Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

majkik75 napisał(a):No i oczywiście pytanie, dlaczego nie można nazwać tego wakacjami ?

Pewnie można, jednak targanie z Polski pełnego wyżywienia, czyli "michy", jak to nazwał Habanero, na 7-14 dni, dla przykładowo 3-4 osób, jest trochę uciążliwe. Tak mi się zdaje

Czy to ważne z czyją Babą się śpi. Ważne aby się wyspać i nie dać złapać na gorącym uczynku. Jeśli z ładną się śpi to i rozgrzeszenie się dostanie, z brzydką czeka nas tylko pokuta.

Czy własne żywienie czy nie - to jest nieistotne, najważniejsze jest zadowolenie z wypoczynku jak najdalej od ryczącego i zapijaczonego bydła.


Ural

Trajgul napisał(a):

piekara114 napisał(a):....

Hmm, sam pobyt na plaży, zakładam, że codzienny, to koszt od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Przekąski, owoce, napoje itp.
Ale rozumiem, że można się bez tego obyć.

Ale co na plaży do szczęścia potrzeba? Zwłaszcza jak jest się na dzikiej plązy prawie samemu (takiej zawsze szukamy): 2 butelki wody (u nas dużo jej schodzi, więc zgrzewka zawsze z PL jedzie), burek lub kanapki (co drugi dzień, na zmianę) i jakieś suche herbatniki/ciastka. Ale woda najważniejsza. Nam na na okres plażowania ok. 4/5 h wystarcza. Na co dzień nie jem przecież co 2 h.....

pääkäyttäjä napisał(a):Ryż zdrowszy/lepszy od ziemniaków...? Kartofel jest mniej kaloryczny a po jego zjedzeniu glukometr nie wybija poza skalę bo IG ryżu jest wysokie... Chyba, że mówimy o innej odmianie, jak biała. To na wyjeździe wolałbym jednak siateczkę kartofli..

Ryż łatwiej strawny, a brązowy ja bardzo lubię... No i dodatkowy plus to szybko gotowy, zanim skończę brać prysznic po plaży już jest gotowy

piotrulex napisał(a):Alkoholu wiele nie piję, tym bardziej na wakacjach
Córka na co dzień pije wodę niegazowaną. My podobnie. Jak patrzę ile cukru w różnych napojach to też mnie skręca. Ze względu na ekoświra mamy dzbanki i butelki z filtrem aby mniej plastiku produkować(...)
Nie jemy w znacznych ilościach słodyczy, chipsów.

Mamy dokładnie tak samo

@piotrulex dolne lewe zdjęcie z wędzenia: co to jest to okrągłe? Własne wędzenie jest świetne, uwielbiam takie udka z kurczaka

North Slav napisał(a):Wiem, że każdy jest inny, ale tej kawy nie umiem zrozumieć
Ja po to jadę na Bałkany, żeby napić się dobrej kawy w kafiću i tam posiedzieć z lokalsami. Codziennie conajmniej jedna. To jest jeden z uroków bycia tam. Kawa(+ ewentualnie rakija) to jest dla mnie kwintesencja południowego, jugolskiego stylu. Gdybym miał pić rozpuszczalną Nesce w apartmanie to chyba bym się popłakał.

Mi te mijsce kojarzą się z fajkami, a dymu nie lubię, a już przy jakimkolwiek jedzeniu, piciu jest dla mnie okropne.... Kawy nie piję..... A mój tata uznaje tylko swoją mieszankę kaw i wszędzie z nią jeździ, do bliższych krewnych i znajomych to nawet z własną kawą

majkik75 napisał(a):Każdy jedzie po co innego i inaczej liczy. Dla jednych to będzie lokalne jedzenie codziennie w konobie, kawa z rakiją, itp
Dla innych wydawanie niewątpliwie sporych pieniędzy na jedzenie w knajpach, jest zbyteczne, jeśli można zjeść coś przywiezionego ze sobą a "zaoszczędzone" pieniądze wydać na inne "atrakcje".

Dokładnie. Dla mnie wakacje to inne miejsce niż na co dzień, morze, piękne widoki i wrażenia ze zwiedzania nowych miejsc... Jedzenie nawet w pierwszej dziesiątce się u mnie nie załapie....

Trajgul napisał(a):Pewnie można, jednak targanie z Polski pełnego wyżywienia, czyli "michy", jak to nazwał Habanero, na 7-14 dni, dla przykładowo 3-4 osób, jest trochę uciążliwe. Tak mi się zdaje

Nie musi być pełna, wystarczą podstawowe produkty, a to się da spokojnie.
Oczywiście można wszystko, ale chleb po 14 dniach to już pleśnieje

pozdrawiam, Michał

Trajgul napisał(a):

majkik75 napisał(a):No i oczywiście pytanie, dlaczego nie można nazwać tego wakacjami ?

Pewnie można, jednak targanie z Polski pełnego wyżywienia, czyli "michy", jak to nazwał Habanero, na 7-14 dni, dla przykładowo 3-4 osób, jest trochę uciążliwe. Tak mi się zdaje

Targanie PEŁNEGO wyżywienia na nasze 14 dni, to jak dla mnie, byłoby mocno uciążliwe. Nie wydaje mi się, aby ktoś targał z sobą 14 bochenków chleba, kilkunastu litrów soków i pewnie drugie tyle wody, owoców itd

piotrulex napisał(a):

Trajgul napisał(a):

majkik75 napisał(a):No i oczywiście pytanie, dlaczego nie można nazwać tego wakacjami ?

Pewnie można, jednak targanie z Polski pełnego wyżywienia, czyli "michy", jak to nazwał Habanero, na 7-14 dni, dla przykładowo 3-4 osób, jest trochę uciążliwe. Tak mi się zdaje

Targanie PEŁNEGO wyżywienia na nasze 14 dni, to jak dla mnie, byłoby mocno uciążliwe. Nie wydaje mi się, aby ktoś targał z sobą 14 bochenków chleba, kilkunastu litrów soków i pewnie drugie tyle wody, owoców itd

nie aż tak bardzo Za każdym razem tak robię, nawet na więcej osób i nie narzekam
Chleb kupuję na miejscu, soków nie pijemy, wodę - w zależności od miejsca, czasem kupujemy, czasem zabieram ze sobą. Pozostałe wszystko mam z domu

piekara114 napisał(a): ... @piotrulex dolne lewe zdjęcie z wędzenia: co to jest to okrągłe? Własne wędzenie jest świetne, uwielbiam takie udka z kurczaka
...

Serki typu włoskiego, np firmy Pilos z lidla (mniej kruche niż te z Biedry)

Doba w solance, wyciskanie i ociekanie, doba w przyprawach jakie lubisz, osuszanie i do wędzenia na jakieś 4 godzinki

piotrulex napisał(a):

Trajgul napisał(a):

majkik75 napisał(a):No i oczywiście pytanie, dlaczego nie można nazwać tego wakacjami ?

Pewnie można, jednak targanie z Polski pełnego wyżywienia, czyli "michy", jak to nazwał Habanero, na 7-14 dni, dla przykładowo 3-4 osób, jest trochę uciążliwe. Tak mi się zdaje

Targanie PEŁNEGO wyżywienia na nasze 14 dni, to jak dla mnie, byłoby mocno uciążliwe. Nie wydaje mi się, aby ktoś targał z sobą 14 bochenków chleba, kilkunastu litrów soków i pewnie drugie tyle wody, owoców itd

Dlatego napisałem "podstawowe produkty".
Nie mówię o tym co się łatwo psuje albo jest np. trudne do przewiezienia.

pozdrawiam, Michał

beatabm napisał(a):Chleb kupuję na miejscu, soków nie pijemy, wodę - w zależności od miejsca, czasem kupujemy, czasem zabieram ze sobą. Pozostałe wszystko mam z domu

No, czyli da się tak wypoczywać
Witam w klubie

pozdrawiam, Michał

beatabm napisał(a):Chleb kupuję na miejscu, soków nie pijemy, wodę - w zależności od miejsca, czasem kupujemy, czasem zabieram ze sobą. Pozostałe wszystko mam z domu

Ciebie nie brałem pod uwagę , jak kiedyś pływałem w gościach, to gospodarze łodzi też wszystko mieli, pełne wyżywienie, tylko puste butelki na pełne się wymieniało .

Ulubiony fotel z domu też zabieracie? Przecież ulubiony i jak tu bez niego wytrzymać te 7 czy 14 dni hmm.?
Co do tematu kosztów urlopu w Chorwacji wnosi przechwalanie się własną wędzarnia?

majkik75 napisał(a):

beatabm napisał(a):Chleb kupuję na miejscu, soków nie pijemy, wodę - w zależności od miejsca, czasem kupujemy, czasem zabieram ze sobą. Pozostałe wszystko mam z domu

No, czyli da się tak wypoczywać
Witam w klubie

pozdrawiam, Michał

Wypoczywam tak właściwie od zawsze - i nie narzekam

Trajgul napisał(a):

beatabm napisał(a):Chleb kupuję na miejscu, soków nie pijemy, wodę - w zależności od miejsca, czasem kupujemy, czasem zabieram ze sobą. Pozostałe wszystko mam z domu

Ciebie nie brałem pod uwagę , jak kiedyś pływałem w gościach, to gospodarze łodzi też wszystko mieli, pełne wyżywienie, tylko puste butelki na pełne się wymieniało .

Butelki się łatwo tłuką

Ulubiony fotel z domu też zabieracie? Przecież ulubiony i jak tu bez niego wytrzymać te 7 czy 14 dni hmm.?

Fotel nie ale hamak - owszem

majkik75 napisał(a):

piotrulex napisał(a):

Trajgul napisał(a):

majkik75 napisał(a):No i oczywiście pytanie, dlaczego nie można nazwać tego wakacjami ?

Pewnie można, jednak targanie z Polski pełnego wyżywienia, czyli "michy", jak to nazwał Habanero, na 7-14 dni, dla przykładowo 3-4 osób, jest trochę uciążliwe. Tak mi się zdaje

Targanie PEŁNEGO wyżywienia na nasze 14 dni, to jak dla mnie, byłoby mocno uciążliwe. Nie wydaje mi się, aby ktoś targał z sobą 14 bochenków chleba, kilkunastu litrów soków i pewnie drugie tyle wody, owoców itd

Dlatego napisałem "podstawowe produkty".
Nie mówię o tym co się łatwo psuje albo jest np. trudne do przewiezienia.

pozdrawiam, Michał

No ale ja nie pisałem do Ciebie

piotrulex napisał(a):

majkik75 napisał(a):

piotrulex napisał(a):

Trajgul napisał(a):

majkik75 napisał(a):No i oczywiście pytanie, dlaczego nie można nazwać tego wakacjami ?

Pewnie można, jednak targanie z Polski pełnego wyżywienia, czyli "michy", jak to nazwał Habanero, na 7-14 dni, dla przykładowo 3-4 osób, jest trochę uciążliwe. Tak mi się zdaje

Targanie PEŁNEGO wyżywienia na nasze 14 dni, to jak dla mnie, byłoby mocno uciążliwe. Nie wydaje mi się, aby ktoś targał z sobą 14 bochenków chleba, kilkunastu litrów soków i pewnie drugie tyle wody, owoców itd

Dlatego napisałem "podstawowe produkty".
Nie mówię o tym co się łatwo psuje albo jest np. trudne do przewiezienia.

pozdrawiam, Michał

No ale ja nie pisałem do Ciebie

A to pozdrawiam

Michał