Droga przez Bośnię

Zawsze myślałem, że google bardziej zawyża czas jazdy, a tu piszesz, że trzeba jeszcze godzinę dołożyć.
W sumie pewnie się zdecyduje na jazdę przez BiH ale w drodze powrotnej bo nocleg mam w miarę wcześnie bo nad Balatonem ok. 550km od Breli. Więc na pewno zdążę do wieczora dojechać.

A ja proszę o poradę doświadczonych. W tym roku padło na południową Dalmację i okolice Dubrownika. Tam pojedziemy tradycyjnie, autostradami, ale z powrotem wymyśliliśmy sobie powrót przez BiH. Dwa lata temu dotarliśmy do paru miejsc, m.in. Mostaru i zachciało nam się Sarajewa. Plan jest taki, żeby pierwszy nocleg był właśnie w Sarajewie (właściwie, to chyba dwa noclegi, żeby było więcej czasu). Interesuje mnie droga do Sarajewa. Niektórzy nadmieniają, że jest widokowa, ale kręta. Ile czasu zabiera przejechanie tego krętego odcinka i czy faktycznie jest bardzo ekstremalnie. Młodsze dziecko cierpi na chorobę lokomocyjną (szczęśliwie, nie na prostych drogach) i trochę mnie to niepokoi. Pamiętam, że nasza wycieczka do Hercegowiny była miejscami dość dziwna ze względu na "pomysły" GPSu, który pokierował nas m.in. na jakąś drogę bez asfaltu. A trasa z Sarajewa w kierunku Węgier? Czy jedzie się w miarę gładko? Z góry dziękuję za sugestie i informacje.

Ja też przemyśliwuję o drodze przez Bośnię (jadę na Peljesac). Bardziej mi pasuje droga węgierską autostradą M6 potem Osijek - Doboj - Zenica - Sarajevo - Mostar. Leci się jak po sznurku na południe: link
Na forum króluje jednak wersja Gradiska- Banja Luka - Jajce - Mostar.
Pytania:
1. Czy droga doliną Vrbasu (ta druga) jest popularna na forum dlatego, że jest atrakcyjniejsza widokowo, czy tez jest po prostu szybsza?
2. Google Maps sugerują czas dojazdu z okolic Bielska do Mostaru w około 13,5 - 14 h : czy to realne "na raz"? Zdarzało mi się jechać "na raz" ze Splitu do Bielska w 13 - 14 h właśnie, ale to jest moje maximum.
3. Czy jechalibyście przez Bośnię tylko po to, żeby spędzić jeden dzień w Mostarze, czy też raczej jechać "klasycznie" na Peljesac chorwackimi autostradami i zrobić sobie wypad do Mostaru już z Peljesca z powrotem tego samego dnia?

Hercklekot napisał(a):Ja też przemyśliwuję o drodze przez Bośnię (jadę na Peljesac). Bardziej mi pasuje droga węgierską autostradą M6 potem Osijek - Doboj - Zenica - Sarajevo - Mostar. Na forum króluje jednak wersja Gradiska- Banja Luka - Jajce - Mostar.
Pytania:
1. Czy droga doliną Vrbasu (ta druga) jest popularna na forum dlatego, że jest atrakcyjniejsza widokowo, czy tez jest po prostu szybsza?
2. Google Maps sugerują czas dojazdu z okolic Bielska do Mostaru w około 13,5 - 14 h : czy to realne "na raz"? Zdarzało mi się jechać "na raz" ze Splitu do Bielska w 13 - 14 h właśnie, ale to jest moje maximum.
3. Czy jechalibyście przez Bośnię tylko po to, żeby spędzić jeden dzień w Mostarze, czy też raczej jechać "klasycznie" na Peljesac chorwackimi autostradami i zrobić sobie wypad do Mostaru już z Peljesca z powrotem tego samego dnia?

Witam,
1. Tak droga doliną Vrbasu jest bardzo widokowa , jechałem dwa razy.
2. Mi ta droga z Czechowic-Dz. do Mostaru zajęła ok 16h ( małe przystanki i fotki)
3.Jechałem tak by w Mostarze być pod wieczór, szybka kąpiel i w miasto na kolację, Mostar nocą jest przepiękny . Rano po śniadanku jeszcze raz spacer i kawka a potem do Orebića przez Kravice i Medjugorie.

Dzięki Tomek. Jak leciałeś od siebie do granicy z Bośnią - jaka trasa konkretnie ?

pacsirta napisał(a):A ja proszę o poradę doświadczonych. W tym roku padło na południową Dalmację i okolice Dubrownika. Tam pojedziemy tradycyjnie, autostradami, ale z powrotem wymyśliliśmy sobie powrót przez BiH. Dwa lata temu dotarliśmy do paru miejsc, m.in. Mostaru i zachciało nam się Sarajewa. Plan jest taki, żeby pierwszy nocleg był właśnie w Sarajewie (właściwie, to chyba dwa noclegi, żeby było więcej czasu).

gratuluję wyboru i zapraszam przed i po do Klubu

pacsirta napisał(a): Interesuje mnie droga do Sarajewa. Niektórzy nadmieniają, że jest widokowa, ale kręta. Ile czasu zabiera przejechanie tego krętego odcinka i czy faktycznie jest bardzo ekstremalnie. Młodsze dziecko cierpi na chorobę lokomocyjną (szczęśliwie, nie na prostych drogach) i trochę mnie to niepokoi.

przejedź się sam i wywnioskuj, od granicy do Mostaru masz tak samo

pacsirta napisał(a):Pamiętam, że nasza wycieczka do Hercegowiny była miejscami dość dziwna ze względu na "pomysły" GPSu, który pokierował nas m.in. na jakąś drogę bez asfaltu.

czasem navi wariuje na nowych rondach, skrzyżowaniach lub w samym Sarajevie kieruje na zamknięte ulice lub uliczki o nachyleniu 18-20%, ale nigdy po polu nie jeździłem

pacsirta napisał(a):A trasa z Sarajewa w kierunku Węgier? Czy jedzie się w miarę gładko? Z góry dziękuję za sugestie i informacje.

do Zenicy tanią autostradą, dalej normalna krajówka jak u nas z zestawami ciężarowymi i tak do Samacu lub wersją druga przez Jajce, Vrbas - ładniej, ale dłużej

Hercklekot napisał(a):1. Czy droga doliną Vrbasu (ta druga) jest popularna na forum dlatego, że jest atrakcyjniejsza widokowo, czy tez jest po prostu szybsza?

przez Vrbas, Jajce jest ładniej, ale przez Doboj, Zenicę szybciej

Hercklekot napisał(a):2. Google Maps sugerują czas dojazdu z okolic Bielska do Mostaru w około 13,5 - 14 h : czy to realne "na raz"? Zdarzało mi się jechać "na raz" ze Splitu do Bielska w 13 - 14 h właśnie, ale to jest moje maximum

jak sie nic nie wydarzy po drodze, to jest to do osiągnięcia, osobiście nadrabiałem na pustych Węgierskich autosradach

Hercklekot napisał(a):Czy jechalibyście przez Bośnię tylko po to, żeby spędzić jeden dzień w Mostarze, czy też raczej jechać "klasycznie" na Peljesac chorwackimi autostradami i zrobić sobie wypad do Mostaru już z Peljesca z powrotem tego samego dnia?

osobiście wolałbym zaplanować wycieczkę jednodniową z Peljesca i tak zrobiliśmy kiedyś z Breli i Makarskiej, przez Bośnię jeśli tylko coś w środkowej części kraju,

w relacji jeden z moich przejazdów przez BIH

powodzenia, pozytywnie zazdroszczę

Hvala ljepa, Te Kiero - dylemat jechać przez Bośnię czy wyskoczyć na dzień z Peljesca zostawiam na razie nierozstrzygnięty... Może lektura relacji pomoże.

Dzięki wielkie te kiero . Szczególnie filmik prawie wszystko mi wyjaśnił. Myślę, że damy radę . Już nie mogę się doczekać.

pacsirta napisał(a):Interesuje mnie droga do Sarajewa. Niektórzy nadmieniają, że jest widokowa, ale kręta. Ile czasu zabiera przejechanie tego krętego odcinka i czy faktycznie jest bardzo ekstremalnie. Młodsze dziecko cierpi na chorobę lokomocyjną (szczęśliwie, nie na prostych drogach) i trochę mnie to niepokoi. Pamiętam, że nasza wycieczka do Hercegowiny była miejscami dość dziwna ze względu na "pomysły" GPSu, który pokierował nas m.in. na jakąś drogę bez asfaltu. A trasa z Sarajewa w kierunku Węgier? Czy jedzie się w miarę gładko? Z góry dziękuję za sugestie i informacje.

1. droga do Sarajewa jest trochę kręta, ale nie jest ekstremalna...łuki są relatywnie długie...można z wyprzedzeniem łagodnie w nie wejść...
2. dużo pewnie zależy jak masz ustawiony gps...np. jakim najgorszym typem dróg ma cię prowadzić...a i zależy to też od tego czy wyznaczysz trasę: szybką / optymalną / krótką...
3. trasa z Sarajewa na Zanicę / Maglaj / Doboj robi się coraz bardziej "płaska"...asfalt cały czas bardzo dobrej jakości...

Faktycznie, Mąż mówi, że gps był źle ustawiony .

Hercklekot napisał(a):Dzięki Tomek. Jak leciałeś od siebie do granicy z Bośnią - jaka trasa konkretnie ?

Cześć
Ja lubię sobie trasy urozmaicać, pierwszy raz jechałem trasą Korbielów, Dolny Kubin, Bańska Bystrzyca, Budapeszt, Osijek, Gradiśka, Banja Luka, Mostar.
Drugim razem na Bratysławę, potem Węgry - 86, Zagrzeb, Gradiśka i na dół jak poprzednio, a wracałem za pierwszym razem tą samą trasą, a drugim razem przez Sarajewo.

pacsirta napisał(a):Dzięki wielkie te kiero . Szczególnie filmik prawie wszystko mi wyjaśnił. Myślę, że damy radę . Już nie mogę się doczekać.

My zwykle wracamy przez Bośnię (i ukochane Sarajewo).

Do Sarajewa z wybrzeża jedzie się całkiem przyjemnie.
Po drodze warto zatrzymać się na jagnięcinę w okolicy Jablanicy.
Dolina Neretwy dostarcza pięknych widoków nie tylko fanom przyrody ale i np. kolei bo jedziemy też wzdłuż trasy kolejowej Sarajevo - Ploće.
Tylko słońce odbijąjące się i od wody i jasny asfalt potrafi zmęczyć.

Znowu droga z Sarajevwa do granicy z Chorwacją jest chyba najnudniejszym odcinkiem- poza kawałkiem autostrady Zenica/Sarajevo nie jedzie się zbyt szybko, często w sznurku aut.

Hercklekot napisał(a):3. Czy jechalibyście przez Bośnię tylko po to, żeby spędzić jeden dzień w Mostarze, czy też raczej jechać "klasycznie" na Peljesac chorwackimi autostradami i zrobić sobie wypad do Mostaru już z Peljesca z powrotem tego samego dnia?

dla samego Mostaru nie jedź przez BiH...jeżeli nie interesują cię np. walory widokowe i zakręt za zakrętem...:p
jeżeli już pojedziesz przez BiH to możesz wstąpić do Jajce...
ja jechałem przez BiH dla walorów widokowych i Jajce (twierdza / wodospad)...a niezależnie od tego możesz wyskoczyć do Mostaru (a po drodze do niego nie wstępować)...

arni87 napisał(a):

pacsirta napisał(a):Dzięki wielkie te kiero . Szczególnie filmik prawie wszystko mi wyjaśnił. Myślę, że damy radę . Już nie mogę się doczekać.

Znowu droga z Sarajevwa do granicy z Chorwacją jest chyba najnudniejszym odcinkiem- poza kawałkiem autostrady Zenica/Sarajevo nie jedzie się zbyt szybko, często w sznurku aut.

w miejscowościach: Vranduk / Maglaj / Doboj można zerknąć na twierdze...

Czy ta droga przez Jajce do Banja Luka przypomina starą 1 w Chorwacji czy jeszcze bardziej pokręcona?