Jaki jest przeciętny koszt obiadu w restauracji?

Mam rachunek za 4 osoby dorosłe i dziecko 6 lat ,
w tym dniu nie jedliśmy ryb, jak były rybki(mniam ), rachunek wzrastał o jakieś 150kn



Może się komuś przyda

Moim zdaniem jakieś skrawki jadu można znaleźć w postach Woki. W tym co napisała Pani Kasia nie widzę ni ociupiny jadu a wręcz przeciwnie. Pani Kasia odpowiedziała najbardziej konkretnie. Wystarczy wejść w menu zapisać sobie interesujące nas zamówienie i podliczyć. Mamy wtedy koszt obiadu.
A pisanie że obiad kosztuje tyle i tyle nie ma moim zdaniem sensu. Bo większość z obiadów będzie inaczej kosztować w zależności od tego co na ten obiad zamówimy.
Moim zdaniem Panie Woka próbuje Pan się przyczepić do byle czego aby podkreślić swoje zdanie.
Być może błędnie to oceniłem ale tak to widzę.

Kevlar napisał(a):Moim zdaniem jakieś skrawki jadu można znaleźć w postach Woki.

Skrawki?Przecież to psychopata!Nigdy nie był w Chorwacji.
Jada w restauracjach,nigdy nie gotuje?
Gdyby jechał do Chorwacji zabrałby nawet kartofle.
Ryby, owoce morza w restauracji są wChorwacji najdroższe,ale spróbować warto.( oczywiście po przemyśleniu podsumowania rachunku gatunek ryby plus waga+ wino).

Kevlar napisał(a):Moim zdaniem jakieś skrawki jadu można znaleźć w postach Woki. W tym co napisała Pani Kasia nie widzę ni ociupiny jadu a wręcz przeciwnie. Pani Kasia odpowiedziała najbardziej konkretnie. Wystarczy wejść w menu zapisać sobie interesujące nas zamówienie i podliczyć. Mamy wtedy koszt obiadu.
A pisanie że obiad kosztuje tyle i tyle nie ma moim zdaniem sensu. Bo większość z obiadów będzie inaczej kosztować w zależności od tego co na ten obiad zamówimy.
Moim zdaniem Panie Woka próbuje Pan się przyczepić do byle czego aby podkreślić swoje zdanie.
Być może błędnie to oceniłem ale tak to widzę.

Miałem nie odpisywać ale jak widzę takie dyrdynały to aż człeka nosi.

Byłeś kiedyś w restauracji zawsze masz wyliczone co do grosza nigdy nie byłeś na tzw. luzie i zamawiasz na co przyjdzie ochota Jak wchodzisz z zamiarem wydania np. 200 kn to po wyjściu wydałeś dokładnie 200 kn.

Ja tylko i wyłącznie restauracje więc jestem, tutaj na forum, nieliczny który zna na co dzień, ile kosztuje obiad w restauracji.

Resztę mogę z Tobą pogadać jak zaczniesz jeżdzić do hoteli lub pensjonatów a z kraju będziesz brał tylko pieniądze.

(Mogę wszystko, ale jak ktoś wmawia mi, lub pisze "inną prawdę" ... nawet proszę nie myśleć, że będę bierny. ehhh).

woka napisał(a):
Ja tylko i wyłącznie restauracje więc jestem, tutaj na forum, nieliczny który zna na co dzień, ile kosztuje obiad w restauracji.
.

Ile? jesteś w końcu ekspertem

woka napisał(a):Ja tylko i wyłącznie restauracje więc jestem, tutaj na forum, nieliczny który zna na co dzień, ile kosztuje obiad w restauracji.

Resztę mogę z Tobą pogadać jak zaczniesz jeżdzić do hoteli lub pensjonatów a z kraju będziesz brał tylko pieniądze.

(Mogę wszystko, ale jak ktoś wmawia mi, lub pisze "inną prawdę" ... nawet proszę nie myśleć, że będę bierny. ehhh).

A skąd Ty możesz wiedzieć gdzie ja jeżdżę, gdzie i co jadam?
Zapewniam Cię że hotele i restauracje nie są mi obce.
Zapewne nie jestem ekspertem jak Ty ale nie wożę z sobą jedzenia tylko jadam na miejscu. Z mojego skromnego doświadczenia wynika że obiady kosztują jednak różnie.

A jaaaa wolę mojąą mamęęęęę.... co maaaaaa włosyyy jak atrament....

Obiad - jak będziesz jeść dużo, zapłacisz dużo - jak będziesz jeść mniej - zapłacisz mniej :D:D hehe ale to enigmatyczne

Licz 100-120 kuna na osobę, jeśli chcesz spróbować wszystkiego - czyli święto przy stole, o 30% mniej, jeśli idziesz zjeść i zmykasz... za mięsa, jeśli dobrze pamiętam, wbrew pozorom płacisz mniej, choć w sklepach są droższe (paradoks?), ale z rybą z reguły na talerzu dostaje się też mniej innych dodatków (?)... tak mi się spostrzegło

Zawsze możesz kupić ryby i owoce morza na targu rybnym i wrzucić na grilla przy apartamencie - wyjdzie taniej, ale bez obsługi restauracyjnej W zeszłym roku kupiłem nawet gotowe cevapcici w mięsnym w Vela Luka, wystarczyło nadziać na patyk

Ja tylko i wyłącznie restauracje więc jestem...

A co to znaczy?

witam,
a ja robię tak, zamawiam i jem a na ceny to nawet nie patrze tylko daje po sto eurosów na łeba no i jeszcze nie było tak żeby mi nie dziękowali a jeden to nie mógł uwierzyć że kasa prawdziwa i zawezwał milicje ale jak sprawdzili to arbuza dał na drogę, taki był miły.
pozdrawiam.

bogdan63 napisał(a):witam,
a ja robię tak, zamawiam i jem a na ceny to nawet nie patrze tylko daje po sto eurosów na łeba no i jeszcze nie było tak żeby mi nie dziękowali a jeden to nie mógł uwierzyć że kasa prawdziwa i zawezwał milicje ale jak sprawdzili to arbuza dał na drogę, taki był miły.
pozdrawiam.

Wtaj blejk, vel karington

Do stóp ci padamy.

Bocian napisał(a):

Ja tylko i wyłącznie restauracje więc jestem...

A co to znaczy?

taka wcinka , nie na temat



pzdr dla Bociana

AndrzejJ. napisał(a):Gdyby jechał do Chorwacji zabrałby nawet kartofle.

W zeszłym roku, od Any z Dingaca, gość, Niemiec wywoził ziemniaki w workach, do siebie do domu.

Na obiady, na 2 osoby wydajemy, ok 130/180 kun, wychodzimy najedzeni, pizzy nie jadamy.
Głównie jednak gotujemy, ponieważ to lubimy, sami. Korzystamy tylko z miejscowych dóbr, jedzenia obiadowego nie wozimy z Polski.

Na obiady, na 2 osoby wydajemy, ok 130/180 kun, wychodzimy najedzeni, pizzy nie jadamy.
Głównie jednak gotujemy, ponieważ to lubimy, sami. Korzystamy tylko z miejscowych dóbr, jedzenia obiadowego nie wozimy z Polski.

Mam identyczne zdanie na ten temat.
Dokładnie z żoną tak robimy
Tylko dodam, że herbatę w torebkach i kawę rozpuszczalną zabieram z Polski.

2009

pizza okolo 25 zeta
cos rybnego z frytkami - 50 zeta i w gore do naprawde sporych pieniedzy
napoj - 10 zeta

pzdr dla Bociana

Hvala lipa