Dziki Pelješac, Zielona Korčula i Księżycowy Pag-6raz w Cro!

Pięknie
Wrześniowe widoczki - bez tłoku , spokojnie .
Stare drzewa oliwne rosnące pomiędzy murkami z kamieni . . .
Pisz i wklejaj
Czekamy

Piotrf rzeczywiście zawsze jeżdżę do Cro we wrześniu, wtedy jest już naprawdę spokojnie można się wyciszyć

ps. Niestety jak cześć Formowiczów wie, relacja nie pisze się za jednym zamachem (chyba, że ma się dużo czasu), ostatnio mam sporo obowiązków, dlatego bądźcie wyrozumiali..będę się starała systematycznie uzupełniać relacje

Pozdrawiam wszystkich czytających!!

hepik chyba nie będzie tak źle

wszystko naprawione

Mam jakiś problem ze stroną nr 6 (wyświetlanie). Czy tylko ja?

JacYamaha napisał(a):Mam jakiś problem ze stroną nr 6 (wyświetlanie). Czy tylko ja?

Jacku ,
w związku z rozjechaniem się poprzedniej strony z powodu avatara Tomaq, przerzucam relacje na druga stronę
gdy avatar zostanie zmieniony skasujemy niepotrzebny wątek

Wszystko jasne, dzięki i uściski.

Ines b. przepraszam ale mam nadzieje że jest już wszystko ok.

Witam gorąco Ines! Chciałam podziękować za super relacje, dzięki którym w tym roku wylądowałam na płw Peljesac. Cudowne miejsce! To był mój trzeci i najlepszy urlop w Cro. Miał być Krym, potem zmieniło się na Pag, potem miał być Hvar, ale skończyło się na Peljesacu. I nie żałuję, dlatego dopisuję się i czekam z niecierpliwością na cd

tomag napisał(a):Ines b. przepraszam ale mam nadzieje że jest już wszystko ok.

Juz ok nic się nie stało
Ciepło Pozdrawiam!

cd....

Kierujemy się na miasteczko Pag. Jesteśmy bardzo głodni także parkujemy przy dużym markecie i uderzamy na podbój miasteczka i poszukiwaniu restauracji





Pag chyba najładniejszy na wyspie, wąskie uliczki, mały placyk, trochę knajp, bardzo sympatycznie i urokliwie a szczególnie wieczorem Zjeść postanawiamy przy nabrzeżu w konobie Dubrava..wybór pada na kalmary prażone i grillowane...Porcje są bardzo duże a jak smakują, to chyba nasze najlepsze kalmary w Cro ah..mniam, najedzeni podziwiamy wieczorny zachód słońca i postanawiamy połazić po miasteczku, ludzi dość sporo, co chwilę słyszymy język polski..jest bardzo klimatycznie




















wszędzie sprzedają ser i koronki Trafiamy na koncert klapy z Pagu..postanawiamy zostać..koncert to już jeden z wielu na którym byłam w Cro robi na mnie mile wrażenie...jednak zbliża się godz. 23 i stwierdzamy ze trzeba ewakuować się do domku, bo zmęczenie daje się we znaki..





15min i jesteśmy w Povlijanie..na tarasie piejemy czerwone winko..zrobiło się bardzo chłodno brrr...wiatr jest taki silny i taki zimny no nic byle tylko jutro nie padało ...

Witaj Ines ,twoje relacje jak zwykle perfekcyjne ,zapisuję się do czytelni pozdrawiam

mirass napisał(a):Witaj Ines ,twoje relacje jak zwykle perfekcyjne ,zapisuję się do czytelni pozdrawiam

Witaj mirass
Dzięki i zapraszam na ciąg dalszy

Alo,
1. postuluję połączyć powyższą relację zdjęciową z wątkiem "Miss Cro 2009"
2. a powiedz - pływają tam na Pagu na windsurfingu?

pzdr, K.

Ines super zachód słońca
Ty jak zwykle urocza

Czekam na ciąg dalszy....