Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

[CROnika III] Hvar + Vis 2017

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 19.03.2018 21:33

CZĘŚĆ VI. SPACER PO ROVINJ (22.08.2017)


Dojechaliśmy do naszego apartamentu. Właścicielka już na nas czeka. W Austrii przechodziłam przyspieszony kurs słowackiego, a w Rovinj przechodzę przyspieszony kurs… włoskiego :lol: Okazuje się, że właścicielka apartamentu jest Włoszką i mieszka tam z rodziną. Przed domem, gdy dojechaliśmy, siedziała chyba ze swoją mamą, albo teściową. W każdym razie nestorka rodu, która mówiła po… niemiecku :lol: Powiem Wam, że takiego multi-językowego towarzystwa to jeszcze nie mieliśmy :mrgreen:


Po zameldowaniu i szybkim wniesieniu najpotrzebniejszych bagaży, czas na prysznic, a potem odstawienie się – w końcu to Rovinj, i to wieczorem, także trzeba trzymać fason :wink:


Nasz apartament jest całkiem fajny, choć jest parę niedoróbek, nie ma jednej części drzwi od prysznica, kran w umywalce się rusza. Za to była pralka, choć dla nas na tą jedną noc nie było to potrzebne. W kuchni podstawowe sprzęty, także na parę nocy apartament się nada, a może i nawet na tydzień. Przed domem świetny, duży parking, można postawić auto w cieniu pod drzewem oliwnym, także super. No i…. czerwona ziemia wszędzie – oj jak ja dawno tego nie widziałam. Lubię ją :lol: Apartament na parterze, z wejściem oddzielnym. Oddalony jakieś 5-10 min spacerem od centrum Rovinj.


Obrazek
sypialnia

Obrazek
sypialnia

Obrazek
łazienka

Obrazek
kuchnia

Obrazek
kuchnia


Odstawieni, idziemy w miasto. :hut:

Obrazek

Obrazek
nasz pierwszy widok na Adriatyk z bliska


Dochodząc do morza najpierw uderza nas zapach… ryb. W tej części miasta cumują kutry, jest chyba też jakaś przetwórnia ryb, bo unosi się w powietrzu ten specyficzny zapaszek… No cóż, mi to nie przeszkadza. Jesteśmy nad morzem, to i rybą musi trącać :lol:


Parę kroków dalej i są – powody zapaszków :mrgreen:

Obrazek

Obrazek


Ja to już przebieram nóżkami, chcę zobaczyć ten widok na Rovinj, który wszyscy zachwalają i się zachwycają nim. I w końcu jest, tylko światło do d…y :evil:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Fala dziś większa i… zimno 8O Spodziewałam się, że będzie cieplej. To jednak nie rozgrzana Dalmacja. Powietrze zupełnie inne. Niby ciepło, ale nie tak gorące powietrze, jak niżej na południu. Nie wiem, czy tak trafiliśmy, czy rzeczywiście jest różnica w powietrzu między południem a północą Chorwacji.


Idziemy zwiedzać. Czas obejrzeć to bajkowe Rovinj :hearts:


Uprzedzam Kochani, że po Rovinj szwendaliśmy się bez celu. To był po prostu spacer, więc nie wiem czy widzieliśmy wszystko, co najważniejsze, ale widzieliśmy na pewno wszystko to, co było na naszej drodze :wink:


Na pierwszy ogień poszło oczywiście to, co wszyscy obfotografowali na 100 sposobów :mrgreen:

Obrazek


Domek, z takim „ganeczkiem” mogłabym mieć 8)


Najważniejsze zobaczone, idziemy dalej :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Powiem Wam szczerze, że spodziewałam się większych tłumów, a gdzieniegdzie jest naprawdę pusto. Może mamy takiego farta, a może tu tak jest? W każdym razie robi się takie nasze wieczorne Hallstatt :wink:


Powoli dochodzimy nad morze. Trzeba się napatrzeć na ten Jadran:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


W tym miejscu robimy sobie dłuższą sesję zdjęciową. Widoki są super :)


Idziemy poszukać lepszego widoku na Rovinj, żeby tym razem nie było pod słońce. Trochę spacerku i jest :mrgreen:

Obrazek

Obrazek
trochę zabaw z filtrem :wink:

Obrazek


Gdzie się nie obejrzymy – jest pięknie :hearts:

Obrazek

Obrazek


Idziemy jeszcze kawałek dalej, żeby mieć lepszy widok na Rovinj (i skorzystać z bankomatu :D ).

Obrazek

Obrazek
znów troszkę filtra…


Wracając w kierunku centrum kupujemy sobie lody, choć nie są jakieś wybitne, i idziemy dalej na zwiedzanie.


Idziemy, idziemy a tu taki wąziutki budynek:

Obrazek


Wyobrażam sobie, jak nieustawne muszą być pokoje :wink:


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Ależ urocze są te uliczki, zaułki i to, że są pustki. Albo my takimi kazamatami się poruszamy, albo wszyscy poszli na rejsy, żeby oglądać delfiny :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Tak, schody. Schodów w Rovinj jest sporo, i uliczek, którymi trzeba się wspinać w górę. Niby z zewnątrz to nie wygląda tak, że mamy tu górki, a jednak pod górę chodzimy częściej niż w dół :mrgreen: A jak idziemy w dół… to prawie zjeżdżamy na tyłkach, tak tu wszystko wyślizgane. Mam wrażenie, że Dubrownik to przy tym pikuś. Tu dopiero jest ślizgawka!


A teraz coś dla kociarzy. Jeśli nie macie pojęcia, jakie legowisko przygotować dla swojego futrzaka, albo jak nie macie pomysłu na designerski drapak, przedstawiam Wam propozycję:

Obrazek

Obrazek


I co Wy na to? :wink:


Dochodzimy do kameralnego miejsca, pewnie sporo osób wynajmuje tu apartamenty, gdy przyjeżdżają do Rovinj na urlop.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


A teraz kolejny obowiązkowy punkt programu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
prawie udało się bez ludzi, ale jak wiadomo prawie robi wielką różnicę…


Jak już było coś dla duszy :wink: to teraz czas na… zjeżdżalnię :!: Gdyby ktoś latem chciał poczuć się jak na lodowisku, zapraszam do Rovinj w tą uliczkę. Emocje przy zejściu gwarantowane, a i orła można wywinąć w gratisie :wink:

Obrazek

Obrazek


Jak już zjech…. tzn. zeszliśmy na dół, skupiłam się ciut bardziej na detalu. Niezmiennie zachwycają mnie chorwackie dekoracje. Pomysłowość godna naprawdę wysokiej klasy projektantów wnętrz i ogrodów. Spójrzcie na to:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Cudne, wspaniałe, zjawiskowe, niepowtarzalne – i mogłabym jeszcze długo tak wymieniać :hearts:


Jeszcze ostatnie kręcenie się po uliczkach, ale już obieramy kierunek :arrow: jedzenie. Mamy wybraną knajpkę, wysoko ocenianą na tripadvisor i tam zmierzamy.


A droga do restauracji, kręta i piękna :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
mam słabość do kolorowych okiennic


Zanim pójdziemy jeść, mam dygresję. Jest tu inaczej niż w Dalmacji. Inne kolory, inne budownictwo, inni ludzie, inne wszystko. Jest po włosku, są włoskie kolory, włoski język słyszalny w sklepikach, restauracjach, kramikach. I wiecie co? To jest super! Jest to tak niesamowite miejsce, tak barwne, tak ciekawe, tak „inna Chorwacja”, inna we wszystkim – nawet w smakach, które za chwilę zjemy. Karta dań niczym nie przypomina tych z Korculi czy z Makarskiej Riwiery.


Ale o jedzeniu powiemy więcej, jak dojdziemy do knajpki :)


Wybraliśmy restaurację Balbi (wg tripadvisora nr 7 w Rovinj). Udało się nam i akurat jak przyszliśmy, to dwie osoby wstawały od stolika, bo skończyły jeść. Mieliśmy zatem ostatni wolny stolik dla siebie.


Dostaliśmy karty dań i pierwszy zonk – musimy przestawić nasze myślenie na inną kuchnię :lol: Na początku zdurnieliśmy, dopiero potem powoli przywykliśmy do tego, że makaron to tu jednak danie typowe, a nie zapchajdziura i menu dla dzieci :lol:


W końcu zdecydowaliśmy się na:

:arrow: dla mnie makaron z truflami – 155 kun
:arrow: dla narzeczonego risotto ze scampi – 110 kun
:arrow: białe wino 0,5 l – 39 kun
:arrow: woda mineralna 0,75 l – 25 kun
:arrow: panna cotta – 30 kun
:arrow: mascarpone z owocami – 40 kun


Powiem Wam tak: oj jakie to było dobreeee…. :hearts: Pierwszy raz w życiu jadłam trufle – są genialne! Risotto też wspaniałe, zresztą zdziwiłabym się, gdyby je źle zrobili. Desery w tym miejscu rozumieją się same przez się :wink:

Obrazek
makaron z truflami

Obrazek
risotto z krewetkami

Obrazek
deser, deser, deser


Najedzeni i bardzo zadowoleni idziemy podziwiać zachód słońca w Rovinj. Być tu i pominąć takie widoki to byłaby głupota :)


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


:hearts:


Idziemy jeszcze „na drugą stronę” :)

Obrazek


Po drodze wstąpiłam jeszcze do innego, bajkowego świata. Kolor i muzyka z „Amelii” nadały temu miejscu niesamowitą atmosferę. Jakby było się w innej rzeczywistości. Cudne miejsce. Można by tam spędzić parę godzin. Byłam, i nadal jestem, zachwycona tym miejscem.

Obrazek

Obrazek


W końcu docieramy na drugą stronę Rovinj. Tutaj widoki takie…

Obrazek

Obrazek


Nie da się nie zakochać :hearts:


Teraz idziemy już do naszego apartamentu, ale po drodze…. :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Nie tylko my „spływamy” do domu :hearts:

Obrazek



Powiem Wam tak, Rovinj jest miejscem pięknym, cudownym, zupełnie innym niż Dalmacja, ale na pewno nie mniej urokliwym. Oczywiście, poczujecie tu trochę włoskiego klimatu, ale to połączenie różnorodności daje nam jedyny w swoim rodzaju "rovinjski klimat". To czyni to miejsce tak wyjątkowym i niepowtarzalnym :)


Wracamy do apartamentu i idziemy spać. Przed nami droga na Hvar i po drodze „zgarnięcie” mamy i jej faceta, co okaże się wyzwaniem :lol: :roll:


A co w następnym odcinku?
- wreszcie poczujemy gorące cro-powietrze
- postoje w typowych miejscach
- trzy wpadki z GPSem mojej mamy :roll:
- wreszcie usiądziemy na tyłkach na dłużej :mrgreen:



Do zobaczenia :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 19.03.2018 21:58

Uwielbiam trufle :hearts:
Przywiozłam z Rovinja 3 słoiki - białe i czarne - mogą dość długo stać w lodówce.
Gdy zrobiłam kolację truflową dla gości to najpierw była nieufność, ale po pierwszych kęsach ciszaaaa, a potem euforia :lol: Podobno to afrodyzjak :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 19.03.2018 22:33

Cudny, wspaniały Rovinj :hearts: Że też mnie tam jeszcze nie było 8O

Przepiękne zdjęcia, Ewa :D
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107661
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 19.03.2018 22:42

maslinka napisał(a):Cudny, wspaniały Rovinj :hearts: Że też mnie tam jeszcze nie było 8O

Zawsze twierdzę, że Istria to też Chorwacja. :wink: :D :idea:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.03.2018 22:48

maslinka napisał(a):Cudny, wspaniały Rovinj :hearts: Że też mnie tam jeszcze nie było 8O


Ooo :!: 8O Nie wierzę że mogło Cię tam nie być 8)
Ano tak, przecież kiedyś wspominałaś,że Istrii еще нет

maslinka napisał(a):Przepiękne zdjęcia, Ewa :D


No :roll: Fest kolorowe :D
:papa:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 19.03.2018 23:17

Katerina napisał(a):Uwielbiam trufle :hearts:
Przywiozłam z Rovinja 3 słoiki - białe i czarne - mogą dość długo stać w lodówce.
Gdy zrobiłam kolację truflową dla gości to najpierw była nieufność, ale po pierwszych kęsach ciszaaaa, a potem euforia :lol: Podobno to afrodyzjak :wink:


Trufle rządzą! Nie spodziewałam się, że mi to posmakuje, a zostałam fanem w dwie minuty :mrgreen:



maslinka napisał(a):Cudny, wspaniały Rovinj :hearts: Że też mnie tam jeszcze nie było 8O

Przepiękne zdjęcia, Ewa :D


Gdyby nie daleka droga na Hvar, to by nas tam też nie było :roll: W drodze do, w drodze z - tak, ale żeby na cały urlop? Nie :oczko_usmiech:

I miło mi bardzo, że zdjęcia się podobają :smo:


Janusz Bajcer napisał(a):
maslinka napisał(a):Cudny, wspaniały Rovinj :hearts: Że też mnie tam jeszcze nie było 8O

Zawsze twierdzę, że Istria to też Chorwacja. :wink: :D :idea:


Teoretycznie tak, praktycznie też, a "Chorwacja Twoja, gdzie serce Twoje" :lol: :lol:


tomekkulach napisał(a):No :roll: Fest kolorowe :D
:papa:


Bo... Rovinj jest kolorowy :mrgreen:

Poza tym w kontraście do szaro-burego Hallstatt wszystko byłoby kolorowe :oczko_usmiech:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 19.03.2018 23:42

CROnikiCROpka napisał(a): ... Fala dziś większa i… zimno 8O Spodziewałam się, że będzie cieplej. To jednak nie rozgrzana Dalmacja. Powietrze zupełnie inne. Niby ciepło, ale nie tak gorące powietrze, jak niżej na południu. Nie wiem, czy tak trafiliśmy, czy rzeczywiście jest różnica w powietrzu między południem a północą Chorwacji...
Tak trafiliście. Jak byłam na Istrii w lipcu 2015 r. przeżyłam największe upały jakich ani dotąd ani później nie trafiłam nigdzie indziej w Cro.
Woda na Istrii w okolicy Puli też jest zazwyczaj najcieplejsza.

CROnikiCROpka napisał(a): ... Na pierwszy ogień poszło oczywiście to, co wszyscy obfotografowali na 100 sposobów :mrgreen:
Obrazek ...
Atelier Anny German :)

Mi trufle średnio smakują :?
Też przywiozłam z Istrii całe w słoiczku i pastę truflową. Długo się znęcaliśmy nad nimi :mrgreen:
Wieczorne Rovinj piękne :hearts:, widziałam tylko za dnia niestety.

W miasteczkach ukrytych w głębi Istrii, z domów niemal wyłącznie dobiegał język włoski :)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 19.03.2018 23:51

gusia-s
W miasteczkach ukrytych w głębi Istrii, z domów niemal wyłącznie dobiegał język włoski :)

W restauracjach kelnerzy gładko przechodzili z włoskiego na...płynną polszczyznę :roll: Dwa razy, po przyznaniu się do naszego pochodzenia, zszokowali nas znajomością naszej mowy bardziej niż ci w Orebiću..Jeden regularnie jeździ do Katowic na mecze piłki nożnej, zaczął wymieniać nam nazwy naszych drużyn - znał nawet Arkę Gdynia :!:
Ale na ogół to się słyszało głównie "Ciao, bella(o)" :oczko_usmiech:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.03.2018 00:02

Katerina napisał(a):Ale na ogół to się słyszało głównie "Ciao, bella(o)" :oczko_usmiech:

:D
Mimo iż byłem tylko 1,5 godziny podczas "rybnego rejsu",
To na pewno wiem,że to jest to miasto,
gdzie trzeba wrócić Obrazek

DSC_0835.JPG
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 20.03.2018 10:41

gusia-s napisał(a):
CROnikiCROpka napisał(a): ... Fala dziś większa i… zimno 8O Spodziewałam się, że będzie cieplej. To jednak nie rozgrzana Dalmacja. Powietrze zupełnie inne. Niby ciepło, ale nie tak gorące powietrze, jak niżej na południu. Nie wiem, czy tak trafiliśmy, czy rzeczywiście jest różnica w powietrzu między południem a północą Chorwacji...
Tak trafiliście. Jak byłam na Istrii w lipcu 2015 r. przeżyłam największe upały jakich ani dotąd ani później nie trafiłam nigdzie indziej w Cro.
Woda na Istrii w okolicy Puli też jest zazwyczaj najcieplejsza.


Dobrze wiedzieć, że to nie jest standard na Istrii. :hut: Na szczęście na Hvarze już wygrzaliśm dooopy :mrgreen:


Katerina napisał(a):W restauracjach kelnerzy gładko przechodzili z włoskiego na...płynną polszczyznę :roll: Dwa razy, po przyznaniu się do naszego pochodzenia, zszokowali nas znajomością naszej mowy bardziej niż ci w Orebiću..Jeden regularnie jeździ do Katowic na mecze piłki nożnej, zaczął wymieniać nam nazwy naszych drużyn - znał nawet Arkę Gdynia :!:
Ale na ogół to się słyszało głównie "Ciao, bella(o)" :oczko_usmiech:


Z nami po polsku nie rozmawiali, może tak trafiliśmy. Ale można było przejść przyspiesozny kurs włoskiego :oczko_usmiech:



tomekkulach napisał(a):
Katerina napisał(a):Mimo iż byłem tylko 1,5 godziny podczas "rybnego rejsu",
To na pewno wiem,że to jest to miasto,
gdzie trzeba wrócić Obrazek

DSC_0835.JPG


Zdecydowanie zachęcam! Aczkolwiek nie jest to dla mnie miejsce, żeby spędzić tam tydzień wakacji. 1 dzień/półtora dnia w zupełności wystarczy :)
Beata W.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2971
Dołączył(a): 15.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Beata W. » 20.03.2018 10:46

No pięknie :hearts:
Muszę coś wykombinować, żeby wreszcie tam dotrzeć :wink:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 20.03.2018 10:49

Beata W. napisał(a):No pięknie :hearts:
Muszę coś wykombinować, żeby wreszcie tam dotrzeć :wink:


Myślę, że warto! Np. wracając z Chorwacji w ramach przedłużenia urlopu :mrgreen:
Beata W.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2971
Dołączył(a): 15.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Beata W. » 20.03.2018 10:53

CROnikiCROpka napisał(a):
Beata W. napisał(a):No pięknie :hearts:
Muszę coś wykombinować, żeby wreszcie tam dotrzeć :wink:


Myślę, że warto! Np. wracając z Chorwacji w ramach przedłużenia urlopu :mrgreen:


Tak właśnie myślałam tylko raczej ten rok będzie kolejnym bez Chorwacji, chyba, że coś nie wypali to wtedy jest moja alternatywa :wink:
eXtreme
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 191
Dołączył(a): 06.07.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) eXtreme » 20.03.2018 11:07

CROnikiCROpka napisał(a):
W końcu zdecydowaliśmy się na:

:arrow: dla mnie makaron z truflami – 155 kun
:arrow: dla narzeczonego risotto ze scampi – 110 kun
:arrow: białe wino 0,5 l – 39 kun
:arrow: woda mineralna 0,75 l – 25 kun
:arrow: panna cotta – 30 kun
:arrow: mascarpone z owocami – 40 kun

No ceny jak to w Chorwacji.
240 zł + napiwek za obiad dla dwojga.
:roll:
bluesman
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6630
Dołączył(a): 25.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) bluesman » 20.03.2018 11:25

W tym tempie to do Hvaru cza bendzie czekać 100 lat :(

p.s. tytuł jednak zobowiązuje ? czyż nie ? :evil:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
[CROnika III] Hvar + Vis 2017 - strona 12
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone