Hiszpania: od Andaluzji po Kraj Basków

Franz napisał(a):Pierwszorzędne.

Lepiej sam bym tego nie ujął .Pozdrawiam

ajdadi napisał(a):

Franz napisał(a):Pierwszorzędne.

Lepiej sam bym tego nie ujął .

Z drugiego rzędu też nieźle widać. A nawet z balkonu, co wkrótce pokażę.

Pozdrawiam,
Wojtek

Pochodzący z początku XIII wieku kościół de la Vera Cruz - czyli Prawdziwego Krzyża - jest zamknięty z uwagi na godziny sjesty, musimy się zatem zadowolić obejściem dookoła jego bryły, na którą składa się dwunastokątna rotunda z dzwonnicą oraz absydami. Robimy sobie również z tego miejsca wspólne zdjęcie z pięknie stąd prezentującym się alcazarem w tle, po czym przechodzimy obok kościoła San Marco w kierunku zamku.

Kościół ? Wygląda jak jaki Alcazar?

tony montana napisał(a):Kościół ? Wygląda jak jaki Alcazar?

Wspomniany w tekście kościół widać na drugiej fotce. Na pozostałych dominuje alcazar.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

Mikeee napisał(a):piękne ujęcie Torre de Juan II nad krużgankami.
Ciekawie wygląda z tymi małymi wieżyczkami po bokach.

Znasz nazwy wież. Byłeś?

niestety jeszcze nie. Ale Segowia wraz z alcazarem i akweduktem są na mojej liście punktów obowiązkowych

pozdrawiam,
Michał

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Kościół ? Wygląda jak jaki Alcazar?

Wspomniany w tekście kościół widać na drugiej fotce. Na pozostałych dominuje alcazar.

Pozdrawiam,
Wojtek

No własnie, my mistake /;9

Oczywiście cały czas podziwiam dalej .Pozdrawiam

Mikeee napisał(a):Segowia wraz z alcazarem i akweduktem są na mojej liście punktów obowiązkowych

Bardzo słusznie.

tony montana napisał(a):No własnie, my mistake /;9

Ee, tam - przecież wzbudziło to w Tobie uzasadnione wątpliwości, czyli jesteś czujny.

ajdadi napisał(a):Oczywiście cały czas podziwiam dalej .

Cieszy mnie. Nadal powinno być zacnie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Trafiamy na wręcz niewiarygodnie zieloną łąkę, zadziwiającą na leżącej na wysokości 1000m n.p.m., wypalonej słońcem mesecie. Miejsce jest czarujące, nie możemy się zatem oprzeć pokusie zrobienia jeszcze jednego wspólnego zdjęcia, tym razem pod samym dziobem okrętu, jaki stanowi alcazar.
Na odjezdnym udaje się nam znaleźć miejsce, z którego przepięknie widać katedrę oraz alcazar - wprost wyrastające z otaczających Segowię łąk.







Zostawiamy za sobą ten kompleks klejnotów architektury i łapiemy przyjemne miejsce na kawę, a po zakończonej sjeście przejeżdżamy do kolejnego punktu na mapie naszych marzeń.

Świetna fotka z Wami, ta gdzie stoicie, zresztą ta gdzie siedzicie na trawie też super.

Fantastyczne miejsce.

Próbowałeś, próbowaliście kiedyś zrobić taki Wasz ranking odwiedzonych miejsc.
Jeśli tak, to pochwalicie się ?

kaszubskiexpress napisał(a):Świetna fotka z Wami, ta gdzie stoicie, zresztą ta gdzie siedzicie na trawie też super.

Bea już dwukrotnie sprezentowała mi kalendarz na kolejny rok z wybranymi tego typu zdjęciami.

kaszubskiexpress napisał(a):Próbowałeś, próbowaliście kiedyś zrobić taki Wasz ranking odwiedzonych miejsc.
Jeśli tak, to pochwalicie się ?

Nie ma na to szans. Czasami próbujemy się zastanowić, które wakacje się nam najbardziej podobały i nawet tego nie jesteśmy w stanie ustalić. Cóż - ten nasz świat jest po prostu piękny...

Pozdrawiam,
Wojtek

Na peryferiach miasta łapiemy Carrefour, gdzie uzupełniamy zapasy o pieczywo, warzywa i parę dodatków obiadowych, po czym usiłuję znaleźć dogodne miejsce do zaparkowania pod samą starówką. Niestety, wszystko pozajmowane, nawet podczas drugiej rundy, jaką wykonuję, więc decyduję się na parking podziemny, który okazuje się wyjątkowo przyjazny, gdyż miejsca na samochody są normalnej szerokości i nie ma problemu z wjazdem. Wóz zostaje zatem w cieniu, podczas gdy my ruszamy na zwiedzanie Avili.