Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Gdzie te młyny w MLINI? - wakacje 2016

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 08.03.2017 16:21

Kasia i Krzyś napisał(a):czekam na Dubrovnik z niecierpliwością :mrgreen:

A ja jestem ciekawa jak się Milini zmieniło...
loverosa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 750
Dołączył(a): 22.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) loverosa » 09.03.2017 09:13

Jak dobrze,że tu weszłam,Twoją relację czyta się jak dobrą książkę :D Lekkość z jaką opisujesz i pokazujesz piękny Split.
Mam wielką ochotę,by przedłużyć wakacje o choćby 2 dni w Splicie:) Zdjęcia rewelacja,czy to robione lustrzanką?
khalessi
Turysta
Avatar użytkownika
Posty: 13
Dołączył(a): 20.02.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) khalessi » 09.03.2017 12:54

chcemy więcej :D chcemy więcej :D :hut: :hut: :hut: :hut: :hut: :hut:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 09.03.2017 21:34

Kasia i Krzyś napisał(a):czekam na Dubrovnik z niecierpliwością :mrgreen:


Będzie, będzie :) I to nie raz :)

piekara114 napisał(a): A ja jestem ciekawa jak się Milini zmieniło...

Wydaje mi się, że bardzo się zmieniło, bo gdy zerkam na wcześniejsze relacje z Cro.pl to niebo a ziemia ;)

loverosa napisał(a):Jak dobrze,że tu weszłam,Twoją relację czyta się jak dobrą książkę :D Lekkość z jaką opisujesz i pokazujesz piękny Split. Mam wielką ochotę,by przedłużyć wakacje o choćby 2 dni w Splicie:) Zdjęcia rewelacja,czy to robione lustrzanką?


Miło mi czytać, że moja relacja daje się czytać :oops: A fotki pstrykam Olympusem E-M10 - nieduży, poręczny a zdjęcia robi całkiem niezłe :)

khalessi napisał(a):chcemy więcej :D chcemy więcej :D :hut: :hut: :hut: :hut: :hut: :hut:


Obiecuję, że jutro wrzucę dalszą część. Jest już napisana - będzie refleksyjnie... :papa:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 10.03.2017 23:04

Dzień 8 - 25 czerwca 2016 r. (sobota)
Wodne igraszki w Mlini i popołudniowa zaduma w Kupari


Budzą nas promienie słońca, które już z rana mocno grzeje. Wychodzę na balkon i ... ach... no zachwyt, bo co może być piękniejszego niż poranek nad Jadranem?
Dzieci jeszcze śpią, delektuję się ostatnimi minutami porannej ciszy. Potem tradycyjnie kawa i śniadanko na balkonie. W planach mamy dziś plażowanie. Po wczorajszym rekonesansie okolicy mamy już upatrzoną jedną z wielu tutaj plaż. Prowadzą do niej... a jakże... schody :) My już się do schodów przyzwyczailiśmy, a ja dostrzegam ich dodatkowy atut, czyli sposób na spalenie zbędnych kalorii.

Na plaży nie ma tłumów. Wybieramy dogodne dla nas miejsce i rozkładamy ekwipunek. Następne trzy godziny upływają nam na wodnych zabawach, leniuchowaniu i czytaniu. Wybieram lekturę, która może nie traktuje o rzeczach miłych, łatwych i przyjemnych (choć takie wskazane są na plażę), za to pozwala mi poznać smutne fakty z jugosłowiańskiej historii. O czytanej książce w stosownym momencie jeszcze się wypowiem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

O 15:00 rozpoczyna się mecz 1/8 finału Euro 2016, w którym biało-czerwoni zmierzą się ze Szwajcarią. Na mecz wracamy do naszego mieszkania. Emocje są ogromne, a my drzemy się niemiłosiernie przy każdej akcji Naszych. Wrzaski słyszy chyba całe Mlini, zwłaszcza gdy rozpoczyna się seria rzutów karnych. Nasze Maluchy wariują z radości po zwycięstwie Polaków. Synek skanduje na całe gardło „Błaszczykowski, Błaszczykowski, Polska biało-czerwoni”!!!

Obrazek
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 10.03.2017 23:34

Popołudniowym punktem naszego dzisiejszego dnia jest odwiedzenie Kupari (miejscowość swoją nazwę otrzymała z racji tego, że dawniej produkowano tu dachówki, które na tych terenach nazywają „kupa”, zaś fabryka, gdzie je produkowano - „kuparica”). O wyborze Mlini na bazę noclegową zadecydowała m.in. bliska odległość do tego niesamowitego miejsca. Odkąd dowiedziałam się o nim kilka lat temu, stało się moim marzeniem, by na własne oczy zobaczyć opuszczone hotele, tę grozę wojny, która jest tu wręcz namacalna. Zresztą opuszczone hotele, pensjonaty, domy, cała historia z tym związana, zafascynowała mnie od pierwszego pobytu w Chorwacji kilkanaście lat temu.

Z miejsca, w którym mieszkamy, szybkim krokiem dojść można do Zatoki Umarłych Hoteli w 10 minut. Nam się nie spieszy i po drodze zahaczamy o plac zabaw, wolno spacerujemy po plaży i nabrzeżu w Srebreno, do którego prowadzi urocza trasa spacerowa.

Obrazek

Obrazek
Plaża w Srebreno

Obrazek
Nadmorska trasa spacerowa w Srebreno, za tym zakrętem jest już Kupari

Wreszcie wchodzimy na ścieżkę, która zaprowadzi nas bezpośrednio do części hotelowej Kupari... W powietrzu czuć napięcie... ścieżka wije się tajemniczo wśród zarośli.

Obrazek
Trasa prowadząca do hoteli...

Obrazek

Z bijącym sercem czekam, gdy moim oczom ukaże się zatoka, o której tyle czytałam, która tak bardzo zajmowała moje myśli i stała się tak ważnym punktem jugosłowiańskiego konfliktu początku lat 90. XX wieku.

Obrazek

... a zatem są... oto one... mroczne, smutne, ziejące pustką... opuszczone, ostrzelane z morza, splądrowane hotele – niegdyś perełka Adriatyku, miejsce luksusowego wypoczynku dygnitarzy jugosłowiańskich. Jakim kontrastem dla ziejących pustką hoteli jest piękna plaża, na którą wróciło życie.

Obrazek

Obrazek
Fragment plaży i baru w Kupari

Kupari to miejsce zadumy nad pokrętnymi ludzkimi losami, wyborami, waśniami. Nawet nasze dzieci, którym buzia się nie zamyka milkną i z ogromnym zaciekawieniem patrzą na otaczające nas gmachy. Ze względu na ich bezpieczeństwo nie zapuszczamy się głębiej, do środka niektórych obiektów, choć to ogromna pokusa. Gdy zauważam sporą wyrwę w ziemi, a następnie kilka niezabezpieczonych otworów studzienek, wolę chodzić tylko utartymi szlakami, trzymając dzieci mocno za rękę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jaka tu niezwykle bujna roślinność! Palmy, bluszcze i wszelkie inne rośliny wdzierają się do obiektów, chcąc je zawładnąć. To w Kupari widzę najpiękniej kwitnące, w tylu odcieniach oleandry. Docieramy do potężnej skarpy, z której wyrastają ogromne, stare pinie. Panuje tu niezwykła cisza, którą przełamują ptasie trele – niemalże świdrujące w uszach.

Obrazek
Skarpa

Obrazek

Obrazek

Wreszcie idziemy główną aleją Kupari, mijając po drodze słynny Hotel Grand. Palmy wzdłuż alei i bujna roślinność rozbudzają jeszcze bardziej wyobraźnię. Czuję się w pewnym momencie jak bohaterowie książki i filmu Jurassic Park, którzy wyruszają na ekscytującą wyprawę w poszukiwaniu przywróconych do życia dinozaurów. Każdy szelest liści wywołuje tu dreszcz na plecach. Uczucie jest niesamowite! Koniecznie jeszcze tu musimy wrócić. Ten jeden raz to dla mnie za mało. To miejsce ma jakąś magię....

Obrazek
Symbol Kupari - Hotel Grand

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Aleja w Kupari niczym park jurajski

Obrazek
To, że "nasi tu byli" nikogo nie dziwi, ale po co te napisy?!?!

Obrazek
Zapach oleandrów w Kupari przyprawia o błogi zawrót głowy ;)

Obrazek

To był chyba ostatni moment, by zobaczyć Kupari takim, jakie zostawiła je wojna. Pierwsze oznaki przywrócenia temu miejscu dawnego blasku zauważyliśmy w postaci ciężkiego sprzętu rozlokowanego w niektórych miejscach zatoki.
Ostatnio edytowano 14.03.2017 23:26 przez Igłą pinii, łącznie edytowano 1 raz
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 10.03.2017 23:37

Igłą pinii napisał(a):Po wczorajszym rekonesansie okolicy mamy już upatrzoną jedną z wielu tutaj plaż. Prowadzą do niej... a jakże... schody :)

To Ty nie wiesz, że Mlini to nie bajka, lecz schodozasuwajka?

My też z dzieciakami szwagra kibicowaliśmy, ale nasz najmłodszy kibic raczej naszych krzyków się bał i był strasznie zdziwiony czemu wszyscy krzyczą....
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 10.03.2017 23:43

Igłą pinii napisał(a):To był chyba ostatni moment, by zobaczyć Kupari takim, jakie zostawiła je wojna. Pierwsze oznaki przywrócenia temu miejscu dawnego blasku zauważyliśmy w postaci ciężkiego sprzętu rozlokowanego w niektórych miejscach zatoki.


w sierpniu też wykorzystaliśmy ten ostatni moment...chociaż po cichu liczę, że jeszcze w tym roku Kupari będzie chociaż częściowo dostępne...
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 10.03.2017 23:43

Wskoczyłam z postem jak dodawałaś odc. o Kupari...
Na mnie też to miejsce zrobiło ogromne wrażenie, ale w porównaniu do 2012 r. prawie żadnych zmian tu nie widzę... Zieleń dalej tak szaleńcza jak była, a i jeszcze dodatkowo pogłębia skalę zniszczeń hoteli....

Szkoda, że nie udało Wam się zajrzeć do środka hoteli, ale z dziećmi to bardzo problematyczne, i to chyba bardziej ze względu na potłuczone szkło i żelastwo na podłodze, co chyba jest większym zagrożeniem niż dziury w podłodze - raczej są duże wyrwy, więc nie da się ich nie zauważyć...
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 10.03.2017 23:52

Wracamy trasą, która prowadzi nas do tej części Kupari, gdzie mieszkają ludzie. Widać, że są to dość biedne domy, raczej turyści tu nie nocują, choć, kto wie?

Obrazek
Współczesne Kupari

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Wtopiony we współczesną zabudowę kościółek - kaplica w Srebreno

Obrazek
Mijany po drodze uroczy oliwny gaj

Obrazek
Urocze...

Główną ulicą dochodzimy do Srebreno, a następnie spacerujemy do Mlini. To nasz drugi dzień pobytu tutaj, a jeszcze nie było nam dane zobaczyć całego Mlini za dnia, tylko znów nocny spacer – niezwykle piękny – wśród skałek, pinii, agaw i wiedzeni szumem morza. Dochodzimy do kompleksu hotelowego Astarea i wracamy już główną uliczką – pięknie oświetloną, pełną sportowych kibiców w knajpkach.

Obrazek
Kibiców tu nie brakuje

Obrazek
Nocne spojrzenie na kaplicę św. Rocha w Mlini

Zasypiamy pełni wrażeń kolejnego wakacyjnego dnia.

c.d.n.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 11.03.2017 00:08

piekara114 napisał(a):To Ty nie wiesz, że Mlini to nie bajka, lecz schodozasuwajka


Schodozasuwajka :) Tak, tak, wiedziałam, m.in. dzięki Twojej relacji, ale dla nas schody nie są przeszkodą. Dziś wspominamy te nasze schodowe wspinaczki ze śmiechem. Z każdym dniem kondycję mieliśmy coraz lepszą. Zaprawę mieliśmy w Splicie, mieszkając na Marjanie :)

słoma79 napisał(a): w sierpniu też wykorzystaliśmy ten ostatni moment...chociaż po cichu liczę, że jeszcze w tym roku Kupari będzie chociaż częściowo dostępne...


O całkowitej renowacji i odbudowie Kupari słyszy się od kilku lat. Też po cichu liczę, że nie zamienią tego miejsca w turystyczny kombinat...

piekara114 napisał(a):Wskoczyłam z postem jak dodawałaś odc. o Kupari...
Na mnie też to miejsce zrobiło ogromne wrażenie, ale w porównaniu do 2012 r. prawie żadnych zmian tu nie widzę... Zieleń dalej tak szaleńcza jak była, a i jeszcze dodatkowo pogłębia skalę zniszczeń hoteli....
Szkoda, że nie udało Wam się zajrzeć do środka hoteli, ale z dziećmi to bardzo problematyczne, i to chyba bardziej ze względu na potłuczone szkło i żelastwo na podłodze, co chyba jest większym zagrożeniem niż dziury w podłodze - raczej są duże wyrwy, więc nie da się ich nie zauważyć...


Na nas zieleń Kupari zrobiła niesamowite wrażenie. To tak jakby rośliny chciały zademonstrować, że to miejsce jest już tylko ich... na zawsze.
Co do zagrożeń - no niestety jest ich całkiem sporo. Szkło i wszelakie druty to jedno, ale także zapadnie, z których zerwane zostały metalowe zabezpieczenia... brrrr... w życiu nie wybrałabym się do Kupari nocą. Ja przez cały czas spaceru miałam dreszcze na plecach... Zresztą, gdy kończyliśmy ziwedzanie, słońce już zachodziło i robiło się coraz mroczniej... Niemniej ciągnęło mnie tam niemiłosiernie. Stąd też powrót za kilka dni.... ale to już w konkretnym celu...
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 11.03.2017 00:19

My też późnym popołudniem zwiedzaliśmy,po słońcu myślę, że o podobnej porze... To czekam na kolejną wizytę w tym miejscu....
Kapliczka w Mlini była, to i młyn był?
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 11.03.2017 21:59

Napisałam wcześniej ,że nie ciągnie mnie do Kupari...Chyba zmienię zdanie..Ot, przekorna natura ludzka - jęśli to miejsce ma zmienić swoje oblicze na zawsze, to chyba warto.Do tej pory tam nie dotarłam, pod wpływem perswazji męża, na którego wszelkie oblicza wojny działają bardzo frustrująco.Chyba go jednak przekonam - o ile będzie jeszcze co oglądać z pozostałości kurortu.
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 13.03.2017 12:32

Igłą pinii napisał(a):... Obrazek
To, że "nasi tu byli" nikogo nie dziwi, ale po co te napisy?!?!...



Byli też wewnątrz Grand Hotelu :?
88640.jpg
89162.jpg
khalessi
Turysta
Avatar użytkownika
Posty: 13
Dołączył(a): 20.02.2017
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) khalessi » 13.03.2017 17:15

Igłą pinii napisał(a):c.d.n.


:hut: :hut: :mrgreen: :mrgreen: oby jak najszybciej bo ja jak na igłach czekam na każdą kolejną relacje

a powiedz mi bo mam parę pytań przed naszym wyjazdem i nie chcę tobie zaśmiecać wspomnień - mogę na PRIV ?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Gdzie te młyny w MLINI? - wakacje 2016 - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone