?

No i muszę się "poskarżyć" - taaaak ciepło nie mieliśmy już dawno w Cro. Za ciepło na zwiedzanie, na ruszanie się poza swoją zatokę :/
Mało tego - jesteśmy na zachodnim cyplu Pokrivenika, a we właściwej zatoce jeszcze nie byliśmy! Od morza owszem, wpław, ale jednak nie do plaży...
Czasu coraz mniej, a jeszcze grota na zachodnim klifie Pokrivenika czeka...
Reszta "must see" cudem odfajkowana - dobrze, że to nasz drugi raz na Hvarze, więc coś widzieliśmy 5 lat temu.
Tym razem nawet nie próbowaliśmy "zaatakować" południowej strony, zatunelowej. Jedynie sentymentalnie Uvala Torac - to nawet nie było na liście, ale po mszy w Gdinj i ustawieniu auta w jedynym słusznym kierunku, nie było wyjścia - zawrócić nie ma gdzie, trzeba było zjechać aż na dół

Natko_ napisał(a):
Swoją drogą - blitwa to po polskiemu co? Kupię u nas? Czy muszę zdobyć nasiona i sama sobie wyhodować?

Blitva to botwinka. W Polsce oczywiście dostępna w sklepach.

Nie botwinka, a burak liściasty. Jest różnica.

kaeres napisał(a):

Natko_ napisał(a):
Swoją drogą - blitwa to po polskiemu co? Kupię u nas? Czy muszę zdobyć nasiona i sama sobie wyhodować?

Blitva to botwinka. W Polsce oczywiście dostępna w sklepach.

W żadnym wypadku botwinka. To mangold - burak liściasty.

kaeres napisał(a):

Natko_ napisał(a): Swoją drogą - blitwa to po polskiemu co? Kupię u nas? Czy muszę zdobyć nasiona i sama sobie wyhodować?

Blitva to botwinka. W Polsce oczywiście dostępna w sklepach.

Nigdzie u nas nie widziałam w sklepie blitwy.
Botwinka to młode liście ale i korzenie buraka ćwikłowego.
Blitwa to tak jak już wspomniano burak liściasty zwany mangold ale też boćwina nie mylić z botwina

W zasadzie można w zamian stosować dostępne u nas liście szpinaka, który też jest o dziwo burakiem liściastym Mi osobiście nawet bardziej smakuje.

W Warszawie mangold można codziennie kupić w gospodarstwie Majlertów na Białołęce albo w środy na targu w Fortecy u Kręglickich.