Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kajakowy Pelješac i Šipan z Przeklętym finałem

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12166
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.10.2021 21:01

maslinka napisał(a):W ogóle nie było strasznie ;) Trzymaliśmy się blisko wysp i w razie czego moglibyśmy poczekać na którejś z nich aż do wieczora. Nie było takiej potrzeby :) Jugo okazał się problematyczny, ale w inny sposób niż się spodziewaliśmy ;)


Maslinko - wybacz że troszkę się "wymądrzę" ale to w trosce o Twoje i ewentualnych Twoich naśladowców bezpieczeństwo.
Przeciętny wyżowy mistral wstaje chwilę po południu i z reguły wieje z zachodu, zazwyczaj rozwiewa sie do 4-5 B i gaśnie o zachdzie słońca a często nawet wcześniej. Ten wiatr bez problemu możesz przeczekać jeśli za bardzo przeszkadza w kajakowaniu bo on na 99,9% zgaśnie.
Z jugo jest inaczej. Tu czekanie aż zgaśnie nawet w lecie może potrwać ze trzy dni. Nie ma co liczyć, że zgaśnie z zachodem słońca, prędzej bora pójdzie spać - jugo jest uparty i chyba cierpi na bezsenność. I raz że nie zgaśnie, a dwa - on podnosi dużą falę gdyż ma kawał akwenu do rozbiegu. I nie jest tak, że w lecie jugo wieje słabo. Potrafi przywiać do 8-9 B i podnieść stan morza między wyspami do 3-4 (wysokosć fali od 0,5 do 2,5m) a na otwartym morzu i więcej. I zdarza mu sie, że płynnie (czasem w kilkanaście minut) przechodzi w borę. A że na Kanał Korczulański trzeba "brać poprawkę" i do prognoz dodać ze 2 B - to trzeba mieć naprawdę olbrzymi respekt przed tym obszarem.
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1454
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 24.10.2021 11:34

Ciekawe, co Wam ten Jugo zgotuje... Bo wycieczka na razie super i ta poprzednia też.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 25.10.2021 14:02

Habanero napisał(a):Podziwiam Aga, bardzo.
Taki rejs 8O, ponad 4 km w jedną stronę... szacunek.

To był ostatni rejs na Pelješcu, trzeba było się zmęczyć ;) Warunki do pływania były wyśmienite, a jugo... tego dnia dopiero się zrywał i nie osiągnął swoich możliwości. Napiszę o tym już niedługo 8)

Kapitańska Baba napisał(a):
maslinka napisał(a):W ogóle nie było strasznie ;) Trzymaliśmy się blisko wysp i w razie czego moglibyśmy poczekać na którejś z nich aż do wieczora. Nie było takiej potrzeby :) Jugo okazał się problematyczny, ale w inny sposób niż się spodziewaliśmy ;)


Maslinko - wybacz że troszkę się "wymądrzę" ale to w trosce o Twoje i ewentualnych Twoich naśladowców bezpieczeństwo.
Przeciętny wyżowy mistral wstaje chwilę po południu i z reguły wieje z zachodu, zazwyczaj rozwiewa sie do 4-5 B i gaśnie o zachdzie słońca a często nawet wcześniej. Ten wiatr bez problemu możesz przeczekać jeśli za bardzo przeszkadza w kajakowaniu bo on na 99,9% zgaśnie.
Z jugo jest inaczej.

Tak, masz rację. Z rozpędu źle napisałam - jugo wieczorem nie ustaje, a przynajmniej nie jest to żaden pewnik.
Wiatr na szczęście nie zrobi nam krzywdy. Nie ryzykowalibyśmy - rano była całkowita flauta, a po południu dopiero zaczynało wiać. Zdążymy, dzięki przezorności mojego Małża :)

pomorzanka zachodnia napisał(a):Ciekawe, co Wam ten Jugo zgotuje... Bo wycieczka na razie super i ta poprzednia też.

Cieszę się, że Ci się podoba, bo na jakiś czas odpoczniemy od kajakowania. Następny rejs dopiero na Šipanie 8)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13780
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 27.10.2021 14:43

Hejka
O Śipanie nie wiem nic, więc tym bardziej chętnie zobaczę, co dam dają ;)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.10.2021 20:54

tony montana napisał(a):Hejka
O Śipanie nie wiem nic, więc tym bardziej chętnie zobaczę, co dam dają ;)

Šipan dopiero za kilka, a może nawet kilkanaście 8O, odcinków. Zależy, na ile części podzielę wejście na Sv. Iliję i dojazd do Dubrownika ;)


25 lipca (niedziela): Na Badiję i jeszcze dalej... - część druga (w roli głównej - Vrnik)

Opuszczamy wysepkę Planjak i płyniemy prosto na Vrnik:

2021-07-25-14h48m04.JPG


Po prawej otočić Kamenjak 1:

2021-07-25-14h49m39.JPG


Kamenjaka 2 nie zlokalizowaliśmy ;)

Ktoś fajnie się tu urządził:

2021-07-25-14h49m46.JPG


Nam też zaraz będzie przyjemnie, bo zbliżamy się do wyspy, która w 2014 roku mnie zachwyciła. (Tutaj można poczytać o eskapadzie sprzed 7 lat.) Zobaczymy, czy tym razem Vrnik też zrobi na nas tak dobre wrażenie...

Płyniemy prosto na crkvę Gospa od Škoja:

2021-07-25-14h53m59.JPG


Potem odbijamy w lewo i szukamy jakiejś przyjemnej plaży:

2021-07-25-14h56m02.JPG


Jesteśmy nieco zszokowani liczbą plażujących:

2021-07-25-14h59m43.JPG


To nie ten sam cichy i odludny Vrnik, który zapamiętałam...
Tu byłoby pięknie, ale zbyt gęsto:

2021-07-25-14h59m52.JPG


Wracamy jednak w stronę kościoła i ostatecznie przybijamy do brzegu w tym miejscu:

2021-07-25-15h08m15.JPG


I tak najpierw będziemy "zwiedzać". Zostawiamy zakotwiczonego Plavca:

2021-07-25-15h08m22.JPG


i ruszamy zdobywać wyspę :mrgreen:

Interesujące klimaty już na samym początku :oczko_usmiech::

2021-07-25-15h13m13.JPG

2021-07-25-15h13m18.JPG


Chodnik prawie tak stary jak ja ;):

2021-07-25-15h13m37.JPG


prowadzi nas w stronę maleńkiego kościoła, przy którym działa Fast Food Škoj mający bardzo wysokie noty w GM:

2021-07-25-15h13m54.JPG


Początkowo chcieliśmy tu coś przekąsić, ale ostatecznie stwierdzamy, że nie jesteśmy szczególnie głodni, a poza tym nie chcemy zostawiać Plavca na długo bez opieki. Nie martwimy się, że kajak komuś się spodoba (jest już stary i po przejściach ;)), ale o to, że kotwica z kamieni może okazać się nieskuteczna i zostaniemy na Vrniku dłużej niż planowaliśmy ;)

Idziemy w stronę kamieniołomów, których jest na tej niewielkiej wysepce aż 29 8O

2021-07-25-15h15m10.JPG


Podobno są najstarsze i najgłębsze na całym Jadranie. Kamień wydobywano w tym miejscu już w czasach Cesarstwa Rzymskiego. Budulec został wykorzystany do wzniesienia m.in. słynnej świątyni Hagia Sofia czy (w dużo późniejszym okresie ;)) parlamentu w Budapeszcie czy Wiedniu.

Ciekawy tekst i wiele wspaniałych (również starych) zdjęć można znaleźć pod tym adresem:
https://gorgonija.com/2017/07/14/vrnik- ... nog-blaga/

Ze względu na obuwie nienadające się do wędrówek nie zapuszczamy się głęboko i nie wchodzimy do wnętrza kamieniołomu. Ale i tak jest klimat:

2021-07-25-15h14m48.JPG

2021-07-25-15h15m20.JPG


I tam powinniśmy na Vrniku zostać..., bo gdy tylko zbliżamy się w stronę wybrzeża (swoją drogą, pięknymi przejściami między posesjami):

2021-07-25-15h16m19.JPG


czar pryska :(

Niby urocze dalmatyńskie ruinki:

2021-07-25-15h18m00.JPG


i ładne plaże:

2021-07-25-15h19m19.JPG


ale zamiast błogiej ciszy, krzyki i nawoływania turystów. Myślę, że nie tylko turystów. Wygląda na to, że większość przebywających tu ludzi to ekipy młodych Chorwatów, prawdopodobnie przybyłych na weekend z Korčuli, Dubrownika czy nawet z nieco dalszych miejsc. Pechowo wybraliśmy niedzielę na odwiedzenie Vrnika...

Tu byłoby całkiem fajnie:

2021-07-25-15h20m53.JPG


i z widokiem na Lumbardę:

2021-07-25-15h21m11.JPG


ale chyba pora wracać i sprawdzić, jak się miewa nasz Plavac.

Jeszcze tylko zapozuję jako "panienka z okienka" :mrgreen::

2021-07-25-15h22m57.JPG


choć panienką dawno już nie jestem ;)

Za to kajaczek na swoim miejscu, tam gdzie go zostawiliśmy :)
Skoro upewniliśmy się, że nic mu się nie stało, pospacerujemy jeszcze trochę :) Odkrywamy, że obok crkvy Gospa od Škoja powstała restauracja, której na pewno nie było w 2014:

2021-07-25-15h29m27.JPG


Zwie się Vrnik Arts Club i nie ma najlepszych opinii :roll: Szkoda, bo na pierwszy rzut oka bardzo mi się podoba. Mniej natomiast zachwyca mnie plaża tuż obok knajpki:

2021-07-25-15h30m01.JPG


No to "pozwiedzaliśmy", pora wracać, tym razem, jak mówią w Milionerach ;) - definitywnie :oczko_usmiech: Pstryk w stronę uroczej kući:

2021-07-25-15h31m44.JPG


i jesteśmy na plaży przy Plavcu. Sami :mrgreen: Przez chwilę, bo oto nadciąga... kajakowa wycieczka:

2021-07-25-15h46m56.JPG


Ekipa wyciąga kajaki na plażę tuż przed naszym nosem, prawie depczą nam po ręcznikach :evil::

2021-07-25-15h53m44.JPG


Na szczęście zaraz znikają, idą, tak jak my wcześniej, odkrywać wyspę. I tak nie skorzystamy z samotności na (zagraconej) plaży, bo nagle orientujemy się (wcześniej chyba byliśmy ślepi :roll:), że nadciągają złowieszcze chmury:

2021-07-25-16h05m50.JPG


Małż mówi, że musimy ruszać, natychmiast. I tak decyzja jest spóźniona przynajmniej o pół godziny :roll:

Odbijamy od brzegu i ufff... jugo nie przeszkadza, praktycznie nie wieje:

2021-07-25-16h15m18.JPG


Z morza przychodzą za to długie, ale niewysokie fale, które lekko nas unoszą. Byłoby wspaniale, gdyby nie fakt, że się zachmurzyło i jest mi zimno :? Na szczęście wkrótce przebija się słońce:

2021-07-25-16h51m41.JPG


W niecałą godzinę dopływamy do Orebića. W tym miejscu wszystko wydaje się być w porządku:

2021-07-25-17h06m54.JPG


Z bliska jednak okazuje się, że zniknął betonowy pomost, z którego ruszaliśmy rano, a uderzające o brzeg fale praktycznie uniemożliwiają nam wyjście z kajaka 8O:

2021-07-25-17h08m44.JPG


Robi się nieciekawie, nie możemy podpłynąć. Cofamy i próbujemy znowu:

2021-07-25-17h09m54.JPG


W końcu podpływamy obok zatopionego pomostu i Małż wyskakuje jako pierwszy. (Dobrze, że się nie poślizgnął :roll:) Przytrzymuje szarpany falami kajak, a ja wynoszę cały nasz ekwipunek na murek przy deptaku. Początkowo zaczęłam kłaść manele na schodkach i o mały włos nie straciliśmy małej wodoodpornej torby :roll:

W taki sposób jugo na końcu rejsu pokazał nam swoje nieprzewidywalne oblicze. Dobrze, że tylko takie.

Jadran nabrał niezbyt ładnego koloru:

2021-07-25-17h20m27.JPG


Tak to ponoć bywa, gdy wieje jugo... Będziemy się "bujać" z tym wiatrem jeszcze przez kilka dni :? Na szczęście dzisiaj nas oszczędził. Uff, ostatnia na Pelješcu wycieczka kajakowa przeszła do historii. Była bardzo interesująca, choć miejsca, w których plażowaliśmy, nie powaliły nas na kolana, a Vrnik okazał się mniej klimatyczny niż go zapamiętałam. Może nie należy wracać w miejsca, które nas zachwyciły ;)

Dla przypomnienia - mapka pokazująca trasę rejsu (ta sama, co na poprzedniej stronie ;)):

Badija.png


Lecimy "do domu" wziąć prysznic i wyszykować się na korčulański wieczór :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12166
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.10.2021 09:14

Ten Vrnik - taki niewielki a tak zatłoczony 8O 8O 8O
Szkoda, ze tym razem Was zawiódł - też nam się tak często przydarza, i z miejscami i co gorsza z ludźmi :cry:

Trafiliście na martwą falę :wink: Na morzu delikatną i przyjemną - na brzegu już troszkę mniej :mrgreen: Dobrze, że torba nie odpłynęła :mrgreen:
Letni jugo potrafi namieszać, o jesiennym narazie nic nie powiem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 29.10.2021 15:06

Kapitańska Baba napisał(a):Ten Vrnik - taki niewielki a tak zatłoczony 8O 8O 8O

To na pewno dlatego, że była niedziela :?

Kapitańska Baba napisał(a):
Trafiliście na martwą falę :wink: Na morzu delikatną i przyjemną - na brzegu już troszkę mniej :mrgreen:

Dobrze wiedzieć, jak to się nazywa :)

Kapitańska Baba napisał(a):Dobrze, że torba nie odpłynęła :mrgreen:

Mieliśmy tam tylko ciuchy, ale i tak byłoby szkoda, nawet samej torby 8)
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9101
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 29.10.2021 19:26

maslinka napisał(a):Lecimy "do domu" wziąć prysznic i wyszykować się na korčulański wieczór :D

Krótko mówiąc, małe pindżonko :lol:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 30.10.2021 11:53

elka21 napisał(a):
maslinka napisał(a):Lecimy "do domu" wziąć prysznic i wyszykować się na korčulański wieczór :D

Krótko mówiąc, małe pindżonko :lol:

Dokładnie :oczko_usmiech:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.11.2021 13:09

25 lipca (niedziela): Wieczór w Korčuli - część pierwsza

Pindrzonko było bardzo szybkie ;) Ledwo zdążyliśmy na statek o 19:30, ale udało się i już płyniemy :D:

2021-07-25-19h31m40.JPG


Zdjęcie z avatara ;):

2021-07-25-19h32m27.JPG


Nasza ulubiona knajpka w Orebiću - Bistro Giovanni:

2021-07-25-19h32m49.JPG


Pojutrze pójdziemy się z nią pożegnać.

Niecałe 15 minut i jesteśmy w Korčuli:

2021-07-25-19h42m26.JPG

2021-07-25-19h43m16.JPG


Zachodu słońca dzisiaj nie będzie, ale i tak jest pięknie:

2021-07-25-19h43m47.JPG


Tym razem od razu uderzamy na starówkę:

2021-07-25-19h46m50.JPG


Najpierw będzie trochę zdjęć w świetle dziennym. Np. takie, z żabą :mrgreen::

2021-07-25-19h47m22.JPG


Zaglądamy na podwórka domów ;):

2021-07-25-19h48m22.JPG


I w wąskie, klimatyczne uliczki:

2021-07-25-19h52m07.JPG

2021-07-25-19h53m11.JPG


Nie odpuszczamy też bardziej zatłoczonym miejscom:

2021-07-25-19h51m34.JPG


Przed katedrą św. Marka właśnie trwa msza (niedziela). Poustawiano nawet krzesełka na placu :):

2021-07-25-19h53m55.JPG


Zmierzamy już w stronę wyjścia ze starówki:

2021-07-25-19h55m08.JPG


kiedy moją uwagę przykuwa uroczy mieszkaniec. W relacji Ruzicy (Marta, where RU? :roll:) widziałam, że to jego stałe miejsce :):

2021-07-25-19h56m17.JPG


Jest wyjątkowo słodki i kompletnie mnie olewa :lol::

2021-07-25-19h55m49.JPG

2021-07-25-19h56m00.JPG


Wobec tego na razie opuszczamy ścisłe Stare Miasto:

2021-07-25-19h56m39.JPG


Wieża Veliki Revelin:

2021-07-25-19h58m09.JPG

2021-07-25-19h58m45.JPG


Poza główną częścią starówki też można się natknąć na kilka miłych zakątków:

2021-07-25-20h00m05.JPG

2021-07-25-20h00m31.JPG


Zamierzamy teraz coś zjeść i w tym celu udajemy się do lokalu Servantes Food&Wine Bar, który polecam, przynajmniej jeśli chodzi o pizzę. Jest naprawdę pyszna, a wieczorem wszystkie stoliki się zapełniają, zaczyna grać zespół (pani ma świetny głos!) i robi się bardzo klimatycznie :D:

2021-07-25-20h56m24.JPG


Para przy stoliku obok przez cały czas nagrywała ;):

2021-07-25-21h04m49.JPG


Jedynym minusem jest to, że po zjedzeniu, przez jakieś pół godziny, nie możemy się doczekać rachunku. Inni klienci zabijają nas wzrokiem w oczekiwaniu na nasz stolik, więc próbujemy zapłacić przy barze, ale się nie udaje, musimy siedzieć i być cierpliwi... Przynajmniej dłużej posłuchamy zespołu, szkoda tylko, że przy pustych kuflach i pod ostrzałem morderczych spojrzeń ;) :roll:

Jednak kelnerzy się starają (szybko biegają), tylko jest ich wieczorem, przy pełnym obłożeniu, które zapewnia obecność zespołu, po prostu za mało.

Po kolacji spacerujemy trochę w stronę campingu Kalac, na którym stacjonowaliśmy w sumie dwa razy (ostatnio w 2014), a który zwie się teraz Port 9. Mijamy kolejny popularny lokal - to Creperia Sempre Dritto serwująca naleśniki na francuską modłę:

2021-07-25-21h09m05.JPG


Spotykamy też naszego "znajomego" sprzed 7 lat. Kotek bez przednich łapek :( dalej żyje, ludzie się nim opiekują. Biedulek, ma już swoje lata i wygląda na zmęczonego.

Odwiedziliśmy "stare kąty", czyli powspominaliśmy trasę naszych wędrówek z campingu na starówkę, pora wrócić do "serca" Korčuli. Przed lodziarnią Kiwi, tradycyjnie o tej porze, kolejka:

2021-07-25-21h18m02.JPG


Tłumnie jest też na schodach przed wieżą Revelin:

2021-07-25-21h20m04.JPG


Za to w uliczkach - niezwykle klimatycznie, co pokażę w następnej odsłonie relacji :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.11.2021 13:16

25 lipca (niedziela): Wieczór w Korčuli - część druga

Ponownie jesteśmy w samym sercu starówki:

2021-07-25-21h23m15.JPG


W loggii właśnie trwa koncert:

2021-07-25-21h24m50.JPG


Pięknie grają i śpiewają. Klimatu dodaje fakt, że w przerwach raczą się białym winem widocznym z tyłu, na kamiennym stole ;):

2021-07-25-21h25m26.JPG


Wrócimy tu jeszcze pod koniec naszego korčulańskiego wieczoru.

A tymczasem trafiamy w bardzo tajemnicze miejsce:

2021-07-25-21h27m01.JPG


I chyba wiemy, skąd wzięli się ludzie koncertujący na placu:

2021-07-25-21h26m31.JPG


Żaba w nocnej odsłonie ;):

2021-07-25-21h28m39.JPG


A my szukamy lokalu, gdzie schłodzilibyśmy się od środka, bo mimo późnej pory, nadal jest gorąco. Zasiadamy przy stoliku i czekamy, czekamy...:

2021-07-25-21h35m38.JPG


Kelnerki nas mijają, uśmiechają się i nic. Dopiero po kilkunastu minutach olśniewa nas, że ten stolik znacznie różni się od pozostałych w restauracji, jest malutki i nie został nakryty. Orientujemy się, że zasiedliśmy przy prywatnym stole przed czyimś domem :lol:
Niestety, wszystkie pozostałe miejsca są zajęte, więc musimy poszukać szczęścia gdzie indziej.

Po drodze uwieczniam takie wspaniałości:

2021-07-25-21h38m03.JPG

2021-07-25-21h38m51.JPG


Zaglądając do bramy, można się zdziwić. Toalety restauracji, a obok obraz ze świętym:

2021-07-25-21h39m19.JPG


Tutaj bardzo nam się podoba, ale nie mają piwa:

2021-07-25-21h42m13.JPG


więc ostatecznie przysiadamy w konobie Largo (niedaleko rzeźby żaby ;)):

2021-07-25-22h05m56.JPG


A potem jeszcze krótki spacer uliczkami:

2021-07-25-22h29m32.JPG


które doprowadzają nas znowu w rejony loggii:

2021-07-25-22h31m34.JPG


Tym razem siadamy na dłużej (obok hulajnogi ;)) i słuchamy:

2021-07-25-22h32m37.JPG

2021-07-25-22h38m27.JPG


Poddaję się romantycznemu nastrojowi... Jest cudnie! :hearts:

Koncert się kończy, a my idziemy jeszcze poszukać uroczych zakątków poza "szkieletem ryby" (tak określa się ścisłą część korčulańskiej starówki). Udaje się znaleźć całkiem fajne zakamarki:

2021-07-25-22h46m30.JPG

2021-07-25-22h47m24.JPG


Niektóre restauracje pustoszeją, podczas gdy inne kafiće pękają w szwach:

2021-07-25-22h45m12.JPG


W przypadku tego lokalu magnesem była przede wszystkim atrakcyjna cena piwa :oczko_usmiech:

Ostatni raz patrzymy na nocną Korčulę z lądu (który jest wyspą ;)):

2021-07-25-22h48m51.JPG


a potem już z pokładu statku:

2021-07-25-23h05m33.JPG


Odpływamy punktualnie o 23:00. Drugi wieczór w Korčuli był równie piękny co pierwszy, może bardziej romantyczny ;)

W "naszym" Orebiću też nie jest źle 8):

2021-07-25-23h28m36.JPG

2021-07-25-23h29m01.JPG


Nastrojowe kadry na koniec :mrgreen::

2021-07-25-23h33m43.JPG

2021-07-25-23h40m15.JPG


Idziemy spać grubo po północy, nie chcemy, żeby ten wieczór się kończył ;) Mimo tego, że jutro będziemy się wspinać :o
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1454
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 04.11.2021 17:39

Bardzo romantycznie :hearts:

A my szukamy lokalu, gdzie schłodzilibyśmy się od środka, bo mimo późnej pory, nadal jest gorąco. Zasiadamy przy stoliku i czekamy, czekamy...

Kelnerki nas mijają, uśmiechają się i nic. Dopiero po kilkunastu minutach olśniewa nas, że ten stolik znacznie różni się od pozostałych w restauracji, jest malutki i nie został nakryty. Orientujemy się, że zasiedliśmy przy prywatnym stole przed czyimś domem


Właściciel prywatnego stolika pewnie już jest do tego przyzwyczajony :mrgreen: .
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.11.2021 19:59

pomorzanka zachodnia napisał(a):Właściciel prywatnego stolika pewnie już jest do tego przyzwyczajony :mrgreen: .

Chyba nie ma wyjścia :lol:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12166
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 05.11.2021 16:30

Romantyczna i klimatyczna wycieczka :hearts:
Nocna Korcula robi wrażenie - powiem Ci szczerze, że trochę już za nią zatęskniłam....Może pora powrócić? :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 05.11.2021 16:46

Kapitańska Baba napisał(a):Nocna Korcula robi wrażenie - powiem Ci szczerze, że trochę już za nią zatęskniłam....

Na nas zrobiła ogromne wrażenie :)

Kapitańska Baba napisał(a):Może pora powrócić? :wink:

Koniecznie :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Kajakowy Pelješac i Šipan z Przeklętym finałem - strona 20
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone